142 opinie
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Byliśmy tam w czerwcu 2006. Naprawdę ok. Pokoi jest taka ilość że można przebierać do woli. Widziałem i słyszałem kilku "polaków" co to im się wszystko nie podoba. Bardzo miły kierownik u którego można było załatwić wszystko uśmiechem i spokojną rozmową. Jak można pisać że jedzenie mało urozmaicone - samych sałatek było ok 10 rodzai i co 15 minut donoszone nowe. Luksus to nie jest ale przyzwoity średni poziom. POLECAM
POPROSTU TOTALNY SYF JADĄ TAM MŁODE LASKI NA PODRYW I IM SIE PODOBA ALE TO HOTEL NA TOTALNYM ZADUPIU , A JEDZENIE TO MASAKRA JAK KTOS WYDAJE NAWET 1300 ZL TO SZKODA BO MOZNA DOLOZYC 100 ZŁ I BYĆ W DOBRYCH WARUNKACH
Hotel niewielki, na uboczu, czysty z mila obsluga i ogromna iloscia jedzenia (nie wydzielana!) Jedyny minus to to, ze jak dostaniesz pokoj nad dyskoteka, to spac chodzisz okolo 1 w nocy:(Za to widok z balkonu super,morze i palmy:)
zadziwiają mnie ludzie płacą 1200zł z lotem i chcą za tą cene raj na ziemi . ja zawsze myślałam że na wakacjach jest ważne słońce dobra paczka a reszta jest mniej ważne ale jeśli ktoś oczekuje więcej to są hotele z marmurami za 3000zł i nie ma problemu . ja tam polecam ten hotel za taką kasę
W drugiej połowie lipca 2006,kiedy bylismy w tym hotelu, wokół bungalowów tworzyły się rozlewiska na zieleńcach smrodliwego wycieku z przepukiwanych wodą basenową szamb.Na pomoc ze strony rezydenta nie mogliśmy liczyć,gdyż prócz zbierania pieniędzy na wycieczki olewał wszystko,nawet to ,że przez dwa tygodnie spaliśmy w pokoju,którego sufit pokryty był w 60%grzybem.
Hotel ma wiele mankamentów- potwierdzam opinie poprzedników: pokoje są brudne i brzydkie a ogród- co prawda piękny, ale podlewany szambem. Śmierdzi potwornie! Jedzenie przepaskudne (NA PRAWDĘ!), talerzy albo nie ma albo są niedomyte. Położenie daleko od jakiejkolwiek rozrywki czy sklepów w centrum wielkiego nic. No i codziennie ramzamzam na animacjach :-))) Ale są też plusy. Plaża jest przy samym hotelu, czysta, pusta ze sportami wodnymi :-) Basen fajny, bo głęboki- można skakać na główkę ;-)A do miasta można zawsze złapać taksówkę. Nie polecam hotelu, chociaż wyjazd zaliczam do udanych- głównie ze względu na cenę (1300zł za 2 tyg ze wszystkimi opłatami) oraz wspaniałe towarzystwo :-D Nie przegapcie wyjazdu na Saharę- jest co wspominać!
Bardzo spokojne miejsce, świetne możliwości taniego dojazdu do mariny - pięknej szczególnie nocą, polecamy do zwiedzania. Można świetnie spędzić czas w tym hotelu, trzeba tylko wiedzieć, czego się oczekuje, bo niestety, czasami można się wstydzić za naszych rodaków, robiących awantury z byle powodu (np. brak tv w pokoju lub bielizna im zbyt wolno schnie:)). Polecam ten hotel osobom, które chcą odpocząć i zwiedzić ciekawą okolicę za niewielkie pieniądze.
Bylo wspaniale.jedzenie extra,polozenie super.
ludzie prze ale to prze sympatyczni!!!!
na pewno tam pojade bo to byly najwspanialsze wakacje.
