W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Idealna baza wypadowa do zwiedzania wyspy.
Szeroki wybór greckich tawern, restauracji i barów.
Basen ze słodką wodą oraz brodzik dla dzieci.
Kameralne położenie hotelu.
Odradzam wszystkim ten hotel, jeśli możesz zmień rezerwacje !!!!!!!! Właściciele hotelu i większość obsługi opryskliwa i niegrzeczna. Pokoje standard w hotelu znośne, ale opinie o bungalowach są tragiczne brud i smród, ręczniki niedoprane i czasami dziurawe zmieniane co 3 dni. Jedzenie monotonne, mały wybór, jeden rodzaj pieczywa braki masła, pomidory drugi gatunek, dwa rodzaje tanich wędlin, fasola z puszki, paróweczki tak słone że prawie niejadalne, jajka na twardo gotowane chyba 0,5 godz. czarne i lodowate, kawa i herbata z dzbanka lana przez personel do filiżanek, których często brakuje . Obiady to spaghetti, spaghetti..... klopsiki w sosie, klopsiki..... i kości do obgryzania , wszystko na zmianę co drugi dzień i wydzielane przez kucharkę jak za komuny, talerze plastikowe brak szklanek wszystkie napoje w miękkich plastikowych kubkach. Kolacje troszkę lepsze , gulasz, czasami kurczak lub indyk ,ale też monotonia i brak wyboru, desery to odrobina arbuza lub 50 ml galaretki i jedna pomarańcza wszystko wydzielane. Przy basenie polowanie na leżaki , brak parasoli. Po awanturach wystawiono parę leżaków więcej i kilka parasoli. Teren wokół basenu rzadko sprzątany, stoliki przy barze brudne, poplamione kawą czy winem na drugi dzień takie same nie powycierane. Do plaży około 800 metrów ale i ona nie grzeszyła czystością. Dużo by jeszcze pisać ale nic pozytywnego.
Brak
Garść informacji o organizatorze wycieczki. W dniu 4 czerwca o godz. 12.00 odbyło się spotkanie informacyjne uczestników tego pobytu z rezydentem Rainbow Tours SA . Podczas tego spotkania, oprócz informacji o wycieczkach fakultatywnych, co niestety było głównym celem tego spotkania, wniosłyśmy nasze zastrzeżenia do warunków, jakie zastałyśmy w przydzielonym nam pokoju w bungalowie. Poziom czystości, czy raczej braku czystości był niespotykany jak na obiekt z 3 gwiazdkami. Łazienka była niedoczyszczona, dostałyśmy poplamione ręczniki i brudne koce. Posadzka na tarasie nawet nie była zamieciona. Jednak najbardziej rażącym problemem, graniczącym z oszustwem ze strony organizatora tego pobytu, była informacja podana przez rezydenta, odnośnie terminu wykwaterowania uczestników tej wycieczki, Zostaliśmy zmuszeni do opuszczenia pokoi najpóźniej do godziny 11.00 w dniu 10 czerwca (sobota). Oznaczało to 15 godzinne oczekiwanie na przyjazd autokaru, który miał nas zawieźć na lotnisko w Korfu ? czas wyjazdu na lotnisko został określony na godzinę 2.00 w dniu 11 czerwca (niedziela). Oczekiwanie w upale, na słońcu, bez picia i jedzenia, spanie na kanapie w recepcji. Efektem naszego protestu była informacja rezydenta, że Rainbow Tours SA ma tak skonstruowaną umowę z właścicielami hotelu i nic na to nie można poradzić. Rezydent powiadomił nas, że hotel przygotuje 2 pokoje, w których osoby oczekujących na wylot będą mogły świeżyć się oraz odpocząć. Natychmiast po spotkaniu z rezydentem zobowiązałyśmy go do rezerwacji na nasz koszt pokoju na 1 dobę ? od godz.14.00 w sobotę, do czasu wylotu do Warszawy. Niestety rezydent nie dokonał rezerwacji pokoju dla nas. Ponadto, w dniu 10 czerwca okazało się, że hotel nie przygotował i w ogóle nie zamierzał przygotować 2 pokoi dla osób oczekujących na wylot do Warszawy. W związku z powyższym kilkadziesiąt osób w różnym wieku i z małymi dziećmi zmuszone było do kilkunastogodzinnego koczowania w warunkach urągających europejskim standardom.
