10829 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Atrakcje dla najmłodszych: 2 brodziki, ślizgawka wodna, plac zabaw, sala zabaw, miniklub i babyklub.
Bogata oferta sportowa: siłownia, gimnastyka w wodzie, 3 korty tenisowe, katamaran, windsurfing, łódki, snorkeling.
Duzy wybór restauracji tematycznych: restauracja włoska, japońska, meksykańska, kreolska, steak house, 2 snack bary.
Wysoki poziom obsługi hotelowej.
Hotel z ładną infrastrukturą, standard niezły jak na Kubę. Niestety bardzo ubogie i niesmaczne wyżywienie, ale świetne drinki.
Obsługa komunikatywna, niezłe animacje. Przyjemna zabudowa. Dobra infrastruktura. Zadbany ogród. Rewelacyjne napoje alkoholowe. Piękna i szeroka plaża. Bardzo ładne pokoje (DC).
Wyżywienie. Trochę zaniedbana recepcja i niektóre wspólne części uzytkowe. Standardowy (jak na Kubę) problem z dostępnością i jakością papieru toaletowego.
hotel ok ale do remontu pokoje piekna plaża dobra kawa piekny ogród
piękny ogród i plażą
nieodremontowane pokoje
HOTEL BUDŻETOWY. Lecieliśmy z Rainbow To na pewno nie jest hotel na 4*. Zdecydowaliśmy się na niego ze względu na cenę i przypuszczaliśmy, że nie będzie luksusów. Ale i tak nas zaskoczył. Chyba wszyscy, którzy tam przylatywali na początku byli mocno zaskoczeni jakością, zwłaszcza na stołówce. Obserwowaliśmy to, bo byliśmy dwa tygodnie. Ale z czasem można się przyzwyczaić. To piękny i stary obiekt, bardzo duży, z ładną zielenią. My mieliśmy dom przy plaży. Ale żeby dojść na drugi koniec do lobby to było ok. 700 m. Hotel jako, że stary to zaniedbany. Drzwi do pokoju były obwisłe i trzeba było trzaskać. Półka na ręczniki odpadła. Uchwyt na prysznic mąż sam zamontował, bo obsługa miała problem, żeby śrubkę dokręcić. Ja wyczyściłam wszystko cilitem, żeby się nie brzydzić. Pokój ok. Byliśmy na samej górze, więc nie było karaluchów. Ale inni, na dole, już mieli różne insekty. Najgorsza była stołówka. Bo to jest MOLOCH!!! w czasie naszego turnusu do hotelu przyleciało aż 60 osób. A ogólnie było ok. 600. Trzeba było walczyć o stolik, bo obsługa nie wyrabiała na zakręcie, ale też była leniwa. Stoły brudne. Sztućce są kładzione na stole, szklanki jakieś takie zamazane, ścierką brudną chyba wycierane. Ja swoimi chusteczkami czyściłam stoły. Jedzenie takie sobie. Można było coś wybrać, ale bez szału. Obsługa tak jak inni piszą, łakoma na napiwki, więc trzeba wszędzie dawać. Ale oni z tego żyją. Więc dawaliśmy. Problemem są ptaki, bo stołówka nie ma okien. Jak zostawisz jedzenie i pójdziesz po coś to się zlecą i zaczną ci jeść. Są problemy z jedzeniem i piciem w ogóle. Brakowało w hotelu przez trzy dni sera żółtego, ryb i soku jabłkowego. Ale w innym hotelu, lepszym, gdzie byli znajomi, też były braki w dostawach jedzenia. Bo na Kubie jest problem z żywnością. Jeżeli chcecie tanio pojechać, tak jak my, na dwa tygodnie, idzie przywyknąć. Ale nastawcie się, ze nie ma szału. Weźcie ze sobą jakieś przekąski, słodycze, zwłaszcza na wycieczki, bo nie ma co kupić do jedzenia. Teraz kilka porad, bo ludzie bzdury piszą w internecie: DOLARY! na Kubie można płacić w dolarach amerykańskich. Nie wierzcie, ze nie przyjmują tej waluty. Lepiej w dolarach bo euro jest droższe. Nas zaś pani w biurze poinformowała, że tylko euro. Totalna bzdura. Warto też mieć konto walutowe, ale nie w revolucie, bo nie działa, gdyż w niektórych sklepach czy autobusie można tylko kartą płacić. My mieliśmy w ING. A na nim na szczęście dolary. Euro wzięliśmy w gotówce. I w hotelu wymieniliśmy na peso, żeby mieć na napiwki. ANGIELSKI - można się dogadać spokojnie w tym języku. Lepiej, gorzej, ale nie ma problemu. WYCIECZKI - byliśmy na dwudniowej Hawanie i nie polecamy. Hawana jest tylko 1 dzień a drugi to Vinialess, jakaś jaskinia z wodą, mural, pseudoplantacja