3525 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Tuż przy hotelu rozległa, prywatna plaża z bezpośrednim dostępem do rafy koralowej.
Rozrywka: wieczorne programy rozrywkowe i muzyka na żywo.
Sport: 6 kortów tenisowych, siatkówka plażowa, aerobik, gimnastyka i piłka wodna.
Atrakcyjne położenie: w Makadi Bay, ok. 30 km na południe od Hurghady.
Niestety trudno polecić ten hotel . Pierwsze dlatego, że jest to ogromny moloch wśród )trzeba to przyznać ładnej zieleni i basenów), ale to na tym zalety się kończą. Nie polecam dla osób mających problem z orientacja w terenie i takich co , mają problem z poruszaniem się . To istny labirynt korytarzy , trwało kilka dni nim sie rozeznalo co gdzie jest , słabe oznaczenie . Do restauracji z pokoju- 500 metrów, toaleta też gdzieś ukryta daleko. Wszędzie daleko. Jedzenie malo smaczne , jakoś ratowały nóżki z kurczaka , bo reszta to ..ehhhh*(. Monotonne i niestarannie zrobione. Na śniadanie kolejka za jajkami sadzonymi . Drinki , jak to na all inclusive, nic specjalnego a hitem był kelner który z jednego stolika zbierał brudne szklanki po klientach a następnie nalewal w nie napoje i podawał innym.Kelnerzy tylko po niemiecku i angielsku, więc po polsku nie ma szans . Obsługa pracująca jak za karę, często się kłócący między sobą. Niefajne wrażenie.... Restauracje a la carte , z rezerwacja ... to jakiś żart. Piekny wystroj w środku zupełnie koliduje z jakością tego co podają, niesmaczne totalnie , niby kuchnie świata , proszę się nie dać zmylić. Baseny są zimne w kwietniu. Animacje przeciętne. Reasumując , to niestety nie mogę polecić chociaż nie jestem jakas specjalnie wybredna , to można określić piękne zdjęcia z folderu oddają rzeczywistośc , ale wiele pozostawia do życzenia.
Ładna zieleń
Wszedzie daleko , slabo oznaczona przestrzeń, obsługa kelnerska do poprawy, słabe jedzenie , także w tych a la carte , przeciętne animacje .
Hotel jest wspaniały, jak wyjęty z baśni Tysiąca i jednej nocy. Pokoje skromne, ale przestrzenne i wygodne. Jedzenie w 8 czy 9 restauracjach bardzo smaczne i codziennie można zjeść w innej. Nie rozumiemy opinii ludzi na temat tego obiektu, które mówią że jedzenie i obsługa są słabe - Jak za takie pieniądze to hotel zasługuje na najwyższe możliwe pochwały.
Kompleks basenów, jedzenie, blisko plaża i pomost, cisza i spokój wieczorem, klimat jak z bajki, wszystkie niezbędne obiekty pod ręką (sklep, apteka, perfumeria).
Big Boy który nosi bagaże. (Trochę dziwna procedura przyjęcia nas do hotelu, gdzie to bagażowy - w/w Big Boy - wyrywa ludziom walizki z rąk i zaciekle domaga się dolarka). Polacka polityka dotyczącą zajmowania leżaków ręcznikami od 6.30 - najwytrwalsi chyba koczowali w krzakach od wschodu słońca.
Bardzo fajny hotel bliski dostęp do morza czerwonego,pięknie podświetlony nocą
W hotelu Makadi Palace spędziliśmy pełnych 6 dni (wycieczka 31.08-07.09). Wylot powrotny mieliśmy niestety o 4:00, a więc wyjazd z hotelu o godzinie 00:30. Straciliśmy przez to całą dobę hotelową :( Hotel ogólnie bardzo przyjemny. Po przeczytaniu całej masy opinii obawiałam się standardu, ale absolutnie nie było źle. Fakt, lata świetności hotel ma za sobą, widać miejscami „łuszczącą” się elewację, czy odpadnięte kafelki w basenie, ale nie wpływa to na jakość samego urlopu. Już na wstępie otrzymaliśmy lepszy pokój (to nie mój pierwszy wyjazd do Egiptu i wiedziałam jak „rozmawiać” z panem na recepcji, żeby na tym zyskać ;)). Łóżko ogromne, wielki telewizor plazmowy (inni Polacy z naszej wycieczki mówili o małych, kineskopowych sprzętach), a taras…? Poezja! Olbrzymi, z 4 fotelami/leżakami i widokiem na palmy i basen. To właśnie tu lubiliśmy spędzać czas na słońcu - szybki dostęp do łazienki, lodówki, a w razie potrzeby - blisko na basen ;) W naszym pokoju niczego nie brakowało: mała lodówka, płaski telewizor, klimatyzacja, sejf (niestety „low battery” więc nie zdecydowaliśmy się na jego eksploatację), sprawna duża łazienka, czajnik z zapasem herbat i cukru, łóżko 2x2m i dodatkowa kanapa. Leżaki przy basenie przez 3/4 naszego pobytu były w 100% pozajmowane i to od wczesnych godzin porannych. Gdyby nie taras - mielibyśmy problem ze znalezieniem miejsca, bo przy plaży też często było pełno po brzegi. Dopiero pod koniec pobytu