Pomoc i kontakt
Magazyn Wakacje.pl
Salony sprzedaży
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Empuriabrava - największa na świecie wewnętrzna marina z kanałami o łącznej długości 23 km.
Barcelona - przepełniona zachwycającymi i niepowtarzalnymi zabytkami wybitnego architekta Antonio Gaudiego.
Lloret de Mar - rozrywkowe centrum regionu z piaszczystymi plażami i wielopoziomowymi klubami.
Hotel tragiczny, śmierdzący, wymagający remontu jakieś 10 lat temu
Dziwny zapach środków czystości, hałasy przez cała noc, antypatyczna obsługa
Pierwsze wrażenie - masakra. Nie dosyć, że widok na drugi hotel to jeszcze na wpół spalony. Do tego jakiś odór z kanalizacji. Pokoje mega skromne, wszystko stare... Jednak to tylko pierwsze wrażenie, bo na drugi dzień jakoś już smród ustał (w przeciwnym wypadku mieliśmy już obiecaną zmianę pokoju), a poza tym spało się całkiem wygodnie, rano wpadły pokojówki i jakoś spojrzeliśmy przychylniejszym okiem. Zresztą my w pokoju właściwie tylko śpimy. Na zewnątrz hotel ładnie zagospodarowany, przyjemny basen, leżaki, stoliki, parasole. Jedzenie ok, choć monotonne - na pewno nikt głodny nie wyszedł. Obsługa bardzo miła. Rezydentki super. Wszyscy pomocni i uśmiechnięci. Lokalizacja rewelacja - blisko do plaży, na deptak, do dworca kolejowego i przystani statku, którym polecam popłynąć do Tossa de Mar. Ogólnie wakacje bardzo udane. Jesteśmy zadowoleni. I pamiętajcie - Hiszpania nie ma wypaśnych hoteli (to nie mój pierwszy pobyt) - ich 3* to może nasze 2*. To nie Turcja czy Egipt - nie ma przepychu, ale jest poprawnie.
Lokalizacja Otoczenie Miła i pomocna obsługa
Stary Smród z kanalizacji (zwłaszcza wieczorem)
Pokoje czyste sprzątane co drugi dzień wymiana ręczników codziennie
Blisko płazy
Jechaliśmy z biurem Atur. Biuro generalnie Ok, wszystko na czas, karty pokładowe na drogę powrotną wydrukowali, rezydentka uprzejma, ogólnie Ok. Jeżeli chodzi o hotel to głęboka komuna zgodna że zdjęciami. Pokoje sprzątane codziennie, ale raczej powierzchownie. Posciel i ręczniki nastrojone do wymiany codziennie zmieniane. W pokoju czuć wilgocią, ale to sprawa klimatu dlatego trzeba brać to pod uwagę przy pakowaniu. Brać dużo ręczników i ubrań na zmianę, suszarkę do włosów bo po prostu nic tam nie schnie nawet w upale. Pokoi nie polecam od strony morza i basenu bo Anglików imprezujących do rana słychać, tak że nie da się spać. Jedzenie dla osoby dorosłej może być, ale głównie serwowane pod Anglików. Z dziećmi to katorga. Córka jadła niemal cały tydzień makaron z cukrem, syn troszkę próbował, ale ewidentnie mu nie wchodziło. Nadzieja była w jogurtach, które uwielbia, a tam są bardzo złej jakości. Obsługa bardzo sympatyczna, rewelacyjni, uśmiechnięci ludzie. Poza animatorkami, są tam chyba za karę. Cały czas na telefonach, jak się zaprowadzi dzieci to najlepiej samemu się zająć nimi. Tylko jedna jest względna. Położenie hotelu idealne. Blisko do plaży, plaża szeroką, aczkolwiek dość dużo żwiru dlatego polecam buty do wody, zwłaszcza dzieciom. Hotel znajduje się na początku takiej ala promenady gdzie są sklepiki. Jako tako miejscowość nie do zwiedzania, typowo turystyczna. Blisko dworzec PKP, gdzie można udać się do Barcelony. Blisko Spar na zakupy. Ogólnie jesteśmy zadowoleni, bo pogoda dopisała, chociaż do morza weszliśmy dwa razy bo fale były za duże i flaga czerwona. Polecam dla tych, którym zależy na bliskiej lokalizacji przy morzu, ale nie dla wymagających.
Lokalizacja hotelu, obsługa
Wystój, jedzenie
nie polecam hotelu jeśli komuś zależy na dobrym śnie i w miarę dobrych posiłkach
ciasne pokoje i łazienki , cienkie ściany nie tłumiące hałasu
położenie hotelu przy ruchliwej ulicy z dużym ruchem autobusów w szczególności w nocy
Pokoje obszerne , ale z widokiem na sciane podobno nie bylo innych wolnych. W pokoju grzyb, który pojawił się po 3 dniach kiedy farba przestała go kryć, telewizor 14 cali z pilotem o który trzeba się upomnieć tak samo jak o kluczyk do uruchomienia lodówki (po otwarciu której oczy scypały 3 dni) Drzwi na taras otwarte 24 h na dobe bo w pokojach czuć stęchlizną. Łazienka mała, w trudno dostepnych miejscach brud, odprysnieta emalia od wanny. Obsługa bardzo miła. Sporo Rosjan , którzy uważają że wszyscy powinni mowic po rosyjsku, sporo spokojnych anglikow w szczególności rodziny z dziecmi. Okolica imprezowa, blisko do morza trzeba przejsc tunelami pod torami. Plaze czyste i zadbane. Wynajem parasola 5 euro, lezaka 5 euro. Paella od 10 euro na osobe pół niewielkiej patelni, bez napojow. Internet BARDZO DROGI...jeden tydzien 18 euro mozna legalnie podpiac jedno urzadzenie (logowanie poprzez strone) Jezeli macie laptopa i smartphony to internet z komputera po kablu i rozprowadzic dalej poprzez router wifi w telefonie. Silownia darmowa od 10 do 19. Sauna 10 euro za godzine. Polakow w Hotelu niewielu, przewazaja Rosjanie. Jedzenie jak to okreslili doskonale poznani anglicy horrible. Wiemy ze po hotelu 3* nie mozna spodziewac sie wiele, ale oczekiwalismy wiecej. Mysle, ze czasy kiedy takie hotele zaspokajaly potrzeby Polakow juz sie skonczyly. Pozdrawiam