41 opinii
W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
NIGGGGGGGGDY TAM NIE JEDZCIE!!!!! koszmar horror patologia wrzaski
brak
hałas,smród, kradną, dla ruskich, pluskwy, wszystko zdezelowane,dzieci wróciły poranione
Nie polecam co innego mówią a co innego jest zdiecia w internecie napewno nie są z tego okresu
Tylko tyle ze cicho nic po za tym
Na początku wszystko ok ale później bańka pryska jak wiele innych osób opisuje hotel nue zasługuje nawet ma jedna gwiazdkę
W Bułgarii w mieście Primorsko, w hotelu Sunrise byliśmy w terminie 02-09 sierpnia 2016r. Obiekt posiada dwa budynki w których znajdują się pokoje dla gości urządzone w nowoczesnym stylu. Basen przy hotelu jest mały i tak położony, że większą część dnia jest zacieniony co powoduje, że woda jest dość chłodna. Na podstawie własnego doświadczenia jak i opinii innych gości należy powiedzieć, że pokoje przy opcji z dostawką nie są zbyt obszerne i posiadają małe lub bardzo małe łazienki. Pewien problem stanowi również kanalizacja z której zwyczajnie śmierdzi co jest dość uciążliwe. Czystość w pokojach pomimo, że są codziennie sprzątane nie była na poziomie wystarczającym (np. pajęczyny pod sufitem). Drugą sprawą jaką należy podkreślić to wyżywienie, które jak na ?all iclusive? było zwyczajnie nie do przyjęcia ? zimne i tłuste. Jak ktoś lubi pomidory i ogórki będzie w pełni usatysfakcjonowany. Bardzo często brakowało talerzy, kubków i sztućców a jak już donosili to były mokre i niedomyte. Obsługa mało pomocna i sprawia wrażenie jakby nie do końca była zadowolona z gości. Rezydentka bardzo mało zaangażowana i ogólnie słabo zorientowana w realiach jedno co trzeba przyznać dobrze posługuje się językiem bułgarskim.
W zasadzie wszystko w tym hotelu jest przeciętne trudno wskazać jakieś konkretne zalety.
-zacieniony basen -jakość wyżywienia -podejście obsługi hotelowej do gości
Ocena hotelu negatywna.Primorsko- szału nie ma.Wszystko dokladnie opisałam w wadach.Moje wrażenia z pobytu w tym hotelu są okropne. Nigdy wcześniej nie spotkałam takiego chlewu. Byłam w poprzednich latach na Krymie w hotelu 3 gwiazdkowym. Wszystko w najlepszym porządku. Czysto.Dlatego też w Bułgarii spodziewałam się czegoś normalnego, a sptkałam taki burdel.Wiem,że 3 gwiazdki w Europie Wschodniej nijak się mają do 3 w Europie Zach, którą też odwiedzałam kilkokrotnie. Jednak to co spotkałam w hotelu Sunrise w Primorsku przerosło moją wyobraźnię.
