Triton Garden

Delikatnie mówiąc: omijajcie szerokim łukiem.

Te trzy gwiazdki to chyba jakas pomyłka.

Hotel bardzo zniszczony, pełen usterek, stare wszystko. Odpadające płytki przy basenie, obok zardzewialy natrysk, teren pełen chwastów, zaniedbane wszystko, stoliki, krzesełka, leżaki, parasole - wszystko stare i brudne. Łazienki w pokojach - tragedia.

Wszytko niedoczyszczone i zaniedbane.

Najgorsze jest jednak wyżywienie. Wszystko z gotowych półproduktów- napewno najtańszych. Dawane w ilościach takich, że jeszcze nie spotkałam.się z czymś takim. Jeden lub dwa pomidory krojone na pólplasterki- dla wszystkich gości, kilka ogórków pokrojony na plasterki i tak ze wszystkim. Codziennie parówki, lub połowy parowek. Jeśli zostały po sniadaniu wraz z resztkami jajecznicy- zrobiona z tego : sałatka na kolację". Pół litry mleka w dzbanku (do płatków)- na cały hotel. I każdego dnia to samo: frytki, parówki, jajka na twardo, makaron i dwa sosy oraz najgorszej jakości paluszki rybne. Czasem zdarzyła się inna ryba ale wystarczało tylko dla części gości. Pozostali dostawali - oczywiście paluszki rybne... Wszystko bardzo niesmaczne i z najgorszych produktów.

Na deser: pomarancze- jedna krojoną na półplasterki dla wszystkich gości. I kawałki ich ciasta.

Oczywiście czasem dokładali - jak ktoś się upomniał ale to chyba nie powinno tak wyglądać wyżywienie.

Napoje alkoholowe- tylko wino i piwo i tylko w plastiku. Kupiliśmy sobie kieliszki aby było nieco przyjemniej pić, niestety odmówiono nam nalania do nich.

Ostatniego dnia kieliszki zniknęły z naszego pokoju. Poszłam się upomnieć o nie - powiedziano że nie mają dostępu do.miejsca w którym je dano więc ich nie odzyskaliśmy.

Zdjęcia obiadu- nie wiedzieliśmy co jeść :) (nawet plasterki pomaranczy się skończyły :)