teren nad basenem trochę się rozluźnił. Jeśli chodzi o jedzenie.. No cóż, tutaj nie było aż tak różowo. Śniadania niestety monotonne (nawet jak na All in), ale polecam bardzo smaczne omlety smażone na bieżąco. Owoce faktycznie mało urozmaicone - z reguły melon (bardzo sobie go ceniłam), pyszne surowe daktyle, gruszki, czasem banany i śliwki, pomarańcze i grejpfruty. Na lunchu można było znaleźć ciekawe pozycje - dania z grilla, czasem pyszny tuńczyk lub inne mięsa. Desery smaczne - głównie ich przysmaki warte skosztowania :) W porze kolacji zdecydowanie zachęcam do korzystania z restauracji a’la carte! Jest ich kilka! Najlepsza to Mombai - pyszne dania indyjskie oraz restauracja francuska. Generalnie działają na zasadzie All in, ale mają kilka pozycji extra płatnych. Tak samo wyglada kwestia napojów. Polecamy również Sunset Bar z burgerami, frytkami i innymi przekąskami. Trzeba chwilę poczekać, ale w ciągu dnia warto schrupać coś fajnego :) Wieczory spędzaliśmy w Joker Barze przy Sheeshy i drineczkach (szału nie robią, ale to jedyny alkohol, jeśli ktoś nie nabył swojego w strefie bezcłowej - my akurat nie jesteśmy mocno pijący więc nam wystarczyło to, co w karcie). Wycieczki.. Wraz z mężem wykupiliśmy (...) wycieczkę statkiem na plażę Eden, poranne Safari oraz wieczorny tour po Hurgadzie. No i tu był mały niesmak. Pani Monika wychwalała Eden jako najpiękniejszą plażę z białym piaskiem (jest jeszcze plaża Paradise, która według Pani Moniki jest dużo gorsza, z brzydszym piaskiem oraz dwa razy droższa „karaibska” Mahmya!). Okazało się, ze wszystkie 3 plaże leżą praktycznie obok siebie na tej samej wyspie/skale, z tym samym piaskiem (jasny, ale daleko mu do karajbskiego), z praktycznie identycznym wystrojem, bez jakiejkolwiek zieleni, z płatnymi napojami. Snurkowanie ze statku tez nie zachwyciło - przy pierwszej rafie cumowało z 10 statków, z całą masą unoszących się na wodzie ludzi, walących płetwami po twarzach. Tempo „zwiedzania rafy” bardzo szybkie zatem fun niewielki. Drugi postój był już spokojniejszy - każdy eksplorował rafę na własną rękę. Safari polecam z całego serca! Nie jestem wybitnie ekstremalną osobą, ale miałam ogromny fun!!! Przejażdżka quadem po pustyni BEZCENNA! Miałam od razu ochotę na więcej!!! Minus taki, ze mimo podziału na „szybszych” mężczyzn i „wolniejsze” kobiety nie było chwili na indywidualne szaleństwa, tylko jazda sznurem jeden za drugim. Wioska Beduinów trochę przereklamowana, przejażdżka wielbłądem bardzo krótka (ale wystarczająca do zrobienia udanych zdjęć ;)), grupowa jazda jeepem bardzo ekscytująca - kierowca z powodzeniem wybiera taką trasę, aby nami rzucało ;) Generalnie - świetnie spędzony czas! Chętnie bym to powtórzyła! :)) Tour po Hurgadzie? Bardzo komercyjny. Nasz przewodnik ewidentnie ma deal z perfumerią, w której kupiliśmy różne egipskie olejki oraz marketem, w którym wycieczka „zostawiła” bardzo dużo pieniędzy ;) Zwiedzanie to po prostu przejazd przez „nowe” i „stare” miasto, 40 minutowy postój w centrum Hurgady (warto doświadczyć tego kontrastu między miastem a hotelem) oraz szybka wizyta w meczecie. Generalnie można, ale nie trzeba zaliczyć. Napiwki.. Wybierając Egipt trzeba wliczyć je w koszty, bo to już niejako obowiązek. Nas to nie zaskoczyło, wiedzieliśmy na co się piszemy, zatem nie narzekamy. W ciągu 4 lat od mojej ostatniej wizyty w Egipcie stało się to jednak trochę bardziej bezczelne - Egipcjanie potrafią wyciągać rękę lub ostentacyjnie czekać na dolara zamiast traktować go jako dobrą wolę. Nie był to jednak dla nas dramat. Podsumowując - wyjazd uważam za bardzo udany, ale o 2-3 dni za krótki (przy wycieczkach fakultatywnych nie było czasu na dzień totalnego chillu czy zalegnięcie w pokoju ;)). Mogę polecić osobom bez wybitnie wygórowanych oczekiwań i zawyżonych standardów. Jest po prostu dobrze :)
1. Przestrzeń 2. Zieleń 3. Ilość opcji gastronomicznych 4. Oferty wycieczek fakultatywnych
1. Potrzeba remontu 2. Trochę szwankuje obsługa na terenie hotelu 3. Brak własnego pomostu - w czasie odpływu (codziennie) nie da się dotrzeć do głębszej wody bez butów ochronnych. Najbliższy pomost (przy rafie koralowej) jest na skraju hotelu Grand Makadi. 4. Średnie śniadania, za mała różnorodność owoców (o ile to dla kogoś problem)
