49 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Biuro nieuczciwe.W ofercie i w rozmowach gwarantowało pokój z balkonem a na miejscu zakwaterowano wszystkich w pokojach bez balkonów a część osób w suterynie z widokiem na obskurny mur i brudne zaplecze.Zrobiono tak co najmiej z naszą,poprzednią i następną grupą. Rezydentka wyjątkowo nie miła,nie dbała o interesy wczasowiczów.Wycieczki przez nią organizowane droższe i gorsze od oferowanych przez Chorwatów. UWAGA-przy podpisywaniu umowy bezwzględnie żądajcie dokumentu z zapisem warunków zakwaterowania bo was wykolegują tak jak nas i wielu innych.
Hotel składający się z trzech obiektów ; 1- nowy tylko dla Niemców ; II - bardzo stary lecz dobrze utrzymany lecz nie wszystkie pokoje z balkonami i III budynek o nazwie Horyzont 4-o piętrowy- dla Polaków i Czechów pamiętający czasy " komuny " w tym hotelu właśnie byłam zakwaterowana ale było całkiem nieźle pomimo braku telewizora ( ale to akurat dobrze ponieważ jechaliśmy wypocząć a nie oglądać telewizję )Hotel położony jest rzeczywiście przy plaży kamienistej ( piasek żwirowy tylko na boisku do gry w piłkę ale bezpośrednio przy plaży. Okolica przepiękna , wszędzie blisko.Jedzenie bardzo dobre , soki przy śniadaniu z naturalnych owoców .Rezydentka Pani Daniela roztrzepana ale miła .Sprzątanie pokoi codziennie tzn. wymiana ręczników które trzeba położyć na posadzce o ile się chce aby były wymienione , popryskanie płynem wc i umywalki - na tym koniec. Odkurzanie podłóg " 0 " nawet kiedy wywiesi się specjalną kartkę która zawieszona jest na klamce w pokoju. Brak lodówki ale można ją wynająć za jedyne 37 kun dziennie Budynek posiada windę w którą wchodzi tylko trzy osoby bez bagażu , chyba że za bagaż liczyć torbę podręczną . Wycieczki fakultatywne - Wenecja jednodniowa za 78 Euro / os. bez przewodnika polskojęzycznego ( Pani Daniela zapewnia przed zapisem że takowy będzie ale niestety nie ma )
BARDZO WAZNA UWAGA ; MIESZKAJąC W HOTELU HORYZONT NALEżY ZAOPATRZYC SIE W STOPERY hałas panujący pod oknami ( hotel nie ogrodzony przez jego środek przebiega ulica po której jeżdżą motorki oraz samochody bez tłumników a najbardziej przeszkadza wentylator znajdujący się na budynku hotelowym nr II wiz a wiz hotelu Horyzont - jest to wręcz nie do wytrzymania
Pomimo wszystko jestem zadowolona ale drugi raz nie wybrałabym się do tego Hotelu.
Polacy są źle traktowani w tym hotelu... Na pierwszym miejscu są Niemcy i Czesi. Nawet jeśli wykupujecie pokój w nowej części hotelu to i tak starają się Was umieścić w starej części (osobny budynek). W starej części pokoje są straszne! Są brzydkie, małe, zaniedbane, śmierdzi tam (chyba silnymi środkami przeciwgrzybicznymi, odkażającymi itp.), nie ma tv, brak balkonu, okno mieliśmy z widokiem na mur.. (odległość 1 metra). Musieliśmy wrócić do recepcji i się wykłócić o nową część w końcu za to zapłaciliśmy i udało się chyba tylko przez to że Chorwacji bali się że usłyszą nas inny klienci (bo głośno komentowaliśmy stan pokoju i jego warunki). No i nagle pokój się znalazł i to z widokiem na morze... W nowej części było już lepiej, balkon z widokiem na morze albo na parking. W pokojach była lodówka, tv, łazienka jedynie w gorszym stanie była. Posiłki zazwyczaj były takie same, rzadko się coś zmieniało, pieczywo było świeże i dobre. Gorzej z napojami. Bardzo zwracali uwagę czy klienci mają napoje w cenie... Obsługa nawet łapała za ręce i sprawdzała czy są opaski do tego upoważniające, tylko że napoje były takie sobie np. soki to była sama woda z paroma kroplami soku do smaku. Tylko menadżerka hotelu mówiła po angielsku ( i to ona starała się wyrzucać Polaków do starej części!), reszta obsługi hotelowej głównie po niemiecku, ale dało się troszkę porozumieć po polsku;) Plusem była plaża. Hotel dysponował plażą żwirową (jedyna taka w pobliżu), kamienisto-betonową oraz schodkami betonowymi. W innych miejscach ludzie opalali się na skałkach albo na betonie. Można było wypożyczyć leżaki. Dostępny był basen, co tydzień była woda wymieniana. Wczasowicze to głownie Niemcy i Czesi, potem Polacy i Słowacy, głownie emeryci (bardzo mało młodych osób).
