Blue Akileda (ex.Akileda)

Hotel do odnowienia. Jak widać na załączonych zdjęciach... czas na remont. Co do jedzenia, w samku w miarę dobre, choć maly wybór.. nasza radość nie trwała dlugo, ponieważ już w nocy chłopak miał wymioty, a ja z rana biegunkę. Cały dzień wyjęty z życia. Od razu wspomnę, że piliśmy tylko wodę butelkowaną i też ją stosowaliśmy do mycia zębów. Nie jedliśmy nigdzie na mieście, więc to tylko i wyłącznie wina jedzenia w hotelu. Pierwszego dnia też wypiliśmy po drinku i kilka piw. Też nie braliśmy winogron, jabłek. Itd bo z założenia wyszliśmy że mogą być myte w wodzie z kranu skażonej. A i tak nas dopadło. Wydaje mi się że mógł być to makaron przepłukany pod bieżącą wodą. Z rozmów z Polakami nie byliśmy jedynymi, których jelitówka dopadła. W kolejnyh dniach trzymaliśmy się tego, aby jeść tylko potrawy smażone lub pieczone. Nie jedliśmy owoców, warzyw, sałatek, itd. Można powiedzieć, że prawie wcale z all inclusive nie skorzystaliśmy. A i tak był mały wybór. Drinki to tylko wódka z sokiem. Basenu brak. Mogę powiedzieć, że najgorsze moje wakacje w życiu. Osoby, które piszą że pokoje są ok, to chyba jadą na wakacje koczować. Jeżeli ktoś był zagranicą w różnych hotelach, to wie jak wygląda standard europejski. Temu hotelowi dużo do niego brakuje. Pod względem wyboru i jakości jedzenia oraz jakości pokoi hotelowych, odradzam. Jedynym plusem była bardzo blisko plaża i pobliski deptak. Na plazy bardzo duzo naganiaczy i wyłudzaczy pieniedzy. Podchodzą i nagabują na kupno lub żebrzących dzieci z matkami. Jednak jeżeli ktoś chce spokojne wakacje, to na pewno nie tutaj. Muzyka do 24 około i bardzo dużo ludzi. Przez pobyt w tym hotelu zraziłam się do Albanii.