Gdybym miała podsumować dla kogo jest ten hotel to powiedziałabym, że dla osób, które są w stanie przymknąć oko na bardzo bardzo wiele rzeczy. Ale jeśli chodzi o szczegóły: Pokój: - bardzo stary - łazienka zdecydowanie najgorsza, sam pokój można przeżyć bo jest duże, bardzo wygodne łóżko, fajny balkon i kanapa - pokój dosyć ciemny - w łazience mieliśmy wannę, która była brudna i nie czyszczona przez całe dwa tygodnie pobytu - balkon w ogóle nie był sprzątany i przez to nie korzystaliśmy prawie wcale z niego bo przez wiatr wszystko było w piasku Sprzątanie: - niby pan przychodził, ale robił wszystko na pół gwizdka - podłoga niby była mokra jakby ją ktoś umył, a po przejściu przez pokój bosą stopą po prostu stopy były wręcz czarne… - pościel została zmieniona dopiero po zwróceniu uwagi obsłudze - w niektórych miejscach na pościeli były dziury - często brakowało ręczników lub papieru. Czasem było tak, że dostalismy 4 małe ręczniki i ani jednego dużego. Czasem w ogóle ani jednego. Jedzenie: - dało się zawsze coś znaleźć dla siebie - na terenie obiektu sporo restauracji, aczkolwiek jedzenie się powtarzało w zasadzie w każdej - uciążliwe było robienie rezerwacji na kolacje bo hotel ma taki system, że w 4 restauracjach trzeba zrobić rezerwacje jeśli chcemy zjeść. Tylko w jednej można po prostu usiąść i zjeść bez żadnej rezerwacji - czystość stolików to był dramat. Jedną brudną, śmierdzącą szmatą myli stoliki, na których potem jedliśmy. - obsługa w ogóle nie zwracała uwagi osobom, które wchodziły do restauracji na obiad w mokrych strojach kąpielowych prosto z basenu przez co wielokrotnie zdażyło się, że fotele były mokre do rana i na śniadaniu można było trafić na niemiłą niespodziankę i usiąść na mokrym fotelu - duży wybór dań, jednak przez dwa tygodnie zaczęło mi się już mocno nudzić to jedzenie - na śniadania najbardziej polecam restauracje Dome. Serwują pyszne omlety i naleśniki - bardzo mały wybor owoców - jeśli chodzi o napoje to były soki - bardzo bardzo słodkie i trzeba było je rozcieńczyć z wodą, potem w barze można było napić się innych napoi - cola, sprite, woda gazowana, tonic i fanta. W zależności od widzi mi się barmana czasami rozcieńczali colę z wodą a czasem dali zupełnie ciepłe picie - drinki czasem były dobre czasem nie, nawet jeśli wzięło się tego samego to nie smakował zawsze tak samo. Czesto nie dawali lodu do drinka i średnio było pić coś takiego Animacje: - na ten temat nie mogę zbyt wiele powiedzieć bo po prostu animacji nie było. Codziennie był dj, który grał ciagle ta sama playliste i to była jedyna atrakcja. Owszem, byli animatorzy, ale tak zmęczeni życiem i robili wszystko byle było tak, że człowiek wcale nie miał ochoty brac udziału w niczym. Muzyka grała codziennie od 20:30-23:00. W tym czasie kelnerzy obsługiwali gości przy stolikach, choć obsługiwali to dużo powiedziane, ale powiem o tym w kolejnym punkcie. Dwa razy w tygodniu był taniec brzucha oraz pan ze świecącą spódnicą. Po dwóch tygodniach znaliśmy już cały ich układ. Obsługa kelnerska/barmańska, bary itd: - codziennie od 10-18 była teoretycznie obsługa samodzielna czyli podchodziło się do okienka i dostawało napój, ale prawda była taka, że kazano nam usiąść przy stoliku bo kelner przyniesie - kelner przynosił, ale najczęściej zupełnie coś innego niż zamówiliśmy, albo nie w takich ilościach, a czesto wcale nie podchodził przez nawet 30 minut udając, że robi coś innego albo czasem nawet stojąc w miejscu z miną wskazującą na to, że ma gdzieś swoją pracę - kelnerzy bardzo mocno nastawieni na napiwek - jak im nie dasz to zapomnij i obsłudze, a czasem nawet napiwek nic nie dawał. Człowiek wkurzony szedł do okienka, a i tak odsyłali nas do stolika z informacja, że kelner podejdzie. I tak w kółko. Czasem nawet mieli problem podać butelkę wody. Zdarzało się też, że robili zdziwione miny jak chcieliśmy zimną wodę i z laską wyciągali butelkę z lodówki. Jak chcieliśmy wziąć sobie z baru popielniczkę na stolik przy leżaku to kazali nam czekać aż ktoś przyniesie. Czekaliśmy kilka godzin. Poszliśmy jeszcze raz i to samo - znów kazali czekać. I znów nikt nie przyszedł. Kiedy chcieliśmy sami sobie wziąć to barman zrobił aferę. Tak źle i tak nie dobrze. Nie oczekiwaliśmy żeby nad nami