Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Hotel po remoncie, czysto, ręczniki wymiana oraz sprzątanie pokoi codziennie.
Jedzenie smaczne ale monotonne
Brak animacji, monotonne jedzenie, alkohol tylko wódka wyborowa lub gin które szybko się kończą później lane z plastikowych butelek, tylko dwa rodzaje drinków, na całe all inclusive tylko jeden barman w barze przy basenie, w barze płatnym obok pięcioro barmanów którzy się nudzą. Muzyka wieczorem w barze przy plaży zdecydowanie za głośno jest Dj lecz nie ma miejsca do tańców, tylko muzyka z playlisty, o 18 sypią chlor do basenu nie można wysiedzieć dłużej bo aż szczypie w nosie
Hotel jest ok, czysty, pokoje w porządku, codziennie sprzątane. Jedzenie monotonne, obiad i kolacja jeszcze ok, ale śniadania kiepskie. Jedna działająca winda na 8 pięter, czasem trzeba było się naczekać, jeździła tam i z powrotem. Obsługa hotelu miła i pomocna. Plaża ładna, leżaki i parasole ok, na plaże blisko. Basen fajny, ale o godzinie 19 codziennie wszystkich wypraszają ponieważ wlewają chlor. Drinki all inclusive kiepskie, alkohol nalewany z plastikowych butelek obsługuje jedna osoba. Obok bar hotelowy płatny, drinki fajne kilka osób obsługuje.
ładny hotel, czysty, dobra pomocna obsługa, blisko plaży, dobra kawa.
kiepskie drinki, alkohol słabej jakości, w barze all inclusive obsługuje jedna osoba, w płatnym kilka osób, w dzień nie mają co robić. Animacji i atrakcji dla turystów brak.
Ogólnie bez uwag. Lokalizacja dobra, pokój ładny, czysty. Niewielkiej naprawy wymaga spłuczka sedesu (obluzowany przycisk)
Odnowiony, ładne, czysta pokoje, widok z balkonu na morze, zlokalizowany przy płazy
Nie zauważyłem istotnych mankamentów
Oceniam pobyt w hotelu bonita jako udany wyjazd. Hotel 5 gwiazdek w Albani u nas pewnie by miał 4 trochę małe pokoje ale czyste i w płytkach łóżko 2x2m i dodatkowo 1 łóżko 2x0,9m łazienka luksusowa . Obsługa miła szczególnie kelner od drinków przy basenie. basen tuż przy hotelu nowy leżaki nowe blisko do morza. jedzenie dobre i świeże zawsze 3 rodzaje sera żółtego i 3 białego drzemy sałatki 6 rodzai na kołacie były ryby soki i cola oryginalne jedyny minus to blisko droga ale była klima to można zamknąć okno- morze czyste plaża z dostępnymi leżakami
dobre jedzenie piękny basen blisko do morza i w góry Wi fi darmowe pokoje luksusowe hotel zrobiony na bogato winda
muzyka grana z jednej restauracji jednej strony basenu jedna i głośno a z drugiej strony z drugiej restauracji druga ale można iść nad może ja to komuś przeszkadza
Piękny nowy hotel, eleganckie wnętrza. Pokoje bardzo ładnie urządzone. Wifi bezpłatne i działa. Pokoje z widokiem na morze, basen czy okolice. Bogate i smaczne wyżywienie. Plaża szeroka i piaszczysta.
Bonita ma piękną strefę basenową, pełną wysokich drzew, traw, roślin i kwiatów. Basen jest dosyć duży, woda umiarkowanie ciepła, dzieci mają oddzielny brodzik. Przy basenie jest bar i w tym barze obowiązuje All Inclusive, na plaży niestety już nie, szkoda bo hotel jest bezpośrednio przy plaży, a oba bary dzieli kilka metrów. Pokoje czyste, sam hotel w stylu pałacowym, tak lubianym w tych stronach.
