MegaSaray Club Belek

Wraz z rodziną (2+2) spędziliśmy cudowne 10 dni w Megasaray Club Belek! Obsługa i jedzenie są absolutnie niesamowite – naprawdę na wysokim poziomie. Wybór posiłków był znakomity, z szeroką gamą potraw do wyboru, a także doceniłam fakt, że nie należało nosić opasek all-inclusive (wychodząc i wracając na teren hotelu strażnik prosi o pokazanie karty do pokoju). To jeden z najlepszych hoteli, w jakich się zatrzymałam, a była to już moja szósta wizyta w Turcji. Pokoje są świetne – wygodne i czyste. Personel recepcji był wyjątkowo uprzejmy i pomocny. Pomógł nam zmienić pokój z deluxe na standardowy z pięknym widokiem na ogród, co okazało się dla nas idealnym wyborem.

Hotel jest bardzo przyjazny dla rodzin z dziećmi w każdym wieku (u nas na pokładzie 7latek i niespełna 2latek). W hotelu jest najbardziej niesamowity klub dla dzieci, jaki kiedykolwiek widziałam - jest nowoczesny, piękny, dobrze wyposażony i ze świetnie działająca klimatyzacją (otwarty w godzinach 10:00-23:00). Kis Club ma absolutnie wszystko! Od boiska do koszykówki w rozmiarach dziecięcych i pokoju z klockami Lego, po salkę z Playstation i z zabawkami dla najmłodszych dzieci. Dodatkowo, jest tam uroczy, zadaszony plac zabaw.

Jest wiele basenów i świetny aquapark, ale warto wiedzieć, że dzieci poniżej 120 cm nie mogą korzystać ze wszystkich zjeżdżalni w sekcji dla dorosłych, jest to dość restrykcyjnie sprawdzane, mój starszak (7l) ma perfekcyjnie 120-121cm i to, że zjeżdzał jednego dnia nie wykluczało sprawdzenia go ponownie przez nowych ratowników. Może to być źródłem rozczarowań, ale ja osobiście doceniam pilnowania bezpieczeństwa. Na szczęście jest też oddzielny aquapark dla maluchów z brodzikami, gdzie i mój starszak bawił się fantastycznie.

Goście hotelowi to głównie Niemcy i Rosjanie, ale nigdy nie widziałam nikogo, kto widocznie nadużywałby alkoholu. Wszelkie potencjalne konflikty zdawały się pozostawać za bramą hotelu. Dostępne były również różne restauracje à la carte, choć wiązały się z dodatkową opłatą (nie korzystaliśmy z nich).

Drobną niedogodnością było to, że nieraz trudno było znaleźć wolny stolik wewnątrz głównej restauracji podczas kolacji, więc czasami musieliśmy chwilę poczekać. Jednak personel był wspaniały — bardzo szybki w obsłudze, przyjazny i zawsze uśmiechnięty.

Największym minusem była głośna muzyka w barze przy basenie w nocy (otrzymaliśmy pokój #1244 w pierwszym rzędzie od głównego basenu). Tamtejsze imprezy potrafią być bardzo głośne, z ciężkim basem, który wszystko trząsł do około północy, czasem nawet dłużej.

Warto również zauważyć, że hotel jest nieco odizolowany. Jednak tuż za bramą hotelu znajduje się bankomat i przystanek „autobusu”. Minibus zwany dolmuşem kursuje stamtąd mniej więcej co 20 minut do The Land of Legends i na bazar w Kadriye. Na bazarze jest dużo podróbek i bibelotów, choć można też znaleźć trochę lokalnych produktów. Koszt to 50 lirów od osoby. Alternatywnie, można wziąć taksówkę, ale jest to znacznie droższe i kosztuje 25 EUR za podróż w obie strony. Poza tym wszystko było idealne. Zawsze było mnóstwo leżaków przy basenach i na plaży. Gorąco polecam ten hotel!