Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Malownicze plaże
Zabytki architektury militarnej (fort San Felipe)
Atrakcje dla dorosłych (destylarnia rumu Burgal - najlepszego na Dominikanie)
Dużo atrakcji dla dzieci (parki rozrywki - np. Oceanworld Adventure Park Puerto Platai)
Napisaliśmy taka reklamacje do RAINBOW ale powiedzieli ze to jest u niech 5* i zaproponowali 50 zł zadośćuczynienia. Uchybienia w sposobie wykonania umowy polegają przede wszystkim na tragicznym poziomie wyżywienia w efekcie czego mąż przestał jeść cokolwiek w połowie wakacji bo już nie mógł tego znieść. Zdecydowanie nie było to jedzenie na poziomie pięciogwiazdkowego hotelu a nawet dużo słabsze niż w 3*. Jedzenie było monotonne, powtarzające się codziennie te same dania, bardzo słabej jakości (np. Na stoisku z owocami pojawiał się ananas z puszki, pankejki były niedosmażone, w środku surowe, ziemniaki były często niedogotowane, makaron do spaghetti bardzo rozgotowany, itp.). Ponadto warunki w restauracji, gdzie były wydawane posiłki były bardzo słabe. Ogromne kolejki do jedzenia, często brak talerzy, na które trzeba było długo czekać oraz brudne naczynia. Stoliki były brudne, krzesełko dla dziecka było było tak brudne, że brzydziłam się tam wkładać dziecko. Talerze, które cudem udało się zdobyć bardzo często okazywały się niedomyte i to tak bardzo, że cała dłoń była np w sosie pomidorowym. Uważam, że w czasie pandemii karygodne jest to, dla gości senatora nie została wydzielona tam osobna strefa żebyśmy nie musieli mieć kontaktu z gośćmi z innego hotelu. Musieliśmy chodzić do hotelu Bachata i stać w ogromnych kolejkach po jedzenie. Na 30 osób czekających na jajecznice z Bachaty było 28 a 2 osoby z Senatora. W takich warunkach bardzo łatwo zarazić się koronawirusem oraz innymi chorobami. Nasza córka rozchorowała się podczas pobytu, zapewne przez bardzo niski poziom higieny w całym hotelu (podczas jej choroby chcieliśmy też zamówić jedzenie do pokoju, ale nie było to dostępne i musieliśmy chodzić z mężem na zmianę do restauracji bardzo daleko od naszego pokoju po jedzenie). Na terenie hotelu Senator, gdzie mieliśmy pokój ,nie było żadnego baru z przekąskami. W pokoju co drugi dzień dostawaliśmy 2 półlitrowe wody na 4 osoby! Żeby dostać wodę musieliśmy pokonywać kolejne kilometry do recepcji hotelu Playa Bachata, ponieważ w naszym hotelu Senator nie było nikogo na recepcji. Uważam, że jest to niedopuszczalne, że musieliśmy prosić się o wodę w hotelu pięciogwiazdkowym w opcji all inclusive. Pierwsze próby rozmów z Panią rezydentka zakończyło się tym, że powiedziała, że jej to jedzenie smakuje. Współczujemy. Błagaliśmy wręcz o zmianę hotelu na inny z normalnym jedzeniem ale Pani rezydentka napisała nam, że nie ma dostępnych miejsc - wyjątkowo dziwne bo w Senator był prawie pusty więc przypuszczam, że inne 5* nie miały pełnego obłożenia. Zaproponowano nam zmianę pokoju ale to nie rozwiązałoby problemów z jedzeniem bo i tak osoba na rejestracji w pierwszy dzień wręcz chciała wymusić dopłatę do lepszego pokoju ogromną kwotę - skończyło się jednak na dopłacie 50$ jak się później okazało niepotrzebnie bo ten pokój był dla nas przeznaczony od początku. Zamiast odpocząć przeżywaliśmy piekło a każda WYPRAWA na śniadanie, obiad czy kolację przysparzała nam wiele bólu i upodlenia psychicznego. Nie sądziliśmy, że zostaniemy zmuszeni do jedzenia, którego normalnie nie dalibyśmy psu. Mąż w drugim tygodniu całkowicie zrezygnował z jedzenia i pił samą wodę przez co schudł 11,5 KG i podupadł na zdrowiu co skończyło się ostrym zapaleniem płuc i koniecznością leczenia. Bylibyśmy szczęśliwsi i zdrowsi w ogóle nie jadąc nawet tracąc całą wpłaconą kwotę niż zostając tam i doznawać takiej przemocy w postaci zmuszania do spożywania takiego tragicznego jedzenia. Internet hotelowy to tragedia równa standardom jedzenia. Prędkość internetu to okolice 0,01 mbps czyli całkowicie nie do użycia. Restauracje a la carte również pozostawały wiele do życzenia. Restauracja włoska miała pizzę gorszą niż mnożona z marketu słabej jakości. Restauracja ze stekami na przystawkę podała nam nachosy z sosem bolońskim z obiadu.
hotel piękny ale nie powinien przyjmować gości bo oprócz pokoi cały zamknięty stąd trzeba było chodzić do bachaty co było koszmarnym doznaniem.
- najgorszy wyjazd na którym byliśmy. - RAINBOW ma tragiczne podejście - całkowicie umywa ręce - hotel zamknięty. - otwarte tylko pokoje - restauracje zamknięte - trzeba chodzić do bachaty - wszystkie naczynia brudne od spodu czyli pewnie myja tylko z góry