W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Udogodnienia i atrakcje dla dzieci: brodzik, animacje, miniklub.
Bezpośrednio przy hotelu prywatna, piaszczysto-żwirkowa plaża.
Dla amatorów aktywnego wypoczynku: siłownia, siatkówka plażowa, aerobik, animacje, kort tenisowy.
Pierwsze wrażenie może byc troche słabe. Ale potem szybka zamiana zdania. Rozłożysty hotel z dużą ilością zieleni. Duże pokoje ,ładnie sprzatane.Obsługa w barach i na stołówce bardzo miła, w ogóle cała obsługa sie bardzo stara . Sympatyczni animatorzy Iza i Alik. Prowadzili agua areobik, stretching. latino, nauke arabskiego, taniec brzucha. A wieczorem show i dyskotekę ( newet jeśli na hotelu było tylko 40 osób). Przy hotelu jest centrum nurkowe. Sułtan uczy za free snurkowania w basenie i na morzu. Warto potem wykupic oferowaną wycieczke do zatoki Abu Dabba . A wniej łagodne wejście do morza, mniejsza fala, piękna rafa i pewne że zobaczy sie żólwie. Cały czas opieka Sułtana.Niezapomniane wrażenia. Na pożegnanie w piątek dyskoteka na plaży z niespodzianką od menadżera hotelu. Super hotel, spokojna okolica i dzięki temu błogi wypoczynek. POLECAM!
Przy samym morzu, z super pomostem nad piekną rafą i rewlacyjna obsługa .
Brzydkie drewniane leżaki przy basenie.
ogólnie dobry jak na egipskie warunki hotel w miare nowy i nie zdewastowany cisza spokój uprzejmi arabowie
cisza spokój kultura czysto duża i długa bardzo plaża dwa baseny ,posiłki dobre zwłaszcza kalmary wycieczki fakultatywne ciekawe przed hotelem szisza z prawdziwego zdarzenia za 2 dol
kiepskie białe wino o smaku denaturatu
Polecam okolica cicha i spokojna w hotelu mało Rosjan ,jest co robić jechałem z Itaki .Obsługa miła i przyjemna ..co ważne nie nachalna warunki do odpoczynku i rekreacji bardzo dobre dużym plusem jest ogromna plaża i molo skąd można podziwiac zwierzęta morskie a przy bezwietrznej pogodzie nurkować ,Super
Hotel czysty zadbany dostęp do wody pitnej bez ograniczeń miła obsługa ,wielka i długa plaża
brak dobrego białego wina
Nie należymy do wybrednych ,ale to były najgorsze wakacje w naszej karierze wakacyjnej!!!!!!!Nastawiliśmy sie że codziennie będziemy sobie chociaż 1 raz snurkować w morzu a weszliśmy 2x po 10 minut do wody przez 2 tygodnie z czego 1x mieliśmy problem z dopłynieciem ( mimo płetw)tak nas znosiło na pełne morze, a kolegę musiał innym razem holować ratownik!Dobrze że można było wykupić wycieczki na nurkowanie i snurkowania bo inaczej byśmy się zanudzili, a wycieczki były bardzo fajne - pływaliśmy z żółwiami, rafy przepiękne i chociaż na wycieczkach zjedliśmy pyszne obiady!!!!!Obsługa hotelu pozostawia wiele do zyczenia-barman potrafił wyjść z baru przy basenie na godzine lub dłużej i nawet wodę schował. Codziennie w godzinach od ok.9.00 do 11.00 nie było prądu - nawet nie mogliśmy sobie sparzyc naszej polskiej kawy...kilka razy nie było tez wody- raz przez 3 godziny i w toalecie spłukiwaliśmy wodą przynoszona przez nas z basenu w koszach na śmieci!!!- nikt nas nawet nie poinformował o tym wcześniej , ani nie przeprosił za tą sytuację.w restauracji kelnerzy pracowali chyba za karę bo miny mieli obrażone i z wielką łaska podawali posiłki. NIGDY naprawde nigdy nie pojedziemy do tego hotelu mimo ze jesteśmy wręcz zakochani w Egipcie a przede wszystkim w rafach - byliśmy już kilka razy w Sharm el Sheik, w Hurghadzie, Dahab - to był nasz pierwszy raz w Marsa Alam i niestety tak nieudany , ale w przyszłym roku tez jedziemy do Marsa Alam ale juz do innego hotelu!!!!!!! Do tego hotelu nigdy nie wrócimy!!!!!!
