standard pokoju wykupionego jako apartament /za dodatkową opłata/ poniżej wszelkiej krytyki z widokiem na odrapaną ścianę sąsiedniego budynku, reczniki przez cały tydzień nie wymieniane, niesprawny sanitariat. Na złożoną reklamację otrzymałem odpowiedz dopiero po mojej interwencji po miesiącu, nie uznającą moich zastrzeżeń, i oparta na kłamstwach. Stanowczo odradzam wykupienie usług turystycznych w tym biurze.
Samolotowym Klaskaczom mowimy NIE! Kategoria: Wspólne zainteresowania - PodróżeOpis: Pomysl na grupe niezbyt nowy, ale przyda sie maly update po polsku.Chociaz obywatele polscy zalogowani na Facebooku sa prawie ;) poza podejrzeniami, statystycznie Polacy sa Europejczykami najczesciej klaszczacymi w samolocie zaraz po wyladowaniu. Zmyjmy te hanbe!!Aby nie zostac skazanym na latanie biznes klasa lub kupowanie prywatnego odrzutowca, Klaskaczom Ladowaniowym mowimy stanowcze NIE!!!Ich ekosystem :Loty charterowe do Sharm- el- Sheikh i AntalyiNiektore loty liniami low-cost (niestety!)Cechy charakterystyczne- zew grupowy:Sa osobnikami stadnymi- zawsze odprowadzani przez rodzine na lotnisko, ktora po polgodzinnym zegnaniu sie udaje sie na taras widokowy. Oni zas udaja sie do kaplicy zmowic krotka modlitwe. Przy locie powrotnym nastepuja te same czynnosci plus bukiet kwiatow po polsku (3 duze czerwone roze z plastikowa wstazka)Podrozuja rowniez stadnie. Do klaskania jest potrzebny spory tlumek. Tutaj prozba do stewardess i pracownikow check-inu: Prosimy uprzejmie o rozsadzanie podejrzanych osobnikow- mobilizacja do klaskania zostanie zdecydowanie utrudniona.Cechy charakterystyczne zewnetrzne: (wskazowki dla stewardess)Samiec:Zawsze: Sandaly noszone na biale skarpety. Skarpety czarne rowniez sie zdarzaja- na razie nie wyodrebniono podgatunku, ale wszelkie sugestie sa mile widziane. Plastikowe reklamowki na zakupy (niewatpliwie biora przyklad z naszej prezydentowej). Czesto: duzy, stary aparat fotograficzny. Koszula flanelowa narzucona na bialo- szary tshirt z reklama piwa. Torebka wokol talii z pieniedzmi i dokumentami. Czapka z daszkiem z logiem chipsow. Wasy. Samica:Tapir prosto od fryzjera z Pasikurowic Dolnych. Makijaz jak z tegorocznego pokazu Diora Haute Couture. Galliano powinien sie cieszyc:) Czerwone pazury (ostro zakonczone). Spodnie marchewy, noszone do bialych, zgrzebnych adidaskow, kupionych na bazarze od przedstawicieli rasy zoltej. Duzo zlota. Zapach perfum intensywny do tego stopnia, ze w samolocie trzeba wietrzyc (ach te wizyty w sklepach bezclowych!!). Podrozuje z kuferkiem na kosmetyki (Boze, co one teraz robia, gdy ilosc plynow wnoszonych na poklad jest ograniczona?? Moze same pudry biora?)Plus: zawsze i wszedzie w przypadku czarteru obecna jest torebeczka na szyi z biletami i nazwa firmy turystycznej. Bez niej by nie dotarli.Zachowanie na pokladzie:Halasliwe: "Marian, chodz szybko, przy oknie wolne!"Za to sluchaja z wielka uwaga stewardessy informujacej o zasadach bezpieczenstwa. Oraz przegladaja z wypiekami na twarzy instrukcje na wypadek ladowania w wodzie. Z dreszczem uswiadamiaja sobie, ze zapomnieli spadochronu.Zaraz po starcie