ktoś skakał bo mogliśmy sami sobie wszystko wziąć, ale oni sami nie pozwalali i człowiek tylko się denerwował bo oni ciagle zapominali. Napiwki: - prawda jest taka że w tym hotelu praktycznie niczego nie da się załatwić bez napiwków. Oni wyciągają ręce po kase za wszystko i czesto wysyłają np. 3 osoby za jedna rzeczą. Jak przyjechaliśmy do hotelu to jeden wziął nasze bagaże, drugi nas zaprowadził do pokoju, a trzeci przyszedł sprawdzić czy wszystko ok. Każdy wyciągnął rękę, a trzeci to nawet wyciągnął 20 zł i spytał ile to w dolarach i czy mu wymienimy - danie napiwku osobie sprzątającej wcale nie oznacza, że ktoś lepiej posprząta. Wręcz przeciwnie. Trafiła mi się bardzo nieprzyjemna sytuacja - ktoś ukradł mi balsam do ciała z YSL i sztyft pod pachy. Po zgłoszeniu rezydentowi w naszym pokoju sprzątała już tylko jedna i ta sama osoba, która przyszła nas o tym poinformować, ale totalnie nic się nie zmieniło pod kątem sprzątania. 2 dni bylo super - wymienił pościel, przyniósł papier, umył podłogę, zmienił ręczniki. Daliśmy mu wtedy napiwek. A potem nagle zaczęło wszystkiego brakować, pokój był słabiej sprzątany. - obsługa nie kryje się z napiwkami - nosi je na tacy a czasem wyciąga plik pieniędzy z pytaniem czy mu wymienimy pieniądze. Byłam już w wielu krajach i nie spotkałam się z czymś takim. Baseny: - bardzo duże i bardzo duża ilość, wiec codziennie można leżeć gdzieś indziej - i ten plus u góry to chyba jedyny plus. Baseny OKROPNIE brudne. Nie jestem jakąś pedantką, ale zielone glony na kafelkach to była codzienność. W godzinach kiedy baseny były czynne sprzątali je wielką szczotką jak do podłogi. Gościu szczotką zmywał te zielone glony wprost do wody, w której ludzie aktualnie pływali. Czasem nawet ktoś z obsługi wchodził do basenu i szczotką czyścił to również wpuszczając wprost do basenu. W efekcie cały ten żur pływał między ludźmi. Na dnie mnóstwo liści, śmieci i oderwanych kafelek. Plaża - jeśli wam na tym zależy by była piękna plaża to nie w tym hotelu. Nie ma normalnego zejścia do morza tak jak to sobie wyobrażacie. Jest kawałek specjalnie wyznaczony do wejścia plus jest odpływ i trzeba iść ze 100 metrów żeby mieć wodę do kolan. W dużym skrócie - nie sugerujcie się jak ja pięknymi zdjęciami. Opinie również miał dobre zanim wykupilismy wyjazd. Teraz pojawia się coraz więcej negatywnych. I szczerze mówiąc wcale się nie dziwie. Mocno zniechęciłam się do Egiptu po tym hotelu. Jeśli komukolwiek miałabym go polecić to właśnie komuś kto jest w stanie na mnóstwo rzeczy przymknąć oko. Plusem jest to, że odpoczęlismy, nic nam po głowie nie chodziło, była czysta pościel i było co zjeść. Ale jak już człowiek czeka cały rok na urlop to oczekuje czegoś więcej. Nie były to moje pierwsze wczasy, ale zdecydowanie najsłabsze. Jest miałabym tam pojechać jeszcze raz to chyba tylko wtedy jeśli to byłby jedyny hotel w moim budżecie. W innym wypadku nie pojechalabym tam nigdy więcej.
Nie ma nic w tym hotelu co by go wyróżniało. Jedynie jeden kelner na kolacji w restauracji Melange był bardzo bardzo miły i pomocny i byliśmy bardzo zadowoleni z jego pracy. To jedyny plus tego miejsca.
Czystość totalnie na minus Obsługa liczy na napiwki za wszystko Wymaga generalnego remontu Trzeba uważać na kradzieże Daleko od centrum W hotelu głównie Niemcy, którzy byli znacznie lepiej traktowani
ogólnie ok, room service, sprzatanie bardzo średni, praktycznie nie znają angielskiego, trzeba sie upominać kilka razy o wymiane reczników na czyste
blisko plaża, generalnie czysto, bardzo miła obsługa na basenach
room service, sprzatanie bardzo średni, praktycznie nie znają angielskiego, trzeba sie upominać kilka razy o wymiane reczników na czyste
Hotel robi bardzo dobre wrażenie z zewnątrz , jak i cały kompleks trzech hoteli.Rozczarowuje trochę standard pokoju,a dokładniej łazienki /trochę obskurna/,myślę że pamięta czasy komunistyczne.Najgorszy był stan wanny z prysznicem.Z tego co rozmawialiśmy z innymi osobami to dostaliśmy pokój przed remontem,bo oni akurat sobie chwalili stan pokoju i łazienki.
Bardzo duży obiekt ,piękne widoki szczególnie nocą/ ładnie podświetlony/.Duża ilość basenów o różnych głębokościach.Wyżywienie bardzo zróżnicowane z możliwością wyboru restauracji w której chcemy jeść.