Połozenie hotelu wydaje sie być ok chociaż jest to hotel na uboczu - obok nie ma nic tylko pustynia i następne hotele ale to juz w jakiejś odległości od tego hotelu.Plaza przy hotelu, mozna przespacerowac sie plażą w obie strony i to dość daleko.I na tym kończa sie zalety tego hotelu.....jeżeli to można nazwać zaletami ......
Jedzenie tragiczne- co dziennie mieliśmy to samo do jedzenia na lunch i kolację( minęło juz ponad pol roku a my na marchewke i cukinie gotowana nie mozemy do dziś patrzeć)i do tego nie było bufetu tylko posiłki serwowane do stolikow,na śniadanie co dzień to samo tj: kawałeczek białego sera, 10 gramów masła 2 plasterki ichniejszej wędliny, kawałek pomidora i ogórka, malutki drzemik i pieczywo... do picia kawa i herbata zielona lub anyżowa,w barze przy basenie napoi prawie wcale- trzeba było sie o nie prosic i robić wiecznie awantury... piwa i wina( było w ofercie) nie widzieliśmy wcale.Wejście do morza z pomostu ale mozliwe bardzo rzadko(caly czas czerwona flaga)przybój fal taki silny ze mozna roztrzaskac sie o rafęlub znosilo na srodek morza!!!!!! Kąpiel naprawde niebezpieczna - nie należymy do poczatkujących jeżeli chodzi o pływanie , snurkowanie czy nawet nurkowanie.Codziennie wyłączany prąd,lub woda - kilka razy a raz 3 godziny.
Byliśmy w pierwszej połowie lutego. Dzięki opiniom nie nastawialiśmy się na luksusowy hotel, priorytetem był spokój, morze i plaża, i dostaliśmy to wszystko, a do tego sympatyczną obsługę, pyszną kuchnię i gwarantowaną pogodę oraz najpiękniejszą w okolicy rafę. Temperatura wystarczająca by chodzić lekko ubranym (krótki rękaw, na plaży bikini)tylko kiedy wiało i wieczorami przydaje się długi rękaw i bluza z kapturem. KONIECZNIE w lutym trzeba zabrać środki przeciw komarom (atakują tylko w nocy podczas snu), chyba że ktoś chce kupić w hotelowym sklepiku (jest wszystko, ale drogo). Dzięki komentarzom poprzedników wzięliśmy jedno i drugie.Warto mieć krem po opalaniu, bo słońce chwyta szybko. I jednodolarówki na napiwki, bo taki jest zwyczaj. Nie trzeba dawać każdemu i ciągle, ale warto od czasu do czasu niektórym wyrazić wdzięczność. Pilot Itaki, pan Kamil, zajmował się tylko sprzedażą wycieczek, natomiast całą czarną robotę, począwszy od transferu z lotniska o 23, przez obsługę wycieczek (od 4 rano do 24) i transfer na lotnisko przy odlocie odwalał Muhammad - Kairczyk, mówiący po polsku. Pracował ciężko i dobrze. Niektórzy narzekali na brak urozmaicenia posiłków. Bzdura. Wystarczy po prostu nie zżerać wszystkiego pierwszego dnia. Wybór jest ogromny, dużo warzyw, owoce, pyszne desery. (Wielu gości jadło oczami, brało pełne talerze i zostawiało 3/4. To jest źle widziane, chociaż oczywiście obsługa nic nie powie, ale swoje myśli.)Do tego poza śniadaniem, obiadem i kolacją, można było o każdej porze napić się pysznej herbaty w barach czy to przy plaży czy przy basenie. A Tarek w Lobby Barze przy recepcji robi pyszne koktaile bezalkoholowe, natomiast Eslam niespecjalnie sobie radził z bezalkoholowymi. (Alkohol był inclusive, ale my akurat nie pijemy). Warto sprawdzać, by nie jechać w czasie ramadanu.Obsługa wtedy niczego nie je i nie pije do zachodu słońca i jest im trudniej.Panie do restauracji raczej spódnice niż szorty i zakryte ramiona. Nie wyproszą, ale nie wypada :)
Szukaliśmy spokojnego, cichego miejsca i taki właśnie był ten hotel. Oczywiście wszystko to zależy od ilości i rodzaju gości. Ale odpowiadało nam, że hotel położony jest na uboczu, z dala od innych hoteli, barów, sklepów. Dla nas była to wielka zaleta. Mile nas zaskoczyła kolacja zostawiona dla nas w pokoju w dniu przyjazdu i suchy prowiant w dniu wyjazdu za niewykorzystany posiłek. Na zdjęciu jedno z cudeniek, jakie robił nam Khalifa podczas sprzątania (sprzątają codziennie i zmieniają ręczniki). Basen czyszczony prawie codziennie wodnym "odkurzaczem", chlorowany co kilka dni.