bezpłatne leżaki na plaży, mini market w hotelu
bar na plaży płatny
W momencie jak jechałem do tego hotelu miał on ocenę 7.8/10. Myślę że jest ona właściwa. Hotel dobry do leniwego spędzania wczasów. Duża plaża z mnóstwem darmowych leżaków i promenada do spacerowania w prawo i w lewo. Pod hotelem przystanek z którego za 2 zł można dojechać autobusem do Durres. 50 m od hotelu wypożyczalnia samochodów którymi można wybrać się trochę dalej ale ceny wysokie ok 40 Euro/dzień. Do tego tabor mocno wyeksploatowany (po 200000 przebiegu). Niech was nie zwiedzie dopisek New przy typie auta bo tam nowych nie ma. Ale jak ktoś chce zobaczyć Albanię od podszewki to powinien. Bo strefy turystyczne w Durres czy Golem to nie jest prawdziwa Albania tylko Albania dla turystów. Kilometrowe deptaki wyłożone marmurem w Durres, trawniki ogrodzone poręczami ze stali nierdzewnej, molo i to niejedno (za darmo a nie jak w Sopocie) to jak ekspozycja świąteczna. Żeby zobaczyć jak jest naprawdę wystarczy zjechać z autostrady. Doświadczenie na pewno ciekawe. A wracając do hotelu to najsłabszym punktem jest wyżywienie. Najgorzej na śniadanie (jajka na twardo i jajka sadzone, ogórek , pomidor, racuchy z dżemem, woda z cytryną, kawa, herbata) a reszta niezjadliwa (2 rodzaje parówek z mortadeli, mortadela, 2-3 rodzaje słonego białego suchego sera, naleśniki z dziwnym nadzieniem). Do tego tylko jeden rodzaj nieświeżego pieczywa. Codziennie to samo. 7 dni z takim śniadaniem ciężko wytrzymać. Na obiad i kolację trochę lepiej ale też szału nie ma. W hotelu byli tylko Polacy i z 200-300 osób miejscowych (młodzieży albańskiej) Na szczęście oni jedli w oddzielnej stołówce a Polacy w restauracji a la carte to nigdy nie było tłoku/hałasu/braku miejsc. Pełen relaks. Ogólnie to jestem zadowolony.
Przy plaży i promenadzie. Ładne pokoje. Darmowe leżaki, sejf i wi-fi w pokojach
Wyżywienie raczej słabe. W okolicy tylko parę minisklepów spożywczych.
Hotel zdecydowanie należy ocenić na plus. Jego wygląd robi wrażenie, jednakże jak chyba każdy w Albanii wymaga poprawy. Przede wszystkim jedzenie. Średni wybór posiłków, bardzo często zdarzało się że jedzenie było po prostu zimne. Zdarzały się również w naszej grupie lekkie zatrucia pokarmowe. Tutaj dla hotelu duży margines do poprawy. Jednakże hotel posiada duzo zalet. Napewno jakość podawanych napoi. Bardzo smaczne soki, cola oraz inne tego typu napoje. Również napoje alkoholowe takie jak piwo, wino, rakija oraz koniak. Hotel jest położony przy pięknej promenadzie, która wieczorami staje się swego rodzaju centrum dla turystów. Krótko mówiąc jest co robić, ponieważ w okolicy znajduje się duża ilość hoteli jak i innych atrakcji. Jednakże hotel przyjmuje do swoich restauracji również klientów z poza hotelu co wydaje się dziwne I można się poczuć delikatnie gorszym mając wykupione All inclusive. Ogólnie Albanczyków czeka jeszcze długa nauka całej turystyki, ponieważ w wielu aspektach są poprostu nieudolni I muszą się jeszcze sporo nauczyć. Sama Albania to niestety ogromna bieda i należy się przygotować na zderzenie pięknych hoteli z typowymi sluamsami, niekiedy smrodem I tego typu rzeczami. Polecam zwiedzić sobie miasto Durres położone około 10km od hotelu (około 2 zł za dojazd w jedną stronę). Ogólnie jednakże pobyt oceniam na plus, ponieważ za te pieniądze tez nie należy spodziewać się niewiadomo jakich cudów. Polecam jechac większą paczką, ponieważ można poimprezowac I dobrze się wybawic.
Wygląd hotelu, dobra lokalizacja przy promenadzie, piękna plaża, ładny basen, barman, sprawna klimatyzacja i lodówka, darmowe leżaki, dobrej jakości napoje alkoholowe oraz bezalkoholowe.