Standard pokoi,w szczególności łazienki.
Hotel czysty, dużo basenów i restauracji, blisko do morza. Duży teren Jeden płytki basen dla dzieci. Jedyna wada to pokoje ale nie jechaliśmy tam żeby siedzieć w pokoju i room service który średnio ogarnia o co jest proszony. Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu
Hotel bardzo ładny. Blisko do morza i punktu z którego można nurkować i zobaczyć rafę.
Pokoje stare, room service bardzo kiepski - ciagle trzeba sie dopraszać o ręczniki, sprzatanie etc bez względu na dolara na poduszczeniem czy nie Nam nie działała lodówka, dopiero 3 dnia pobytu udało sie ja wymienić na działająca. Obsługa w większości kiepsko zna angielski i ciężko sie dogadać.
Nie polecam! Brud i smród, niestety nie da się tego opisać innymi słowami
Ładny basen i tyle
Jedzenie dramat, odór w restauracji, kradzieze w pokojach, ciągle oczekują napiwku za wszystko, papier toaletowy zostawiany pod drzwiami i tak mogę w nieskończoność..
W dniu zameldowania od razu powiedziano nam ze jak chcemy lepszy pokoj to musimy doplacic 20$,gdzie w umowie mielismy pokoj junior z baloney z widokiem na ogrod,basen lub morze,wiec odmowilismy doplaty.Zabrano nas do pokoju ktory byl brudny wrecz obskurny ,z widokiem na boczna droge dla dostawcow,doplacilismy 20$ I wtedy przeniesiono nas do innego pokoju.
Na zewnatrz,zadbany duzo zieleni na terenie obiektu,mila obsluga nie wliczajac recepcji.
Nigdy więcej moja noga tam nie postanie !!!!!Strata czasu i pieniędzy !!! Hotele 3 gwiazdkowe oferują lepszy standard w szczególności pod względem jedzenia jak i obsługi .Hotel powinien zmienić nazwę na ,,Two euro,, oczekują (często żadają) napiwek za dosłownie wszytko.Dawno nie spotkałem tak aroganckiej obsługi !!!!Jedzenie i napoje ....mhh słowo jedzenie w tym hotelu to określenie nad wyraz, raczej przypominało to karmę dla psów chodź po dłuższym przemyśleniu nie zaryzykował bym zatruciem własnego psa .Zjadłem tam tylko kolację po czym musiałem odchorować następnego dnia .Kolejne dni tylko ( śniadanie /obiad /kolekcje )wyłącznie melon dzięki temu schudłem 4 kg !!!!! To chyba jedyny pozytywny aspekt tego pobytu .Znalezienie czystego naczynia czy też kubka graniczyło z cudem !!!!Usytuowanie pokoju zmuszało mnie codziennie (Mission Imposible) przechodzenie przez ,,stołówkę,, wymagało wstrzymania oddechu na min 30s ponieważ smród jaki wydobywał się z kuchni był nie do opisania.To tylko fragment tego z czym musiałem stawiać czoła by przetrwać w tym hotelu!!!!Czy muszę więcej pisać ....jak powiem że przez cały pobyt pokój nie został ani razu posprzątany pomimo trzech napiwków!!!!!
WITAM, HOTEL CZASY ŚWIETNOŚCI MA ZA SOBĄ JEDNAK JEST BARDZO DOBRZE UTRZYMANY, POMIMO TEGO,ŻE POKOJE DAWNO BYŁY NIE ODŚWIEŻANE JEDNAK SĄ BARDZO CZYSTE, NIE ŚMIERDZI, ŁÓŻKO WYGODNE, NIE MA ZADNEGO ROBACTWA, DWA RAZY W CIĄGU TYGODNIA WIDZIAŁAM JAK DYMIĄ PRZECIWKO OWADOM, DUZO BASENÓW, RESTAURACJI, NIE TRZEBA REZERWOWAĆ LEŻAKÓW, ANI PRZY BASENACH ANI PRZY PLAŻY, JEST TYLE ŻE WYSTARCZY DLA WSZYSTKICH, W OGÓLE MA SIĘ WRAŻENIE ŻE JEST MAŁO LUDZI, CHOCIAŻ PEŁNE OBŁOŻENIE, JEST PRZESTRONNIE, ŁADNY DUŻY OGROD, MOŻNA ODPOCZĄĆ I ZRELAKSOWAĆ SIĘ LUB NA INNYM BASENIE BRAĆ UDZIAŁ W LICZNYCH ANIMACJACH, KAŻDY ZNAJDZIE COŚ DLA SIEBIE, MORZE MA OD POCZĄTKU KAMIENIE JAKBY STARA RAFA OD SAMEGO BRZEGU CAŁY CZAS BARDZO PŁYTKO, JEDNAK MOŻNE PRZEJŚĆ KAWAŁEK DALEJ I JEST PIASEK , JEDZENIE TEŻ BEZ LUKSUSÓW ALE JEST WSZYSTKO CO TRZEBA, KILKA RESTEURACJI NA REZERWACJE, WODY W BUTELKACH POD DOSTATKIEM,TAKŻE JAK NA EGIPT BARDZO DOBRZE WSZYSTKO CHOĆ JAK PISAŁAM BEZ LUKSUSÓW
KAMERALNY, PRZESTRONNY
BRAK WIFI , JEST TYLKO PRZY RECEPCJI ALE BARDZO SŁABY
Mieszkaliśmy na 4 piętrze, 3 osoby dorosłe, pokój super z dużym tarasem. Widok z tarasu obłędny. Codziennie sprzątany. Ręczniki wymienione. Zostawialiśmy na łóżku 1 dolara każdego dnia. Woda w butelce też była zostawiana przez pokojowych. Jedzenie do wyboru. Na miejscu liczne restauracje typu włoska, meksykańska i inne dostępne po wcześniejszym zarezerwowaniu.
