W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Położenie
Około 3 km od centrum tetniacego życiem kurortu SARANDA, tuż przy plaży, ok. 1,5km od najbliższych sklepów, barów i restauracji. Hotel położony frontalnie w stosunku do Morza Jońskiego z widokiem na grecką wyspę Korfu. W odległości 100 metrów od obiektu zatrzymują się autobusy kursujące do pozostałych części miasta Saranda lub do miasteczka Ksamil i dalej do Butrinti.
Wyposażenie
Do dyspozycji gości hotelowych recepcja czynna 24h (bezpłatne sejf boxy), restauracja, winda, basen zewnetrzny z częścią brodzikową, bar czynny 10.00-23.00, duży taras. Internet bezprzewodowy WI-FI, punkt wymiany walut.
Pokoje
Kameralny hotel (22 pokoje) 2 lub 3 osobowe z bezpłatną klimatyzacją, łazienka (wanna lub prysznic/ WC, suszarka do włosów), telewizor SAT, szafa, balkon. Pokoje posiadają widok na Morze Jońskie. Zakwaterowanie od 14.00, wykwaterowanie 10.00.
Sport i rozrywka
Do dyzposycji gości hotelowych basen z wyodrębnioną częścią dla dzieci, ok. 3km od hotelu promenada Sarandy gdzie koncentruje się życie wieczorne, kafejki, dyskoteki. W hotelu istenie możliwość wypożyczenia rowerów 20eur/dzień.
Wyżywienie
BB lub HB do wyboru. Śniadania (bufet) 07.30-10.00 i obiadokolacje 19.00-20.30 (Zupa dnia, mix sałatek, wybór z 3 dań głównych, woda, deser). Napoje do obiadokolacji płatne dodatkowo.
Plaża
Hotelowa, tuz przy obiekcie, piaszczysto-zwirkowa, 2 leżaki + 1 parasol na pokój bezpłatnie.
Hotel czysty, pokoje świetne, wspaniałe widoki, osobna plaża - nie mam żadnych zastrzeżeń w tych tematach. Samo położenie Hotelu to jest dramat w dwóch odsłonach. Pierwsza to... zimna/bardzo zimna woda w morzu, czyli główny chyba czynnik po co tam się w ogóle jedzie. A to wszystko z powodu prądu rzeki wpływającej do morza tuż przy hotelu, który potrafi być naprawdę silny. Lepiej iść na plażę obok, zapłacić i cieszyć się przyjemnym morzem, ale tu jest druga odsłona dramatu - jak nie masz samochodu, to musisz naprawdę lubić spacery, bo żeby przejść obok to trzeba iść na około, aż do mostu i z powrotem drugą stroną rzeki, bo samym ujściem nie zawsze da się przejść, a już na pewno nie w ubraniu.
Świetne pokoje z widokiem na morze Basen
Plaża przy rzece Położenie za rzeką
Ogólnie hotel nie jest zły Dobra baza wypadowa jeźeli masz samochód. Parę niedpróbek jest można by poprawić.
Zaletą hotelu jest widok z tarasu gdzie można zjeść posiłki. Jak również ładny basen.
Za daleko od centrum ok 6 km. Brak np busa z hotelu byłby to duży plus dla właściciela chociaż dwa razy dziennie.Brudna plaźa a potencjał jest. Właściciel nie ma gustu i chęci bo można byłoby bardziej zadbać o ten hotel ale to tylko Albania.Jeźeli chodzi o jedzenie mogłoby być lepsze ale wybaczam z głodu nie umrzesz?
Hotel kameralny, położony na obrzeżach. Aby dostać się do centrum pieszo i w upale trzeba liczyć około dwie godziny. Do centrum Sarandy kursuje busik, ale ostatni jest w w godzinach popołudniowych. Okolica, jak i całe miasto Saranda bardzo brudne i zaniedbane. Można zauważyć wiele niszczejących pustostanów sprzed parunastu lat, góry śmieci i wiszące pozrywane kable z instalacji elektrycznych - a szkoda, bo przyroda i widoki są naprawdę cudowne. Jedzenie w hotelu powtarza się w cyklu tygodniowym, jeśli na kolację trafi się coś niesmacznego np. makaron z owocami morza, ciężko potem cokolwiek gdzieś zjeść. Basen, taras w jego pobliżu i plaża to najlepsze punkty tego hotelu .Minusem jest tylko to, że do plaży prowadzą bardzo strome schody, a przy niej brakuje jakiegokolwiek źródła zwykłej wody żeby opłukać się z soli i piasku. Stan czystości przeciętny. Można znaleźć parę uchybień takich jak brudne stoliki na tarasie albo brudne toalety przy basenie. Ciężko ocenić obsługę hotelową ponieważ w Albanii jest problem z komunikacją w języku angielskim. Irytująca była zapętlona przez cały pobyt playlista paru piosenek, pod koniec wyjazdu każdą z nich znałam na pamięć. Albańczycy potrzebują jeszcze kilku lat aby rozwinąć hotelarstwo i nauczyć się angielskiego.
