598 opinii
W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Ok. 1,6 km do Parku Naturalnego Corralejo z przepiękną piaszczystą plażą i największymi wydmami na Wyspach Kanaryjskich.
Z myślą o najmłodszych: strefa dla dzieci w podgrzewanym sezonowo basenie z 2 zjeżdżalniami, plac i pokój zabaw, animacje.
Zlokalizowany w pięknym tropikalnym ogrodzie.
Bogate zaplecze sportowe - kort tenisowy, baseny, animacje, boisko do gry w siatkówkę plażową i koszykówkę.
Zapamiętam na długo, nic gorszego wcześniej mnie nie spotkało, karaluchy w łazienkach, ścieżkach spacerowych, przy basenach. Brudno, pokoje nie sprzątane, nie wymieniane ręczniki. Jedzenie koszmarne, gdy na śniadanie chodziłam z własnym pieczywem i go nie dojadałam tylko zabierałam wychodząc, obsługa zwracała uwagę, czy czegoś nie wynoszę ze stołówki - nie było co wynosić, po prostu nic nie było jadalne. Mimo wykupionej opcji śniadania i obiadokolacje stołowaliśmy się na mieście, bo okolica ładna, nie chciało się wracać do ponurego, smutnego, ciemnego i brudnego hotelu, który nazwałam KATAKUMBY, nie ujmując tym drugim. ODRADZAM przez duże O.
Zalet brak, a wyróżnia się obskurnością, niemiłą obsługą, koszmarnie niedobrym jedzeniem i małym jego wyborem, no i na wyróżnienie zasługuje fauna - karaluchy !!!
Nie ma jednej rzeczy, która w tym hotelu podobała mi się, niektórzy zachwalają kompleks basenów, jednak spacerując wieczorem między nimi i widząc spacerujące przy nich olbrzymie karaluchy, w ciągu dnia nie miałam ochoty relaksować się przy nich.
Karaluchy wszędzie, przy basenie, w pokojach, na ścieżkach spacerowych. Byliśmy przez tydzień, pokój sprzątany był tylko raz na wyraźną naszą prośbę i to jedynie powierzchownie. Na stołówce brudno, jedną mokrą szmatą wycierane wszystkie stoliki i to podczas zasiadania przy stole. Jedzenie jak dla mnie nie do strawienia, śniadanie - co dziennie jajka, bekon, tosty, jajka, bekon, tosty i tak cały tydzień. Ubiór obsługi stołówki pozostawia wiele do życzenia - nie dodaje apetytu. Woda w basenach zimna, choć miała być podgrzewana, brak klimatyzacji, Wi-FI.
Jedynie lokalizacja.
Karaluchy, karaluchy, karaluchy.
Pobyt oceniam bardzo pozytywnie. Faktycznie wyposażenie w pokojach nie należy już do pierwszej młodości, ale mi to właściwie nie przeszkadzało, wszystko co jest potrzebne znajduje się w nich. Obsługa sprząta co dwa, czasami trzy dni i to dość pobieżnie, ale ogólnie jest w miarę czysto. Super sprawą są duże, bardzo czyste baseny, po prostu rewelacja. Do głównego deptaka bardzo blisko, do marketu również. Do pięknej, plaży Corralejo z czyściutkim białym piaskiem trzeba przejść około 2 kilometry , czyli koło 40 minut. Dla mnie nie był to żaden problem, ponieważ jedzenie, szwedzki stół, było bardzo dobre i w takich ilościach, że trzeba to było jakoś spalić.... Podsumowując prawie wszystko oceniam na plus... Jednak jest jeden ogromny minus, który nie jest ujęty w ofercie... KARALUCHY.. i to ogromne, które są wszechobecne i nie robią żadnego wrażenia na miejscowych. Pani w recepcji wyruszała ramionami i odniosłam wrażenie, że traktują je jak zwierzęta domowe!!! Dostaliśmy spray na robale i tyle w temacie. ... Zamykałam i zatykałam wszelkie odpływy i dziury oraz szczeliny pod drzwiami i jakoś przetrwaliśmy...
Prawie wszystko... lokalizacja, spokój, bliskość deptaka i sklepy, jedzenie, baseny .
Karaluchy.
Hotel czysty. Miła obsługa. Baseny blisko pokoi z animacjami dla dzieci. Bar przy basenie dobrze zaopatrzony.
kameralna atmosfera
Hotel na tak pięknej wyspie ma drugorzędne znaczenie.Pobyt uważam za udany.
ciekawa architektura, ciekawa roślinność w ogrodzie
dawno nie był remontowany
Pokoje w hotelu to apartamenty byliśmy we dwoje i mieliśmy do dyspozycji sypialnię pokój dzienny aneks kuchenny i spory taras. Duży kompleks hotelowy ale zabudowa piętrowa w centralnej części baseny dla dzieci i dorosłych. Posiłki trochę monotonne śniadania zawsze takie same ale kolacje urozmaicone. Jedyny problem to odległość od plaży. Do najbliższej około 15 min spacerkiem ale bardzo kamieniste dno i bez butów trudno wejść. Wspaniała plaża zaczyna się około 4 km od hotelu i jest piaszczysta i bardzo czysta. Można dojechać autobusem miejskim, przystanek około 200 m od hotelu cena biletu 1,60 euro od osoby( dobrze mieć drobne bo kierowca nigdy nie ma wydać). Generalnie pobyt udany polecamy hotel i samą miejscowość.
