264 opinie
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Piękna piaszczysta plaża oddalona ok. 250 m od hotelu.
Rewelacyjne położenie: Słoneczny Brzeg z wachlarzem możliwości ok. 1 km od hotelu.
Bardzo dobre możliwości komunikacyjne: do przystanku autobusowego ok. 50 m.
Hotel sam w sobie jest w miarę zadbany, pokoje czyste, sprzątane. Łazienka pozostawia wiele do życzenia, ponieważ śmierdzi z kratek odpływowych znajdujących się pod umywalkami. Jedzenie w hotelowej "restauracji" jest okropne. Przesolone, nieświeże i cały czas to samo. W restauracji leci "umca umca" cały czas jedna płyta. Obsługa pseudo restauracji to jakieś mało profesjonalne dzieciaki, które ubierają i zachowują się jak turyści i obsługują z wielki wyrzutem, że coś muszą robić. Sama miejscowość jest świetna i przy takim wyborze hoteli odradzam wybór tego.
Przede wszystkim okropne jedzenie! Tragedia!! Pokoje fajne, każdego dnia sprzątane, ręczniki również świeże. Obsługa całkiem miła, chociaż należy uważać na zwrot dokumentów, bo jeżeli coś im się nie podoba, po prostu nie oddają paszportów czy dowodów i koniecznością jest wzywanie policji. Basen bardzo chlorowany i zimniejszy niż morze. Osobiście nie zdecyduję się nigdy wrócić do tego hotelu. Pozdrawiam.
Hotel 3 gwiazdkowy i taki standard zachowuje. Nie można oczekiwać nic ponad to. Obsługa hotelu natomiast na poziomie gwiazdek ujemnych. Manager hotelu niemiła, traktuje turystę jak zło konieczne, próbuje pobierać opłatę za brudny ręcznik. W windach wisi informacja aby nie wyrzucać papieru toaletowego do toalety - to naprawdę nie żart. Kolejka do restauracji i skrupulatne kontrolowanie czy czasem nie konsumuje się poraz drugi kolacji (w ofercie ziemniaki na 100 sposobów). Itaka natomiast w ramach oszczędności (jak przypuszczam) zlikwidowała 1 samolot tygodniowo. W związku z tym pobyt w hotelu jest o dzień krótszy niz termin odlotu. O 12-tej kończy sie doba hotelowa, natomiast wylot jest o 7-mej następnego dnia. Oczekiwanie w holu na walizkach, ewentualnie można skorzystać z łaskawości Pani manager i za opłatą 30 euro przedłużyć pobyt w pokoju. Karygodne zachowanie organizatora. Abslutnie nie polecam hotelu, a tym bardzie wyjazdu z Itaką.
Omijajcie ten hotel z daleka.Pani menadżer zabiera paszpory i nie chce ich oddać. Była straszona policją i konsulem.Jedzenie tragiczne. Jest zimne, niesmaczne. Pomidory niedojrzałe, brzoskwinie popsute.Ryba zjawiła się raz w ciągu 2 tygodni. Wszystko jest robione najmniejszym kosztem. Ciekawym spostrzeżeniem było to, że kierownik sali jadł zupełnie inne posiłki niż wczasowicze.