Plaża, blisko centrum, blisko Lidl
Stara część hotelu, gorsze traktowanie Polaków, zły stan łazienek, bufet taki sobie (problem z napojami),
hotel średniej klasy, wg kategorii, tylko że są lepsze i gorsze pokoje, a z biura Ok SERWIS oczywiście gorsze, co nie zmienia faktu, że spędziłam tam udane wakacje. Muszę pochwalić rezydenta Kamila, bardzo kompetentny i miły chłopak, radzi sobie nawet z wybrednymi turystami i świetnie potrafił się zintegrować.Jedzenie smaczne, do woli, miejscowość piękna, polecam rejs na wyspę Krk, niezapomniane widoki. Pozdrawiam.
W katalogu OK SERVICES zdjęcie pokoju znjdującego się w nowej części hotelu, biuro nie ma takich pokoi w swojej ofercie. Pokoje bez balkoonów z widokiem na śmietnik i huczące wentylatory.Brak półek na ubrania - szafa zawierała tylko wieszaki. No cóż polskie biuro musi zarobić za wszelką cenę, więc wynajmuje najtańsze pokoje, ale zdjęcie do katalogu to już nie łaska dać właściwe. Zawiodłam się na tym biurze i już nigdzie z nimi nie pojadę. Na szczęście miejsce było przepiękne z cudownymi widokami. Blisko do plaży. Jezdenie smaczne.
Byłam w tym hotelu w lipcu 2011r pokoje dla polaków w starej części bez balkonów , szyby w oknach popękane, na parapetach kupy od gołębi, widoki na dach z kochni jedzenie dobre tylko na obiadokolacji bo na śniadanie nie za dobre i prawie nic na nim nie było ten hotel oszukał nie tylko nas tych ludzi było więcej jednym słowem traktują tam polaków jak śmieci tego hotelu nikomu nie polecam ale miejscowość tak
Polacy są chyba trędowatym narodem bo dostają w hotelu najgorsze pokoje z widokiem na \\\"NIC\\\". Meble z czasów wczesnego Gomułki. Ja 5 razy lepsze przepuściłem przez komin. Dziennie rano miałem na plecach odbite wszystkie sprężyny materaca który falował jakby był łóżkiem wodnym.. Rano za oknem na dachu gruchały gołębie i nie dało się spać. Widoki na plaży i w okolicy hotelu wspaniałe. Bardzo dużo Czechów, dzieci i wiekowych emerytów.
Pokoje dla Polaków najgorsze,położone obok i nad kuchnią z głośnymi wentylacjami i wszystkimi zapachami kuchni.Widok na daszek kuchni lub schody do piwnicy(pokój 103).W łazienkach grzyb,meble zdewastowane pamiętające okresy z przed komuny.Wybrałam termin początek czerwca ,myśląc o spokojnym wypoczynku ale okazało się ,że było bardzo dużo dzieci w wieku szkolnym.
Dla polaków pokoje w starej części hotelu!!! katastrofa! szyby w oknach popękane,strach otwierać,parapety w stanie katastroficznym widok na śmietnik w nocy na dole w pokojach nad kuchnią buszowały karaluchy!!! na szczęście u nas ich nie było mieszkaliśmy na 1 piętrze,jedynie łazienka była w dobrym stanie,meble to za czasów Tito chyba ! a najgorszy to był cwaniak rezydent Marcin!! byłam w Novi Vinodolski w tamtym roku w apartamentach Visna i rezydentem była Pani Daniela Szmitka to osoba na właściwym miejscu,Marcin to krętacz i oszust zawyżał wycieczki,kombinował na prawo i lewo w Hotelu w ogóle go nie było totalna porażka z tym pajacem!! Ogólnie polecam miejscowość ale nie Hotel Lisanj Park!!!
Hotel polecam osobom planującym zwiedzanie północnej części Chorwacji. To najlepsze miejsce wypadowe do Plitvic, na Krk, do Rijeki, na Istrię. Kilka lat wcześniej byłam tam z biurem podróży z Bielska Białej, była świetnie rezydentka p.Ela bardzo kompetentna i z dużą wiedzą. Tyma razem wybrałam się indywidualnie. Wiele się nie zmieniło, Hotel może nie wygląda okazale na pierwszy rzut oka ale atmosfera jest doskonała. Polecam.
