W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Mieszkaliśmy w hotelu Novorizonte. Nie dałabym mu więcej niż 3 gwiazdki, przy dobrej woli. Należy przyznać, że bardzo dba się o czystość. Dostawki tragiczne. Nie położyłabym tam dziecka. Jedzenia dużo i moim zdaniem duży wybór. Smak przyzwoity.
Byliśmy z Itaką, którą obsługują Linie Lotnicze Cabo Verde. Mają dwa, bardzo wysłużone boeingi i zawsze jest opóźnienie (kwestia tylko czy ma się szczęście i tylko 2-godzinne czy pecha i 16-godzinne)!
Jedynie ceny w ofertach last minute (ostatni tydzień przed wyjazdem) są adekwatne do jakości hotelu, przelotu i transferu.
ITAKA I WAKACJE TO PEWNE KOMPLIKACJE Na 8dni przed wylotem do Brazyli odwołano imprezę 1 RAZ Zadnej imprezy alternatywnej ajeszcze 30 dni przed wylotem żądali dopłaty paliwowej mimo że Itaka wiedziała że impreza będzie odwołana!!! Przebookowałem bilety na tą samą imprezę za sześć miesięcy sprawdzałem w necie regularnie co z nią i odwołali- 2 RAZ ! I to ja pilnowałem Itaki a nie odwrotnie uzykałem odpowiedz że kasę zwrócą i że rzeczywiście odwołali ją jeszcze raz i zapomnieli mnie........jeszcze zawiadomić ! Przez pól roku ponad 10500zł eżało na nieprocentowanym koncie !Nikt nie reagował Pan PIOTR - rzecznik prasowy a zarazem CZŁONEK zarządu nie raczył odpowiadać na me maile!!To bank niebiuro podróży !
WARUNKI MIESZKALNE: Są to zwykłe domki bez żadnej rewelacji.Pokoje są zniszczone jednym słowem nie zasługują na 4*,dała bym im gdzieś 2,5* POSIłKI: śniadania - przez tydzień mojego pobytu było to samo,aż do znudzenia obiad - Często podczas obiadu były te same dania co na kolacje i prawie co dzień były podobne dani jedynie ciasta były inne. MOJA OPINIA : Hotel nie jest jeszcze ostatni,za nieduże pieniądze można tam spędzić miłe chwile,lecz hotel nie jest wart tych pieniędzy. WYSPA: Wyspa jest bardzo bardzo bardzo mała zaledwie jest kilka sklepików w centrum w ,których jest bardzo drogo .
Nie polecam!
Bungalowwy są tragiczne (nie za te pieniądze), jedzenie tragiczne, w kółko to samo! ...lepiej nie mówić!
Wszystko było by O.K. gdyby wyjazd kosztował max 1000 pln od osoby !
Maxymalnie dwie gwiazdki!
W hotelu są pokoje i one są w porządku, natomiast bungalowy tak jak wcześniej nadmieniłem są nie do zaakceptowania (komfort jak w Gródku nad Dunajcem w latach osiemdziesiątych...)!
Obsługa na kolacji... lepiej nie mówić! I proszę nie pisać opinii, że polecacie ten hotel komukolwiek! Przez 10 dni na kolacji nie spotkałem ani jednej zadowolonej osoby!
Wszystkich przestrzegam przed wyjazdem do tego hotelu!
Chyba, że superior w hotelu i BB, a kolacje na mieście !
Plaża jest fantastyczna!
HOTEL NOVORIZONTE - ALL INCLUSIVE
Co do samego hotelu nie mam większych zastrzeżeń. Lecąc na wyspy wiedziałem, że tamtejsze 4 gwiazdki to w rzeczywistości dwie i pół.
Jechałem na wczasy z żoną. Gdy ktoś chce zabrać ze sobą dzieci to niech wybierze inny hotel!
Bungalow składa się z:
- pokoju, którego większość zajmują dwa łóżka (nie jedno dwuosobowe, tylko dwa jednoosobowe, a co się z tym wiąże dwa osobne materace "rozjeżdżają się" łóżka mają po dwa kółka!!!),
- kącika z umywlką (duże lustro, duża umywalka, kiepskie oświetlenie),
- wnęki z szafą (na końcu której jest co�ś co nazywają dostawką - piętrowe łóżeczko dla dzieci (ja bym tam nigdy malucha nie umieścił),
- łazienki (bidet, sedes i wanna z prysznicem).