Bylismy w hotelu w lipcu 2007. Nie nastawialismy sie na luksusy ale sprawna lazienka to przeciez nie luksus. Od samego poczatku mielismy z nia problemy, nie dzialal prysznic, nie dzialala spluczka. Siodmego dnia pobytu zalalo nasz pokoj (nr 432) i caly korytarz bo pekla rura w lazience. W recepcji powiedzieli ze przyjdzie technik jak zje kolacje. W ciagu 20 minut wszystko bylo zalane a oni nadal sie nie spieszyli. Zmienilismy pokoj po awanturze w recepcji bo chcieli tylko wygarnac wode, rezydentki nie bylo, nikt nam nie pomogl. Rzeczywiscie od strony ulicy smierdzi szambem. Na poczatku myslalam ze to tylko przypadek ale smierdzialo codziennie po poludniu. Obsluga bardzo mizerna, ciezko sie dogadac po angielsku. Sprzataczki oczekuja dinara za porzadne wysprzatanie pokoju. Przynajmniej ta ktora nas obslugiwala dala nam to wyraznie do zrozumienia. Jedzenie bez smaku, przez 14 dni pobytu nie jedlismy miesa bo jedyne co bylo to kawalki kurczaka w jakims dziwnym sosie. Niedobre to jedzenie i monotonne, gdyby byla taka opcja to najlepiej byloby wykupic bez posilkow. Absolutnie nie all inclusive!!! Ci ktorzy byli zakwaterowani w bungalowach mieli lepsze warunki mieszkaniowe. Ogromnym plusem jest plaza polozona bardzo blisko hotelu, na ktorej jest duzo atrakcji i malo miejscowych. Sami turysci z Tergui. Woda czysta, plaza rowniez. Jezeli warto tam pojechac to tylko dla byczenia sie na plazy. Jeszcze raz zwracam uwage na jedzenie ktore jest najgorsze z wszystkich hoteli w El Kantaui i Sousse. Turysci to glownie Polacy, Rosjanie i Francuzi, Ci ostatni mieszkaja w hotelu w wyremontowanym skrzydle i maja oddzielna restauracje dla siebie. Posilki podawane tam sa zamawiane z karty a nie tak jak u nas szwedzki stol. I z pewnoscia sa smaczniejsze...
Bylo swietnie :)) kocham tergui:PP animatorzy super:PP animacje i zabawa zapewniona:PP jedzenie co prawda nie jest rewelacyjne ... ale da sie przezyc:PP ja lazienke mialam czysciutka:) musze tam pojechac za rok.. P*O*L*E*C*A*M
Hotel dla niezbyt wymagających osób, za niewielką cenę oferuje jednak naprawdę przyzwoite warunki.
Największą chyba wadą jest nieciekawa, bardzo zaniedbana okolica (ale liczne place budowy i sterty śmieci to ogólna cecha Tunezji). Najbliższa ciekawa miejscowość to oddalony o ok. 10 km Port el Kantaui, bo Chott Meriam miejscowością bym nie nazwała w ogóle :) Sam hotel też trochę zaniedbany, przydałoby się ogólne odświeżenie tak łazienek (mieszkaliśmy w starszej części), jak i boiska, kortów, placyku zabaw dla dzieci.
Z minusów to właściwie tyle, cała reszta - plaża, jedzenie, obsługa były bez zarzutu. Dla osób chcących faktycznie wypocząć a nie doszukiwać się na siłę wad hotel godny polecenia.
Jechaliśmy do Tunezji pełni obaw, chociaż pracownicy Viva Tours z Chorzowa uprzedzili nas praktycznie o wszystkich możliwych niedogodnościach tj. oddalenie od centrum, nieopłacalność wyboru all inclusive, skromne wyposażenie pokoi, monotonne jedzenie. Dzięki takim informacjom byliśmy przygotowani na warunki tam panujące. Wszystko jednak rekompensowało położenie bezpośrednio przy plaży; weseli i kompetentni animatorzy, miła i uśmiechnięta obsługa. Jadąc tam należy być przygotowanym na "dowody wdzięczności" np. za ładniejszy pokój - w naszym przypadku, wystarczyło 0,5 l polskiej wódki. Po zamianie dostaliśmy pokój w nowym skrzydle (nr 732), który był bardziej przestronny i czysty.