Cisza i spokój, prywatna piaszczysta plaża z dużą ilością parasoli i leżaków.
Monotonne jedzenie, zapętlona playlista kilku piosenek przez cały pobyt, hotel położony daleko od centrum miasta, mało miejsc do spacerowania, brudna okolica.
Zwiedzając Sarandę doszłam do wniosku, iż Dododna to najlepszy hotel w mieście, pomimo tak dużej odległości od ścisłego centrum. Ma ogromną plażę (porównując z resztą plaż w mieście, które mają max.3m szerokości i oczywiście są całe zastawione płatnymi leżakami, \"ciężko wcisnąć szpilkę\"), ale co ważne NIEPIASZCZYSTĄ - jest tam \"ostry\" żwirek i polecam wziąć buty kąpielowe. Warto zaznaczyć, że obok hotelu, przez plażę do morza uchodzi rzeka, ale jedynym minusem tego są silne prądy w okolicy wpływu - nie ma mułu, śmieci, itp. Ale wystarczy odejść parę metrów od ujścia i spokojnie można kąpać się w morzu. Kolejna zaleta to basen - nieliczne hotele w Sarandzie go posiadają, a jak już mają to hotel jest ogromny, a basen mały i trzeba walczyć o leżak - w Dodonie nie było takich problemów, było idealnie. Polecam również dopłacić do pokoju z widokiem na morze, ponieważ: raz, że widok jest kapitalny, a dwa, że standard pokoi jest o niebo lepszy od tych \"bez widoku\". W pokojach sprzątane jest tylko wtedy, gdy zostawi się klucz na recepcji. Klimatyzacja działała bez zarzutu, wifi sprawne w zależności od ilości korzystających w danej chwili. Na miejscu warto zwrócić uwagę jaką sieć łapie telefon - mnie odbierał grecką, plusem tego był fakt, że koszty połączeń, sms i internetu takie jak w Polsce, a minusem, że zegarek pokazywał godzinę do przodu :)
- z powodu lokalizacji w zasadzie na końcu/wyjeździe z miasta mało ludzi, zero hałasu, zero samochodów - pokoje z cudownym widokiem na Korfu, całą Sarandę, Morze Jońskie i zachód słońca - basen regularnie czyszczony, idealnie głęboki do skoków, oddzielna część dla dzieci - prywatna plaża z darmowymi leżakami - komunikatywny barman/recepcjonista (mówi nawet po polsku)
- dla tych, którzy lubią imprezy, wieczorne wyjścia na miasto itp. zasadniczo niekorzystna lokalizacja - pieszo 1,5h, taksówką 10 euro, ostatni autobus o 18 (bilet 100 leków) - brak urozmaicenia na śniadaniach, przez 10 dni w kółko to samo - pokoje \"bez widoku na morze\" zasadniczo różnią się standardem (nie dość, że posiadają widok na ulicę i agregat, to wnętrze, a precyzyjniej - łazienki, zasadniczo się różnią - są gorsze)
Ogólnie hotel robi wrażenie z zewnątrz, ale po wejściu do pokoju pozostawia wiele do życzenia, pokój nie wysprzątany po poprzednikach poplamione ręczniki brak kompletnego wyposażenia , posprzątane pokoju ogranicza się tylko do wyrzucenia śmieci które i tak widzimy spacerując idąc w kierunku Sarandy.Brak reakcji na proźby przez personel hotelu.Albania to kraj który się rozwija ale potrzeba jeszcze troszkę czasu zanim nas zaskoczy czystością....
Hotel prezentuję się ładnie cicho i przytulnie
Brudno w pokojach