To była historia
praktycznie wszystko było naj ...... zacznijmy od powodu , 20 rocznica ślubu , jak na tą chwilę najdłuższy związek mojego życia
, a rocznica bardzo okrągła
Wyjazd trwał 19 dni i był najdłuższym wyjazdem wakacyjnym ... sam do tej pory zastanawiam się ,
jak to zrobiłem , że zostawiłem całą swoją codzienność z pracą , obowiązkami , córką w szkole średniej , aż na tak długi okres .
Jeszcze jedno naj , najdłużej wyczekiwany wyjazd , bilety lotnicze kupiliśmy w styczniu , na wylot
w listopadzie ..... wyczekiwanie do wyjazdu okropne , nigdy nie chcę już tak długo czekać ,
to doświadczenie nie było miłe i chyba już raczej nigdy więcej , choć nie ukrywam ,
promocja na przeloty , znów może zamieszać w naszym życiu .... więc może poprawię się
i zamiast "nigdy więcej" , napiszę - wolałbym tego nie powtarzać .
Wszystko zaczęło się od zakupu biletów lotniczych Qatar Airways na trasie Warszawa-Doha-Singapur
i Phuket-Doha-Warszawa za cenę 4200 złotych / dwie osoby , później dołożyliśmy przelot między
Singapurem a Phuketem - AirAsia , z dwoma bagażami rejestrowymi po 20kg , numerowanym miejscem , odprawą na lotnisku , za około 500 złotych za dwie osoby
Po odjęciu czasu przelotów głównych , zostało nam do zagospodarowania 17 dni / nocy pobytu ,
oczywiście zacząć musimy od Singapuru , skończyć musimy na południu Tajlandii .
Początkowo rozważaliśmy , że dołożymy po drodze Malezję , z Kuala Lumpur i krótki pobytem
plażowym na Langkawi , będzie jeszcze safari nurkowe na archipelagu wysp Surin
obejmujących , Similany , Koh Bon , Koh Tachai , Richelieu Rock .... i po tym wszystkim jeszcze
plaża w Tajlandii , a chciało się i Koh Mook , i Khao Lak ...... i wiele jeszcze mieliśmy tych planów
i całe mnóstwo rezerwacji bezkosztowych zrobionych na bookingu .
Jak przyszło co do czego to , stwierdziliśmy , że po takich wakacjach jak zaplanowaliśmy , 2-3 dni w jednym miejscu i bardzo długich transferach a to promem , a to busem , a to Bóg wie
jeszcze czym , będziemy potrzebowali urlopu , zaraz po urlopie
Z drugiej strony czytałem relacje i słuchałem rad znajomych z realu i forumowiczów , zrób to ,
zrób tamto , a to możesz odpuścić , a tam zostań dłużej - warto
I tak powolutku wyjazd się skrystalizował , Malezję odpuszczamy zupełnie bo ten rejon na płw. Malajskim , doopy nie urywa , Koh Mook zostawiamy na inny raz , może w połączeniu
z nurkowaniem na Koh Lanta
I tak skrystalizowało się : Singapur 6 noclegów , 4 noclegi safari nurkowe , 7 noclegów Khao Lak - plaża
i ..... było świetnie , nie żałuję , że posłuchałem jednej czy drugiej osoby , wyjazd typu "30 miejsc ,
w 17 dni" to wyjazd po prostu nie dla nas , to takie byłem wszędzie , jednocześnie nie byłem nigdzie .
.... to tyle tymczasem z pisania , później będą fotki


Wyjazd trwał 19 dni i był najdłuższym wyjazdem wakacyjnym ... sam do tej pory zastanawiam się ,
jak to zrobiłem , że zostawiłem całą swoją codzienność z pracą , obowiązkami , córką w szkole średniej , aż na tak długi okres .
Jeszcze jedno naj , najdłużej wyczekiwany wyjazd , bilety lotnicze kupiliśmy w styczniu , na wylot
w listopadzie ..... wyczekiwanie do wyjazdu okropne , nigdy nie chcę już tak długo czekać ,
to doświadczenie nie było miłe i chyba już raczej nigdy więcej , choć nie ukrywam ,
promocja na przeloty , znów może zamieszać w naszym życiu .... więc może poprawię się
i zamiast "nigdy więcej" , napiszę - wolałbym tego nie powtarzać .
Wszystko zaczęło się od zakupu biletów lotniczych Qatar Airways na trasie Warszawa-Doha-Singapur
i Phuket-Doha-Warszawa za cenę 4200 złotych / dwie osoby , później dołożyliśmy przelot między
Singapurem a Phuketem - AirAsia , z dwoma bagażami rejestrowymi po 20kg , numerowanym miejscem , odprawą na lotnisku , za około 500 złotych za dwie osoby
Po odjęciu czasu przelotów głównych , zostało nam do zagospodarowania 17 dni / nocy pobytu ,
oczywiście zacząć musimy od Singapuru , skończyć musimy na południu Tajlandii .
Początkowo rozważaliśmy , że dołożymy po drodze Malezję , z Kuala Lumpur i krótki pobytem
plażowym na Langkawi , będzie jeszcze safari nurkowe na archipelagu wysp Surin
obejmujących , Similany , Koh Bon , Koh Tachai , Richelieu Rock .... i po tym wszystkim jeszcze
plaża w Tajlandii , a chciało się i Koh Mook , i Khao Lak ...... i wiele jeszcze mieliśmy tych planów

i całe mnóstwo rezerwacji bezkosztowych zrobionych na bookingu .
Jak przyszło co do czego to , stwierdziliśmy , że po takich wakacjach jak zaplanowaliśmy , 2-3 dni w jednym miejscu i bardzo długich transferach a to promem , a to busem , a to Bóg wie
jeszcze czym , będziemy potrzebowali urlopu , zaraz po urlopie

Z drugiej strony czytałem relacje i słuchałem rad znajomych z realu i forumowiczów , zrób to ,
zrób tamto , a to możesz odpuścić , a tam zostań dłużej - warto
I tak powolutku wyjazd się skrystalizował , Malezję odpuszczamy zupełnie bo ten rejon na płw. Malajskim , doopy nie urywa , Koh Mook zostawiamy na inny raz , może w połączeniu
z nurkowaniem na Koh Lanta
I tak skrystalizowało się : Singapur 6 noclegów , 4 noclegi safari nurkowe , 7 noclegów Khao Lak - plaża
i ..... było świetnie , nie żałuję , że posłuchałem jednej czy drugiej osoby , wyjazd typu "30 miejsc ,
w 17 dni" to wyjazd po prostu nie dla nas , to takie byłem wszędzie , jednocześnie nie byłem nigdzie .
.... to tyle tymczasem z pisania , później będą fotki

Komentarz