Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Palma - stolica Majorki - spacer wąskimi uliczkami zabytkowego miasta wśród barokowych rezydencji i katalońskiego Art Nouveau.
Valldemossa rozsławiona przez Fryderyka Chopina i George Sand, którzy schronili się w tutejszym klasztorze Kartuzów.
Bajeczna zatoka Cala de sa Calobra z prowadzącą do niej niezwykle widokową, pełną serpentyn drogą.
Pieniądze zainwestowane w wycieczkę zwróciły się w postaci miłych wrażeń. Plaża i morze dostały nagrodę za czystość i bezpieczeństwo. Wystarczyło przejść z hotelu 40 m i cieszyć się jej urokami. Dwa baseny dla dzieci i dwa dla dorosłych. Łazienka poprawna podobnie jak pokój. Byłam z moim przyjacielem. Podobała nam się prostota urządzenia, czystość. W sam raz żeby obudzić się z uśmiechem na ustach. Wielkie okna sprawiały że w pokoju było jasno.
Zdecydowanie polecam miejsce dla rodzin z dziećmi, lub par. To ciche miejsce ale jakże urocze miejsce. Można powiedzieć że jestem osobą pedantyczną a pokój i łazienka pod względem estetycznym i wizualnym sprostał moim wymaganiom. Na tarasie i przy basenie było dość sporo miejsca. Nikt się nie tłoczył ramię w ramię. Nikt też nie wyrywał sobie leżaków z ręki. Miałem opcję B&B. Na rannych posiłkach było wszystko żeby nabrać sił przed całym dniem. Z racji tego że hotel jest tylko 100m od centrum mogłem sobie wybierać spośród lokalnych restauracji.
Z rozmów z gośćmi z Niemiec i Anglii wyglądało na to że byli zadowoleni z hotelu i jedzenia. My także jesteśmy zadowoleni. Baseny nic dodać nic ująć. Tylko wybierać między nimi a plażą. Śniadania były bardzo podobne do tych które znam z Polskich hoteli podobnej klasy. Świeże bułeczki i pieczywo, warzywa, wędliny, sery. Szkoda że centrum miasta było za daleko na piszesz spacery. Koszt taksówki to około 6e.
Myślę że hotel spełnia kryteria nawet tych najbardziej wybrednych urlopowiczów. Świetny basen, z ładnym ogrodem i alejkami wiodącymi między nim. Dosłownie chwile zajmuje nam dojście do plaży. Głównie droga wiedzie tymże ogrodem. Animacje były najzwyczajniej w świecie fajne. Zawsze w ciągu dnia coś się działo. Nie były to nachalne ani głośne zabawy. Posiłki w HB nam w zupełności odpowiadały. Miłym akcentem była mała butelka wina czekająca na nas w pokoju.