Miramar Cesar Thalasso

Byłam w tym hotelu poza sezonem, w drugiej połowie listopada. Szukałam miejsca cichego i spokojnego i taki właśnie był, a jako kobieta solo - również nienachalnej obsługi. Oczywiście o tej porze roku było mało gości, niemal sami francuscy emeryci, ale obsługa po dwóch dniach kojarzy każdego, a kelnerzy pamiętają, jakie wino się preferuje. Pokój zgodny z opisem, niestety najpierw trafił mi się balkon wychodzący na imprezowy basen, ale następnego dnia już go zmieniłam i była tam całkowita cisza. Pokoje byly czyste, łazienki zadbane, chociaż nienajnowsze, ale widziałam, że trwają już generalne remonty części sanitarnej.

Jedzenie to mieszanka kuchni lokalnej i a'la francuskiej. Duży wybór, codziennie coś innego, do każdego posiłku dwie propozycje robione na żywo (w tym np. steki czy mule). Pyszne owoce, świeże ryby, ryż, kuskus, lokalne wino. Znajdzie się też kurczak i ziemniaki 😉

Ten hotel jest płynnie połączony z aqua resort, gdzie odbywała się większość animacji. Do wyboru jest kilka basenów w obu hotelach, w tym jeden kryty. Jest też spa, z basenem, hammamem itp. Gorąco polecam, dobry poziom usług, ceny: pakiet 2h 50-60 euro, masaż 30 minut za 27 euro.

Prywatna plaża jest uprzątnięta i pilnowana, ale idzie się do niej naokoło aquaparku, więc nie jest aż tak blisko. Bar płatny, są toalety i prysznice.

Polecam jako miejsce do odpoczynku, totalnego relaksu, poza sezonem można tam spokojnie robić nic w pięknej scenerii :)