108 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Hotel
Stylowy, dość duży hotel, cieszący się od lat (zbudowany w 1965 r.!) dobrą opinią i mający stałą klientelę. Dogodne usytuowanie, malownicze pejzaże, zadbany teren, program rekreacyjny dla dorosłych i dla dzieci, korzystne ceny.
Położenie
Na wzgórzu, niespełna 500 m od publicznej, piaszczystej i szerokiej plaży z łagodnym wejściem do morza (10-15 minut spacerem lub przejazdy bezpłatnym busem hotelowym, serwis plażowy płatny, przejście po schodkach), w sąsiedztwie parku, ok. 300 m od centrum (sklepy, bary, restauracje, dyskoteka, bank, bankomat), 18 km od Warny, 130 km od Burgas. W pobliżu znajduje się przystanek autobusowy.
Do dyspozycji gości
Lobby z całodobową recepcją, odpłatnymi skrytkami i bezpłatnymi łączami internetowymi Wi-Fi, restauracja główna z tarasem (kuchnia bułgarska i europejska), restauracja a'la carte na zewnątrz, bar w lobby, bar przy basenie, kantor wymiany walut, punkt internetowy, 2 windy.
Sport i rozrywka
Basen o nieregularnym kształcie z tarasem słonecznym (bezpłatne parasole, leżaki i materace, ręczniki za kaucją), jacuzzi, aerobik, gimnastyka w wodzie, siatkówka wodna, tenis stołowy, fitness, animacje w dzień, wieczorem program rozrywkowy. Wypożyczalnie sportów wodnych znajdują się przy plaży.
Dla dzieci
Brodzik zintegrowany z basenem głównym, plac zabaw, miniklub (4-12 lat) w sezonie, animacje, łóżeczka niemowlęce.
Pokój czyściutki.Codziennie zmieniamy pościel. wymieniano śmieci., miła obsługa. Widok na.zielen
Cała obsługa bardzo grzeczna, świeże i smaczne jedzenie, urozmaicone. Różne.miejsca na.odpoczynek. Przy basenie smaczne.hamburjwry , lody, kiełbaski.
Nie znajduję w tym hotelu wad.
Nie jestem zadowolona. Nie oczekiwałam złotych klamek, nastawiona byłam na pracę zdalną z chwilą oddechu po godzinach. Oczekiwałam czystości i niezbędnego minimum do komfortowej pracy poza domem. Pokój superior na pierwszy rzut oka wyglądał, jak na zdjęciach. Efekt popsuły szczegóły: - brudny, lepiący się po rozlanych drinkach stolik do kawy, - brak szafek nocnych, - brak półek w szafie, jedynie wąska niska dostawka mająca imitować garderobę, do tego trzy wieszaki na krzyż, - lepiąca się od brudu klimatyzacja, chodząca bardzo głośno zarówno w środku, jak i w postaci pudła na balkonie, który wyglądał jak graciarnia, włącznie z porzuconym na podłodze brudnym ręcznikiem po poprzednikach i popielniczką na krześle, - kurz i brud na podłodze, lepiej nie chodzić bez obuwia, - niedziałające gniazdko przy biurku. W sprawie szafki i sprzątania próbowałam interweniować w recepcji, ale dowiedziałam się, że pewnie goście przenieśli do innego, a sprzątanie jest codziennie. Po powrocie do pokoju zastaliśmy wstawioną jedną szafkę nocną. Na pytanie o drugą odpowiedziano, że taki mają standard i mogę sobie dostawić stolik kawowy. Na pytanie czy ktoś go umyje, usłyszałam, że mogę sobie przetrzeć, bo pokój był sprzątany przed naszym przyjazdem. Pani w recepcji patrzyła przy tym na mnie tak kpiąco i z taką wyższością, jakbym była jakimś intruzem przeszkadzającym jej w pracy. Jak się miało okazać taki sposób traktowania gości hotelu był normą. Ponieważ pracowaliśmy zdalnie, potrzebowaliśmy dwóch krzeseł. Oczywiście odmówiono, choć wolnych krzeseł na terenie hotelu nie brakowało. Zmiana pokoju niemożliwa, choć nie mieli pełnego obłożenia. Na pytanie o suszarkę do włosów - "gdzieś jest, muszę po prostu poszukać". Sprzątanie nie istniało. Pani sprzątająca raz zaścieliła nam łóżko, rzuciła ręczniki w jakiejś folii i poszła. Za drugim razem weszła do łazienki, ale zapomniała zamknąć drzwi, postała tam oparta o ścianę, spuściła wodę (nie mam pojęcia po co) i wyszła. Na pytanie o sprzątanie powiedziała, że już skończyła. Więcej jej przez tych 7 dni nie widzieliśmy. Nie sprzątano, nie zmieniano pościeli, a o papier toaletowy musieliśmy się upominać. Jedzenie znośnie, każdy mógł znaleźć coś dla siebie, ale ostatnie dwa dni były nie do przyjęcia. Odgrzewano nam dania z obiadu na