Wygoda travel jak dla mnie porazka travel. Pierwszy raz wybralem sie z wygoda kilka lat temu. Kadra byla ok wiec staralem sie przymyka c oko na niedociagniecia organizacyjne. Niestety nie bylo wtedy alternatywy dla wyjazdu na narty z malymi dziecmi. Na szczescie teraz juz jest i z tej perspektywy wygoda travel to porazka. Fatalna podroz, spoznienia , zrzucanie odpowidzialnosci na kadre za niedotrzymywanie warunkow umowy itp. Nasza wspolpraca zakonczyla sie w ubieglym roku wezwaniem przedsadowym dla wygody. Biuro nie zrealizowalo umowy z pelna swiadomoscia rujnujac calej rodzinie wypoczynek. Ostrzegam, nie dajcie sie nabrac na foldery i warunki umowy. W sadzie sprawa bylaby oczywista jednak siedziba firmy jest w Krakowie i prawnik wygody ma swiadomosc ze oszukani klienci nie beda jezdzic do krakowa aby odzyskac kilka tysiecy. Jedyne co mozna zrobic to ostrzec innych i nie miec z ta firma wiecej do czynienia. Polecam tramp i tui w podobnych cenach i uczciwym podejsciem.
lot przesuniety pare godzin, informacja dopiero na lotnisku wiec musielismy koczowac!!! rezydentka miła nas w nosie! ja z nimi juz więcej nie pojade
Oferta włoska jest zachęcająca. Jesteśmy grupą narciarską z wieloletnim stażem i z przykrością stwierdzam beznadziejną organizację przewozu. Pogogoń za wykorzystaniem miejsc w autokarze dały wielogodzinne (łączne) zaplanowane postoje w oczekiwaniu na tzw. anteny. Brak pomocy kierowców w załadunku a zwłaszcza rozładunku bagażu. Podróż, którą inne biura wykonują w ciągu 18 godz, trwała 25. Pomimo, że zgłosiliśmy grupę 10 osób nie nie widziano możliwości podwiezienia nas do punktu antenowego, co w innych biurach się nie zdarzało
To był wyjazd na narty do Austrii od 25 marca do 2 kwietnia 2011r. Hotel wszystko OK. zgodnie z opisem. Wszyscy byli mili itd. Ale od początku .... - jechaliśmy autokarem i na autostradzie w Austrii na jednym z postojów Pani pilot zakomunikowała, że tutaj wysiadamy i przyjedzie po nas TAXI (w opisie tego nie było). Wręczyła nam dokumenty i powiedziała, że na miejscu nie ma polskiego rezydenta tylko zajmie się nami przedstawiciel austriacki. Przez tydzień czasu nie widzieliśmy nikogo, żadnego rezydenta, jak do niego dzwoniliśmy to włączała się sekretarka automatyczna i do końca go nie ujrzeliśmy na własne oczy. TAXI jechaliśmy 60-70km w jedna stronę. Na miejscu okazało się, że skibusy już nie jeżdżą (jeździły tylko do 18 marca) a ich rolę przejęły autobusy liniowe, ale nigdzie nie był to napisane. Po telefonie do Wygody (bo do rezydenta nie można było się dodzwonić) okazało się, że oni o tym nic nie wiedzieli. Po dwóch dniach sprawa się wyjaśniła i jeździliśmy już za darmo (bez kupowania biletów na autobus liniowy). Po okazaniu skipassu i z nartami można takim liniowym autobusem jechać za darmo. Nawet jeszcze na koniec w ostatni czy przedostatni dzień jeden z kierowców takiego autobusu nie chciał nas zabrać i kazał sobie płacić, ale na szczęście w każdym autobusie mają radio i po rozmowie z kimś tam przestał wołać kasy. Inna sprawa, że byliśmy tam tylko w 4 osoby. Jak kupowaliśmy przez internet ten wyjazd to wyglądało, że tam będzie więcej osób. Na końcu sprzedaży to nawet pisali, że są jeszcze ostatnie 3 czy 4 miejsca, wyglądało tak jakby wszystko się sprzedało. Chodziło chyba tylko o to, żeby sprzedać miejsca w autokarze, który docelowo jechał do Włoch. Całe szczęście że pogoda i warunki narciarskie od Wygody nie zależą bo wtedy byłoby całkiem kiepsko. Wniosek: co jest w opisie to jest w opisie, ale i tak o wszystko trzeba się pytać, ale te Panie co sprzedają to wzasadzie wiedzą to i mówią to - co każdy sobie może sam przeczytać w internecie, a tego co ważne zazwyczaj nie wiedzą. Byłem na wielu wyjazdach na narty, ale ten z Wygodą był najgorzej zorganizowany.
