Kto jedzie na turnus 10.07-24.10.2007r. na obóz młodzieżowy na Lazurowe Wybrzeże z Witoursem..... bo szukam kompanów jakiś .... :P ?
Ogłoszenie
Przerwany
Nie masz jeszcze żadnego powiadomienia.
Witours- 10.07.2007r.
Przerwany
X
-
bylam na jednym z pierwszych turnusów i bardzo żałuje. w zeszłym roku w Riccione było naprawde świetnie a w tym roku czułam się tak jakby mnie okradziono-nie zroganizowano obiecancyh wycieczek, a rezydentka nie mowi nawet po francusku. warunki sanitarne ponizej krytyki, jedzenie smakuje tak samo ale przynajmniej da sie zjesc. miejscowosc jest poloznoa w najbardziej zabrudzonym i zasmieconym miejscu na lazurowy wybrzezu, nie ma tam zadnego zycia, ceny sa koszmarnie wysokie wiec radze zabrac jak najwiecej zapasow ze soba.
Komentarz
-
Właśnie wróciłem z tego obozu. Jakby to określić jednym slowem Lazurowe Zadupie. Drogo i to strasznie, wycieczki były. Rezydenka porozumiewa się w 3 językach naraz: polskim, angielskim i niemieckim. Np. Das ist all right albo Mittoch or Monday. Kuchara jest beszczelna. Ratownik OK. Jak masz wybor jedź na Thasos.
Komentarz
-
Hmm. Ciężko mi ocenić ten obóz. Ogólnie mi się podobało bo spotkałem fajnych ludzi, jednakże to nie wszystko. Warunki campingu oceniam na złe. Bardzo brudno, dużo kurzu, brudu. Rezydentka jakaś niezrównoważona psychicznie. Liczyć nie umie do 10. Po francusku ani słowa. Po prostu dno.
Komentarz
-
Niezrównoważona? Chyba nie dorobiona. Kuchara jakieś pomyje gotuje. Na każdym kroku chcą Cie z kasy obskubać. A na kampingu to nawet pożądnego ośiwtlenia nie ma. O wszystko się drą francuzi. Głównie na tym kampingu przebywają emerycie i rodziny z małymi dziećmi. Zero młodzieży.
Komentarz
-
Kadra spoko. Ceny nie wiarygodnie wysokie. Wódki to tam nie widzielem, moze dletego, że jej nie szukalem. Wogóle jest tam jeden sklep, w ktorym oplaca się kupować. Tylko, że jest otwarty do 20.00! Powiem Ci to tak jak masz wybór gdzie jechać to polecam Thassos (Grecja), Włochy lub chorwacja.
Komentarz
-
Mumin, to ty? xD Ogólnie to mi się podobało, ale od strony ludzi, których spotkałam i zwiedzonych miejsc, bo widoki i prześliczne, a do Monako warto pojechać. Reszta leżała - smród przy kuchni, kuchara objeżdżała ludzi za byle co, afery z talerzami, a rezydentka dno. To jej Das ist all wright przejdzie do historii. Już ja mówię lepiej po francusku, a już na pewno lepiej liczę xD Kadra obgadywała się na wzajem, więc nic dziwnego, że mieli z nami problemy, bo nie umieli się zorganizować. Przywiozłam śliczną opaleniznę, boskie zdjęcia i cudne wspomnienia, ale minusów sporo faktycznie.
Komentarz
Komentarz