10452 opinie
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Loro Park - największa atrakcja na Wyspach Kanaryjskich i zarazem jeden z największych parków zoologicznych w Europie.
Wjazd kolejką linową na wulkan Teide - stacja końcowa kolejki znajduje się na wysokości 3555 m n.p.m.
1000-letnia dracena w Icod del los Vinos - największe i najstarsze smocze drzewo na świecie, wysokie na 17 m.
W hotelu jest dość głośno za sprawą dużej ilości dzieci z angielskich rodzin których mentalność i zachowanie odbiega
w znacznym stopniu od naszych przyzwyczajeń(no ale świat jest mocno zróżnicowany).Wg moich młodych panienek
(17 i 18 lat) brak jest dyskoteki chociaż dwa razy w tygodniu obojętnie w jakim hotelu w tej miejscowości.
Hotel typu stare blokowisko, wewnątrz czysty, pokoje przestronne, widok z okna bezcenny. Jedzenie niestety nienajlepsze, przygotowane praktycznie dla Anglików ale zawsze cos mozna wybrać, średnia wieku w hotelu też powala ponieważ oscyluje wokół 60, a nawet 70 (sami Anglicy). Oczywiście promenada jest ładna ale mozna znaleźć ładniejsze okolice za mniejsze pieniądze. Za posiłki oraz brak towarzystwa w naszym wieku spory minus.
Fajny hotel ***,dla ludzi niewymagających luksusów,widok z balkonu na 17-piętrze na ocean rewelacja,dużo młodych rodzin z Polski.Codziennie animacje,konkursy i show wieczorami z mini disco dla dzieci.Pogoda w pażdzierniku super.Moja rodzinka była zadowolona.
Ja tam jeszcze wrócę!
Tak jak pisali poprzednicy hotel nie zachwyca może stylem (Gierek) ale ma duże, czyste, przestronne pokoje z naprawdę ładnym widokiem na morze i góry (wbrew opinii pani Jadwigi z tego samego turnusu - pozdrawiam - góra widoczna z balkonu to nie wulkan Teide, przynajmniej nie widać samego szczytu wulkanu).
Jedzenie w hotelu na 5- (brak owoców morza z małymi wyjątkami). Naprawdę spory wybór alkoholi w opcji AI (ok. 20 różnych rodzajów, smaczne piwo, szklane kufle i szklanki). UWAGA: banany na Wyspach Kanaryjskich smakują jak banany a nie jak kartofle (Polska).
W czasie tygodniowego pobytu spotkałem jednego karalucha, który, o zgrozo, wszedł mi do nogawki spodni :)
Animatorzy w tym hotelu (Niemiec, Niemka, Marokańczyk i Angielka) naprawdę się starają.
Miejscowość Playa Paraiso jest cicha i spokojna. Nie polecam jej osobom nastawionym na dyskoteki i imprezowanie. Jeśli ktoś nie lubi się opalać to musi wypożyczyć samochód (jak się dobrze poszuka to można b. tanio - np. Punto 50EURO/2dni). Polecam wycieczkę na wulkan Teide i oczywiście do LoroParque (wstęp 30 EUR) - po drodze można zahaczyć o klify LosGigantes.
Sporym minusem jest brak piaszczystej (biały piasek) plaży - jest co prawda malutka plaża z czarnym piaskiem ale to po prostu śmiech na sali. Brak plaży rekompensują baseny: ze słodką wodą (na terenie hotelu) i ze słoną wodą (jakieś 200m po schodkach i stromej ulicy) sąsiadujący bezpośrednio z oceanem.
W grudniu średnia wieku gości > 40 lat :). 90% Anglicy. Temperatura 22-25 stopni. Zachod slonca ok 19. 5/7 dni slonecznych.
Hotel przy AI oferuje zmianę lunchu na tzw. Picnic (czyli suchy prowiant) - duże ułatwienie i oszczędność przy zwiedzaniu wyspy. Chęć otrzymania prowiantu trzeba zgłosić poprzedniego dnia do godz. 20.
Polecam tez centrum nurkowe znajdujace sie przy basenie ze slona woda (Ligo Lago). Centrum prowadzone jest przez Niemców w związku z czym panuje porządek. Ceny w porównaniu z Egiptem wysokie (30 euro za nurka) ale niskie w porównaniu z innymi centrami nurkowymi na wyspie. Przy własnym sprzęcie -6 EUR za nurka. Dodatkowo jednorazowa składka 6 EUR na komorę dekompresyjną. Szóste nurkowanie gratis - ja zaliczyłem dwa i myślę że wystarczy (1 nurkowanie - płaszczki, 2 - żółwie, na wraki nie chcieli jechac). Wszystkie nurkowania raczej z plaży choć centrum dysponuje tzw. Zodiakiem. Szczególnie polecam wybrać się na oglądanie żółwi (nurkowanie z pobliskiej plaży).
Hotel w tej cenie naprawdę godny polecenia. Miła atmosfera i obsługa. Sympatyczny Mini klub dla dzieci, wieczorem dyskoteka dla maluchów. Jedzonko jak to na Wyspach Kanaryjskich smaczne i urozmaicone - dla Europejczyka... w końcu to Hiszpania :)... nie trzeba przebierać jak np. w Egipcie. Hotel może nie najnowszy, więc meble w pokojach troszkę wysłużone, ale zupełnie to nie przeszkadza, bo codziennie sprzątanie. Miejscowość mała i spokojna, ale niedaleko (ok 20 km) do Las Americas. Niedaleko od hotelu przystanek autobusowy. Powtarzam: w tej cenie nie ma się nad czym zastanawiać. Warto! Polecam!
Tripadvisor