tytoniu... Kiepski był drugi dzień. Wszyscy uznali, że to skok na kasę. Rejs katamaranem nawet ok, ale bez szału. Nie byliśmy na krokodylach, ale wiele osób chwaliło. Natomiast safari dżipami to ponoć katastrofa! ZWIERZĘTA - na Kubie jest wiele głodnych zwierząt. Jak możecie to weźcie coś dla nich do jedzenia, bo nawet nie można nic kupić. PODARUNKI - warto zabrać. tam nie ma NIC w sklepach. Brakuje leków, głównie przeciwbólowych. Nie ma papieru, a więc zeszyty, notesy, długopisy. Dla kobiet podpaski, tampony. Środki do prania, do mycia, na komary... Obsługa hotelu bierze wszystko, bo potem tym handlują lub się wymieniają. Taki drugi obieg. PAMIĄTKI - ciężko coś kupić. W sumie więcej rzeczy było na bazarach w Varadero niż w Havanie. kupując duży obraz na bazarku możecie mieć kontrolę bagażu. Ale nic się nie płaci. Sprawdzają tylko. RUM - można 1 litr mocnego alkoholu przywieźć do Polski zgodnie z normami. My mieliśmy w dwóch walizkach 5 butelek 0,7. Przeszły :) Czy żałuję forsy i wyjazdu? Nie. To jest inne doświadczenie niż kraje basenu Morza Śródziemnego, czy Turcja, Egipt. Warto pokazać dzieciom, jak wygląda na świecie życie. Choć i tak turysta jest odcinany od "prawdziwej Kuby". Mieszka w takiej turystycznej enklawie. Być może wybierzemy się tam jeszcze :)
ŁADNA PLAŻA.
BRUD, KIEPSKA OBSŁUGA i JEDZENIE
Pobyt udany ,piękna plaża i pogoda:-)) Co do jedzenia, zawsze można znaleźć coś dla siebie.
Starają się, ale czy do końca o to chodzi....
Rzeczywiście brak sztućców/łyżki, łyżeczki!!!/ Jeśli próby wzięcia samemu -pretensje,albo próba wciśnięcia małej,plastikowej do zjedzenia płatków:-((( Lekceważenie przy braku napiwku???? Dwa tygodnie,a pod łóżkiem ciągle to samo....nie zaglądają tam
Hotel to niestety totalna porażka. Jedzenie bardzo mierne. 70% obsługi patrzy tylko na napiwki i dopiero wtedy chętnie Cię obsługują. Jak nie dasz, to obsługują Cię ze zniesmaczoną miną... Często stojąc po drinka lub kawę czekasz aż zachce im się Ciebie obsłużyć mimo, że nic ważnego nie robią... Strasznie to słabe. W toaletach często brak papieru. Ręczniki w pokojach wymieniają raz na tydzień... O standardzie pokoi i łazienek nie będę pisała, ponieważ takich się spodziewaliśmy lecąc na Kubę. Kolejna sprawa, to Pani sprzątająca, która zapomniala chyba o standardzie i przez 3 dni nie dawała nam butelki wody oraz papieru toaletowego. Zgłosiliśmy ten fakt do lobby i Pani przyniosła papier, ale.... pytając ją czy ten hotel ma 4 gwiazdki czy 1, odpowiedziała z poirytowaniem, że 1 !!! Zero "przepraszam", "proszę"... Widzą tylko pieniądze, ale jak mają coś zrobić, to już problem... Mieliśmy pokój na parterze, więc robaki w pokoju/łóżku czy łazience to standard.. Może to dla niektórych normalne, ale nie dla nas. Z tarasu ukradli nam spodenki męża oraz bidon. Jedyny plus to piękna duża plaża oraz kolor wody... a leżaki ? Codziennie zajęte, ponieważ ludzie chodzą (nie wiem czy nad ranem, czy w nocy - smiech na sali!) i rozkładają sobie ręczniki, klapki i wszystko co tylko mogą zostawić.... Ostatniego dnia poszliśmy z mężem na plażę o 8 rano i JUŻ wszystkie leżaki pozajmowane, ale żywej duszy nie było na plaży.... Niestety nie jesteśmy zadowoleni z hotelu...
plaża, woda
wszystko w opisie...
Brudne talerze,sztućce,brak szklanek i kieliszków w barach, krew na ścianach w łazience,mrówki w pokoju,małe łyżki do zupy.zastanawiam się czy to było warte 16 tys.Mówienie,że to jest Kuba i trzeba wziąć poprawkę na standard w hotelu jest chyba tu nie na miejscu,Wszystko rozumiem,ale cena w takim wypadku też powinna być mniejsza.
Teren ogromny,piękna roślinność (wielki plus dla ogrodników ),baseny ok.,blisko morza
Brudne talerze,sztućce,brak szklanek i kieliszków w barach, krew na ścianach w łazience,mrówki w pokoju,małe łyżki do zupy.
