1840 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Hotel
Obiekt Porto Azzurro usytuowany jest na północy Malty nad zatoką Xemxija i oferuje fantastyczne widoki na morze i maltańskie krajobrazy. W okolicy znajduje się szereg sklepów, barów, restauracji, a także lokali rozrywkowych i klubów nocnych. Centrum miejscowości Bugibba, gdzie mieści się najbliższy dworzec autobusowy, oddalone jest od obiektu o zaledwie 1,5 km. Hotelowe pokoje dysponują prywatną łazienką oraz zostały wyposażone w nowoczesne udogodnienia w celu zapewnienia komfortowego pobytu Gościom. W klimatyzowanych pokojach czeka wygodne łóżko oraz telewizor z kanałami satelitarnymi. W sąsiedztwie hotelu znajduje się naturalny obszar chroniony Simar - jeden z cudów dziedzictwa przyrodniczego Wysp Maltańskich. Warto wybrać się również na pobliski szlak Xemxija Heritage - połączenie piękna natury i magicznej historii. Jest to idealne miejsce dla rodzin z dziećmi lub par pragnących spędzić relaksujący wypoczynek.
Położenie
Xemxija; hotel na niewielkim wzniesieniu, ok. 150 m od kamienistej plaży, ok. 50 m od przystanku autobusowego (dogodne połączenia z okolicznymi miasteczkami i do malowniczych zatok z piaszczystymi plażami), ok. 2 km od centrum miasteczka
Sport i rekreacja
basen odkryty, z jacuzzi, z tarasami słonecznymi, parasolki i leżaki bezpłatne, basen kryty (zamknięty w sierpniu), niewielki klub fitness, bilard
Dla dzieci
basen, opiekunka na życzenie (za opłatą)
Do dyspozycji gości
2 budynki, recepcja, restauracja główna, bar z TV, bar przy basenie, pizzeria, mini market, kącik internetowy
Pokój czysty ,niestety wystrój lata 80-te ubiegłego wieku.
Śniadania na bardzo niskim poziomie .Średnia lokalizacja.
Hotel bardzo przeciętny, bardzo! . Trzy *** miał on może zaraz po wybudowaniu go, może i nawet jeszcze w czasach kolonialnych- kto to wie (?), bo obecnie jest po prostu zużyty. Wymaga remontu i odświeżenia. Ściany należy pomalować, zdarte i podziurawione do obłędu panele wymienić na trwałe płytki- tyle mają tam przecież naturalnego kamienia (!), że jest z czego wybrać i zrobić a zdezelowany, nieestetyczny i wiekowy sprzęt, będący na wyposażeniu pokoju zwyczajnie wymienić. Pokój sam w sobie był duży, przestronny i brudny. Dobrze, że na balkonie było wiadro z miotłą, to zaraz po zakwaterowaniu się pozamiatałam obdartą, wydartą i rozlazłą w szczelinach podłogę panelową. Było tam co zamiatać. Na balkonie była też suszarka na pranie- to na plus. Panuje tam dziwny zwyczaj sprzątania pokoi. Przez pierwsze cztery dni nikt z obsługi do pokoju nie zaglądał, nie zabierał nawet śmieci, więc trochę się piętrzyły, nie wymieniał tych dziurawych i niby białych ręczników. Po czterech dobach coś im chyba zaświtało i zajrzeli do nas. Od tej pory przez kolejne cztery dni codziennie namiętnie wymieniali już te ręczniki. Dalej jednak nikt nie sprzątał. Niby powinno się zostawiać zwyczajowo napiwki pokojówkom, tylko pytanie: za co? Pokój docelowy był naszym drugim pokojem. Pierwszy, który też był obskórny, opuściliśmy po 5 czy góra 10 minutach, jak okazało się, że w pościeli było kilka czyichś włosów. Wtedy już była reakcja i reklamacja z naszej strony a ze strony obsługi hotelu zdziwienie. Nie wiem tylko, czy to zdziwienie wynikało z tych włosów, czy może bardziej z tego, że ktoś od nas się odezwał. Tak czy inaczej nikt z nich jednak nie zaprotestował. Śniadania? Wyrzucony pieniądz. Lepiej być na własnym wyżywieniu, zważywszy na fakt, że obok jest dobry sklep i można zrobić sobie zakupy :) Dwa rodzaje tostów: razowe i zwykłe, żadnego innego pieczywa, kilka dżemów, cieknąca jajecznica, dwie paróweczki - niejadalne- przypieczony boczek i fasola z puszki - jedzenie czysto pod Anglików przygotowane i okropne. I tak codziennie. Na półmetku zaczęliśmy na stołówkę przynosić swoje. W recepcji wesoły chłopak- od niego można było się czegoś dowiedzieć, był pomocny - i gburowata pani, która rzadko kiedy odpowiadała nam"dzień dobry", może dlatego, że wymieniliśmy ten pokój. Pościel- do przykrycia służy prześcieradło, na nim jest koc i narzuta, zsuwa się to wszystko, ale jak się powciska pod materac, to zrobi się coś na kształt śpiwora i można sobie spać w takim tunelu ;) Z tv i klimatyzacji oraz kuchenki elektrycznej nie korzystaliśmy, więc nic nie możemy powiedzieć. Gniazdka elektryczne typowo angielskie, mieliśmy z domu własną przejściówkę - zalecamy zabranie jej z sobą, bo nie w każdym pokoju są gniazdka też europejskie. Basen na zewnątrz był nieczynny, ze względu na porę roku i nie widzieliśmy go nawet, jest po drugiej stronie ulicy za zamkniętą bramą. Basen kryty na terenie hotelu wewnątrz jest malutki, 4mx6m- na moje pewne oko i jest głeboki na 1,2 m. Trzy osoby i robi się w nim tłum. W zasadzie niczego nowego tu nie podałam a jedynie potwierdziłam to, o czym napisali moi poprzednicy.
