Izola Paradise

Pobyt w tym hotelu był zadowalający. Pokój duży z balkonem, trzema wygodnymi łóżkami, dużą szafą,lodówką. Trochę za cienkie kołdry,ale nikt nie marzł. Czysto, panie codziennie zaglądały i pytały o zmianę ręczników, zabierały śmieci, sprzątały jeżeli była potrzeba.Na całym terenie i w basenach czysto,lecz bardzo zimna woda. Większość ludzi leżała na leżakach albo siedziała w barze. Jedzenie ogólnie dobre i było w czym wybierać, ale nie spodziewać się wykwintnych potraw i deserów.Pyszne arbuzy i winogrona, ale słodkości już nie mój smak. Codziennie lody gałkowe dwa smaki więc dzieci miały uciechę nakładając sobie samemu. Posiłki można było zjeść również na zewnątrz. Stoliki czyste,sprzątane cały czas. Piwo w smaku słabe i czasem ciepłe a drinki za słodkie, napoje gazowane były lane z węża ;-) za to nie żałowali bo wszystko w dużych kubkach. Bardzo dobra obsługa: przy meldowaniu późnym wieczorem dostaliśmy od razu kanapki, owoc i coś słodkiego, barmani sympatyczni, wspaniały pan od obsługi stołów bilardowych. Było sporo ludzi w różnym wieku również z małymi dziećmi. Można było się zrelaksować a także wieczorem pobawić przy muzyce. Leciały na przemian polskie i ukraińskie hity :-)