Hotel nie jest nowy. Jesli komuś przeszkadzają odpadające klamki czy wyłażąca gąbka, niech jedzie gdzie indziej. Ale wszystko jest czyste, codziennie sprzątane, chociaż nie nowe. Niektórym przeszkadzało podlewanie trawników szambem. A czym mają podlewać kiedy woda na wagę złota? W ten sposób i goście przyczyniają się do rozkwitu ośrodka :). Wystarczy w tym czasie ruszyć tyłek z leżaka i iść na plażę, tam nie czuć zapaszków. Dla małych dzieci może być trochę mało atrakcji, ale to już zależy od rodziców, jak zorganizują pociechom czas. Plaża nie nadaje się do kąpieli. Jest rafa przy brzegu a z pomostu zejście na 15 m głębię. Ale można brodzić w wodzie po kostki, albo pójść paręnaście metrów w stronę El Fistone, tam jest kąpielisko, byle nie deptać po rafie, bo to ją niszczy. Uwaga, na morskie żyjątka, żeby nie zdepnąć albo niechcący nie wyrzucić z wody. "Puste" muszle są często zamieszkane przez pustelniki. Zabranie ich do pokoju zabija te stworzonka. A wywieźć koralowca, muszli czy wężowidła i tak nie można, więc lepiej ich nie zabierać z wody. Niech cieszą oczy innych.
Po przeczytaniu poprzednich opinii jechałem tu z obawą. Zaznaczę, że miałem szczęście do pogody i mogłem sobie posnurkować kilka dni do woli. Ratownik stał na molo i i pilnował tylko mnie, gdyż reszta Polaków była zbyt leniwa, albo po prostu nie umiała lub bała się pływać. Przy hotelu jest centrum nurkowe z bardzo sympatyczną obsługą: Sharki i Sultan - można u nich śmiało zamawiać pływania. Pozytywnie zaskoczyła mnie ciepła, podgrzewana woda w basenie (koniec stycznia). Stołówką rządzi Mohamed - łysawy i sympatyczny jegomość, który potrafi się uśmiechać także bez bakszyszu. Niestety potwierdzam brud na stołówce. Obrus nie był zmieniany przez tydzień - jak pierwszego dnia zachlapałem sosem ze spagetti, ostatniego dopiero został odwrócony na drugą stronę. Potwierdzam też praktycznie brak animacji - dziewczyna, która je robi jest Dunką i jak przystało na tę nację tryska energią i rozrywkowością. Trzeba ją było wręcz zmuszać do robienia dyskotek, mimo, że hotel ma dosyć dobrą infrastrukturę w tym kierunku. Nie umiała odpowiednio zachęcić ludzi do zabawy. Najgorsze były jednak tzw. szklanki, w których podawano napoje - brudne, wyszczerbione i porysowane (część z nich była z tworzywa sztucznego) .Ich sterlizacja polegała na opłukaniu zimną wodą z kranu, jak w saturatorze za PRL. Raz trafiła mi się nawet szklanka z piękną szminką po jakiejś pani! Prosta droga do żółtaczki. Dodam jeszcze, że niektórzy turyści, w tym ja także, dla zabawy dawali z tych szklanek pić colę wielbłądowi (Alemu), który był codziennie na plaży ze swoim opiekunem. Ponadto hotel prawie wyludniony - obsada to kilkunastu, w porywach do dwudziestu Polaków i kilku Rosjan, zresztą miłych. Ogólnie: piękna rafa, którą zobaczyć można przy ładnej pogodzie, można też pobiegać wzdłuż morza lub skorzystać z dobrze wyposażonej siłowni a jak ktoś jest estetą, to niech sam sobie weźmiek kubek na napoje z domu i też będzie fajnie. Zaletą jest też niedalekie położenie od lotniska.
