W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Hotel jest położony w małaj zatoczce właściwie na plaży z jednej strony jest morze a z drugiej audostrada.
Pokoje są małe rzadko się zdarza żeby pokój miał i lodówke i telewizor, a jak telewizor jest to kanały są trzy i wszystkie trzy tureckie.W łazience nie ma wentylatora i wiekszosci pokojach niebyło klapy od sedesu.Bardzo czesto nie ma wody i prądu.Ładne pokoje są zostawione tylko i wyłącznie dla turków.Sprzątaczka sprząta nie regularnie a jak już posprząto to bardzo niedokładnie.JEŚLI SIĘ KUPI COŚ W SKLEPIE A NIE W BARZE TO SPRZĄTACZKA LUB WŁAŚCICIELKA TO KONFISKUJĄ (DLA MNIE TO JEST KRADZIEŻ)mnie zabrali coka cole 2,5 litra którą godzinę przed wyjazdem na lotnisko mi oddali, również przywiozłam ze sobą z polski zupki knora gdy wyjeżdżałam na wycieczkę do pamukalen (polecam) miłam całą siatkę a kiedy wróciłam były 4 zupki i 2 budynie których mi nie zwrócono. Na śniadanie przez dwa tygodnie to samo, a na obidokolację były ziemniaki z wieloma sosami,brokuły,kalafior ale wszystko było niestety zimne.Woda w basenie jest nie zmieniana została wymieniona gdy małe dziecko do niej się załatwiło za ostrą interwencią niemieckiego rezydenta.Plaża był mała ale były darmowe leżaki.dartu i tenisa stołowego nie było , a kajaki i rowery wodne za opłatą.
W hotelu byliśmy na początku września. Pogoda zdecydowanie dopisała. Momentami sięgała ponad 40 stopni. Zero chmur, za to piękne słońce. Co do samego hotelu:
- pokój 506 potwierdzamy - nie ma ściany :D wprawdzie nie widać z niego basenu, ale za to balkon sąsiadów z dołu :]
- hotel idealny dla niewymagających osób, np. studentów ;)
- pokoje w miarę - bez rewelacji, przespać się i tyle (chyba, że jest się z osobą towarzyszącą) :]
- łóżko w pokoju 506 dramat! skrzypi przy nie powiem czym, skrzypi w nocy przy przekręcaniu na drugi bok, sprężyny wbijają się w ciało, poduszki mega niewygodne - przynajmniej jedna spośród dwóch ;)
- sprzątaczka jak już sprząta wylewa spod sufitu detergent z głośnym plusk! bezpośrednio na podłogę - wygląda to conajmniej śmiesznie
- jedzenie naprawdę niezłe, ale na śniadanie cały czas to samo - jajka, papier (taki do jedzenia ;) ), jakieś płatki, warzywa, chleb
- kolacje przepyszne i zróżnicowane - naprawdę super smaczne ... tylko nie można doczekać się mięska (no od czasu do czasu)
- wszystko ładnie wygląda z zewnątrz, w środku nie jest już tak różowo
- woda w basenie średnia, ale fajnie położony, bo widać z niego plażę i morze... można się długo i wygodnie opalać
- na plaży glony (od czasu do czasu zakopują je w piasku KOPARKĄ :D )
- woda czyściutka i cieplutka ... tylko te glony ;P
- do hotelu głównie przyjeżdżają stare baby i ich równie starzy towarzysze :]
- za każdym razem był inny rezydent (jak już się łaskawie pojawił) co skutkowało czasem konfliktami, gdyż każdy mówił co innego
- obsługa naprawdę spoko! jak się jest do nich przyjaźnie nastawionym to pomogą w lot we wszystkim, doniosą jedzenie jak zabraknie, zrobią kawę czy coś tam ...
- jedyny minus - zachowują się jak głuchoniemi gdy mówi się do nich po angielsku - jedynie szef wyglądający jak Steven Segal coś łapie po angielsku (duży, z tępym wyrazem twarzy, z kucykiem, ale miły) ;)
- Mehmet - siedzący na recepcji naprawdę spoko - miał jeden dobry żart, kiedy przy zakwaterowaniu w pokoju zażartował, że "Klima Kaput!" - dowcipniś, haha ;)
- żadnych dartów, ping ponga, kajaków, rowerów wodnych, czy czegokolwiek! ŚCIEMA!!! tzn. są, ale za dopłatą na plaży i to całkiem sporą
- miasteczko czyściutkie, bardzo ładne, świetnie oświetlone, bardzo fajnie się wieczorami spaceruje...
- w miasteczku mnóstwo Niemców i Rosjan
- sami Turcy zaczepiają na ulicy i zapraszają do sklepów, żeby coś kupić ... ceny niezłe - można kupić fajne ciuchy za bezcen
Hotel mimo tego, że nie najbardziej luksusowy polecamy, bo mamy z niego fajne wspomnienia i równie fajne zdjęcia. Jak ktoś chce to będzie dobrze się czuł wszędzie i wszędzie fajnie spędzi czas...