W większości zimne jedzenie, bardzo mały wybór, suche pieczywo na śniadanie, czystość koło basenu do poprawy, niemiłe Panie na recepcji, półgodzinne awarie m.in. wody,
Generalnie hotel można polecić ze względu na dobrą lokalizację tuż przy samej plaży i promenadzie. Na plus na pewno czystość i miła obsługa oraz wieczorne animacje. Z personelem ciężko niestety się porozumieć w języku angielskim, oprócz recepcjonistów i barmanów oczywiście. Ładny i czysty basen hotelowy oraz brodzik dla dzieci. Formuła all inclusive bez zarzutu, może tylko zbyt mały wybór alkoholi - rakija, koniak, wino i piwo. Mało urozmaicone posiłki, co kilka dni te same dania. Największa porażka to czerstwe pieczywo na śniadanie...Interwencje na recepcji niewiele dają. Sklep, w którym kupują pieczywo jest otwierany dość późno więc jeśli lubicie zjeść śniadanie z samego rana to bądźcie przygotowani na chleb i bułki z poprzedniego dnia. Plaża ładna, piaszczysta, raczej bez problemu ze znalezieniem wolnych miejsc. Niestety w piasku pełno petów i śmieci ale to niestety kultura plażowiczów. Na plaży jak na targowisku, co chwilę przychodzi ktoś oferując owoce, orzeszki, kosmetyki a nawet firany czy buty. Odradzam zdecydowanie tatuaże z "henny" oferowane na plaży!!! Moje dziecko miało po tym stan zapalny na skórze, po powrocie niezbędna była wizyta u dermatologa i długie leczenie.
Położenie przy samej plaży Położenie w lokalnym centrum Położenie tuż przy promenadzie Miła obsługa Czystość Wieczorne animacje
Monotonne posiłki Czerstwe pieczywo na śniadanie Małe pokoje
Hotel ładny ,łazienki czyste nowe .Muzyka na żywo dj grał przy basenie. Brak wolnych leżaków przy basenie i na plaży.Wieczorami muzyka na żywo .Deptak przy plaży idealny na wieczorne spacery. Minusem kolejki przy posiłkach ,monotonne jedzenie ,brak czajników w pokojach . Zakwaterowanie trwało 2 h rodziny z dziećmi miały pierwszeństwo.
Łazienki ładne,codziennie sprzątane, obsługa przy barze obok basenu super , dj grał od 10-17 super
Jedzenie monotone, sąsiadka w jedzeniu miała włosy ,ja znalazłam korek w sosie ;/
W hotelu Bonita byliśmy z narzeczonym na początku sierpnia, jesteśmy mile zaskoczeni tym miejscem. Jedynym w zasadzie minusem był ciągły tłok przy basenie, jak i jedzenie, które z dnia na dzień niczym nie różniło się od siebie. Generalnie nie możemy narzekać. Blisko do morza, woda ciepła, promenada, która wieczorami staje się centrum dla turystów. Fajne, klimatyczne miejsce. Śmiało możemy polecić :)
bezpłatne wifi klimatyzacja w pokojach miła obsługa basen blisko do plaży
brak miejsca na leżakach przy basenie monotonne jedzenie
Ogólnie polecam wszystkim, jak na Albanie to naprawdę hotel o fajnym standardzie
Blisko plaży Bezpłatne leżaki Ładne, świeżo wybudowane skrzydło hotelu Duży basen Dobre miejscowe brandy Sympatyczna obsługa mówiąca po polsku Świeże warzywa z własnej hotelowej uprawy Hotelowy sklepik Przepyszna grillowana ryba na kolację
Jedzenie trochę monotonne, typowo pod turystów Mała ilość kanałów TV w pokoju Brak muzyki przy basenie, sytuację ratowała muzyka z hotelu obok Brak lodu do drinków w barze, był tylko raz Klub znajdujący się pod hotelem i głośna młodzież
Pokoje ,czyste codziennie sprzątane,mała przepustowość windy / na 4 osoby /
Hotel w ładnym miejscu
Jedzenie zimne /na przyszłość zróbcie coś z tym,bo często taka opinia się już powtarza /