Super rafa, najlepsza jaką widziałem na \\\"wyciągnięcie ręki\\\". Niestety tylko dla umiejących pływać i trzeba mieć szczęście do pogody (ja miałem:) gdyż gdy wieje wiatr i jest fala to zamykają zejście do wody. Ale wrażenia z pływania niesamowite. Ja przepłynąłem kilka razy wzdłuż całego odcinka hotelowego. Bardzo miła i uczynna obsługa, która nie wyciąga ręki po bakszysz. Doatkowo cisza i spokój jak w Ciechocinku.
Brud na stołówce, wszędzie daleko, brak animacji
oszczędność na jedzeniu, piciu, obsługa fatalna, zakaz kąpieli w morzu przez prawie cały pobyt, jedzenie - koszmar codziennie to samo, obrzydliwe i niezdrowe, nic się nie dzieje - sportu , rozrywek zero, mrówki, komary i woda z szamba do podlewania, tanio i paskudnie, dobre tylko dla ceniących spokój i zupełnie nie wymagających, wszystkożernych, niedowidzących Alfa Star za 2500 zafundowała nam koszmar, wszystko co fajne mieliśmy to zapłaciliśmy dodatkowo!!!
na pustkowiu, przestronny, piękne okolice i wycieczki
Nie oczekiwaliśmy za wiele po tym hotelu, ale rzeczywistość to wielkie rozczarowanie, brudno i nieestetycznie wszędzie. Po wejściu do restauracji od razu chce się z niej wyjść, Brudno i nieestetycznie, wchodzi się tylko po to żeby nie umrzeć z głodu. Jedzenie marne - mało i codziennie to same - reanimowane z poprzednich posiłków. Ziemniaki, ryż, pomidory i ogórki, jakieś "mięso" i to naprawdę wszystko. Nic więcej. Z owoców tylko pomarańcze, banany i melony. Jeden rodzaj ciasta. Wszystkie te "rarytasy" w ofercie all inclusive - NIEPOROZUMIENIE. Wino podawane do posiłków jest mieszanką bimbru i kolorowego napoju. Cały hotel nadaje się do generalnego remontu. Rafa przy hotelu - ładna - dostępna z pomostu. I to jedyny pozytyw tego miejsca. Choć cała obsługa hotelu jest bardzo miła ZDECYDOWANIE NIE POLECAMY TEGO HOTELU (w końcu nie dla obsługi wybieramy się na wakacje) Na pewno więcej nie wrócimy do niego, a jest to nasz 5 pobyt w Marsie.
Jeśli jesteś pedantem i perfekcjonistą to odradzam ten hotel, natomiast normalnym ludziom bardzo polecam. Hotel nie jest molochem, posiada piękną roślinność, przepiękną rafę koralową przy samiutkim hotelowym molo. Posiłki bardzo smaczne, lecz mogłyby być bardziej urozmaicone (nie jest też tak źle). Na all inclusive po prostu nie da rady chodzić głodnym! Po każdym posiłku pełno różnych deserów, można spokojnie do drinków prosić o lód, gdyż nie jest robiony on z wody z kranu. Nie słyszałem aby ktoś dostał "zemstę faraona". Jedyny minus to naganiacze hotelowi, ale oni są wszędzie. Barmani potrafią zrobić pyszne kolorowe drinki. Pokoje codziennie sprzątane, ręczniki zawsze wymieniane jeśli się zażyczy.
Bardzo dobry hotel, położony bardzo malowniczo nad rafą. Największym problemem dla niektórych osób spędzających tu wakacje to niedostateczna ilość alkoholu. To śmieszne jak można spędzać wakacje pijąc od rana do wieczora.Dla tych "turystów" ten hotel nie polecam. Hotel posiada świetną siłownie , bezpłatne Wi-Fi ,można też skorzystać z centrum nurkowego, jest zaplecze sportowe ,wypożyczalnia quadów, plac zabaw dla dzieci itp. Naprawdę nie można się nudzić chyba że jedzie się na picie. Jedyny mankament to bardzo akustyczne pokoje. Wszystko słychać co się dzieje u sąsiadów więc jest to bardzo uciążliwe. Nie wiem czy to dotyczy wszystkich pokoi.