Jeśli muszę napisać to chyba tylko to, że jest bezpłatne Wi-Fi, telewizor i lodówka w pokoju, huśtawki i mały plac zabaw dla dzieci, gdzie odbywały się wieczorne seanse filmowe, dyskoteki, karaoke (chyba) Położenie hotelu nienajgorsze blisko sklepy , centrum, przystanek autobusowy, z którego wszędzie można dojechać. Jedzenie może być. Cisza i spokój, można się wyspać nie słychać miasta, a w hotelu nikt aż tak głośno nie imprezował. Pozdrawiam dziewczyny od makao, rodziny z Katowic i Warszawy- Szymka, Zosię i Łucję
Wady ? Opowiem wam moją historię? ?Dlaczego ja? ? Ukryta prawda?. Oto gotowy scenariusz na paradokument, komediodramat z naszych wakacji.Hotel Sunrise omijajcie szerokim łukiem. Nie dajcie się nabrać na to, że na niektórych stronach internetowych ma 4 gwiazdki! Nie zasługuje nawet na 3. Składa się z dwóch budynków, z zewnątrz wyglądających przyzwoicie. My dostaliśmy pokój w drugim bloku. Na zdjęciach to budynek z elewacją żółto-pomarańczową. Na początku przydzielono naszej czwórce pokój trzyosobowy, w którym mieściło się łóżko małżeńskie i obok dostawiony jednoosobowy rozkładany fotel. Za pomyłkę, którą niezwłocznie zgłosiliśmy nikt nas nie przeprosił. W wyniku rozmowy w języku migowym gdyż ich angielski jest bardzo słaby otrzymaliśmy pokój B12 w tym samym bloku. Nasz nowy pokój składał się z łóżka małżeńskiego i jednej dwuosobowej dostawki to znaczy dwuosobowego rozkładanego, starego popsutego fotela . Materace na tymże fotelu były stare, śmierdzące, a konstrukcja , na której leżały głośno skrzypiała, po czym zapadała się. Osoby, które spały w pokoju budziły się, gdy na dostawce, ktokolwiek wykonał delikatny ruch. Poruszając się na tym dziwnym urządzeniu do spania śpiące osoby czuły się jak na łóżku piętrowym, co chwila budziły się jedna na drugiej. Nikt z mojej rodziny nie chciał spać na tej koszmarnej dostawce, ponieważ zagrażała ona naszemu zdrowiu. Na łóżku małżeńskim(jeden szeroki również śmierdzący , poplamiony materac) spały więc 3 osoby, a na dostawce jedna, w opcji- jeden materac znajdujący się na podłodze. Tak koczowaliśmy dwie noce. Mimo, że byliśmy zmęczeni po podróży, nie wysypialiśmy się. W pokoju panował koszmarny smród. Zapachy wydobywały się z łazienki z kanalizacji i z brudnych śmierdzących moczem, potem, alkoholem i Bóg wie czym, szarych firan i zasłon. Nie pomagały żadne odświeżacze powietrza, zapachy samochodowe zakupione przez nas w pobliskim supermarkecie. Atmosferę brudu pokojowego dopełniały wszędzie wiszące pajęczyny i chodzące pająki oraz kiczowaty obraz na ścianie, który zasłaniał plamy tłuszczu pozostawione po demontażu aneksu kuchennego. W pokoju nie ma telefonu, ale ?coś za coś? była natomiast brudna, mała, o dziwo działająca, lodówka. Klimatyzacja też działała, jest w cenie ale nie ma potrzeby, aby ciągle ją uruchamiać. Łazienka to dopiero prawdziwy hardkor. Smród do potęgi entej. Brak kabiny prysznicowej, wanny, za to była w szafce duża miska. Na ścianie umocowany był prysznic, a woda ściekała do kratki w podłodze i zalewała całą łazienkę. Toaleta jest bardzo mała. Nie ma w niej np. suszarki . Łazienka ta rzadko jest sprzątana . Personel myje tam tylko podłogę bo tak jest prościej, wygodniej i szybciej. Syf w umywalce, a szczególnie obok kranu. Panie sprzątające wykonują swoją pracę rzadko. Wkraczają do pokoju bez pukania i zabierają się do pracy nawet jeśli ktoś znajduje się w pomieszczeniu. Ich praca polega na poprawieniu łóżka, nawet nie odkurzają, trzeba chodzić w obuwiu bo na podłodze przez tydzień zbiera się dużo piasku i ogólnego brudu. Nie ma wymiany ręczników. Wszystkie nasze spostrzeżenia zgłosiliśmy do pani rezydentki, prosząc