Pobyt tygodniowy we wrześniu, w tym samym okresie co grupa uczniów z Kosowa, którzy opanowali prawie cały hotel :) Po kolei: - OTOCZENIE- hotel położony na trasie przelotowej Durres-Golem, z jednej strony basen, deptak i plaża, z drugiej strony wyjście na sklep, stację paliw i ulicę , PLAŻA bardzo ładna (szeroka, piaszczysta, czysta = leżaki + parasole do wyboru, aczkolwiek przy brzegu opanowane przez szarańczę z Kosowa :)) - im bliżej Durres tym węższa plaża i bardziej zabrudzona (szłam pieszo do samego Durres, więc mogę stwierdzić, że plaża przy Bonicie jest najładniejsza), MORZE czyste z łagodnym wejściem, na plaży dziennie spotykamy handlarzy, ale nie są oni natarczywi, tylko bardzo grzeczni, więc nie przeszkadzają za bardzo, natarczywe za to były osy, których jest tam mnóstwo, wdłuż plaży deptak z knajpami i innymi hotelami, poza spacerami deptakiem w jedną i drugą stronę nie ma w okolicy więcej atrakcji (śmieci, surowe budynki mieszkalne, brud i smród, jaszczurki przy wysypiskach) - HOTEL- podzielony na 2 części, widok z pokoju głównie boczny: na morze i inne budynki oraz \"autostradę\" + szlag kolejowy gdzie co noc przejeżdzał pociąg towarowy alarmując całą okolicę, że jedzie :), POKÓJ był usytuowany na 7 piętrze, więc nie było słychać klimatyzatorów ani czuć zapachów z kuchni, pokoje małe, skromne, ale czyste, dziennie sprzatane (ręczniki wymieniane, podłoga myta, pościel wymieniana codziennie), do poscieli zaliczamy przescieradlo i 4 poduszki z poszewkami, kołdra bez poszewki (nie była wymieniana), w pokoju telewizor z małą ilością kanałów albańskich, biurko, lodówka (dobrze trzymała temperaturę), szafa na ubrania, sejf, brak żelazka, łózko podwójne, stoliczki z każdej strony, w łazience prysznic, suszarka, kosz na śmieci, brak kosmetyków tylko dozowniki na mydło w formie piany (robaków BRAK :)), w pokoju działająca klimatyzacja ręcznie sterowana, każdy pokoj miał balkon ze sznurkiem na pranie - WYŻYWIENIE - na ŚNIADANIE dziennie to samo: jajko sadzone, omlet, jajko na twardo, rogaliki francuskie, pączusie, 3 rodzaje serów, jeden rodzaj szynki, ogórki, pomidory + dżemy, marmolady, miód, chleb codziennie ten sam, napoje ciepłe z jednego automatu, do którego wiecznie kolejka, soki: brzoskwiniowy i wiśniowy podawane do każdego posiłku, napoje gazowane cola, fanta, brak szklanek, brak odpowiedniej ilości zestawów z przyprawami (trzeba było szukać po stołach), OBIAD- dziennie to samo: głownie mięsa (drób, cielęcina, jagnięcina) tylko w róznych postaciach (grillowane, gulasz, szaszłyki), frytki, papka z ziemniaków, ryż, makarony, 2 rodzaje zup, PRZEKĄSKI - podawane przy barze na basenie - ciasteczka, małe kanapeczki z jakimiś pastami, rogaliki francuskie, czasami lody, KOLACJA - dziennie ta sama: jeden rodzaj rozwalonej ryby (levrek - okoń), mięsa które były na obiedzie ale wymieszane w jakichs sosach, lazania i znowu frytki, makarony, zupy - zero owoców morza, po 3 dniach odechciewało się jeść... restauracja z wyjsciem na basen (czyli podczas jedzenia mozna było spotkać wedrujących na basen czy plazę Januszy bez koszulek z Grażynką pod pachę... ), obsługa miła - kelnerzy sprzątali talerze na bieżaco, aczkolwiek mimo tego zdarzały się sytuacje, że brakowało sztućców czy talerzy, BAR ALL INCLUSIVE - bar przy basenie czynny od 10 do 22 co bardzo nie podobało się Januszom, którzy juz w pierwszy dzien pobytu musieli spić się darmową rakiją