Byłam z mężem w czerwcu 2017 roku przez 2 tyg w tym hotelu , byliśmy jedynymi Polakami w całym kompleksie. Co do pory deszczowej to padało kilka razy w nocy i 3 razy w dzień przez 10 min i bardzo intensywnie, oprócz tego ciągle świeciło słońce i było bardzo gorąco jest duża wilgotność w tym okresie. Sam hotel może i ma swoje lata ale to co potrzebne do wypoczynku jest , należy pamiętać że wypoczywamy w specyficznym kraju i nie nastawiajmy się na luksusy . Piękne ogrody ,błękit oceanu , plaża jedna chyba z lepszych w okolicy ( spacerowaliśmy wzdłuż wybrzeża dość daleko i mogę to stwierdzić iż ładniejszą widziałam tylko w jednym miejscu ) , na plaży do dyspozycji rowerki wodne , kajaki , katamarany . Jedzenie w hotelu bardzo dobre , jest do dyspozycji kilka restauracji tematycznych. Codziennie animacje, pokazy w teatrze , muzyka , salsa :) wszystko to po co się jedzie na Kubę - hotel zapewnia rozrywkę swoim gościom w 100 % . Przy hotelu przystanek autobusowy - można samemu zwiedzić cały półwysep Varadero . My byliśmy nastawieni na zwiedzanie tego pięknego kraju i hotel jako baza noclegowa i wypoczynkowa od zwiedzania był dla nas strzałem w 10 .
piękna plaża przy hotelu , bardzo dobre jedzenie , kolacje tematycze, zapewniona rozrywka
Hotel średni, nic specjalnego. Odradzam tylko Karaiby w porze deszczowej maj - październik. Naprawdę szkoda pieniędzy. Na 2 tygodnie pobytu miałem 3 dni słońca 4 dni pochmurne i reszta ulewy. Masakra
nic specjalnego
jedzenie
Pobyt okropny nie polecam niech Kanada tam siedzi . Kompleks do generalnego remontu. Wzystko jest złomem i nadaje sie na śmietnik ...
Nie ma Zalet same wady
Same wady
Łazienki poniżej oczekiwań. Zaśniedziała armatura. Problemy z ciepłą wodą. Obsługa restauracji powolna przez co brakuje przygotowanych stolików.
Dużo owoców w restauracji. Dużo animacji. Na plaży zawsze są wolne leżaki. Ładny bardzo duży park hotelowy.
Zawilgocone, zagrzybione pokoje na parterze. Cała struktura hotelu wymaga remontu; oświetlenie, wyposażenie w pokojach. Widać duży czas jaki upłynął od świetności hotelu. Poprawki remontowe niechlujne.
Pokoje na parterze są zagrzybione i wchodzi pełno robactwa. Należy prosić o pokoje na piętrach.
Zaletą jest to, że głównej restauracji jest sporo owoców. Częste animacje w czasie spożywania posiłków.
Posiłki po tygodniu stają się monotonne. Wszystko ma ten sam smak.
Hotel spełniający oczekiwania poza łazienka i jakością jedzenia.Dla osób lubiących warzywa bardzo skromnie! Basenu utrzymane w czystości, zamykane po 18 z powodu chlorowania niestety oba bardzo płytkie.Turyści z Ameryki Południowej wrzaskliwi,pijani przy barach.Resort jest bardzo duży, mając pokój przy plaży na posiłki idzie sie 10min .kursuje meleksowa komunikacja.Przy plaży fajny bar z jedzeniem i napojami.Miejscowe alkohole nie oszukiwane .Rum pyszny. Leżaki bez ograniczeń.Rowerki i żaglówki, kajaki za darmo.Animacje na plaży ciekawie prowadzone.|Obsługa hotelowa nie zawsze nastawiona na jakiś napiwek,bez nich i tak atmosfera była wesoła. Wychodząc z hotelu jeździ autobus piętrowy do Varadero tani 5CUC i jeździ co 30min. taxi albo zwykle albo oldsmobilem:)Pamiętać jednak należny , ze to Kuba wiec niedogodności z telefonami,wymiana waluty lub wybieranie w kasie z karty hotelowej z paszportem.Warto mieć głownie gotówkę w EURO A teraz coś o rezydentach. Na lotnisku raz widzieliśmy naszego rezydenta zamieniliśmy 1 zdanie i tyle go widzieli.Potem przyjechał inny z ekipy rosyjskiej po kasę za wycieczki i tyle. Z powodu strajku Air France kłopoty na lotnisku i z noclegami ale żadnej pomocy ze strony rezydenta!!! W rozmowie telefonicznej rezydent proponuje dzwonić do Polski i kłamie że pojawi się na lotnisku by nam pomóc i się nie pojawia !! Porażka.Proszę pamiętać ze trzeba mieć pieniądze przy wylocie na opląty bo o tym nikt z biura ani rezydenci nie mówią. Przelot w obie strony wygodny samoloty nowoczesne.Hotel spełniający oczekiwania.Rezydenci olewają turystów!!!!!!!!
atmosfera,plaza jedna z ładniejszych w linii brzegowej, szeroka
łazienka, jedzenie monotonne i mało smaczne
Tripadvisor