Dość blisko od lotniska. Hotel bardzo duży, piękne otoczenie roślinne, kwiaty. Baseny z różną głębokością. Czysto. Miła obsługa.
Brakowało miejsc w restauracji wieczorem, gdy chcieliśmy posiedzieć przy muzyce i drinku. Słabe animacje, brak zabaw, które integrowałyby gości.
Postaram się opisać hotel najdokładniej jak potrafię. Słowem wstępu, do hotelu przyjechaliśmy w nocy około godziny 1. Na samym wstępie obsługa kazała nam zostawić bagaże przed wejściem mówiąc że nam je zaniosą do pokoju. Po krótkiej konwersacji, że dam sobie radę i sam je zaniosę, spotkałem się z negatywną odpowiedzią; więc trzeba było zostawić. Po wejściu do hotelu w miare sprawne zameldowanie, obsługa posługiwała się średnio komunikatywnie językiem angielskim. Zapytałem się czy dostaniemy jakąś kolacje (zawsze dostawaliśmy w hotelach o podobny jak i niższym standardzie gwiazdowym) jednak pracownik powiedział że nie jak i to że jak chcemy się napić napoju to możemy teraz sobie zakupić je w barze w recepcji… słabo. Następnie po około 30 minutach oczekiwania na zebranie grupy, jeden z pracowników zaprowadził nas do pokoi, po czym stanął na środku pokoju i mówi że mamy mu zapłacić. Chwila konsternacji za co gościowi płacić jak to jego robota jest, jednak pod presją daliśmy mu „napiwek”. Chwile czekaliśmy na bagażowego, ten wprowadził bagaże i też czeka z wyciągniętą ręką po pieniądze. Masakra. Finalnie nie dostaliśmy ani jeść ani pić ale pozbyliśmy się kasy. Jechaliśmy tam z żoną z nastawieniem, że będziemy dawać napiwki ale po takim nachalnym traktowaniu z strony obsługi już ani razu nie daliśmy. Pokoje: Pokój dostaliśmy przestronny, z wygodnym i dużym łóżkiem, ponadto był balkon z dwoma fotelami i stolikiem. W pokoju czuć było potrzebę remontu. Na załączonych zdjęciach widać że pokój nie jest zaniedbany, jednak potrzeba mu odświeżenia. Do pokoju przynależała lazienka z toaletą i wanną. Do wanny mogę się przyczepić, ponieważ była chropowata z brudu i upływu czasu. Ponadto mieliśmy do dyspozycji lodówkę i naprawdę super klimatyzację. Jednak nie w każdym pokoju było tak. Z tego co się dowiedzieliśmy od innych hotelowych gości u nich nie działała lodówka i klima a obsługa miała to gdzieś.. Recepcja: W sercu hotelu znajdowała się recepcja, jednak do czego ona potrzebna to nie wiem.. pracownicy za darmo nie chcieli informacji udzielić, traktowali nas jak chodzące bankomaty pomimo tego że płaciliśmy za pobyt w hotelu jak i pakiet all inclusive. Do dyspozycji był internet w lobby. Działał jak chciał czyli prawie wcale. Napisanie wiadomości na messengerze w godzinach wieczornych graniczyło z cudem, o rozmowie na kamerce można zapomnieć. Można wykupić internet w pokoju jednak nie wiem jak działa, ponieważ postanowiliśmy odciąć się od świata na czas wyjazdu :) Posiłki: Posiłki mogę śmiało polecić, były smaczne i się zmieniały oprócz kilku stałych elementów, które były dostępne przez cały pobyt. Jedzenie było świeże, smaczne jednak restauracje przy tak dużym obiekcie nie dawały rady żeby wydawać na bieżaco jedzenie i trzeba było często czekać w kolejce po jedzenie. Do dyspozycji były świeże owoce, warzywa, miesa jak i dużo innych rzeczy. Dla smakoszy ciast czekoladowych, jednak małe rozczarowanie ponieważ ciasta były dostępne jednak większą cześć stanowił biszkopt. Posiłki w restauracjach Kolejny raz wspomne, tym razem w kwestii restauracji, że obsługa jest tutaj nachalna i próbuje wyciągać co chwile ręce po pieniądze. Człowiek wchodzi do restauracji, gdzie ma zjeść np śniadanie po czym podchodzi kelner odsuwa nam krzesło i od razu chce za to pieniądze. Widziałem wielu gości szczególnie w pierwszym dniu pobytu, że dali się urobić po czym następowało zdziwienie i złość że ktoś chce od nich pieniądze za zaprowadzenie do stolika i tym podobne rzeczy. Bar z drinkami: Na całym terenie a jest on bardzo duży działał jeden bar od godziny 11:00. Często nie znalazło się leżaka dosyć blisko i trzeba było przez pól kompleksu przejść żeby dostać drinka w plastikowym kubku o pojemności 100ml. W godzinach wieczornych organizowane były animacje, grał DJ Leżaki: Ogólnodostępna dla gości, znajdowały się na całym terenie hotelu. Obejście i baseny: To jest największy plus hotelu. Piękne, zadbane obejście wokól hotelu wraz z dużym wyborem basenów, zasłaniały inne niedociągnięcia. Podsumowując nie wybrałbym drugi raz tego hotelu. Pozdrawiam 😁
Czyste obejście i duży wybór basenów
Nachalna obsługa hotelu, brak wsparcia ze strony pracowników hotelu
Hotel bardzo dobry,otoczenie bajkowe,jedzenie zróżnicowane,obsługa bardzo miła,możliwość spacerowania po całym terenie wszystkich 4 hoteli w zatoce,pokoje dosc zużyte ale wygodne i przestronne z ogromnym łóżkiem i sprawną klimatyzacją oraz sejfem.Wielokrotnie byliśmy już w Egipcie i nie mamy w zwyczaju wracać do tego samego hotelu ,jednak do hotelu z tej sieci wrócilibyśmy bez obaw.