ida na zwiad do toalety. Po czym wracaja tam co pietnascie minut (do dzisiaj nie odkrylam jakie to tak necace niespodzianki i przyjemnosci zawiera WC w samolocie, ale nie trace nadziei:) Bardzo przebiegli- aby nie placic za jedzenie na pokladzie (low-cost i czartery) zabieraja ze soba prowiant: jajka na twardo, kanapki z pasztetem i szynkowa, ogory i pomidory (ktore zawsze im sie rozgniataja, ale i tak je jedza). Wszystko to popijaja polska oranzada koloru odblaskowo- zoltego lub zielonego. Opowiadaja glosno wszystkie swoje historie zwiazane z samolotami (zwykle pokazy lotnicze w pobliskim miasteczku, ewentualnie przezycia szwagra podczas lotu do Chicago).Mamy pecha, jezeli siedzimy za nimi: prawdopodobnie maja jakies drobnoustroje w organizmie, tak wiec rzucaja sie na fotelu akurat wtedy, gdy pijemy kawe postawiona na naszym ministoliku.Mamy rowniez pecha, jezeli siedzimy przed nimi- wstajac z fotela celem udania sie do toalety (a przypominamy ze nastepuje to co kwadrans), lapia za zaglowek fotela przed nimi, wyrywajac nam wlosy z glowy.Robia wszystkim zdjecia.No i co najwazniejsze: gdy tylko wszystkie kola dotkna ziemi, a oni zdarza przelknac sline, nastepuje glosny i energiczny aplauz tego niesamowitego wyczynu pilota, jakim jest wyladowanie. Chwala mu za to i Bogu w niebiosach!!Plus:Przy powrocie zawsze obecne dodatkowe plastikowe siaty z suwenirami dla najblizszych, ktore zwykle ulegaja zniszczeniu, pomimo owiniecia ich w gazety lokalne. Przezyte historie z wakacji sa opowiadane jeszcze glosniej.Po aplauzie wszyscy sie zrywaja, (biedna stewardessa jeszcze nawet nie zaczela mowic o temperaturze panujacej na zewnatrz) wyciagaja swoje siatki z lukow, wlaczaja telefony komorkowe (to ci bardziej zamozni i obyci w swiecie) ubieraja kurtki (i buty!), po czym poca sie w nich przez nastepne 20 minut do czasu opuszczenia samolotu, umilajac nam ostatnie chwile podrozy.
Miałam okazję być w tym roku na wyspie Djerba z tym organizatorem. Jestem pewna, że był to ostatni raz. Na pewno nie warto ryzykować swojego zdrowia i życia dla kilkuset złotych które można dopłacić i cieszyć się wypoczynkiem z "przyzwoitym" organizatorem. Po pierwsze hotel: dużo niższy standard niż biuro opisuje (mrówki w pokoju, brudno, słabe jedzenie i niemiła obsługa). Może warto sprawdzać hotele zanim umieści się je w katalogu. Na nasze uwagi Pani "rezydent" odpowiadała, że wszyscy dotychczas byli zadowoleni. Komedia !!! Jednym słowem jak sam człowieku nie pójdziesz do recepcji, nie wybulisz dodatkowej kasy to panienka Ci z pewnością nie pomoże. Pani "rezydent" jednym słowem porażka. Na spotkaniu informacyjnym nie tylko nie przekazała podstawowych informacji ale wręcz wprowadzała w błąd. Wycieczki z udziałem tej Pani to konieczność patrzenia na znudzoną facjatę. Ale najgorsze było to, że kiedy nasz kolega podczas wycieczki rozbił sobie głowę nawet nie wysiadała z autokaru żeby chociaż spytać jak się czuje i czy nie potrzebuje pomocy lekarskiej. Jednym słowem radziłabym organizatorowi podziękować pani Annie za współpracę. Co do opóźnienia na lotnisku: bez komentarza bo to nie wina biura.