W pokoju jest:
- łóżko (2x jednoosobowe),
- klima,
- stoliczek pod oknem i jakiś zydelek,
- mały TV - kilkanaście programów - żadnych w PL (z programami bywa różnie, czasem znikają),
- lodóweczka - jej zawartość: 1 butelka wody mineralnej, jedna szklanka (ktoś kto liczy na minibarek może się bardzo rozczarować).
- plastikowy stolik w kolorze zgniłej zieleni (lekko pochlapany białą farbą), położyliśmy na nim walizkę,
- dwa krzesła w tym samym kolorze co stolik (opcjonalny dodatek, w naszym pokoju tego nie było).
Przed wejściem jest coś w rodzaju tarasiku (1,5 x 1,5 metra). Doskonale nadaje się do suszenia ręczników.
Pokój, a nie jak niektórzy piszą pokoje, jest czysty. Pościel zmieniana codziennie. Ręczniki jak się zostawi na podłodze w łazience, to też. W Novorizonte są tylko bungalowy. W Belorizonte są pokoje i bungalowy (chyba takie same co do wielkości, tylko gęściej upchnięte na terenie hotelu).
UWAGA! Przy odbieraniu klucza z pokoju poprosić o pilot do TV i klimy!
Jedzenie smaczne, wybór dosyć urozmaicony. Z owoców morza w większości ryby.
Jeśli chodzi o minibar, to polecamy drink "Caipirinha" (minus minibaru - plastikowe kubeczki jednorazowe).
W hotelu jest INTERNET! Cały jeden komputer PC. Koszt to 350 CVE za pół godziny i 600 CVE za godzinę. Czasem z tym jest krucho, w ciągu 15 minut udało mi się przez parę minut korzystać z netu. Polecamy kafejki internetowe w miasteczku - 50 CVE za 15 minut korzystania z WWW.
Jeśli chodzi o telefony, to komórki polskich sieci nie działają. Jak ktoś ma komórkę ze zdjętym simlockiem, to może sobie kupić kartę sim tamtejszą. W hotelu rozmowy bardzo drogie. Rozwiązaniem są kafejki internetowe - koszt minuty rozmowy do Polski to około 60CVE przez telefon internetowy.
Plaża szeroka w większości czysta. Sporo petów z papierosów - robota palaczy (głównie z Polski, którzy gaszą w piasku i zostawiają).
Pieniążki - można płacić CVE (Cabo Verde Escudos) i EURO. Przelicznik stosowany w większości rozliczeń 1EUR = 100 CVE. W banku i kantorze dostaniemy ok. 105-107 CVE za jedno EURO (po odjęciu prowizji). Opłaca się je wymienić, bo płacąc w EURO na 99% procent dostaniemy resztę w CVE (1 do 100). Dolarów ze sobą nie zabierać, zielona waluta niemile widziana.
Do miasteczka 15 min piechotką. Afrykanie mogą być czasem namolni. Koniecznie się trzeba handlować. Maksymalna ceną jaką zapłacić możecie to ok. 50% ceny jaką wam podadzą.
Radzimy wziąć ze sobą wszelkie potrzebne lekarstwa i kremy do opalania. Dałem 16 EURO za bloker NIVEA w hotelu :-(
Ostatnia rzecz o jakiej chcę wspomnieć - biuro podróży.
Jeśli wybieracie się na Wyspy Zielonego Przylšdka to NIGDY Z ITAKĽ!!!!
Linie lotnicze Cabo Verde Airlines to murowane opóźnienie!
Zamiast wylecieć z Okęcia o 11:10 wylecieliśmy o 3:25 następnego dnia!!!!
To ponad 16 godzin opóźnienia!!!
Ciekawe czy oddadzą pieniądze za niewykorzystaną dobę hotelową�
Wycieczki fakultatywne w ITACE droższe o ok. 10% od cen katalogowych.
Polecam wycieczkę na FOGO. Droga, ale warto zobaczyć wulkan od środka!
Oczywiście w ITACE zapłaciliśmy o 20 EURO od osoby więcej niż w innych biurach. Co ciekawe, byliśmy na tej wycieczce razem z ludźmi z innych biur, którzy za to samo co my - zapłacili mniej.
Rezydentka ITAKI "zielona". Opowiada na objazdówce po wyspie to co sama wyczytała w informatorze. Zdarzały się jej konfabulacje. Wiele jej teorii na temat wyspy i tego co się na niej znajduje skonfrontowaliśmy z niemiecką przewodniczką z FOGO, która mieszka na CV od lat. Ktoś może ją uświadomić, że np.: oddzielone kamiennymi murkami poletka, to nie granice między sąsiadami, tylko sposób na zatrzymanie jak największej ilości wody z opadów.