Cudowne baseny,ogromny teren do spacerów,piękna architektura,duży wybór restauracji ala carte,miła obsluga
Zawsze można znaleźć wady ale nie po to jadę na urlop,nam nic szczególne nie przeszkadzało ale może się ktoś przyczepić do braku serwisu kawowego w pokoju,brak brodzika(wanna z prysznicem),zajmowanie przez turystów leżaków wcześnie rano
ogólne wrażenie na pierwszy rzut oka pozytywnie jednak po kolejnych już nie bardzo.Mało leżaków i jak kiedyś to bywało walka o nie czyli trzeba wstać 5-6 rano i rzucać na leżak ręcznik jak tego nie zrobisz nie ma co ze sobą zrobić i zostaje siedzenie na fotelikach w barze.Teraz jedzenie- rezerwacja do restauracji (jest ich 3 na terenie hotelu)od 15 godziny i ta rezerwacja dopiero na następny dzień a i tak szału w nich nie ma.Jak nie zdążysz to jest JEDNA w której wszyscy muszą się zmieścić , jest tam ogromny tłok i często trzeba czekać na stolik.ogólny jej wygląd to restauracja przydworcowa z czasów PRL-u tylko troszkę większa i jedzenie bardziej egzotyczne - codzienne identyczne(taki dietetyczny all inclusive ). Pokoje mogą być chociaż lodówka nie w każdym działa jak zresztą i klimatyzacja. Od rezydenta niewiele się można dowiedzieć lepiej od turystów Byłam zobaczyłam czy zadowolona - raczej tak ,ale więcej tak nie wrócę .
fajne otoczenie świetne baseny -jest dla spokojnych i aktywnych i dla dzieci, czysto,fajna rafa i plaża choć troszkę dalej od hotelu ale to ne ma problemu z dojściem,nie ma problemu z alkoholem piwem czy kawą w barach obsługa działa w miarę szybko ale lepiej coś im DAĆ zresztą jak zawsze i wszędzie.
brak wystarczającej liczby leżaków ,problem z wyżywieniem (i nie chodzi tu o jakość czy różnorodność) , śniadania tragiczne (najlepsza herbata),bardzo mało owoców -śliwki , jabłka, winogrono , melon banany były raz w jednej restauracji ,arbuza nigdy. Wieczornej animacji brak . Animatorzy zachowują się raczej jak turyści których trzeba zabawiać a powinno raczej być odwrotnie - nie robią nic .