Hotel ogólnie czysty, ale zaniedbany, pokoje dla Polaków są w starej czesci a zdjecia wszedzie pokazywane sa z nowej czesci hotelu. W pokoju odpadający tynk z sufitu, widok z okna na śmieci i parapet brudny od ptasich odchodów. Obsługa hotelu miła, położenie hotelu bardzo dobre, jedzenie też dobre ale praktycznie w kółko się powtarzało. Ogólnie wakacje super ale co do hotelu oczekiwałam więcej.
witam. wróciłem z Novi Vinodolski, wakacji spędzonych w hotelu Lisanj Park 25.07.2009r. Okolica bardzo malownicza, plaże jak to w Chorwacji, sam hotel jednak nie zrobił dobrego wrażenia. Przydał by mu się porządny remont. Trzeba zwrócić uwagę jaki pokój się rezerwuje ponieważ dostał nam sie pokój bez balkonu i strasznie obskurny z poplamionym i powycieranym dywanem, widok z okna żaden na parapet srały gołębie i gruchały od wczesnego rana. Jedzenie w pożadku bogaty bufet jak na ** kazdy znajdzie cos dla siebie. do plaży zeczywiscie 10 m. Ps rezydentka biura Ok Service pani Daniela S. powinna chyba raczej zmienic prace, zero informacji, brak zainteresowania grupą i przydało by sie kilka dobrych lekcji języka polskiego tej kobiecie.
Hotel jak dla mnie to super!!!! jak na dwie gwiazdki to są bardzo dobre warunki!!! mieliśmy pokój 3 osobowy bardzo jasny i przestronny ,dziennie zmieniane ręczniki pościel raz w tygodniu poza tym miła atmosfera bliziutko do morza i basenu miasteczko super!!! POLECAM z biurem OK. Services!!!!
Posiłki smaczne, położenie super, ale hotel ma ponury wygląd, ciemny, przytłaczający
Bardzo złe warunki. Jedzenie monotonne. Żadnych animacji dla dzieci.
Biuro podróży Tramp Travel oszukuje już na wstępie bo jest to HOTEL ** a nie jak jest w ofercie ***,psując w ten sposób cały urok pięknej miejscowości ,bo człowiek jest nastawiony na całkiem inne warunki a co innego zastaje ./pokoje nadają się do remontu/
Miasteczko bardzo ładne plaże do wyboru kamieniste żwirowe lub piaszczyste przy hotelu, mieszkańcy bardzo życzliwi.
Wyzywienie bardzo dobre.
To jest jedyny blisko centrum hotel. Wogole w Novi Vinodolski są tylko trzy hotele: Zagori i Neptun położone są około kilometr od centrum i prowadzi tam nadmorska promenada,i Lisanj. Nie byłam zakwaterowana w głównym budynku tylko w takim pawilonie obok hotelu, na zdjęciu jest niewidoczny. W głównym budynku mieszkają przede wszystkim Niemcy i Anglicy. Polacy, Rosjanie, Słowacy i Czesi mieszkają w pawilonie. Do centrum jest bardzo blisko-przechodząc na drogę naprzeciwko hotelu znajdujemy się na drodze do centrum. Miasto zbudowane jest na górze,obok kościoła znajduje się plac z którego roztacza się przepiękny widok. Uliczki sarego miasta są bardzo wąskie i wysadzane kamieniami- nie polecam spacerować nimi po zmierzchu ponieważ uliczki te nie są oświetlone, łatwo się jest tam zgubić nawet w dzień. Hotel Lisanj ma własną plaże z nawożonym piaskiem ale i tak większość ludzi rozkłada się na kamieniach. Wejścia do wody są specjalnie wybudowane. Polecam zabrać ze sobą sprzęt do nurkowania albo przynajmniej okulary bo nawet przy brzegu pływa mnóstwo kolorowych ryb wartych zobaczena.Należy zabrać tez ze sobą buty do pływania bo w wodzie są jeżowce- można też je kupić na miejscu ale oczywiście po "extra" cenie.Morze jest bardzo spokojne ponieważ na przeciwko znajduje się wyspa Krk która blokuje dostępu do pełnego morza, jak jezioro czy staw.Jedzenie w tym hotelu jest wspaniałe. Nigdzie jeszcze w żadnym hotelu nie było takiego wyboru jak własnie w tym. Nawet wegetarianie znajdą tu coś do siebie.Kolacje można jeść na świeżym powietrzu, nie ma mowy o tym że jadalnia jest przepełniona bo stołówek jest aż 4 i jeszcze do tego na dworze. Stołówka zbudowana jest w bardzo ciekawym stylu, w środku wygląda jak pałac: piękne żyrandole, czerwony dywan i szerokie schody z kulumnami. Polecam wycieczk do Plitwickich Jezior. Jeśli ktoś pamięta film Vinetu to właśnie tam został on nakręcony. Wycieczka ta nie należy do tanich ale naprawde warto tam pojechać. Jeśli ktoś ma jakieś pytania dotyczące hotelu to niech napisze na mojego e-maila, na pewno odpisze.
Tripadvisor