May Garden

Ten hotel to jedna wielka porażka. Transfer trwał ponad 3 godziny, dojechałyśmy zmęczone, zakwaterowano nas w pokoju z wejściem od podwórka. Pieszczotkiwie nazwałyśmy go sutereną, zapach pleśni, wilgoci i stęchlizny był dominujący, siateczka w łazience dzieliła nas od sąsiadów w łazience obok. W pokoju było brudno, chociaż niekoniecznie było to z niesprzątania. Wisienką na torcie był brak ciepłej wody (na drugi dzień okazało się, że jednak była, tylko za krótko ją spuszczaliśmy, trzeba było to robić 7 minut, a nie 5 żeby uzyskać letnią wodę). Po 5 wizytach na recepcji i rozmowie rezydentki pokój nam zmieniono, nieudało się to jednak sąsiadom. Pokój, który dostałyśmy spełniał nasze oczekiwania. Sporo podróżuje i tutejsza "suterena" to najgorszy pokój w jakim kiedykolwiek byłam. A trzeba było wierzyć innym opiniom, ale uznałam, że na pewno przesadzają i to niemożliwe żeby w 4 gwiazdkowym hotelu (chociaż recepcjonistka twierdziła, że nie mają 4 gwiazdek) nie było ciepłej wody, nie mówiąc o gorącej.

Pierwszy raz widziałam również kolejki do i na stołówce, jedzenie uszło, chociaż trzeba było się wykazać sprytem, żeby mieć majonez do jajka na śniadanie trzeba było go wziąć z poprzedniej obiadokolacji.

Zdecydowanie polecam Turcję, pogoda, ludzie, widoki, atmosfera zawsze wspaniała, ale unikajcie tego hotelu, albo wykupcie od razu najdroższe pokoje i bez wyżywienia;)

Zdjęcia zgrałam z telefonu, ale jak się potem da to je dodam, takiej łazienki nigdy nie widziałam