Dostępna bardzo rzadko w hotelu, przy czym potrafi zmieniać godziny dyżurów w hotelu (np.: dowiedziałem się we wtorek, że była dzień wcześniej i już dziś jej nie będzie).
Ogólnie rzecz biorąc warto tam się wybrać żeby odpocząć, ale raczej z innym biurem podróży. Jeśli chodzi o hotele, to najlepszy na wyspie Sal jest Riu (TUI).
ITAKI nie polecam nikomu.
Hotel novorizonte/bungalowy położony prawie przy plaży. Jedzenia bardzo dużo, przede wszystkim ryby, owoce morza i owoce. Trochę dużo much! Na wycieczach fakultatywnych trzeba uważać bo często kradną rzeczy, nawet pozostawione w busie (wycieczka na Fogo).
Hotel przeznaczony jest dla wypoczywających biernie, "turystom" odradzam - nie ma za wiele do zwiedzania, to pustynna wyspa. Wersja all ok, jedzenie europejskie, tylko monotonne, nawet spory wybór alkoholi. Klimat (byliśmy w lutym) ciepły, nie ma upałów, woda w basenach i oceanie ciepła. Polecam na tygodniowe lenistwo - przy last minute cena ok.
Hotel i samą okolicę szczególnie mogę polecić osobom potrzebującym spokoju i ciszy. Cabo Verde to fantastyczna alternatywa dla totalnej egzotyki jak Seszele, Mauritius itp. Puste plaże, złoty piasek ciepłe morze i to wszystko nawet zimą !
Cabo Verde NIE MA NIC DO ZAOFEROWANIA turystom!!!Zimny ocean, zimny przechlorowany basen ze słoną wodą woda, ciągłe wiatry, księzycowe widoki i brak uśmiechu na tubylców twarzach. Ceny przesadzone a klasa hoteli to ściema max II kat. z czasów Gomółki czy Gierka. Strata czasu i pieniędzy. Fotografie ukazujące atrakcje to ściema. Ogólnie brudno i prymitywnie
Hotel jest fatalny, niski standard, Pokoje brzydkie, masę mrówek !!!! komary!!Łazienka....grzyb na sedesie, brzydko pachnąca zasłona prysznicowa-tym bardziej iż było wanna czyli średnio higienicznie no i mrówki!!! Z kranu leciała słona, bardzo często letnia woda i ten zapach z rur kanalizacyjnych....okropny. Pościel nie zmieniana za często.
Obsługa-średnia Jedzenie BEZNADZIEJNE. Śniadania przez 2 tygodnie były te same i bardzo słabe można śmiało stwierdzić, iż były to śniadania kontynentalne Przekąski przebijały już wszystko...resztki ze śniadań czyli marne kanapki z jajecznicą, serem, pomidorem!!Obiady nieco lepsze a kolacje fatalne
ZERO mrowek,komarow,much codziennie sprzatane pokoje,b.zroznicowany bufet kazdy znajdzie cos dla siebie, pyszne ryby,owoce morza, miesa, makarony, 3 rodzaje salatek plus warzywa gotowane.Wspaniale sniadania na slodko(smakowite nalesniki)pieczone ananasy i banany, typowe angielskie menu, smaczne pieczywo,az trudno sie zdecydowac.B. mila, usluzna obsluga.Polecane dla osob szukajacych pieknej dlugiej, szerokiej plazy,kitesurfingu, lokalnych klimatow a nie masowej turystyki.Warto udac sie na inne wyspy Fogo, Sao Vincente, Santiago kazda z nich jest zupelnie inna. Pozostanie wylacznie na Sal jest odmowieniem sobie wielu wrazen.. Pokoje w domkach na 3 i pol na terenie ogrodu palmowego. Duzo przestrzeni pomiedzy domkami.
Zupełnie nie zgadzam się z poniższą opinią. Są mrówki oraz inne robactwa. Pokoje nieładne, słabo wyposażone. Śmiało można stwierdzić iż standard jest porównywalny z zwykłym polskim campingiem-także gdzie te 4*?Jedzenie fatalne. Zero urozmaicenia, śniadania typu serek, szynka, pomidory, jajecznica, omlety, obrzydliwe banany oraz ananasy smażone no i musli. Jak na dwutygodniowy pobyt to dość kiepsko. strata kasy, nie polecam.