Dwutygodniowa obserwacja(22.09.2009 do 6.10.2009r) i własne doświadczenia z udziałów w imprezach turystycznych organizowanych przez inne biura, pozwalają na poniższe stwierdzenia. >Brak zainteresowania, a może i czasu rezydenta na obsługę i zakres usług 5-cio gwiazdkowego hotelu, w którym klient funkcjonuje jak w przysłowiowym barze z epoki PRL. > Wszystkie drobne potrzeby jak na w/w standard hotelu i widoczny tam przerost zatrudnienia realizowane były przez klienta który wykupił usługę "all inclusiv". Na przykład: serwetki, napoje, sztućce, napoje do posiłków jak i podstawowe pożywienie (np. wołowina nie do strawienia, brak po godzinie funkcjonowania restauracji zjadliwych kurczaków i nawet innych drobnych dodatków), plaża ok. lecz wejście do morza to jedyne dla kilkuset wczasowiczów zejście do wody i ograniczony tam rejon pływania i nurkowania, to również niebezpieczne miejsce przy wysokiej fali. Plaża to także napoje osiągalne przy barze z "mało używanych" szklanek z tworzywa sztucznego, to głośna muzyka nawet w strefie relaksu przypominajaca w 70 % wyłącznie tamtamy (Dlaczego za moje pieniądze mam cierpieć na ból głowy?) Repertuar zmodyfikowano na dwa dni w rezultacie interwencji u młodego "diskjokera". > Hotel i usługi w systemie "all inclusive" to tylko marketingowy zabieg. Np w tym hotelu normalna kawa z ekspresu jest dostępna za min 3 $/za filiżankę. W ramach w/w opcji dostępny jest jedynie brązowy proszek i wrzątek. > Wreszcie wprowadzanie zmian w ostatniej chwili (dobę przed odlotem) sprzecznych z wykupioną w biurze turystycznym usługą, a polegających na skierowaniu kilkunastu uczestników imprezy w Egipcie zamiast do Katowic , na lotnisko w Rzeszowie i dalej busem bez toalety drogą w remoncie i przebudowie do Katowic, trasą licznych wypadków, stawia firmie i tu znowu problem "Nowej Itace" czy Itace złą ocenę. Troska Itaki o rzetelne wydawanie pieniędzy swoich klientów budzi szereg wątpliwości powyżej zasygnalizowanych. > Miło wspomnieć, że Imprezy turystyczne lokalne za dodatkowe opłaty realizowano z dużym zaangażowaniem przedstawicieli Itaki, to realny wyjątek. > Byłem z wieloma firmami turystycznymi także w Egipcie i nigdy nie miałem uwag lecz po raz pierwszy, po jedynej "przygodzie" z Itaką, odradzam swoim licznym znajomym korzystanie z usług w/w biura turystycznego.
Wiele razy korzystałam z uług Itaki,zawsze byłam zadowolona,teraz rowniez.Panie rezydentki kompetentne i bardzo się starają.Podobała mi sie wycieczka do Aspendos i organizacja wycieczki.Na pewno bede korzystac z uslug biura Itaka w przyszlosci.
bylem na krecie z tym biurem podr i nie polecam, wszystko co w ulotkach bylo napisane to klamstwo lub duza niezgodnosc,a all to kiszka ale to juz wina hotelu. ogolnie w innych przypadkach itaka ok ale tutaj zawiodlem sie.bleeeee
wszystko pięknie i wspaniale tylko niektóre rezydentki trochę zakręcone. dobrze że nie mieliśmy rezydentki z atlas tours
Hotel okazał się być w zupełnie innym standardzie, niż prezentowany w ofercie. Brudne pokoje, słabe jedzenie. Obsługa niemiła. Rezydenta nie można nazwać rezydentem, gdyż nie intersowal się zupełnie sprawami turystów.NEVER AGAIN!
Oferta przedstawiona przez Biuro zgodna z realem. Opieka Rezydenta Pana Krzysztofa Pawlika na najwyższym poziomie. Jest to właściwy człowiek na właściwym miejscu. W każdej nawet najtrudniejszej sytuacji można było na niego liczyć, w każdej porze dnia i nocy. A ponieważ mam porównanie np. z rezydentem z Exim Tours oceniam go w skali 1-10 na 10.
ogolnie itaka okej...jedyne co mi sie nie podobalo i reszczcie naszej paczki a bylo nas 10 osob to lekcewazacy stosunek organizatora ktory nie zrobil nic jak zglosilismy mu kradzieze..pan mieszka na stale w turcji i nie chcial miec problemow wolal olewac polakow swoich rodakow jak srac do wlasnego gniazda..