PRZECZYTAJ ZANIM POJEDZIESZ Z WYGODĄ TRAVEL!!!!!!!!!!!!!!!! Byłem z tym biurem podróży w miejscowości Caldes i ja także totatnie nie polecam hotelu Laste. Nie dość, że obskurny to jeszcze ciemne klitki zamiast pokoi. Śniadanie ujdzie w tłoku, posiłki ogólnie smaczne. Rezydent p. Szymon Kowalski kompletnie niezainteresowany uczestnikami pobytu, naciągał ludzi na karnety, był arogancki, wręcz bezczelny i w kółko romansował z jedną z uczestniczek zamiast zająć się grupą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zdecydowanie odradzam!!!!
Właśnie wróciłam z Val di Sole z Biurem Wygoda Travel. Jeśli chodzi i biuro to fakt tanie , wiec po hotelu niczego wielkiego się nie spodziewałam jednak hotel Laste -wypadł zdecydowanie pozytywnie, region piękny, cała reszta do bani. Biuro Wygoda Travel oferuje połączenia antenowe z wielu miast w Polsce, ale jak co do czego przychodzi to albo je odwołują albo wiozą ludzi przez pół polskie i zbierają do jednego autokaru. Co za tym idzie ciągle postoje, przesiadki. Podróż z Warszawy do Katowic trwa ok 8 godzin-MASAKRA. Piloci również pozostawiają wiele do życzenia, od niechcenia spełniają swoje role i robią postoje w miejscach gdzie maja kontrakty z restauratorami- PORAŻKA. Przez co podroż wydłuża się o kolejne kilka godzin. Kolejny aspekt to wykwaterowanie z hotelu rozumiem ze jak wszędzie doba hotelowa tra do 10:00 ale czemu wówczas wyjazd autokaru nie następuje również o tej godzinie, tylko po południu kolo 14-15-MARNOWANIE CZASU. Trosze naciąganie klienta przez rezydenta -kupno Ski Passów, wyjazd na kręgle. Reasumując -ODRADZAM to biuro.
Prezes Wygoda Travel Krzysztof Wroński to oszust i nie jest to pomówienie tylko fakt .Fakt ten udowodnię przed sądem .Ten człowiek nie dotrzymuje danych zobowiązań na pismie ,mogę na przedstawic dowód w postaci zawartej ugody ,której nie chce dptrzymać .Takie postępowanie jest nikczemne ,powoduje utrateę wiarygodności firmy wygoda travel .
biuro jest super!jezdzilam juz z roznymi i mam porownanie!wlasnie jestemy z nimi w regionie vialattea na nartach w hotelu solaris! wszytsko zgoden z opisme!podroz dopieta byla super!hotel ekstra i stoki wszytsko jak w opisie z katalogu. fajny rezydent. naprawde pelen profesjonalizm!polecam!