aby zamieniono nam pokój. Niestety podobno nie było wolnych pokoi. W związku z tym naprawiono łóżko, które już się nie zapadało, ale dalej skrzypiało, przetarto okna, uprano firanki. Smród się nieco zmniejszył .Na kanalizację w łazience znaleźliśmy swój sposób więc w końcu mieliśmy w miarę ogarnięty pokój ale nadal z pajęczynami i komarami, które z czasem dla rozrywki zwalczyliśmy. Przed nami taką walkę toczyli też inni goście o czym świadczyły liczne ślady na ścianach. Komary to jedna z atrakcji dla dzieci i telewizja (TVP POLONIA ) ponieważ żadnych animacji czy konkursów dla starszych dzieci nie było. W barze mogły się częstować ,aż dwoma rodzajami soków. No co za rozpusta?! Hotel ma opracowany ?tygodniowy system żywienia?. Nie określę tego jedzenia jako ? menu? , gdyż polskie szkolne stołówki to ful wypas w porównaniu z tym co spotkałam w Sunrise. Tam często brakowało talerzy, kiedy już były, to co drugi niedomyty, o widelec czy nóż należało się upomnieć ( jak o wszystko ). Tu nic się nie marnuje, to co zostało , w następnych dniach znajdziemy w innych potrawach- powiedzmy ?regionalnych i europejskich?. Ilość jedzenia ograniczona. Jeżeli ktoś przyjdzie np.30 min. po czasie wydawania posiłków nie ma już większego wyboru potraw, które są zawsze zimne. Oczywiście nikt raczej nie głoduje, każdy znajdzie coś dla siebie aby zapchać się tym co zostało. W sumie jedzenie to chyba jedna z mocniejszych stron hotelu. Raczej smaczne. Śniadania klasyczne. Obiad mięsny, są i zupy. Obiadokolacja- zdarzają się nawet frytki w niewystarczającej ilości. Bardzo mało owoców. Przeważają arbuzy i melony. Brak lub bardzo ubogie słodkie przekąski. Nie ma lodów. Wszystko można kupić w supermarkecie , który znajduje się tuż obok lub w centrum miasta oddalonym około 200 m. od hotelu. Sam menager oraz barmani również korzystają z gastronomicznych uciech kurortu Primorsko. Ogólnie barmani -wielka porażka i serwowany przez nich alkohol. Bar hotelowy zamknięty o 23.00.Obsługa leniwa. Jest tylko jeden pracowity kelner z wiecznie przepoconą koszulką. Uwaga! zmienia ją codziennie. Wszyscy go wykorzystują. Otoczenie , w którym znajduje się hotel to ogród myślę, że to za duże słowo. Owszem duży plac z trawą i drzewami na końcu miasta. Dalej to już tylko chaszcze i wrony zakręcają. Na terenie tego niby ogrodu jest siłownia, nie działają ustawienia. Tenis stołowy płatny. Basen zimny, zacieniony. Z leżakami nie ma problemu, są wolne. Jacuzzi rzadko działa i brudne. Hotel w ofercie ma płatny dowóz na plażę. Nie zauważyłam aby ktokolwiek korzystał z tej usługi mimo ,że były rodziny z małymi dziećmi. Nie ma hotelowych rezerwacji leżaków na plaży. Leżaki, parasol ? komplet 18 lewa za jeden dzień plażowania. Należy podkreślić, że w tym hotelu nie zrozumiano opcji All Inclusive= nędza. Wycieczki u rezydenta bardzo drogie o wiele tańsze na mieście. Podsumowując byłam pierwszy i ostatni raz w Bułgarii. Przeraża mnie ten wszechobecny brud, smród . Dziwi mnie ich obecność w unii. Są za nami co najmniej 20 lat wstecz. Niby wszyscy mili ale chyba nie lubią Polaków, ponieważ bywamy problemowi w ich mniemaniu czepiamy się wszystkiego .A może powinniśmy zaakceptować taką brudaską kulturę. Na koniec naszego na szczęście tylko tygodniowego pobytu ,w naszym pokoju zgasło światło, wysadziło korki i popsuł się prysznic. Samo Primorsko też niczym nas nie zaskoczyło. Plaże brudne, morze z glonami. Ale woleliśmy siedzieć tam niż w tym hotelu, który ma tak dobre opinie. Nie rozumiem dlaczego? Pragnę podkreślić, że nie jestem wymagającą osobą. Zamawiałam wczasy w biurze onholidays przez Trawelplanet , a otrzymałam survival.
Tripadvisor