Dot.wyjazdu na Korfu-Roda "Silver Beach".Po przyjeżdzie niezgodnie z umową zakwaterowano nas w studiu /budynek w sąsiedniej ulicy coś w radzaju czworaków dworskich/ 4-o osobowym -4 kobiety obce dla siebie jedna łazienka ,ręczniki -1 mały dla jednej osoby /w hotelu głównym wielkie kąpielowe/kosze:na śmieci oraz zużyty papier toaletowy bez worków,widok z balkonu - koty,zielska,drzewa pod nimi gnijące owoce ,w pokojach roje komarów,meszek,os osaczających zwłaszcza w nocy.Rezydentka zjawia się w trzecim dniu niekompetentna jednak zmieniają nam lokum na dwa inne.w jednym z nich nie da się przebywać-liczne usterki techniczne,zmieniają po raz trzeci -trzeba jakoś przetrwać gdyż chcąc zrezygnować z pobytu wg rezydentki trzeba zapłacić 100 euro za przebukowanie biletu lotniczego czyli jeszcze dopłacić do fatalnego "wypoczynku".O reszcie nie wspomnę.Po raz pierwszy wybrałam ITAKE ale NIGDY WIECEJ!
Pełna profesionalnośc,dobre przygotowanie rezydentów służących pomocą,szczególną uwagę zwróciła fachowosc pani Edyty-rezydentki biura Itaka na Rodos,pani ta prowadziła wycieczkę objazdową wyspy.Mimo młodego wieku urzekła nas kompetencjami i fachowoscią,dzieląc się z turystami wiedzą o wyspie ,opowiadając ciekawostki i legendy,opisując faunę i florę.Jesteśmy pod wrażeniem.Itakę polecam-jest to biuro kompetentne budzące zaufanie.
nie mam zastrzeżeń do biura jedynie do rezydenta P.Anna,która była bardzo leniwa i mało odpowiedzialna za grupę.Pierwszy raz spotkałam się z rezyd. która nawet nie przyjechała tak jak to jest w innych biurach przed odlotem po turystów do hoteli tylko z wygodnictwa czekała na lotnisku.dla niej najważniejsze było to jeśli była z nami np.na wycieczce to zrobić sobie zdęcia i kupić pamiątki a sama siadała w cieniu lub zostawała w autokarze.
to mój drugi wyjazd i znów super , nieco słabsza pani rezydent w turcji niz w grecji ale hotel był tak dobry że nie była potrzebna, za to tramsery na wycieczki i na lotnisko itaki niech będą wzorem dla innych biur ,bo był też Orbis /niby flagowy/ i niestety nie miał "polotu"
wycieczki fakultatywne od organizatora nie dość że cenowo drogie to jeszcze z wizytami w sklepach (b.drogich), wycieczka która była jako gratis za wcześniejsze wykupienie oferty zostało odbębniona po łebkach.
Trudno mi określić czy jestm zadowolona z biura (wycieczkę wylupiłam do innego hotelu po przylocie okazało się ze hotel docelowy jest jeszcze nie oddany do użytku -zaproponowano nam hotel o wyższym standarcie (i to jet na PLUS )ale dopiero po przylocie do Monastir .Rezydent na miejscu p,Alicja Skupniewicz w innym hotelu EL MOURADI PALACE bardzo kompetentna ,sympatyczna odstepna 3 x w tygoniu oraz pod nr .telefonu.
Pani Ola - miła osoba, my nie mieliśmy problemów, więc było o.k. choć starsze osoby, nie znające języka- proszące o pomoc w załatwieniu sejfu- zbyła informacją "proszę się jakoś dogadać, zaraz rozpoczynam spotkanie..."
Właśnie wróciłem z wycieczki objazdowej po Grecji - "Filozofowie i Kombinatorzy" Program bardzo dobrze przygotowany. Przewodnik z Nowej Itaki więcej niż bardzo dobrze przygotowany - kopalnia wiedzy o Grecji od mitologii i starożytności do dzisiaj. Gorąco polecam tym wszystkim, dla których wyjazd na wycieczkę to NIE "all inclusive" od 10 rano przy barku - znam takich.
lecą jedynie na kasę a klienta maja za ........czyż nie? sami niech ocenią
Byłam z Itaką po raz drugi, poprzednio dwa lata temu na Lanzarote. Nie mam większych uwag dot. biura i ogólnie jestem zadowolona z jego usług. W tym roku mam jednak drobne zastrzeżenie dot. wycieczki objazdowej po Fuerteventurze - jej program odbiegał nieco od przedstawionego przez rezydenta na spotkaniu informacyjnym.