RETY MASAKRA !!!! Byłem tam na ferjach z rodzina 2011r. Hotel Jan Szczawnica jaka Szczawnica to regularna wieś Szlachtowa koło Szczawnicy. Hotel raczej pensionat położony 5 km od miejsca gdzie pokazuje nawigacja i deklaruja adres organizatorzy w tym wypadku Wygoda Travel. Więc musicie niezle szukac i pytac mieszkańców bo inaczej trudno trafić. Sklepu zero w Janie na recepcji jest barek w nim paluszki i mirinda z datą spożycia 09.2010r a mamy luty 2011r. Obok palarnia śmierdzi non stop ! Bilard rety- popodkładane papiery pod nogi od stołu bo blat krzywy kije bez koncówek. SZOK !!! Basen bardzo mały 5 dorosłych osób robi tłok ratownika nie potrzeba zastepuje go Pani ze szmatą co ściera podłoge i trzyma klucze od siłowni o wymiarach 2x3 a tam rowerek i atlasik dwie osoby razem nie mogą ćwiczyć tłok! Jedzenie w Janie na jedno kopyto co jest na śniadanie to i na kolację mam wrażenie ze zbierali co zostało i serwowali póżniej. Warzywa owoce TOTALNY BRAK !!! kawa śmierdząca podają ją w termosie \"duży silos\" podgrzewany przed posiłkiem a potem kawa stygnie i tak w kółko Zanim ludzie ją wypija a raczej wyleja minie ok 4-5 dni więc świerza jest co 5 dzień. Ogólnie wielka lipa ! Pracuje jako handlowiec śpie na codzień w hotelech tańszych droższych więc wiem czego wymagac. Nikomu go nie polecam! Ma boga nie zabierajcie tam dzieci na ten program Mama i ja Kierownik łysy stary \"Głupio-mądry\" i instruktorzy to młodzi ludzie bez doświadczenia pedagogicznego - z ulicy studenci dorabiają tyle że jeżdza na nartach. Jeden po AWF -dzieci sie go bały jego aksamitny głos niczym z horroru doprowadza do depresji nazywany potocznie żebal. ODRADZAM JESLI POJEDZIESZ SAM SIE PRZEKONASZ ! Nadmieniam iz opisuje stan faktyczny bez złosliwości i szukania dziury w całym.
Uważajcie na ich oferty wyjazdowe na narty- chodzi mi o przejazd autokarem!!! My byliśmy z nimi w zeszłym roku we Włoszech (Sestriere) i podróż trwała prawie 40h, po drodze zbieraliśmy ludzi z Dupców Górnych i Dolnych (bez obrazy), potem jeszcze w Austrii odwoziliśmy ludzi na narty, bo jak stwierdziła pilotka, to była taka \"niespodzianka\". Acha, jeszcze autokar się zepsuł po drodze z Austrii, więc dodatkowe 5 godzin naprawiania bez żadnej propozycji obiadu (herbatę nam dali, wow!), na nasze sugestie,żeby podstawić sprawny autokar olali nas. Generalnie o tym, że zbieramy po drodze ludzi z Polski (wyjazd z Warszawy do granicy Słowackiej - 8 godzin) i jedziemy do Austrii nikt nas wczesniej nie informował. Myslę, że gdybyśmy wiedzieli, jaka to mordęga, to po prostu pojechalibysmy na własną rękę samochodem.Sama miejscowość i góry jak najbardziej ok, hotel też, ale do wyciągu jest kawał drogi i nie ma skibusów! HGdyby nie właściciel hotelu, który nas codziennie woził na stok i odbierał, to musielibyśmy dymać w butach narciarskich i z nartami na plerach około 2 km! O tym też oczywiście nikt nam nie powiedział. Odradzam wszystkim to parszywe biuro podróży, oczywiście pisałam do nich reklamacje i poruszyłam też miejskiego rzecznika konsumentów, który przyznał mi rację i próbował ich nakłonic do mediacji. Oczywiście nic to nie dało, stwierdzili, że to moje subiektywne odczucie (szkoda, że nie nagrałam bluzgów z autokaru, które leciały non -stop od innych uczestników tej beznadziejnej imprezy). Do sądu nie idę, bo więcej zapłacę kosztów, niż dostanę, ale przestrzegam na tym forum przed nimi. To, co mi sprzedali nadaje do \"Uwagi\". Więc zanim się zdecydujecie na podróż z pseudowygodą, pomyślcie, czy nie lepiej jechać autem, albo dorzucić trochę kasy i lecieć samolotem. Ja nawet zasranego \"przepraszam\" nie usłyszałam.