czy ichnim brandy (nauczeni doświadczeniem w kolejne dni brali po 10 drinków na zapas przed zamknięciem baru), barmani bardzo uprzejmi, znają polskie odpowiedniki trunków i podstawowe zwroty, więc mozna było dogadac się po polsku - BASEN - 5 torów, głeboki, czysty, codziennie sprzatany, lezaki dostępne dla wszystkich, brodzik dla dzieci malutki, wieczorem wszystko podswietlone kolorowymi ledami, brak ręczników plażowych - trzeba mieć swoje W weekend na terenie hotelu odbywały się dancingi przy basenie i wszystko byłoby ok, gdyby nie polska muzyka (disco-polo). W hotelu obok lepiej grali niż w Bonicie. Polska muzyka była nawet w restauracji podczas posiłkow. Miało sie wrazenie, że jest sie na wakacjach w Polsce a nie za granicą. W pobliżu na deptaku jest bardzo dobra restauracja PAMPAS z pysznym jedzeniem (owoce morza, ryby, pizza) - POLECAM zamiast jedzenia hotelowego. W nocy uwaga na tnące komary, w dzień na osy. Jest też dużo bezpańskich psów i kotów, których lepiej nie wołać i nie głaskać, bo potem się nie odczepią :) Ogólnie pobyt w miare udany, pomijając grupę uczniaków z Kosowa i Januszy z Grazynami. Albania ładna tylko od strony wybrzeża, w centrum brzydko i biednie, port typowo przemysłowy, brak możliwości zwiedzania. Centrum Durres podzielone na część turystyczną (deptaki,knajpki, sklepiki, targowiska) i część mieszkalną (typowe slumsy). Dojazd do centrum Durres autobusem miejskim za 60 leków w jedną stronę . Ostatni autobus z Durres w strone hotelu jest o 20.00, potem powrót możliwy tylko taksówka (10euro) lub autostopem (cena do wyhandlowania)
położenie blisko plaży, bezpośrednie wyjście na plażę z hotelu przez basen, w miarę dobra okolica (w porównaniu do innych hoteli), codziennie sprzątanie + wymiana ręczników, sprawna klimatyzacja
monotonne jedzenie (codziennie to samo tylko w innej postaci), hotel przyjmuje zbyt dużo gości w jednym okresie co powoduje tłok na każdym kroku (recepcja, restauracja, basen), brak wykończenia budowlanego, momentami bardzo słaby zasięg Wi-Fi, brak żelazka w pokoju, brak telefonu do kontaktu z recepcją, brak szklanek i wody w pokoju, brak zestawów z przyprawami w restauracji, disco-polo w restauracji
Mieliśmy pecha bo podczas naszego pobytu w hotelu mieszkali młodzi albańczycy (18-19 lat) dziewczęta i chłopcy w liczbie ok. 80. Codziennie dyskoteki i huczne imprezowanie obok hotelu do rana (a południowcy potrafią się bawić! Nam to zbytnio nie przeszkadzało ale byli tacy turyści, którzy musieli się z tym zmierzyć. Posiłki urozmaicone. Nie dodawali lodu do drinków (dla niektórych to zaleta) ale nie mieli limitów co do ilości wlewanych trunków. Do picia tylko brandy, raki, wino i piwo. Basen tuż przy hotelu, plaża przy hotelu w szerokości terenu hotelowego. Na plaży luźno i nie ma problemów z leżakami. Nie mniej jednak - biorąc pod uwagę, ze nie którzy cały turnus spędzili przy basenie - to za tą samą cenę polecam All inclusive w hotelu na Minorce - tam wiedzą jak wygląda All inclusive. A poza tym spoko. Poza widokami (choć ładniejsze w Czarnogórze) w Albanii nie ma nic ciekawego (za wyjątkiem niskich cen) . Wymiana euro na leki w każdym sklepie lub recepcji (mają tak zorganizowane, że wszędzie był ten sam kurs).
Nowy, czysty.
Mała jadalnia. Przekąski tylko przez 1,5 godziny pomiędzy obiadem i kolacją.
Bardzo dobra lokalizacja, blisko morza. Średnie jedzenie - trochę monotonne.