Szczerze mówiąc, czytając większość opinii na temat hotelu, kupowałam wakacje z duszą na ramieniu. Jednak nie miałam już ani czasu, ani planu na nic innego, hotel podobał mi się na zdjęciach, termin akurat pasował, budżet również. Zaryzykowałam. I polecam dalej. Owszem, idealnie nie było, ale pozytywnie się zaskoczyłam. Hotel znajduje się ok 45 min. autobusem od lotniska w Hurghadzie, kompletnie na uboczu, tudzież środku pustyni :D to prywatny kompleks bodajżę 4 hoteli? położonych jeden obok drugiego. Na terenie kompleksu znajdują się liczne sklepiki, apteki i dodatkowe restauracje. Kompleks naprawdę wygląda ładnie pod względem zagospodarowania przestrzeni, architektury, zieleni. Znajdują się również koszty tenisowe, boisko małe do piłki nożnej, koszykowej, siłownia (płatna 6Euro za wejście. to akurat mnie zbulwersowało). Nie ma możliwości wyjścia na miasto poza hotel, bo tego miasta tam nie ma, wokół pustynia. Codziennie natomiast w różnych godzinach jeździ bus z hotelu do centrum Hurghady (koszt 10 Euro za osobę w dwie strony). Obsługa nie była ani niemiła ani zbyt natarczywa jak dużo osób pisało. Wręcz przeciwnie, wszyscy bardzo mili, z uśmiechem na twarzy i wcale nie czekali z wyciągniętą ręką na napiwek bez którego nic nie chcieli zrobić. Można się spokojnie dogadać w języku angielskim i niemieckim. Przechodząc do samego hotelu: po rozmowie i napiwku (10Euro) dostałam pokój na najwyższym piętrze z widokiem na morze. Brakowało w pokoju ręcznika i wody, poprosiłam w recepcji i nim doszłam do pokoju, wszystko już było na miejscu. Czystość? No cóż, mogło być lepiej.. Nie ukrywam. Ale umówmy się, to Egipt. Jest jak jest. A jeśli ktoś chce robić test białej rękawiczki i sprawdzać kurz pod łóżkiem, niech wybierze hotel za 5k od osoby, a nie 2700zł (taki był mój koszt). Na terenie hotelu dużo barów, restauracji. Sam lunch można zjeść w 4 miejscach. Na kolacji codziennie byłam w innej restauracji. Najgorsza to bufet ogólny w Melange, nie polecam. Najlepsza: Discovery, Botanical, La Maison de Paris. Na lunch od 12.30 naprawdę dużo możliwości, burgery, pizza, wszędzie bar sałatkowy, snacki, mięsa grillowane. Trzeba tylko wiedzieć gdzie iść ;-) Plaża piaskowo-żwirowa, zejście po schodkach do morza. Morze podczas przypływu fantastyczne, rafa koralowa, koniecznie buty do wody i maska. Wejścia do morza są wydzielone ze względu na rafę, każde inne. Jedno płytsze, inne głębsze, przy jednym dość okazała rafa do pooglądania pod wodą i dużo różnych rybek, naprawdę pięknych, we wszystkich kolorach. Nie jest spektakularnie, ale dość ładnie. Proszę zwrócić uwagę na ryby niebezpieczne, bo podczas przypływu przy samej plaży pływała Ognica pstra (dołączam zdjęcie), bardzo niebezpieczna. Nie straszę, uświadamiam. Jest dość okazała, trudno jej nie zauważyć. Codziennie w hotelu dj, muzyka, atrakcje, tańce brzucha itp. Duży kompleks basenowy, dużo leżaków, bardzo dużo ładnej zieleni, krzewów itp. Ja już nie wrócę do tego hotelu, ale naprawdę z czystym sumieniem polecam. Cena adekwatna do warunków. Myślę, że na tle innych hoteli ocena troszkę zaniżona. Jeśli nie jesteście wariatami, którzy oczekują standardów rodem z europejskiego Hiltona lub innego Sheratona, to będziecie zadowoleni.
-ładny kompleks hotelowy -dużo zieleni -dużo basenów -duża różnorodność w wyborze restauracji -jedzenie nienajgorsze, każdy znajdzie coś dla siebie
-internet tylko w lobby, dość słaby. Możliwość wykupienia internetu na 2 urządzenia za 35 Euro/tydzień. -mogło być czyściej, bo jestem pedantką. Ale jadę na wakacje do Egiptu, liczę się z panującymi tam warunkami i kulturą. Biorę pod uwagę, że może być różnie. -płatna siłownia -wanna pozostawiała wiele do życzenia, bardzo zniszczona
Nie polecam tego hotelu rodzinom z dziećmi ze względu na trudności z dostępem do morza, brak atrakcji, oraz niekomfortowe doświadczenie podczas posiłków z niechcianą ale nieuniknioną obsługą kelnerską, niektórzy aroganccy. Duży teren hotelowy z rozległymi basenami sprawia, że przejście na plażę w słońcu jest bardzo męczące, brakuje cienia. Baseny wymagają obejścia, a dostępne są tylko dwa mostki.
Duże pokoje ale klimatyzacja bardzo głośna. Na parterze są pokoje z wielkim tarasem. Koniecznie trzeba dobrze zapoznać się z ofertą restauracyjną oraz drogami na skróty.
Woda w morzu dostępna dopiero 500 m od brzegu co oznacza, że trzeba przejść po suchym dnie aż do głębiny. Jednak miejsce do snurkowania i tak wyznaczone jest tylko na końcu molo w godz. od 10:00 do 17:00. A molo znajduje się na końcu plaży Grand Hotelu. Teren hotelu Grand jest wybetonowany i nagrzany od słońca-wrażliwi uwaga na asfaltówkę. Wyżywienie dostępne przez cały dzień w formie self-service, ale kelnerzy biegają pomiędzy stolikami z natrętną obsługą, wolą Euro.
Hotel jest ok . Bardzo stare pokoje, chociaż odmalowane . Niestety obsługa wymusza dawanie napiwków. Możliwość korzystania z innych restauracji to wielki plus,
Piękny obiekt do spacerów. Dużo barów z przekąskami i napojami.
Stare pokoje. wymuszanie napiwków przez obsługę.
Bardzo dobrze oceniam pobyt w hotelu, pokój z pięknym widokiem. Czysto, schludnie. Bardzo ładny teren hotelu - baseny, ogród, plaza etc.
Piękne baseny, duży wybór jedzenia na śniadanie i obiad. Dobre drinki i miła obsługa.
Zamknięty pomost wzdłuż raf koralowych
Tripadvisor