Rozległy teren dużo zieleni spokojnie nawet podczas animacji muzycznych
Przy pełnym obłożeniu zbyt mała jadalnia
Hotel super położony w cichym ogrodzie. Nie ma tłoku. Blisko do centrum z wszystkimi możliwymi sklepami. Parking przed hotelem bezpłatny. Pokój na pierwszym piętrze dla dwóch osób to cały apartament składający się z: sypialni - około 8 m, salonu 16m, łazienki, aneksu kuchennego , balkonu 14 m, wychodzącego na ogród ze wspaniałą roslinnością. Z kolei widok z sypialni na drugą stronę - w oddali ocean i sąsiednia wyspa. Nic lepszego za taką cene w maju nie mogło się trafić. Co prawda meble z innej epoki - ( zmęczone) ale nam to w ogóle nie przeszkadzało. CZYSTO ! Duża ilość szafek na ubrania. Łoże małżeńskie. Baseny - to cały wielki kompleks składający się chyba z czterech, mało korzystalismy z tego względu że mieliśmy samochód na cały pobyt - Astra za 94 EURO zamówiona przed wyjazdem przez internet. Benzyna po 1,08E - tańsza w środku wyspy niz w Corralejo. Wyżywienie HB : śniadanie i kolacja - BOSKIE ! jak to zwykle na Kanarach. Do kolacji można było dokupić wodę, wino , piwo za 1,5 do 3 E. Opcja HB sprawdziła sie doskonale, skoro chcieliśmy pojeżdzić po wyspie. Poza plażowaniem na wydmach Corralejo odbyliśmy dwie całodniowe wycieczki do centralnej części wyspy i na południe. Góry i dawna stolica - takie sobie - na GC i Teneryfie ładniejsze. Za to plaże - cudo. Z naszego hotelu do Dunas Corralejo samochodem to 5 minut. Parking bezpłatny przy samej plaży w okolicy dwóch jedynych tam hoteli. Na południu wyspy polecam Sotavento - zjazd z autostrady -do Risco del Paso , parking przy samej lagunie. Animacje raczej dla dzieci - nas nie interesowały, nie oceniam. Hotel bardzo odpowiedni dla dzieci - baseny, plac zabaw , obszerne apartamenty do spania. Środek wyspy - w tym obecna stolica - raczej mniej ciekawa
Bardzo fajny hotel, zlokalizowany w ogrodzie. Pyszne jedzenie, urozmaicone zarówno śniadania, jak i obiadokolacje. Miła i pomocna obsługa. Na terenie hotelu przebywa kilka kocich rezydentów, polecamy zwrócić uwagę zwłaszcza na drobnego kotka syjamskiego stacjonującego przy budynku B4 - na pewno nie pogardzi pełną miską :) Niedaleko hotelu (ok. 2,5 km) są zlokalizowane słynne wydmy, na które koniecznie trzeba się wybrać :) Ponadto bardzo miła Pani Rezydentka Itaki. Koniecznie polecamy wybrać się na wyspę Lobos (dotarcie tam wodną taksówką dostarcza mega wrażeń - bilety do nabycia nawet w porcie u przemiłego Polaka). Polecamy również zwiedzenie las Calderas (3 wulkany - pierwszy widać z Corralejo) oraz wycieczkę dokoła wyspy - organizowaną w niedzielę przez polskie biuro Rico Canarias :)
Super miejscie na odpoczynek. Do duzej plazy 25 minut na piechote-fajny spacerek :)
malo ludzi-bylismy w pod koniec pazdziernika. Bardzo mila i pomocna obsluga
platne wi-fi -jak na dzisiejsze czasy przesada
Hotel zarezerwowałem w ostatniej chwili przez portal Wakacje.pl Jak na obiekt 3 gwiazdkowy i zapłaconą cenę to był bardzo udany wyjazd. Duże pokoje w cichej i spokojnej okolicy Ośrodek już ma swoje lata ale jest położony w pięknym ogrodzie, cisza spokój. Jedzenie bardzo urozmaicone szczególnie kolacje duży wybór każdy znajdzie coś dla siebie. My zwiedzaliśmy wyspę . Samochody do wypożyczenia na głównym deptaku około 300 m od hotelu. za 3 dni płaciliśmy 65 euro na nisan micra.
Tripadvisor