Należy mieć na uwadze że Albania to dalej bardzo biedny kraj. Nikt nie dba o porządek poza hotelami. Jeśli tylko uświadomimy sobie że chcemy spędzić urlop w kraju na początku swojej \"cywilizowanej\" drogi to SERDECZNIE POLECAM! Ludzie mili, bezpiecznie, ceny w kurortach umiarkowane.
Duży głęboki basen, sprawna obsługa, blisko plaża, bezpłatne leżaki na plaży,
Szczerze polecam, nie mam nic większego co mogłabym zarzucić. Pobyt w hotelu był naprawdę przyjemnością.
Sam hotel, basen, animacje
Posiłki, które się powtarzają i czasem zbyt chłodne, ale nie jest tak, ze są niejadalne.
Hotel fajny -mieliśmy pokój z widokiem na morze. Pokoje codziennie sprzątane ( wymiana ręczników, pościeli). Piękny basen ale dla nas najważniejsze blisko morza. Plaża szeroka piaszczysta, wejście do morza łagodne . Leżaki dla klientów hotelu gratis. Ręczników plażowych nie było ale nie problem można kupić za parę złotych na plaży. Liczne animacje dla dzieci jak i dorosłych ( animatorki rewelacja). Jedzenie bardzo dobre-owoce,ciasta, przekąski, napoje, lody... ( nie wiem jak można jeszcze narzekać ?) Polecam dla rodzin z dziećmi , tych co lubią spokój i kochają morze.
Blisko plaży, super basen, super animacje
HOTEL nowy, dobrze wyposażony i przyjazny lokatorom, trochę budynek wciśnięty między inne - ale tak jest w całym Golem ;) Świetny dostęp do szerokiej PLAŻY przy której hotel ma ogromną ilość swoich wygodnych leżaków i trzcinowych parasolek - darmowych. BASEN hotelowy b.duży i czysty, a zaraz obok brodzik dla najmniejszych dzieci. Cały dzień sympatyczny \"basenowy\" dba o czystość, rozkłada leżaki i parasole, sprząta szklanki po drinkach. Przy basenie jest ok. 100 leżaków, ale turyści (99% rodaków) zajmują większość z nich już wczesnym rankiem kładąc na nich ręczniki, więc jak chcecie znaleźć obok siebie 3-4 wolne leżaki, to trzeba się postarać albo przełożyć ręczniki pozostawione na leżakach o jedno miejsce dalej :) Tego problemu nie ma na plaży - tam zawsze było sporo wolnych leżaków. ŁAZIENKI przy basenie pomimo kilkukrotnego sprzątania przez dzień, często zawalone papierowymi ręcznikami i mokre (ale to już wina turystów z basenu). Ponieważ łazienki są bezpośrednio przy tarasie ze stolikami, to wieczorami czasem trochę z nich zalatuje. W OKOLICY (szczególnie przy deptaku - duża ilość restauracji i barów, trochę gier zręcznościowych dla dzieci, cymbergaje, autka do zderzania (ale bez pasów!). Duża liczba handlarzy wędrownych oferujących głównie owoce i różnoraki szmelc (jednak są uprzejmi i nienachalni, więc OK). WIECZOREM poza urokliwym deptakiem raczej nie ma innych atrakcji - ale za to hotel codziennie organizuje występ na żywo piosenkarek z muzykami (fajnie się słuchało tej o imieniu Jessica, bo druga \"solistka\" miała ten sam trochę monotonny repertuar, ale jako podkład przy drinkach i grach było ok). Czasami przy ładniejszych melodiach ludzie bawili się i tańczyli, więc ogólnie trzeba powiedzieć, że to też było OK. Ponieważ po obu stronach były tereny innych hoteli, to wieczorem było słychać też ich repertuar muzyczny, więc raczej nie jest to miejsce dla tych, którzy cenią tylko spokój i ciszę. Ale trzeba przyznać, że jednak około północy wszystko cichnie i jest spokój do rana. Jeśli chodzi o MOŻLIWOŚCI KOMUNIKACYJNE - łatwo dojechać do Durres, nawet sami Albańczycy zatrzymują się autami z pytaniem, czy podwieźć, ale nie ma się