Rewelacyjny kameralny hotelik z własną plażą, pieknymi widokami i bardzo miłą obsługą. Nie ma tam tłumów ludzi, wydzierających się dzieciaków i halasów na korytażach. Idealny dla wszystkich ktorzy chcą dobrze odpocząć. Restuaracja w której podawane są posiłki ma duży taras, zatem śniadania czy obiadokolacje można zjeść rozkoszując się jednocześnie pieknym widokiem na morze. Otoczenie wokół budynków hotelu porośnięte piekną egzotyczną roślinnością. Hotel leży blisko głównej drogi, skąd łatwo złapać autobus do Alanyi (cena 3 liry).
Po drugiej stronie drogi na przeciwko hotelu mieści sie trueckie biuro podróży które organizuje imprezy fakultatywne za ceny o polowe niższe niż u polskiego rezydenta !!! My pojechalismy do Pamukkale za 25 euro i to tureckie biuro zapewnilo nam polskiego przewodnika (rezydent w hotelu chcial za tą samą wycieczke 49 euro).
Rewelacyjny kameralny hotelik z własną plażą, pieknymi widokami i bardzo miłą obsługą. Nie ma tam tłumów ludzi, wydzierających się dzieciaków i halasów na korytarzach. Idealny dla wszystkich ktorzy chcą dobrze odpocząć. Restuaracja w której podawane są posiłki ma duży taras, zatem śniadania czy obiadokolacje można zjeść rozkoszując się jednocześnie pieknym widokiem na morze. Otoczenie wokół budynków hotelu porośnięte piekną egzotyczną roślinnością. Hotel leży blisko głównej drogi, skąd łatwo złapać autobus do Alanyi (cena 3 liry).
Po drugiej stronie drogi na przeciwko hotelu mieści sie trueckie biuro podróży które organizuje imprezy fakultatywne za ceny o polowe niższe niż u polskiego rezydenta !!! My pojechalismy do Pamukkale za 25 euro i to tureckie biuro zapewnilo nam polskiego przewodnika (rezydent w hotelu chcial za tą samą wycieczke 49 euro).
Hotel składajacy się z kilku małych pietrowych budynków z basenem i zejściem na plażę. Na plaży leżaki gratis, ale bez materacy. Płaci się za materac. Jedzonko bardzo fajne, śniadanie i kolacja- szwedzki stół. Obsługa- super, bardzo mili, uczynni. Bardzo blisko centrum handlowe Avsallar. Z dolmuszami też nie ma problemu, wystarczy machnąć ręką i się zatrzymują. Biorąc pod uwagę niską cenę hotelu- polecam (ale nie osobom bardzo wymagającym).
Przestrzegam wszystkich przed tym (pseudo) hotelem. Jest to kilka budynków zaadoptowanych na hotel. Pokoje w większości są bardzo małe (przy dwóch łóżkach i stoliku - walizka nie mieści się na podłodze). Jest kilka dużych pokoi, te jednak zarezerwowane są dla Tureckich gości. Uwaga- zdarzają się pokoje bez okien. Hotel ustawiony jest bokiem do morza, wszystkie pokoje mając więc widok na morze, lecz ograniczony. Dodatkowo połowa pokoi ma okna wychodzące na autostradę. Pokoje nie są sprzątane regularnie, jeśli już są posprzątane, to bardzo niedokładnie. W wielu pokojach brak desek sedesowych, popsute są prysznice. Dodatkowo bardzo często nie ma wody i prądu. Szczeliny między dachem a ścianą na poddaszu uszczelnione są papierem toaletowym. W większości pokoi brak telewizora i lodówki. Tam gdzie jest telewizor, można oglądać tylko turecką tv. W hotelu panuje zakaz przechowywania napojów i posiłków niezakupionych w restauracji hotelu. Posiłki i napoje znalezione przez sprzątaczkę lub właściciela w pokoju są konfiskowane (dla mnie to kradzież).
Restauracja wydaje dwa posiłki dziennie w określonych porach, przez ok. 2 godz. jednak, jeśli nie uda się zjeść coś na samym początku, posiłku braknie i nie ma mowy aby obsługa podała dodatkową ilość. Na śniadania mieliśmy to samo przez 2 tygodnie, menu na kolacji zmienia się w cyklu kilkudniowym. Jedzenie jest smaczne i świeże, jak jednak wspomniałem jest go mało i jest monotonne. Dodatkowo jest o wiele mniej stolików niż gości.
W basenie woda jest brudna, zmieniona została dopiero, gdy małe dziecko do niego "się załatwiło" i to dopiero po interwencji niemieckiego rezydenta.
Hotel znajduje się bezpośrednio przy plaży, jednak przy małej zatoce, gdzie wpływają statki. Woda jest więc brudna, często czuć olej silnikowy. Plaża jest mała, częściowo kamienista, częściowo piaszczysta. Zaletą są skały, gdzie można nurkować.
Jeszcze słowo o biurze Alfa Star: proponuję, aby ktoś z biura pofatygował się i obejrzał, w jakich warunkach mieszkają klienci biura i jak są traktowani przez rezydentów, którzy nie interesowali się nami ani przez chwilę.
