Sea Star Beau Rivage

Niestety wróciliśmy bardzo niezadowoleni i zmęczeni całą wycieczką, za którą zapłaciliśmy sporo pieniędzy. Opinie klientów miały się nijak do całego pobytu.

Już od wstępu zostaliśmy powitani obsługa i „pomocą” pracowników, ale oczywiście nie bezinteresowna. Gdzie by się nie obejrzał i kto by się nie pojawił, podał coś lub pokazał wszędzie tylko padało hasło one dolar lub one euro. Jesli ktoś nie otrzymał napiwku, bo nie mieliśmy go przy sobie od razu zaczął nas traktować ze zloscia, za wszystko należało dziękować i płacić.

Już 1 dnia nie brakowało wrażeń, po wstaniu z łóżka naszym oczom okazał się wielki karaluch. Incydent został zgłoszony do obsługi i zbagatelizowany, ale odpuściliśmy, nie chcieliśmy psuć sobie wyjazdu. Po wejściu do łazienki doznaliśmy szoku, kabina i wanna niezadbane, kąty w pokoju niedokładnie sprzątane, mając pokój na parterze, często odwiedzała nas jaszczurka wchodząca pod drzwiami wejściowymi.

Jedzenie ohydne, mało co było na tyle smaczne, żeby się najeść. Jako osoby wszystko jedzące na prawdę byliśmy wycieńczeni i słabi, bo jedzenie to nie nadawało się by zaspokoić głód.

Wiele razy kurczak oraz ziemniaki były surowe, co skutkowało zatruciem pokarmowym.

Żadnego bufetu oraz menu dla dzieci.

Dania w ofercie bardzo ładnie rozpisane, a na miejscu otrzymuje się rozpiskę o połowę krótszą i mniejszą ilością posiłków.

Do godziny 00:00 barmani zobowiązani podawać alkohol, lecz do 22:00 jeśli nie otrzymali napiwku odsyłali i wmawiali, że koniec i już więcej niż można nic zamówić.

Woda znajdująca się w automatach smakowała chlorem, co zgłosiliśmy obsłudze. Kelner nawet napil się mojej wody, by spróbować i zaczął szukać przyczyny, która niestety nie ustąpiła. Do końca wyjazdu woleliśmy pić wodę z butelki, ponieważ ta z automatu szkodziła nam.

W hotelu wymienione zostały różne sporty, z których jedynym sportem dostępnym dla gości była piłka rzucona do wody przez animatora.

Dyskoteka odbyła się raz przez cały tydzień, animator pytał o nasze życzenia muzyczne, po czym kazał dziękować i płacić DJ-owi za graną muzykę, co jest kolejnym wyłudzaniem.

Sejf w pokoju zepsuty, po 3 prośbach w końcu ktoś się zlitował i próbował go naprawić, jednak nadal się zacinał, tak jak karta do pokoju.

Położenie hotelu przekłamane, do centrum było więcej niż 2 km, wielokrotnie chodziliśmy na spacery i szukaliśmy normalnego sklepu chociażby z jedzeniem, ale bez taxi się nie obeszło. Wszędzie było daleko.

Na przeciwko hotelu jedynie 3 sklepy z takim samym asortymentem i starym towarem (zakupione i oddane 2 czekolady już białe po terminie).

Pobyt bardzo nas rozczarował i wymęczył. Nie jesteśmy ani trochę zadowoleni. Przez te wakacje odechciało nam się jakichkolwiek innych, oczekiwaliśmy biura i wakacji na poziomie, jaki został opisany na stronie.