W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Fantastyczna zabawa dla dzieci w snow parku Sanpe Snowpark.
Nadzwyczajne widoki na najpiękniejsze szczyty Dolomitów.
6 niezależnych terenów narciarskich, oferujących urozmaicone trasy.
Możliwość skorzystania z dobrodziejstw wód termalnych.
Śniadania bardzo skąpe, jak skończyło się jedzenie na stole ( taca z serem i mortadelą, jogurt i płatki, dżem i tak co dziennie)kelner chował się żeby nie donosić jedzenia. Jednego dnia na śniadanie były tylko parówki, kelner pilnował żeby brać tylko po jednej. W hotelu panuje niemiła atmosfera. Obsługa kelnera tragiczna. Jak nie chcecie sie denerwować darujcie sobie ten hotel. Od 8 lat co roku gdzieś wyjeźdzam nigdy nie byłam tak niezadowolona.
Beznadziejnie i szkoda wszystkich Państwa czasu i pieniędzy dla tego hotelu, a właściwie "hotelu" (w cudzysłowie). Szwedzki stół na śniadanie to tak naprawdę kilka plasterków sera żółtego i kilka plasterków (2-3) wędliny jednego rodzaju, jajko sadzone - szt. 1 na osobę było zaserwowane jeden raz w tygodniu, ale wtedy już nie podano wędliny. Jak na śniadanie zeszło się ok. 9.00 można było usłyszeć od kelnera słowo finito, jeśli poprosiło się o wędliny czy ser. Sok na śniadaniu serwowany był w ilości 3-4 litrów na ok. 40-46 osób. Raz w tygodniu były paróweczki w ilości 1-2 na osobę - tych którzy rano byli - czyli ok. 8.00. Obrusy na stołach zmieniane raz w tygodniu. Beznadziejny bałagan i brud. Na kolację sałatki i desery podawane z dnia poprzedniego. Cena dla Włochów, którzy nieopacznie skorzystali z wolnego miejsca to 47 euro za dobę za osobę. Zdjęcia robili pod stronę, a w rzeczywistości inaczej wygląda - nigdzie nie znajdziecie zdjęć WC - dlaczego? Organizatorem jest OLIMP z Krakowa - nie polecam tego biura. Nigdy nie korzystajcie z tej oferty!
Po pierwsze, z grubsza potwierdzamy poniższe opisy.
Dodamy od siebie, że:
- Kelner Daniele, starszy już pan, mimo że pierwsze wrażenie było nieciekawe to z czasem polubiliśmy go, poczciwina, a my lubimy starszych ludzi i ich niedoskonałości nas raczej rozczulają niż wzbudzają niezadowolenie z "poziomu usług"
- Nie wysypialiśmy się, dziwnie niewygodne poduszki, bliskość ulicy, piękne ale trochę przeszkadzające bicie zegara z wieży kościółka na przeciwko (co kwadrans) no i zimno (grzanie dwa razy dziennie, jeśli dobrze pamiętamy to w godz. 17-21 i 4-9) - chociaż byli tacy co twierdzili, że u nich jest super ciepło cały czas, więc nie wiemy dokładnie o co w tym chodzi
- Jedzonko, tzn. obiadokolacje pyszne i dużo, popróbowaliśmy lokalnych specjałów i bardzo nam przypadły do gustu, śniadania - cienko ale nie było dramatu, tzn. zawsze "swoje zjedliśmy" mimo, że czasem trzeba było przetrzymać Daniela ;) - to nas raczej bardziej bawiło niż złościło
- "To nie prawda, że na zgrupowaniu były brudne obrusy, szczególnie że prawie wcale nie robiliśmy plam" ;) Można oczywiście to odnotować jako skuchę, my mieliśmy zabawę z liczenia kolejnych plam na obrusie, a kolekcję na koniec mieliśmy okazałą.
- W narciarni jest suszarka do butów, jednak nie do użytku jak dla nas. Ledwo ciepłe metalowe pałąki, bez nadmuchu w ogóle nie wysuszyły się nam buty po pierwszym dniu. Od tego momentu suszyliśmy je swoimi suszareczkami.
Na wyraźny plus:
- Przystanek Skibusa pod samym hotelem
- Ładnie posprzątane codziennie
A więc tak... Zacznę od położenia... Hotel położony w malutkiej wiosce 2-3 kilometry od Campitello... Dwie knajpy, sklep i nic więcej, ale komunikacja na stoki wyśmienita. Stoki kosmiczne, fantastyczne itd.I to byłoby na tyle z plusów. Byliśmy z biura Olimp. Ogólnie nie polecam, już tłumaczę dlaczego. Zacznijmy od wyłączyli kaloryfery jak byliśmy na stoku(taka chyba ich oszczędność) i nic z narciarskich rzeczy nie nadążało schnąć, no i do tego grzyb wielkości pizzy nad oknem... Sauna? Jest, ale włączają ja na dwie godziny 17-19, więc zanim się dobrze nagrzeje, to przychodzi ta starsza pani i ci beszczelnie wyłącza. Jedzenie?? W sumie powiem tak, tu mam największe obiekcje, bo: śniadanie tak, jak pisał poprzednik, malusio, ale smaczne. Denerwuje to, że podają wędliny na jednej tacce a po 30 sekundach taca pusta, zanim podadzą następną tacę to juz można zgłodnieć i człowiek czeka na podanie jedzenia zły a jak już je podadzą to normalnie na sali wszyscy się śmieją i żartują - tyyyy... Ser rzucili :D Co do kolacji to całkowita odwrotność. Nie do przejedzenia.. Mi bardziej smakowały i naprawdę mega duzo.
Ogólnie powiem tak: jeżeli ktoś jedzie tam na narty a nie na imprezowania, to w sumie polecam, ale inaczej omijać wielkim łukiem bo atrakcji w hotelu (mam na myśli tą saune)to nie ma. No i te 3 gwiazdki to ewentualnie takie egipskie bo napewno nie europejskie.