W poprzednim sezonie skorzystałem z wyjazdu do miejscowości Cesana.Hotel jak za tą cene w miarę przyzwoity ,Włoska obsługa to duży minus dla tego hotelu -Chamberton.Dojazd autokarem absolutna porażka,chociaż kierowcy byli naprawdę super to sam autobus był do bani.Rezydentka nic do zarzucenia miła i uczynna.Raczej polecam samolot
Nieprofesjonalna obsługa rezydenta. Opis w katalogu niezgodny z rzeczywistością(głównie chodzi o odległości hotelu od plaży czy centrum miasta). Zły kontakt z obsługą biura podróży.
trochę zmartwiła nas na miejscu informacja że nasz pokój nie ma widoku na morze.Dotyczyło to tylko naszej pary(płaciliśmy tyle co inni).Potem okazało się że ma co też swoje zalety;)
Letnia oferta biura - dotyczy wakacji w Bułgarii, w pełni spełniła moje oczekiwania. Bardzo dobry kontakt na miejscu z rezydentką Martą.
Wszystko zgodne z umową tzn.przelot, transfer do hotelu, sam hotel (no może trochę przesadzono z kategoryzacją hotelu, wg mnie to po prostu hotel 3* i dodawanie jeszcze pół to przesada). Więcej czasu trzeba poświęcić tylko na właściwe zaplanowanie codziennych transferów na stacje narciarskie tzn. potrzeba więcej autokarów, aby uniknąć niepotrzebnych nerwów i nie tracić czasu.No i nie zawsze opieka rezydenta jest na odpowiednim poziomie. My spotkaliśmy sie z dwiema Paniami, przy czym dla Pani Agnieszki Płachty serdeczne dzięki, osoba sympatyczna, bardzo kontaktowa i pomocna, a Pani Krysia(?) raczej poniżej krytyki, arogancka małolata.
ii: witam, właśnie wróciłem z wycieczki z Włoch, organizowanej przez biuro wygoda travel.Więc zacznijmy od poczatku... autokar przyjechał z godzinnym opuźnienieniem(wiązało się to z wychłodzeniem organizmu) co w późniejszym czasie skutkowało przeziebieniem. Po wejściu do autokaru zorientowałem się że nie mam miejsca na nogi, gdyz autobus okazał się strasznie ciasny!!!! Podróż do miejsca docelowego, była specjalnie przeciągana.Podczas podróży okazało sie że nasza grupa, jest zakwaterowana w trzech różnych oddalonych znacznie od siebie hotelach, z których nasz autokar zbierał z każdego hotelu grupe turystów, co znacznie opóźnieło dojazd na stok!!! od 1h do nawet 2,5h.!!!! wczesna pobudka(6.30) śniadanie 7.20, które trzeba było zjeś w przeciągu 10 min a wszystko po to aby na stoku znaleźc się o godzinie 10....!!!!kolejna niespodzianką o której dowiedzieliśmy się przy pierwszej obiadokolacji, była kwestia ubezpieczenia firma zapewniała że będziemy miec pełne narciarskie ubezpieczenie, niestety okazało się że mamy tylko podstawowe(obejmowało następstwa nieszczęsliwych wypadków poza stokiem). Jednym z głównych problemów na miejscu było jedzenie.Jechalismy 8os składem, z którego 5 osób się zatruło.inni uczestnicy równiez byli zatruci. sam hotel trzy gwiazdki owszem miał, ale w latach 80. Basen miał wymiary niewiele większe od wanny. Salon gier był mocno zniszczony(piłkarzyki bez nóg i głów) sauna która była dostępna do obiadokolacji(tj.19 która trwała 2,5h z czego na samą sałatke to prawie 30 min.) a przyjazdy były w granicach 18.15 a to wiązało sie z tym że nie mozna było w niej odbyc pełnego cyklu oraz pomieścic ok 20 chetnych osób.Rozmowa z niekompetentna kierowniczką NALEPĄ, która nie potafi prowadzic rozmowy na poziomie ludzi wykształconych, nie ma równiez zielonego pojęcia o organizaji logistycznej os. przebywających na wycieczce, a także zapomina o bardzo ważnym zdaniu "Klient- nasz Pan"