ładne położenie, basen
pokoje w bungalowie brudne, umeblowanie pamiętające czasy greckiej junty wojskowej, jedzenie wydzielane przez panią w chustce (film Miś się kłania ), kolejki po posiłki, płatny internet, niezadowoleni z życia panowie za barem. Polska strefa to disco polo i beznadziejne konkursy, nawiedzony pan KO. Leżaki trzeba było rezerwować o świcie, w innym przypadku pozostał koc na kamiennej posadzce.
W dniu 4 czerwca o godz. 12.00 odbyło się spotkanie informacyjne uczestników tego pobytu z rezydentem Rainbow Tours SA. Podczas tego spotkania, oprócz informacji o wycieczkach fakultatywnych, co niestety było głównym celem tego spotkania, wniosłyśmy nasze zastrzeżenia do warunków, jakie zastałyśmy w przydzielonym nam pokoju w bungalowie. Poziom czystości, czy raczej braku czystości był niespotykany jak na obiekt z 3 gwiazdkami. Łazienka była niedoczyszczona, dostałyśmy poplamione ręczniki i brudne koce. Posadzka na tarasie nawet nie była zamieciona. Jednak najbardziej rażącym problemem, graniczącym z oszustwem ze strony organizatora tego pobytu, była informacja podana przez rezydenta, odnośnie terminu wykwaterowania uczestników tej wycieczki, Zostaliśmy zmuszeni do opuszczenia pokoi najpóźniej do godziny 11.00 w dniu 10 czerwca (sobota). Oznaczało to 15 godzinne oczekiwanie na przyjazd autokaru, który miał nas zawieźć na lotnisko w Korfu ? czas wyjazdu na lotnisko został określony na godzinę 2.00 w dniu 11 czerwca (niedziela). Oczekiwanie w upale, na słońcu, bez picia i jedzenia, spanie na kanapie w recepcji. Efektem naszego protestu była informacja rezydenta, że Rainbow Tours SA ma tak skonstruowaną umowę z właścicielami hotelu i nic na to nie można poradzić. Rezydent powiadomił nas, że hotel przygotuje 2 pokoje, w których osoby oczekujących na wylot będą mogły odświeżyć się oraz odpocząć. Natychmiast po spotkaniu z rezydentem zobowiązałyśmy go do rezerwacji na nasz koszt pokoju na 1 dobę ? od godz.14.00 w sobotę, do czasu wylotu do Warszawy. Niestety rezydent nie dokonał rezerwacji pokoju dla nas. Ponadto, w dniu 10 czerwca okazało się, że hotel nie przygotował i w ogóle nie zamierzał przygotować 2 pokoi dla osób oczekujących na wylot do Warszawy. W związku z powyższym kilkadziesiąt osób w różnym wieku i z małymi dziećmi zmuszone było do kilkunastogodzinnego koczowania w warunkach urągających europejskim standardom. brak zainteresowania ze strony rezydentów.
ładne położenie, basen
brudno, bungalowy z wyposażeniem pamiętającym czasy junty wojskowej w Grecji. Internet płatny, jedzenie wydzielane, leżaki tylko dla ludzi wstających o 6.00 rano, niezadowoleni z życia panowie za barem,
Do wszystkiego podobno można się przyzwyczaić, ale w tym hotelu nie można było się przyzwyczaić do monotonnego wyżywienia, bardzo drogiej usługi korzystania z Internetu (5 Eur za dobę, 10 Eur za 3 doby, i 15 eur za 7 dni). W ofercie internet wystepował jako opcja bezpłatna, do jakości wyposażenia pokoju w bungalow, do bezustannego braku leżaków, mimo opcji all inclusive (walka o leżaki przybierała charakter walki o przetrwanie) trzeba było je zarezerwować w nocy lub bardzo wczesnym porankiem. Po 7,00 rano nie było mowy o leżaku dla siebie. Wieczory pod znakiem disco polo, karaoke (wiemy jak to wygląda czasami). Muzyka tak głośna jakby wszyscy byli fanami tego rodzaju muzyki. Można by wyliczyć jeszcze kilka rzeczy, ale na tym zatrzymam się, bo szkoda mojego czasu.