W pokoju zostawialiśmy kamerę, telefony. mp4, pieniądze - i szczęśliwie nic nie zginęło, zawsze jednak chowaliśmy wszystko do szafek, a na łóżku zostawialiśmy co drugi dzień dinara lub dwa. Wakacje były udane, pogoda super, plaża na wyciągnięcie ręki (bez przechodzenia przez ruchliwą ulicę - jak to ma miejsce w innych hotelach), woda bez zastrzeżeń, ludzie mili, wycieczka na Saharę chociaż droga - to z pewnością warta polecenia. Czasami spotykaliśmy się z niezadowolonymi Polakami, którzy oczekiwali luksusów i królewskiego traktowania. My jesteśmy zadowoleni, nawet nasze żołądki nie zastrajkowały, na wszelki wypadek piliśmy kawę i myliśmy zęby korzystając z wody mineralnej.
Tunezja- tyle słyszałem opinii raczej same superlatywy,no więc wybrałęm się z rodzinką poczuć klimat Afryki..
Na lotnisku skwar wcześnie rano a już nie ma czym oddychać ale cóż siła wyższa(vis major-jak mawiają Rzymianie)
Dojechaliśmy do hotelu zzewnątrz proszę bardzo może to nie Ritz ale mniej więcej tak jak w folderach.Przy zakwaterowaniu obsługa bardzo niemiła pan z recepcji nawet podstawowej angielszczyzny .Potem było juz tylko gorzej.
Pokoje -bungalowy ;ciemne klitki z wbetonowanymi w posadzkę łóżkami(czułem się jak na katafalku-Faraon czy co).Łazienka z co
najwyżej letnią wodą ,pordzewiałe prysznice,sprzątanie nieregularne. ale to wszystko małe miki w porównaniu
z posiłami -porażka.Śniadania monotonne głownie placki smażone na starym oleju,jajecznica z wodą lurowate napoje,do tego
duży przerób ludzi obsługa dotyka wszystkiego gołymi rękami.Obiadokolacje jeszcze gorsze: ryby z głowami ,zapiekanki
bez określonego smaku i konsystencji,kelner przy mnie dorzucił do kotła to co spadło z talerza-tam trzeba wysłać naszSANEPID z tej resturacji zostałyby same wióry.Raz rzucili kebab na grillu-ludzie ustawiali się w kolejkę obrazki jak
w latach 70 ych w PRL-u.Owszem byli goście lepiej traktowani mianowicie Francuzi -osobna kuchnia, pokoje, wydzielone sale w restauracji -normalna segregacja rasowa(czy narodowościowa jak kto woli)Wokół hotelu bezludzie żadnej knajpy
nie można nic dojeść ba nawet dokupić -na bramie stoi cieć i pilnuje żeby nic nie wnieśc do hotelu-typowe getto.Problemy jelitowe u większości turystów,tj zlewna biegunka,trudno zdążyć do WC eta(jedna pani nie zdążyła,słabe zwieracze)
Zeby nie było jednostronnie -samo położenie ma swoje plusy dodatnie jest miejsce na plaży barek parasole.Morze czyste
plaża równiez .Gorzej z basenem dużo ludzi woda przypominająca rosół.Rezydent Arab -nie liczcie na wsparcie głównie
zajmował się naganianiem na wycieczki-na pewno miał z tego jakieś bonusy.EXIM nasze biuro-nie polecam,zafundowali nam wcześniejsze wykwaterowanie i 6 godzin koczowania na lotnisku
Po powrocie kłopoty zdrowotne infekcje dróg oddechowych (efekt przedwojennej klimatyzacji w hotelu) oraz
chroniczna biegunka -tzw zemsta faraonów jednym słowem ubytki na zdrowiu na całe życie.