Na pewno lokalizacja jest dobra.Bliziutko jest przystanek, można pojechać do stolicy, ale też i na Gozo.Jazda na samo południe, zajmuje ok. 2godz. w jedną stronę i z przesiadką, zależy dokąd się jedzie, np. do Marsaxlokk. Na autobus trzeba machać, bo nie stanie.Blisko jest dobry sklep spoż., można tam kupić też art. chem. Obok jest dobra knajpka, jedzenie dobre, porcje za duże, ceny ok. Butelki po wodzie,napojach są z kaucją, oddać je do kontenera,wziąć paragon i odliczyc w sklepie przy zakupach
Wady są wymienione w opisie hotelu, bo one wpłynęły na jego wizerunek.
Super. Jeśli kotoś szuka czystej nazwyklejszej noclegowni, z pieknym widokiem na port, przystankiem, bistro z bdb śniadaniami i sklepem obok, polecam.
Świetna lokalizacja, czysto, fajny basen
Brak lodówki
Pobyt w hotelu okazał się Wielkim Nieporozumieniem.!!!!! Pokój Absolutnie nieprzygotowany pokój. Dodatkowe łózko dla dzieci sięgało do kostek. W pokoju brak pościeli(dostaliśmy tylko poduszki i koce z czyimiś włosami) Łóżeczko dla dziecka mimo że było w rezerwacji otrzymaliśmy dopiero po poinformowaniu Pani w recepcji. Przy check in odrazu wrecz zarządano od nas opłaty klimatycznej oraz opłaty za piloty do TV 10€. Pani w recepcji która nas przyjmowała bardzo niemiła wrecz opryskliwa bo chcieliśmy zameldować się gdy chciała iść do domu. Kolejna Pani Joanna zdecydowanie pomocniejsza i milsza. Pokój otrzymaliśmy niezgodny z zamówieniem więc dokonano zamiany na wiekszy i ponoc lepszy ;) Jednakże w nim popsuta spłuczka, chcac spłukać wode zalewalismy całą łazienkę. Wanna z hydromasażem nie działała. Resrauracja Śniadania to totalna porażka. Menu wogole nie istnieje. A przez caly tydzien zmuszeni bylismy jeść jednego tosta z omletem w środku. Dzieci sie tym nie najadały nie mówiąc już o dorosłych. Przy ekspresie do kawy wielki napis że na osobę przysługują max 2 małe filiżanki z kawą:( Kelner bardzo miły. Basen Jacuzii nie działa i zimna woda. Basen wewnetrzny bardzo malutki, zewnętrzny nie działał o tej porze. Sprzątanie Tylko na życzenie. Napewno nie wrócimy tutaj.
Miła Pani Joanna z recepcji oraz kelner.
Pokój nieprzygotowany Brak poscieli, dostaliśmy koce z czyimiś włosami Niedziałająca spłuczka w toalecie. Niedziałający hydromasaż w wannie w pokoju. Restauracja omlet z jednym tostem przez caly tydzien Pachnie wilgocią. Wszędzie porozstawiane wiadra bo cos przecieka . :(
Wytrzymaliśmy tydzień, ale odradzam hotel z powodów opisanych w wadach.
Świetna lokalizacja.,a także nowoczesna łazienka.Przesympatyczny personel.
Hotel zasługujący na max 2*.Zasłużył sobie również na kapitalny remont i wymianę mebli.O tzw,basenie wewnętrznym i jacuzzi należałoby w ogóle nie wspominać. Dramat i żenada.
Tripadvisor