Basen, roślinność,
Brud, wydzielanie jedzenia w opcji all inclusive, zła organizacja pracy,
Ogólnie opinia negatywna, nie zgodna z opisem. Bungalow z lat 60-tych - wymaga remontu. Łazienka brudna i stanowczo za mała-trzeba się przeciskać, ręczniki po interwencji wymienione 4 dnia i tylko 2 z 4 (zabrakło czystych). W pokoju nie ma żadnych naczyń a na stołówce gdzie czeka się w kolejce i posiłek zabiera ok. 1 godz. naczynia jednorazowe (z tworzywa) wielokrotnie myte (brudne, tłuste z resztkami galaretki z poprzedniego dnia) i tylko serwetek do wycierania nie brakuje.... Brak owoców a jak już są to po 1 pomarańczu lub miseczce pokrojonego arbuza i tak do wszystkich nie wystarczy. Pozytyw to pogoda, morze i basen - ale leżaki i parasole też bardzo ograniczane.
BRAK
Brud, nieład, naczynia dosyć że jednorazowe to jeszcze niedokładnie umyte... jedzenie wydzielane. Za mała ilość pracowników na taką ilość wczasowiczów.
Pobyt w tym hotelu to pomyłka zmienili nazwe bo nikt by tu nie przyjechał nazywał sie Tilemachos formuła all inclussiw nie istnieje obiad serwowany na talerz a napoje i drinki wyliczane dla kazdej osoby nie polecam nikomu.
nic
fatalne położenie i okolica ,standart pokoi w bungalowach poniżej krytyki
Największe atrakcje tego wyjazdu były poza ośrodkiem. Plaża, choć znajduje się dalej niż podaje oferta, jest godna polecenia. Łagodne zejście do wody, na dnie nawieziony piasek, brak konieczności zakładania obuwia do wody, przyjazna dla dzieci i dla ludzi nie będących mistrzami pływackimi. Trzeba mieć ze sobą coś do jedzenia i picia, gdyż na samej plaży nic nie można kupić. Nie stanowi to jednak problemu, gdyż do głównej drogi pełnej knajpek i sklepów nie jest daleko. Ceny w sklepach zróżnicowane, najdrożej jest w sklepach zaraz po zejściu z góry, z hotelu. Do tańszych 15 minut spacerkiem w stronę centrum miejscowości. Blisko hotelu przystanek autobusowy. Niebieską linią co 20 minut za 2,30 euro można w 20 minut dotrzeć do klimatycznej stolicy wyspy, którą warto zobaczyć! Wracając do hotelu, kilka słów na temat polskiej strefy. Animacje od 18 do 23, gry i zabawy na różnym poziomie, filmy które każdy już kilka razy widział, później tańce przy muzyce disco polo. Cierpią ci, którzy mieszkają blisko strefy i chcieliby na balkonie spokojnie napić się , porozmawiać lub poczytać. Nie da się! O zachowaniach niektórych współpodróżnych nie będę pisać. Proszę tylko wyobrazić sobie grupę ludzi, która od rana korzysta z all inclusive i wieczorem wyprawia urodziny. Sto lat rozbrzmiewa do późnych, a raczej wczesnych godzin. ...... I na koniec coś co najbardziej nam się nie podobało. Doba hotelowa do 11, a lot o 4.50. Wyjazd z hotelu o 2 w nocy. 15 godzin czekania, walizki w otwartym pomieszczeniu. Tylko dzięki uprzejmości koleżanki z nowego turnusu dało się ten dzień przeżyć. Nie tak to powinno wyglądać! Reasumując: okolica warta zobaczenia, plaża i woda super, pogoda bez zarzutu, ośrodek mniej niż średniej klasy, organizacyjnie słabo.Drugi raz już bym tu nie przyjechała. I nigdy więcej mieszkania w pobliżu polskiej strefy, disco polo to nie moja bajka.