Ogólne wrażenie -najgorsze wczasy ,prawdziwa Afryka mało cywilizacji raczej survival niż przyjemne sielankowe wczasy
na które się nastawialiśmy.Naprawdę nie jestem malkontentem byłem w paru miejscach na kuli ziemskiej ale Tunezję będę
wspominał jako prawdziwy wakacyjny thriller .Może w innych hotelach jest lepiej ,chociaż w drodze powrotnej okazało się że niektórzy trafili jeszcze gorzej co mnie bardzo zdziwiło.Pozdrawiam wszystkich czytających może moja opinia przyczyni
się do tego że ktoś nie powtórzy mojego błędu.
Wakacje-naprawdę udane:-)Faktycznie jedzenie nie wszystkim odpowiadało, ale mnie i mojej rodzinie-owszem!Plaża-naprawdę super(blisko i czyściutka).Poprzednie 2 pobyty w Tunezji spędziłam w ekskluzywnych hotelachJasmin Hammamet, dużo droższych, w których nie było takiej atmosfery i takiej plaży, jak w dwugwiazdkowym Tergui, więc na wakacje z dzieckiem wybieram właśnie Tergui(super animacje)!!Na wyjazd z przyjaciólmi jednak na koniec sierpnia wybrałam jednak tętniące życiem(ale i bardzo głośne) Sousse-mamy nadzieję korzystać z uroków nocnego zycia, co w Tergui jest dość utrudnione(w nocy pozostają tylko drogie taksówki, a i tak czasami kierowcy nie chcą tam jezdzić-fatalna(w remoncie)droga)
Hotel nie spełnia żadnych warunków. Zastane ręczniki i pościel były brudne i nie zostały wymienione do końca naszego pobytu. Ciepła woda tylko w określonych godzinach. Odkryty basen nie nadawał się do użytku ze względu na zbyt dużą ilość chloru, który powodował uczulenia. Basen kryty cały czas nieczynny. Opcja all inclusive to pomyłka. Trzy posiłki nie nadające się do spożycia. Permanentne braki w zastawie. A jak już się dostało talerz to zwykle brudny i wyszczerbiony. Podobnie z resztą zastawy. Stołówka, bo nie można tego nazwać restauracją, obskurna, zwykle bez klimy (była, ale wyłączona, dlatego było tam duszno i unosił się nieprzyjemny zapach spoconego tłumu) i ze strasznie brudnymi obrusami. Trzeba było walczyć o miejsce przy stoliku. Obsługa arogancka a nawet agresywna, wyrywała talerze i filiżanki spożywającym posiłki. Pseudokelnerzy dopuszczali się tez dziwnych komentarzy o gościach hotelowych. W wersji all inclusive brak piwa, przekąsek, deserów, a napoje podawane, a raczej wystawiane (bo żaden człowiek z obsługi nie skalał się nalaniem napojów ) to cieniutkie podróby coli i orange. Kawa i herbata straszna, zimna, a nie świeżo parzona, herbata słona. Z owoców tylko arbuz. Napoje podawane w wielokrotnie płukanych, często brudnych, jednorazowych kubeczkach plastikowych, które wyciągano również ze śmietników. Bar na plaży to samo. Szkoda słów. Różnicowanie turystów na lepszych i gorszych (restauracja na dolnym poziomie dostępna była tylko dla Francuzów), nas nawet odganiano, jak próbowaliśmy tam zajrzeć. Motto takie - płacisz to masz. Jak ktoś płacił, to obsługiwany był bez kolejności, ci z all inclusive czekali pokornie, nawet na zakończenie rozmowy między barmanami, bo do tych z all incl. się im nie śpieszyło! Dobrze, że poza hotelem można było cos przekąsić i napić się prawdziwej kawy. Opieka medyczna to kolejna słabostka. W razie potrzeby czeka się godzinami, albo biega i szuka pielęgniarza, który mówi tylko po francusku… W trakcie całego pobytu unosił się zapach wylewanego szamba. Ja widziałam, że podlewali tym ogród. Inni mają dowody ze szambo było wylewane do morza. Rezydent to następny koszmar. Jak tacy ludzie mogą w ogóle pracować. A więc rezydent Sami to cyniczny i gburowaty gość, który traktuje turystów jako zło konieczne. W niczym nie pomaga a wręcz utrudnia. Ma wszystko gdzieś, a nasze problemy go w ogóle nie interesowały. Miałam wrażenie, ze ma niezły ubaw. W pewnym momencie powiedział, ze mogliśmy wybrać inny hotel, odwrócił się i poszedł pogadać z innymi arabami. Inna rezydentka czy jak ją nazwać - Polka zachowywała się podobnie. Jej metodą był unik. Zamiast poradzić czy pomóc zajmowała się chłopcami od animacji.
