W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Hotel przyjemny, dobrze klimatyzowany, położony przy samej Spiaggia Bianca, co jest dużym atutem. Nie jest to może luksus, ale nie można go oczekiwać za tą cenę. Śniadania kontynentalne, bagietka, rogalik, dżemy, miód, ser i wędliny. jak dla mnie bomba, zupełnie wystarczające. Sama miejscowość spokojna, nie imprezowa. W sam raz, żeby odpocząć i poeksplorowac lokalne specjały w restauracjach. Warto wypożyczyć samochód i pozwiedzać okolice, bo warto.
Hotel na uboczu-bardzo cichy,spokojny.Dość ładna piaszczysta plaża{wąska},łagodne piaszczyste,długo bardzo płytkie zejście do morza-raj dla dzieci.Polecam niewielką dopłatę/40 euro/tydz./ za pokój z widokiem na morze-naprawdę warto.Nie polecam zamawiania posiłków popołudniowych w hotelu.Jedzenie w restauracjach i wypożyczenie samochodu bardzo drogie.
Hotel polecam aktywnym ponieważ jeśli chce się zobaczyć nieco więcej niż miejscowość Golfo Aranci trzeba być wyjątkowo aktywnym. Najlepsza opcja to wypożyczenie auta (240 euro za 4 dni). Naprawdę warto pojechać na Capo Testa ok. 60 km na północ, grota Neptuna-też można-ok 130 km na zachód wyspy, opuszczona kopalnia Argentiera (niedaleko groty Neptuna, ok 30 km)-można odpuścić, Cala Luna i inne Cale obok-warto-ok 130 km na południe w kierunku Arbatax. Z Arbatax o godz 7.50 można pojechać kolejką wąskotorową przez góry do Mandas (wycieczka ciężka do zrealizowania z Golfo Aranci), ale można też przejechać przez góry autem. Warte odwiedzenia są plaże na La Madallenie (cena za auto 3 os promem z Palau w 2 strony 51 euro). Najlepiej kupić sobie na miejscu mapę ze zdjęciami wyspy i samemu wg gustu docierać do najbardziej uroczych miejsc. Jeśli chodzi o sam hotel to opisy innych oddają wszystko-dla mnie ok.
Hotel ładnie położony z pięknym widokiem jedynie od strony morza (dopłata 40E). Dziewczyny na recepcji bardzo miłe, można się dogadać po angielsku. Śniadania faktycznie słabe i zawsze takie same, ale jeśli przyjąć, że we Włoszech jada się tylko rogalika z kawą to ok. Śniadanie obsługuje młoda Polka. Hotel nastawiony ewidentnie na gości z Polski. Plaża hotelowa zastawiona leżakami za które pobierana jest opłata na recepcji 15E za dzień (dwa leżaki parasol) i w związku z tym jest to jedyna plaża na której nie ma ludzi, ponieważ za 10E można kupić swój parasol i udać się na publiczną plażę obok. Plaże przy hotelu bardzo wąskie. Golfo Aranci to niezbyt ciekawa miejscowość, są tu dwa niewielkie supermarkety i kilka restauracji (uwaga na rachunki, w jednej z restauracji przy morzu zawyżyli rachunek o 18E). Wypożyczenie samochodu na dwa dni kosztowało 160E (w recepcji dzień wcześniej, nie była wymagana karta kredytowa), trzeba pilnować, żeby samochód miał pełne ubezpieczenie. Tańszym rozwiązaniem jest wypożyczenie skutera. Warto pojechać do Costa Paradiso-niesamowita plaża. Nie polecam Olbi. Generalnie drogo: pizza 7E-12E, spaghetti ok 10E, dobry obiad za osobę ok 20E.
Pobyt 16 - 22 maja 2008, basen brudny, z glonami, nieczynny, bez serwisu leżakowego, na balkonach brak krzesełek i stolików. O tym biuro Itaka nie poinformowało. Na zapytanie o leżaki udostępniono potwornie ciężkie drewniane /do noszenia we własnym zakresie/ na plażę, bo nie było miejsca, gdzie ich postawić, gdyż teren wokół basenu był ogrodzony i zamknięty. Plaża bardzo mała, publiczna, bez serwisu. Plusem był piękny widok na morze bez dopłaty.
pani rezydent powinna więcej wiedzieć nt. Sardynii, np. jakie są najciekawsze atrakcje i kiedy są czynne
Hotel w miarę możliwości schludny i czysty, jednak nie ma tutaj żadnych luksusów. Basen jest, ale nie działa. Położenie hotelu w miejscowości Golfo Aranci mocno determinuje sposób poruszania się po wyspie, zostaje samochód z wypożyczalni. Ilość restauracji i inych miejsc, gdzie można zjeść jest ograniczona, ceny wysokie. Śniadania w hotelu bardzo ubogie i mało urozmaicone. Najbardziej uderzająca jest bardzo niemiła obsługa hotelowa.