Położenie na uboczu, wśród zieleni. Dogodne połączenia komunikacyjne.
Bungalowy do natychmiastowego remontu, zaniedbane, brudne mimo codziennego sprzątania. Korzystanie z prysznica wymaga zdolności ekwilibrystycznych-brak zasłonki, małe ciśnienie wody. Bezmyślnie zainstalowana deska klozetowa, która nie podnosi się do końca, trzeba ją trzymać na plecach. Stęchlizna i wilgoć. Bungalowy w pobliżu polskiej strefy -hałas i codzienne disco polo. Internet płatny. Ważenie bagażu płatne.
Część grup ląduje w Korfu o świcie. W hotelu czekają 7 godzin na pokoje i jakiekolwiek napoje czy jedzenie. Mniej zaradni siedzą w w holu na bagaźu, przy walizach, wymęczeni po nocy, spragnieni, głodni. Od razu niepotrzebny zgrzyt. Trzeba o nich zadbać - jakieś powitalne drinki, opieka, zachęta, żeby czekali w ogrodzie, przy basenie, poszli na spacer na plażę, Koniecznie zamykane pomieszczenie na bagaże. Podobny problem przy wymeldowaniu - opuszczamy pokoje o 11.00. A wyjazd na lotnisko o 2 w nocy. Bardziej zaradni i śmiali robią sobie wycieczki do pobliskiego miasta Korfu itp. Innych blokuje myśl o pozostawieniu walizek na cały dzień w otwartym holu bez dozoru. All inclusiv jest dużo uboższy niz np w Maroko czy Turcji, mniejszy wybór, za tę cenę i tak sporo. Ale wydzielanie ciepłych dań robi złe wrażenie, choć i tak ludzie odchodzą z kopiastymi talerzami. Niepotrzebne spięcia przy barze basenowym - barmani nie chcą dawać kilku drinków naraz. Główny budynek hotelu wyremontowany,. Bungalowy - łazienki wymagają pilnego remontu. i ścierek do wycierania podłogi po prysznicu. Za to widoki z bungalowów na morze zieleni i ptasie koncerty. Dobra komunikacja - autobusy do Korfu (niebieska linia) i dalekobieżne (green) przystanek 3 minuty od hotelu. Można zjeździć całą wyspę. Fajne wycieczki fakultatywne (7 cudów, Albania). Polska strefa - gry planszowe, potem kultowe komedie, śmieszne konkursy i disco - zwykle disco polo. Jak ktoś lubi. Ale ludzie się bawią także tą konwencją. Tańce i hołubce. Bardzo wesołe wieczory, choć all inclusive (napoje) tylko do 21.30. Potem płatne - słono. W pobliżu szczęśliwie kilka supermarketów wzdłuż drogi do plaży. Najlepszy i największy - ostatni przy wejściu do Malibu. Plaża kamienista - warto mieć buty do pływania. Można kupić po drodze za 5-6 euro. Jest bezpłatny pomost -wielka platforma z miękką wykładziną, można leżeć, skakać do wody i dużo barów z leżakami, luksusowe Malibu - bar, leźaki, łoża (10E/dzień).
W bungalowach widok na morze zieleni, ptaki świrgolą jak opętane. Faktycznie zielona wyspa.
Łazienki w bungalowach wymagają pilnego remontu. Wydzielanie ciepłych dań i deserów w all inclusiv robi złe wrażenie, choć jedzenia wystarczająco dużo. Słabo z owocami.