Jeśli jeszcze nie zapłaciliście za wakacje, to wybierzcie coś innego. Uczcie się na cudzych błędach. Szkoda, że nie poczytałam opinii przed zapłatą… Nigdy więcej nie pojadę z Selectours!!!
jezeli jestes nastawiony tylko na lezenie na plazy, bez aktywnego wypoczynku to polecam
Świetna plaża, basen, animacje, sporty wodne, a także siatkówka, tenis stołowy i inne gry. Dla zwiedzających bardzo dobra baza wypadowa do Sousse , El Kantaui, Monastiru, tym bardziej, że komunikacja jest wręcz rewelacyjna: taxi, bus hotelowy, autobusy miejskie i podmiejskie.
Rewelacyjne miejsce do wypoczynku aktywnego z dala od wielkomiejskiego gwaru, hałasu i tłumów.
Jedyne minusy to rzeczywiście jedzenie (ale da się przeżyć) no i brak normalnego piwa :-)
Ludzie! Omijajcie ten hotel kiedy przegladacie wakacyjne oferty! Z tego co widze hotel i opinie niewiele sie zmienily od czasu mojego pobytu. Nie warto sobie psuc wakacji za zaoszczedzonych pare setek.
Hotel bardzo ładnie położony nad samym morzem- szczególnie polecam dla ceniących spokój. Jest ok.6 km do Portu El Kantaoui, mozliwośc dojazdu hotelowym busem - bez problemu (ok.10 min.). Również do Sousse jeżdzi klika razy dziennie bus hotelowy. Z mojego pokoju (główny budynek hotelowy) przepiękny - aż przekolorowany widok na morze - ze wschodem słońca włacznie! Super animacje wieczorne - dla każdego! No i animacje na plaży i przy basenie - zabawa bez względu na wiek - animatorzy wspaniali, obsługa - zwłaszcza plażowa - SUPER! Nie najlepsze jedzenie - niestety - zwłaszcza obiadokolacje - śniadania mogą być - ale za to wspaniałe jedzonko w Beach Barze - obiadki na plaży - cudowne tunezyjskie potrawy i schłodzone winko - PYCHA! To wszystko adekwatne do ceny! - pokoje czyste, skromnie urządzone - ale do spania wystarczało. NO I NAJWAŻNIEJSZE! - nasz rezydent - ABDUL (biuro podróży VIVA TOURS) - cudowny facet - no po prostu "full wypas"! Wszystkie informacje na "dzień dobry" ( co i za ile kupić, żeby nie przepłacić, jakie wycieczki i za ile można wykupic dodatkowo, z jakiej sieci korzystać, żeby niedrogo - no i wiele, wiele innych cennych rad - i zawsze dostepny - nie mam słów, żeby MU podziekować za opiekę. Reasumując - super wakacje za przystepna cene - nie ma po co przepłacać - lepiej wykorzystać na cudowne wycieczki po Tunezji ! Polecam
Największym minusem tego hotelu jest wyżywienie. O ile śniadanka bardzo mi smakowały- świeżutkie bagietki, topione serki, zapiekane bułeczki i słodkie pieczywo a do tego pyszne kakao to lunch i kolacja były bardzo marne. Po dwóch tygodniach miałam już dosyć jedzenia na zmianę makaronu lub ryżu z sosem bo po kurczaku dostałam dziwnej wysypki, a innego mięsa trudno było się tam dopatrzeć. Oprócz tego codziennie były sałatki ale tylko z surowych warzyw oraz arbuzy. Najlepsze chyba były ich słodkie wytwory np. budynie i niektóre ciasta.
Tripadvisor