NIGDY WIĘCEJ!!! tego hotelu!!! Tylko w pokojach czysto a reszta do d... Drinki rozrabiane z wodą z kranu! Prawie wszyscy złapali klątwę!!! Posiłki jak za komuny. Codziennie prawie to samo- śniadanie obiad i kolacja - wołowina i ryż. Szklanki tylko płukane a nie myte. Drinki do zachodu?- bzdura są do 17 a zachód ok. 19. Masło tylko do śniadania. Żadnych lodów, jogurtów itp. Zawsze brakowało wódki, whisky a nawet piwa o coli już nie wspomnę. Piwo w plastikowym kubku 100 ml pół na pół z pianą! Tylko czasem schłodzone. Napoje do drinków robili z soków. Woda do kupienia tylko w recepcji 0,5l - 1 euro, cola 1l =3 dolary. Zakaz brania wody z dustrybutorów- chociaż podejrzewam, że tam też jest kranówa. 4 dni po powrocie dalej mam problem z żołądkiem. Animacje fatalne. Oczywiście roślinność podlewana ściekami codziennie. Dużo komarów (odporne na nasze kostki i inne środki) i mrówek. Gdyby nie prawie sami Polacy nie byłoby jak rozrywkowo spędzić czasu. Fajna tylko rafa. Widziałem nawet delfiny. W drodze powrotnej na lotnisko narzekali wszyscy z różnych hoteli, na wyżywienie, kradzieże itp. Wakacje w Egipcie już się skończyły!!! Tygodniowy pobyt w tym hotelu nie powinien kosztować więcej niż 1500 zł
hotel jest w porzadku mimo wielu drobiazgow ktore moga draznic, a to mrowki, a to klima nie dziala itd. plusem jest plaza i pomost, wiec do rafy nie trzeba sie przedzierac. Hotel nad otwartym morzem, jak jest wiatr nie da sie plywac, trzeba podpisac zaobowiazanie ze na wlasna odpowiedzialnosc inaczej czerwona flaga i ratownik rekami macha ze w zadnym wypadku. Dobrze wziasc wlasne kubki, gdyz w ramach oszczednosci w opcji all nalewaja do najmniejszch kubkow plastikowych jakie w zyciu widzialem, zenada troche. Hotel jest jednym z najtanszych w ofertach biur podrozy, i dlatego jesli zaplacicie do 1500 zl za tydzien to dostaniecie bardzo dobry stosunek jakosci do ceny. Zdecydowanie spokojne miejsce dobre dla par. Tymniemniej jesli macie nadmiar gotowki to lepiej dolozyc 300-500 zl i pojechac do jakiegos fajnego hotelu pieciogwiazdkowego chocby z tego powodu ze jestescie na pustyni i wlasciwie caly czas spedzicie w hotelu bo w okolicy nie ma nic
nie polecam tego hotelu chociaz plaza dobra ,rafa przecudna,lezaki na plazy koszmar -rozpadowa.jadalnia to jadlodajnia bardzo brudna i ponura,obsluga koszmar ijedzenie nie bardzo chociaz wybredna nie jestem.jednak wszystko przebija zakaz nabierania wody nawet do malej butelki majac opcje all .lobby bar koszmar.Jednym slowem hotl brud,smrud i malarja z nieprofesjonalna obsluga i beznadziejnym menadzerem.Ja tam nigdy juz nie polece i nikomu nie polecam
włąsnie tutaj jestem :-) nie czytajcie bzdur od malkontentów :-) przecudny hotel z piękną plażą i super basenami w tym jeden podgrzewany. Hotel idealny do wypoczynku. Bezpłatny kort ,internet i siłownia. Jedzenia nie za wiele ale smacznie . Mój szósty raz w Egipcie ,pierwszy w Marsa Alam . Cisza spokój ,mało naganiaczy i dobra cena na każdym kroku. Sper polecam . ja płaciłem 1500 za osobę i uważam to za super jakośc adekwatnie do ceny.Dużo Polaków w różnym wieku. Jeśli ktoś nastawia się na mega imprezę to nie tutaj !!!!
To w sumie miłe wakacje, ale zły hotel. Bardzo zły. Nie z powodu standartu obsługi ani wyżywienia, bo te są egipskie. Ale w dwudziestym pierwszym wieku niedopuszczalne jest kwaterowanie gości w pokoju bez ciepłej wody. Niezależnie czyś Polak, Rosjanin czy Niemiec (a takie nacje tam przebywały). Zwłaszcza osób z małymi dziećmi, jak my. Spotkała ta przykrość pół naszej wycieczki. Straciłem pół dnia na zmianę pokoju, oczywiście okupioną bakszyszem, ale to też norma. Woda ciepła była tam tylko za dnia, jak działały kolektory. Kto nie dał, mieszkał niekomfortowo dłużej. To wstyd dla sieci Best Western, że taki obiekt firmuje. I dla Itaki, że ludzi tam wysyła. Poza tym ok - rafa z molo, duża plaża, baseny (niestety temperatura wody też nieprzyjazna).Żeby gdzieś pojechać trzeba wzywać taxówkę, bo lokalizacja na szczerej pustyni. I tyle, nikt się nie pochorował, szału nie ma, gdyby nie ta ciepła woda byłbym zadowolony.
