Falcon Hills

Hotel bardzo czysty, panowie sprzątali cały dzień i dokładnie, nawet myli szczebelki w balkonach . Baseny czyste , spadające z drzew listki i kwiatki były zbierane natychmiast. Jedzenie raczej skromne ( porównując do innych hoteli w których byłam) ale smaczne i nigdy nie brakowało, na osobistą prośbę kelner przynosił masło i dokładał arbuz czy melony. A krewetki były ogromne i pyszne. Codziennie na kolację było choć z grilla , a na śniadanie na życzenie smażone naleśniki, omlety lub jajka sadzone, raczej nikt nie chodził głodny, każdy znalazł coś dla siebie. Obsługa kelnerska bardzo miła i zawsze uśmiechnięta, można było nawet pożartować. Panowie ( bo tylko taka obsługa była w całym hotelu) w recepcji byli również mili i pomocni. Chłopcy od ręczników zawsze uśmiechnięci i na życzenie przysięgali z uśmiechem ogromne i bardzo ciężkie parasole. Co dziennie wieczorem były ciekawe występy a potem tańce przy muzyce. Atmosfera w hotelu bardzo fajna, ale to przede wszystkim zależy od samych turystów. na szczęście na naszym turnusie nie było żadnych marudzących , a także " pijących" w nadmiarze. Plaża była w gorszym stanie, raczej mała i leżaki raczej stare, ale transport darmowy zapewniony. Natomiast bliżej hotelu ( transport we własnym zakresie 3 $) piękna plaża z cudowną rafą . Wstęp 4 $ ale w cenie butelka wody. Bardzo oryginalne restauracje. Pobyt oceniam za udany, szczególnie za tak przystępną cenę. Wieczorem codziennie jeździł hotelowy autobus do Sharm , albo do Nama bay, Warto zobaczyć. Polecam.