kolację, ewentualnie coś tam do nich dorzucano, żeby się nieco różniły. Nie były już świeże. W charakterze kelnerek dwie starsze panie i kilka plączących się nastolatek, które nie potrafiły się porozumieć z gośćmi, ani odpowiedzieć na żadne pytanie. Głównie zajętych ściemnianiem i nabijaniem się z jedzących. Czułam się tym zażenowana. Zapomnijcie o wodzie do picia. W pokoju żadnej szklanki czy kubka, nawet do mycia zębów. Trzeba sobie samemu zorganizować plastikową butelkę ze sklepu, bo nie wydają wody niegazowanej w barze. Na terenie są 3 dystrybutory, z których zwykle działa jeden, więc trzeba stać w kolejce. W ostatnim dniu dowiedzieliśmy się, że po zdaniu pokoju nie możemy już korzystać z all, nawet odpłatnie zamawiać napojów w barze. Dokupiliśmy pokój do końca pobytu, ale odmówiono nam możliwości dokupienia posiłków. Na pytanie dlaczego, skoro inni goście mogli je dokupić, dowiedziałam się, że mają wyliczone jedzenie na ilość osób i nie będą go zwiększać. I nie, nie pytałam o to na godzinę przed kolacją, a dwa dni wcześniej. Mogłabym tak mnożyć i mnożyć. Z czystym sumieniem nie polecam. Szkoda pieniędzy. PS. Suszarka do włosów znalazła się w ostatnim dniu. Zawinięta w zapasową pościel, która nam przypadkiem wypadła. Miała numer innego pokoju.
- w dni kiedy nie odgrzewają pozostałości po poprzednich posiłkach, jedzenie dość smaczne, choć często mocno przesolone, - bardzo dobre drinki i sympatyczni barmani - jedyne rozgarnięte osoby w obsłudze, - ładne, odnowione łazienki.
- brak szklanek, kubków do picia, - brak sensownego dostępu do wody pitnej, - napoje wydawane w małych, plastikowych kubkach, kawa w papierowych, napiwek resetował ustawienia do szkła, ale tylko na jeden dzień, - brak szafek nocnych w pokoju, - niepraktyczna szafa na ubrania, - brud, sprzątanie pokoju nie istnieje, wodę potrafię spłukiwać sama, serio - nieprzyjemna, arogancka obsługa na recepcji - mężczyźni trochę mniej, niż kobieta, - odmowa korzystania z usług po zdaniu pokoju, nawet za opłatą
Hotel super, polecam rodzinom z dziećmi, pokoje bardzo ładne, odnowione. Jedzenie super, lokalizacją też, z dala od plażowego imprezowania.
Wygląd pokoji, położenie, miła obsługa, transfer na plażę.
Brak
Hotel 4* ale piękny w środku i wyposażenia. Ręczniki bez kaucji, pościel lekka , czysta przyjemna w dotyku utyła cię do snu bez włączania klimatyzatora. Wystarczy zasłony zasłoniete i odbijające promienie słoneczne. Jedzenie urozmaicone dla mięsożerców i vege. Napoje markowe w 99% pepsi, fanta, sprite, wina chłodne półwytrawne smaczne. Alkohole 40% także . Lody, pizza, hamburgery, frytki naturalnie krojone smaczne. Restauracja podawała na śniadanie pancakes, jaja sadzone przy tobie robione, obiad świnka na paterze pieczona, a kolacji szaszłyki , cevapicci i wiele innych grillowanych mięs i warzyw. Ryby w smaku świeże , pachnące morzem. Uprzejmi pracownicy restauracji bardzo dobrze trzymająca poziom hotelu. Nie zdążyłeś zjeść a już zastawa była sprzątnięta.
Cisza w hotelu mimo tego, że jest przy drodze, basen poziom niżej osadzony niż hotel i otulony drzewami co umożliwia swobodne wypoczywanie nawet podczas wiatrów . Brak walki o leżaki . Dla dzieci w cieniu plac zabaw i przy nich animator albo atrybuty do zabawy każdego dziecka .
Nie mam wady hotelu , ale w Bułgarii można palić papierosy i Ukraina, Rumunia, Niemcy palili w środku restauracji elektryczne icos :( powinni zakazać bo jedna mama z dzieckiem karmiła a z drugiej strony wzdychała z tym maleństwem smród .
Hotele Excelsior i SunRise jako kompleks PrimaSol robią bardzo dobre wrażenie. Co prawda położone są w pewnej odległości od plaż (jakieś 10 minut spacerku) ale podobno jest skrót po schodkach (nie szukaliśmy go). Bardzo bliskie położenie w stosunku do centrum rozrywkowo-zakupowo-restauracyjnego, a jednocześnie spokojniejsza okolica są głównymi jego atutami.
Polecamy hotel zarówno ze względu na wyżywienie, lokalizację jak i bardzo wysoki standard obsługi (recepcja, restauracja, bary, służba pokojowa).
Tripadvisor