Do opinii poprzednika mogę dodac, że w naszym pokoju nie było...fragmentu ściany (pokoj 506, patrz: szafa wnękowa, której odpadające plecy zastępowały ścianę i po ich uchyleniu widzieliśmy basen pobliskiego hotelu). Dzięki temu oraz innym czynnikom (brak izolacji dachu i szczeliny miedzy ościeżnicą okien a ścianą z płyt gips - karton) w pokoju temperatura była nie do wytrzymania.
Przeszukań w pokojach i konfiskaty mienia udało sie nam uniknąć, ponieważ zostawialiśmy sprzątaczkom niewielką "łapówkę".
Atrakcje dostepne na terenie obiektu to kłamstwo - pewnie, że tv sat w pokoju czy możliwość uprawiania sportów na terenie obiektu nie jest niezbędna, ale pisanie w ofercie, że jest i to w dodatku gratis to naciąganie ludzi, żeby przyjechali do hotelu, którego nikt, no może poza niewymagającymi studentami, nie wybrałby.
Firmie Alfa Star polecam poważną rozmowe z właścicielami hotelu albo wycofanie go ze swojej oferty. Obsługa niech sie uczy jezyków, panie sprzątające - korzystania z detergentów, kierownictwo niech zainwestuje w wyposazenie sportowe, które rzekomo już przecież jest (lecz nie wiadomo gdzie), a przede wszystkim niech przejdzie kurs BHP i zainstaluje zabezpieczenia w okolicach basenu, żeby powtórnie nie doszło do groźnego wypadku połaczonego z rozlewem krwi.
W Avsallar i w okolicach Alanyi wiele hoteli położonych jest 20 metrów od morza, dlatego nie mozna uznać jedynego atutu Yuvam Suit za gwarantujący zadowolenie klientów.
Hotelik jest idealny dla osób nie wymagających zbyt wiele, które pragną odpocząć i nacieszyć się spokojem, a wieczorami pospacerować po ożywionym wieczornym spadkiem temperatur deptaku. Pokoje sa faktycznie nie dość dobrze sprzatane, ale cała obsługa jest bardzo mila i pomocna i wystraczy zglosic im jakiś problem, a oni szybciutko go rozwiążą. Jedyny problem to komunikacja właśnie - niemiecki może troche, angielski tylko szefostwo. Ale jakby co - są bardzo mili rezydenci! Plaża jest trzy kroki od pokoi, spokojna, woda czysciutka i mało w niej turystów (nie tak jak na plażach dużych hoteli obok!) Jedzenie przepyszne i duży wybór, raj dla vegetarian! ale ciągle to samo. Należy więc każdego dnia próbować czegoś innego, a będziemy zadowoleni. Z dostępnością niektórych usług to przesada... w hotelu jest basen z brodzikiem i restauracja i ... to tyle. Świetne położenie - z jednej strony morze, z drugiej główna droga i deptak. Ale gwaru tu nie słychać, bo teren jet bujnie zarośnięty pięknymi drzewkami i krzewami :) Ja byłam zachwycona!
Wiec po koleji,sam hotel to lekka melinka aczkolwiek dosc mila dla oka - pokoje bardzo male ! na samej gorze nie da sie wytrzymac bez klimatyzacji,ktora zreszta na nie wiele sie zdaje,bo dach ma slownie 5 cm grubosci i gorac jest nie do zniesienia,pokoj sprzatany jest bardzo sporadycznie a jak juz do tego dojdzie to nie nazwalbym tego sprzatnieciem!stolowka ma ladny widok na morze,ale jedzenie jest bardzo bardzo skromne i jednolite przez caly pobyt(na obiad czy kolacje lepiej wybrac sie zaraz po otwarciu,bo pozniej nie bedzie juz z czego wybierac,jezeli lubisz mieso to zapomnij ,ze je uswiadczysz ,mozesz jedynie nacieszyc sie watroba z barana-nie do zjedzenia,wszystkie warzywa sa kwasne do bolu,nie jestem wybredny co do jedzenia ale tam najesc sie nie da)dodam tylko,ze cala moja grupa zatrula sie na koniec pobytu,ja sam i moja zona w toalecie spedzilismy 3 dni ! basen fajny,ale o cyrkulacji wody zapomnijcie,a jak wiadomo ludzie,czy tez dzieciaki lubia sobie plunac,albo zrobic co innego podczas plywania....
Turcy w sklepach sa nie mili a wrecz niektorzy agresywni,maja wysokie ceny i sprzedaja buble do potegi 5 ze znaczkami puma czy d&g ,np buty puma juz podczas ogladania odkleja sie im podeszwa w rekach ! na polakow patrza z ironia lubia ruskich i niemcow bo oni maja kase i kupuja cale to badziewie,zrobcie eksperyment i powiedzcie cos w sklepie po polsku a pozniej w innym po niemiecku zobaczycie co mialem na mysli.
Wycieczki fakultatywne sa ok ale nie bierzcie ich od polskiego rezydenta bo zdziera maxymalnie np.pamukale u rezydenta kosztuje 49 euro a biuro w miasteczku ma to samo za 20-25 euro to samo sie tyczy raftingu,statku itd.