Fereniki (Georgioupolis)

Zdjęcia oferty, które oferuje biuro podróży Neckera nie mają się jak do warunków które tam na miejscu zastaliśmy. Na wakacje wybrałam się z dwójką dzieci, zatem zapewnienie im higienicznych, godnych warunków na pobyt zupełnie minęło się z rzeczywistością.

Podróż przeminęła sprawnie , natomiast po przylocie na miejsce nie zastaliśmy rezydenta , który miał być na miejscu, lub miał być w kontakcie telefonicznym jak to miało miejsce w innych biurach podróży jak Itaka, Koral czy innych, gdzie rezydenci udzielali ważnych i niezbędnych informacji. Pomimo kontaktu pisemnego, telefonów na whatsapp z panią rezydent , nie odpowiadała a jeśli już odpowiedziała to minęły godziny. Nie znaliśmy telefonów alarmowych na pogotowie lub do miejsca w którym mogłoby się nam udzielić pierwszej pomocy. W trzecim dniu mój syn spadł ze schodów wychodząc z basenu i pomocy udzieliła nam pani turystka a my nadal nie znaliśmy numeru alarmowego.

W recepcji otrzymaliśmy klucz od budynku pracowniczego w którym przebywali uchodźcy lub robotnicy pracujący w tutejszej miejscowości. Budynek nieprzypominający miejsca hotelowego tylko budynku robotniczego. Brud , smród, ściany zagrzybione (oferta biura podróży pokazuje zupełnie coś innego ) i jeśli miałabym taką wiedzę nigdy bym nie kupiła takich wakacji i zaaplikowała dzieciom takiego pobytu w warunkach urągających godności człowieka. Na podłodze żywe robaki, pościele brudne , toaleta zanieczyszczona , brudna, śmierdząca , zagrzybiona, klimatyzacja uszkodzona więc zaproponowano nam wentylator. Natychmiast udaliśmy się na interwencję do recepcji gdzie zapewniono nas, że w następnym dniu o 10.00 dostaniemy nowy inny pokój w innym hotelu a pierwszą noc musimy pozostać w pokoju. musieliśmy się przespać w tym pomieszczeniu i natychmiast kolejnego dnia udałam się do recepcji hotelu , natomiast pani poinformowała mnie że nie ma innego wolnego pokoju w innym budynku i musieliśmy do końca wakacji pozostać w budynku w którym nikt inny by nie mieszkał z uwagi na warunki tam panujące. Pomimo próśb pisemnych do rezydent , której jak już wspomniałam nikt nigdy nie widział otrzymałam po kilku godzinach informacje z pytaniem czy dostałam pani pokój z widokiem na morze. Więc poinformowałam panią rezydent , że nie zależy mi już w tej chwili na pokoju z widokiem na morze tylko w godnych warunkach i na tym się skończyło. Do końca wakacji przebywaliśmy w budynku robotniczym, z kilkoma gniazdami owadów błonkoskrzydłych (os) , w brudzie, smrodzie, wilgoci , bez możliwości zakluczenia się od środka na ostatnim piętrze budynku dla robotników.