Największy plus- bliskość ładnej rafy koralowej, aby nurkować czy snurkować nad nią- schodzi się z pomostu przy samym hotelu. Drugi plus- duży obszar zieleni z kwiatami i palmami. Czujesz się jak w ładnym parku. To nie często spotyka się na pustyni, ani w droższych hotelach o wyższym standarcie. Trzeci plus- dwa ładnie położone, na różnych poziomach, dwa baseny. Na wyższym jest podgrzewana woda. Czwarty plus- to brak miejskiego szumu. Zupełny spokój. Hałas możesz mieć tylko na hotelowej dyskotece czy animacjach. Piąty plus- miła , uśmiechnięta i pomocna obsługa. Gdyby trochę poprawić klasę standardu pokoi a szczególnie restauracji-jadłodajni oraz bardziej urozmaicić smaczne tu posiłki to hotel zasługiwałby na pełne pięć gwiazdek.
Okradziono nas obsluga hotelowa udawala ze chce cos zrobic by nam pomoc ale okazalo sie ze jedynie na pokaz nic nie zalatwili, brak pomocy rezydenta by wyjasnic sprawe, podlewanie roslin szambem zaczyna sie przed 15... dodatkowo standardem bylo malowanie farba lezakow i pryskanie roslin kiedy goscie byli przy basenie. w lisopadzie straszne muchy ciezko bylo wysiedziec. nie polecam najgorsze miejsce w jakim bylam w Egipcie (porownujac do Sharmu i Hurgady)
ogólnie wrażenia słabe ,rafa taka sobie widzieliśmy lepsze ,plaża b ładna ,hotel już dość stary,pokoje sprzątane byle jak przynajmniej nasz ...jedzenie monotonne ,restauracja to raczej stołówka albo bar mleczny ogólnie hotel bardzo słaby...
Nigdy więcej!!! W pokojach kradną....wiec sejf okazał sie mały....bo lepiej wszystko w nim trzymac. Barmani robią łaskę że stoją za barem. Czasami są bezczelni i leją drinka ze sladową iloscią alkoholu ( ostentacyjnie) . Rafa przy hotelowej plaży taka sobie. Ogórd wieczorem podlewany odchodami...smród jak diabli. Pełno Ruskich.....jak ktos lubi taki extrime za niemałe pieniądze niech sobie jedzie...ja juz nie da, sie nabrac na ten hotel. A w Marsa Alam są naprawde dobre hotele i piekne zatoki z cudownymi rafami. Dobrze ze mielismy sprawdzoną ekipe z kraju i polskie wyroby spirytusowe....to rekompensowało niedogodnosci hotelu :-))
Hotel z cyklu: raz i nigdy wiecej !!! Juz w pierwszy dzień sprzątający ukradł ze stolika paczke marlboro, potem czestował sie naszymi batonami ...interwencja u menagera wyglądała następująco: ok ..ok...skandal!!! Ruskich w trzy....pchają sie bez kolejki po wszystko...wejscie do wody tylko z pomostu...na bardzo głęboką wode :-) Barmani robią łaskę ze stoją za barem...a leją takie gówno , że masakra. Przez moj pobyt w tym hotelu jezdzilismy taksówkami po okolicznych zatokach bo niedogodnosci hotelu ( jak pisał ktoś wczesniej)w zaden sposób nie rekompensuje rafa przy plaży hotelowej.W Marsa Alam są piękne rafy...ale nie przy tym podupadającym hotelu...niestety. Mimo wszystko pobyt zaliczam do bardzo udanych. Lecz w zaden sposób nie przyczyniła się do tego obsługa hotelu ani jego \"atrakcje\" . To dzięki wspaniałej ekipie z Polski ( którą ciepło pozdrawiam) i naszym rodzimym produktom zakupionym na bezcłowce przy wylocie :-)