z nimi jak dogadać i trochę strach ;)) Lepiej skorzystać z komunikacji - a szczegóły poda rezydentka . Opieka REZYDENTÓW bardzo dobra, nie olewają i nie zbywają, jak w innych hotelach. Zdecydowanie NAJLEPSZE zajęcia ANIMACYJNE dla dzieci, świetne animatorki potrafiące się zająć dzieciakami w taki sposób, że nie mogą się doczekać kolejnych zabaw. Super wypadły też animacje dla dorosłych - np. zawody siatki plażowej, zumba, czy aerobik w basenie (na który na początku wszyscy patrzyli z przymrożeniem oka, a potem odpowiednio zachęceni ze śmiechem wskakiwali do basenu i ćwiczyli). POKOJE - czyste (codziennie i sumiennie sprzątane), nowe wyposażenie, lodówka (ale brak czajnika el.). Klimatyzacja działa perfekcyjnie. Łazienka czysta, nowa, bez uszkodzeń armatury, ręczniki codziennie świeże. POSIŁKI - śniadania powtarzalne, ale ze sporą ilością różnorodnych potraw więc zawsze coś się dla siebie wybierze. Dania na obiadach i kolacjach powtarzają się co kilka dni (ale też jest ich sporo, więc można wybierać co innego). Duży wybór herbat do zaparzania, natomiast ekspres do kawy tylko jeden (czasem więc kilkuosobowa kolejka). Desery - bez wydzielania na osobę, tylko wg potrzeb (zawsze arbuzy, oraz na zmianę jabłka, gruszki, brzoskwinie...), ciasta były moim zdaniem za słodkie (ale może takie tam się jada), wyśmienite były zwłaszcza takie nieregularne \"pączki\" (nie pamiętam nazwy, ale bardzo smaczne). Sałatki powtarzalne, ale świeże i zawsze był wybór, więc można było zmieniać. To samo jeśli chodzi o mięsa. Generalnie jedzenie OK, ale trzeba się przestawić na \"kuchnię albańską\' i inny smak potraw. SOKI - 3 rodzaje, w smaku jakby z marketu (najlepszy chyba gruszkowy). PODWIECZOREK podawany między obiadem i kolacją w formie bufetu - super! Do wyboru dobrze zrobione tosty, pikantne kanapeczki, świetne naleśniki, ciasta, arbuzy, lody w 2 smakach, rewelacyjna pizza (szkoda, że była tylko 2 razy w trakcie pobytu). ALKOHOL podawany w barze przy basenie w ładnych szklankach (a nie w plastikowych kubkach), urozmaicony: piwo (Tirana - trochę jak nasze Tyskie), wino białe i czerwone (półwytrawne - raczej niewielu chętnych), natomiast b.dobra brandy Skanderbeu (szczególnie zimna z colą i lodem) i rakija. Wina polewane z plastikowych butli (choć na wycieczce w wytwórni koniaku przewodniczka zapewniała, ze Bonita jest jednym z tylko 3 hoteli w Golem podającym oryginalne alkohole). OBSŁUGA - bardzo sympatyczni, grzeczni, życzliwie nastawieni (szczególnie barmani przy basenie). Mimo upału kelnerzy zawsze w czystych białych koszulach, czarnych spodniach i półbutach. Przy posiłkach sprzątają talerze zaraz po odłożeniu na brzeg stołu. Druga \"RESTAURACJA a\'la carte\" przy deptaku - brak kilku drinków z karty (ale dopiero ją uruchamiano). PODSUMOWANIE: świetne wakacje w dobrym hotelu za niewygórowaną cenę!
Bardzo bliska, szeroka, piaszczysta plaża! Duży i czysty basen. Ładne i czyste pokoje. Bardzo fajne animacje dla dzieci i zajęcia dla dorosłych. Miła i uprzejma obsługa. Spora ilość posiłków. Wieczorem muzyka na żywo (ale fajna, tylko gdy śpiewała Jessica). Ładny wystrój hotelu i nowoczesne windy. Super widok z tarasu na dachu hotelu (szczególnie nocą).
Monotonne śniadania (ale dało się coś wybrać, bo wybór był spory). Poza plażą i ładnym długim deptakiem - brak atrakcji w okolicy. Brak polskich kanałów w hotelowym TV (bajek dla dzieci).