Bylismy w hotelu Belorizonte w bungalowie - polecam pokoje za doplata, czyli w budynku glownym, bo pokoje typu \"standard\" to zwykle domki ktore nie zasluguja na 4*. Wyzywienie w hotelu takie sobie, ale w miasteczku sa restauracje gdzie mozna zjesc np. pyszna rybke. Pokoje standard polecam tylko na \"last minute\" kiedy cena jest adekwatna do jakosci. plaża piękna, woda w oceanie ciepla, dobre miejsce na tygodniowy wyjazd, bo dluzej nie ma co robic.
Fatalna jakość wyżywienia. Nawet małe urozmaicenie skromnych potraw może być do zaakceptowania pod warunkiem minimalnego zaangażowania w kuchni. W Novorizonte produkty są po prostu marnowane przez kucharza. Nawet najprostsze potrawy są poniżej wszelkiej krytyki...
Obsługa sprawia wrażenie, że pracuje za karę.. Kompletnie ignoruje gości..
Ale jak ktoś jest na ostrej diecie to dzięki położeniu hotelu, plaży i pogodzie będzie zadowolony..
To są bungalowy z czasów Gierka, więc jeśli ktoś chce wydać 5500 tys za 2 tygodnie to polecam inne regiony świata, plaży duże i bardzo ładne, ale reszta to plac budowy i brak atrakcji chyba, że ktoś pływa na desce windsurfingowej to jest super, duże fale i bardzo mocny wiatr, generalnie polecam ale za 2 tys złotych a nie 5,5 bo to oszustwo! A pisze do was prosto z tych wysp :)))
Podzielam opinie wielu, że za 5 lat może tu będzie fajnie, jedyny hotel który podobał mi się to Rio F... 5 gwiazdkowy.
Ten nasz to albo 2 gwiazdki albo 3 jesli Belorizonte i uważajcie na samoloty które potrafią się spóźnić z wylotem nawet o 17 godzin! To są linie z tych wysp.
byliśmy w części hotelowej nie w bungalowach jesteśmy bardzo zadowoleni z warunków zakwaterowania codziennie sprzątany pokój wymieniane ręczniki jedzenia w bród i bardzo dobre w opcji HB plaże CUDOWNE ocean przepiękny cudowny odpoczynek miła i dyskretna obsługa rezydentka Pani Agnieszka jest profesjonalistką w pełnieniu swoich obowiązków POLECAMY
Piękne plaże, czysta woda i wspaniałe wręcz warunki dla osób uprawiających kite- lub windsurfing. Sama wyspa Sal nie ma nic wspólnego z zielenią :) Wiem, że wiele osób z naszego "turnusu" było tym faktem zawiedzione. Sal jest pustynną wyspą, gdzie nie ma dostępu do słodkiej wody. Krajobraz trochę jak z Marsa:) Dodam, że brak słodkiej wody jest powodem wysokich, jak na jeden z najuboższych krajów świata, cen wszelkich produktów. Samo miejsce ma jednak w sobie wiele uroku i egzotyki... wydmowe plaże, przemili ludzie i piękne dźwięki morny. Hotel na dobrym poziomie, kuchnia również OK. Myślę że jest to miejsce warte polecenia dla ludzi szukających odpoczynku od zgiełku dużych miast oraz lubiących sporty wodne.
Pierwsze wrażenie może trochę zniechęcić ze względu na liczne place budowy na wyspie. Jednak spacerujac promenada prowadzaca do miasta jest ok. Naprawde cudowne, szerokie plaze i szmaragdowy ocean. Jest to zakatek ktorego cywilizacja jeszcze nie dopadla. Jestem zachwycony ze bylem tam wlasnie teraz, bo za jakies 5 lat moga to byc drugie kanary. Mimo ze jest to jeden z najubozszych krajow to nie jest tanio - wiec najlepsza opcja jest AI. Lepiej zabrac EUR z uwagi na pewne problemy z wymiana dolarow. Goraco pozdrawiamy Agnieszke rezydentke biura Itaka, ktora potrafi zalatwic wszystko i jest zawsze usmiechnieta:)
Extra polecam, tutaj nie dotarły jeszce dzikie tłumy
Nigdy więcej - stracony czas i pieniądze, hotel na poziomie polskiego campingu z początku lat 90-tych, brud i syf