spędziłem tydzień w hotelu w lipcu 2012, hotel spełnia wymagania jak na 3 gwiazdki sprzątany prawie codziennie pokój, w pokoju nie działała klimatyzacja ale akurat mi to nie przeszkadzało, troszkę mało miejsca przy basenie i mało leżaków które Polacy zajmowali chyba o 7 rano latając z ręcznikami - dziwny zwyczaj bo ręczniki potafiły leżeć po kilka godzin i nikt nie mógł korzystać z leżaków, jedzenie jak wiadomo w bułgarii bez szału ale za to ceny niższe w lokalach więc coś za coś
Zacznijmy od najważniejszego śliczne kelnerki pozatym hotel bardzo ładny zadbany nie mozna narzekać na monotonię żywnościową poprostu z pośród multum serwowanych potraw codziennie wybierac coś innego:P. Piweczko 2 lewa = 4zł czy to wiele pozostawiam to każdemu pokoje czyściutkie codziennie sprzątanie ekipa Hotelu uśmiechnięta pozytywnie nastawiona basen czyściutki ale kto nad morze jedzie siedzieć na basenie :P balkoniki b. fajne lampeczka i te sprawy:) Ogólnie POLECAM wszystkim bawcie się i odpoczywajcie ludziska:)
Wbrew temu, co wypisuje większość ludzi hotel jest na prawdę godny polecenia. Jedzenie pyszne, bardzo duży wybór...ciepłe! Nie gorące, tylko ciepłe, co wynika tylko i wyłącznie z kultury bułgarskiej. Nawet w restauracji nie dostaniemy gorącego posiłku. Miła obsługa, pokój sprzątany codziennie, ręczniki wymieniane co 3 dni. Pokojówka układała codziennie różnie arcydzieła z pościeli i ręczników. Pokoje bardzo ładne i wygodne, w pokoju 2-osobowym ogromne łózko, lodówka, telewizor, suszarka, duży prysznic - wszystko to urządzone w dobrym guście i ciepłym klimacie. W restauracji jedzenie jest na bieżąco uzupełniane. Żal tylko tych ludzi, którzy przy około 20 potrawach do wyboru narzekają na monotonię...i psują innym posiłek komentarzami w stylu "dżem jest za słodki", czy "drugi dzień z rzędu jest lasagne" (przy wyborze masy innych dań, która notabene była bardzo dobra, z resztą jak inne potrawy ) W restauracji na obiadokolacje do wyboru były różnego rodzaju sałaty, surówki, ziemniaki, ryże, zapiekanki, mięsa, zupy, pieczywo, sosy, owoce i napoje, a nawet ryba. Na śniadanie jajecznica, parówki, kiełbasy, różnego rodzaju płatki, dżemy, pieczywo, sosy, warzywa, wędliny, sery, mleko, kawa, herbata... A jeżeli komuś to mało i oczekuje standardu jak w 5 gwiazdkowym hotelu, to niech nie oszczędza na hotelu 3 gwiazdkowym i potem nie narzeka na wszystko, co okazuje się być jednym wielkim stekiem bzdur...
zdecydowanie odradzam głownie poprzez serwowane jedzenie ciagle to samo i wszytsko zimne talerze brudne , niemiła obsługa współczuje tym co tam byli przez 14 dni
Hotel jako budynek ok, ale obsługa fatalna
Hotel położony blisko ruchliwej ulicy jednak w hotelu nie słychać odgłosów z ulicy. Basen malutki,chlorowany,ale bez przesady. Czyste lobby z internetem. Pokoje sprzątane codziennie,ręczniki wymieniane co 2-3 dni. Jedzenie bardzo dobre,każdy znajdzie coś dla siebie(mięsa typowe dla bułgarów - grillowane.) Dużo warzyw i owoców. Na sniadanie jajecznica,parówki,4 rodzaje dżemów,płatki śniadaniowe. Odległość od plaży nie jest szczególnym problemem(a plaża piaszczysta i czysta). Niedaleko hotelu znajduje się najtańszy market oraz dyskoteka. Jeżeli chodzi o minusy to niestety winda działająca jak się jej podoba i czasem zimne jedzenie jak się przyjdzie na obiadokolacje około 19:30.
Hotel i pokoje na miarę oczekiwań. Na śniadanie dziennie to samo, obsługa w recepcji FATALNA. Helga, SS-manka i inne określenia recepcjonistki, których się doczytałem przed wyjazdem pasują do niej idealnie. Kobieta wredna, nieprzyjemna i chciałaby wszystkich ustawiać, mówić kiedy maja iść spać itp. nie jesteśmy w jaimś obozie tylko na wczasach i nie jesteśmy dziećmi, zeby mówiono nam czy możemy iść na dyskotekę i o której mamy iść spać. Kłamstwa w stylu, ze od 3 dni nie można przez nas spać bo gramy piłką w pokuju, rzucamy butelkami itd. Na koniec próba wyrzucenia z pokoju 3 osób i groźba spania na recepcji, i próba wyłudzenia 100 lev od osoby za zbyt głośne zachowanie, skończyło sie na mniejszej kwocie gdyż nie chciała oddać paszportów.
hotel przy głównej drodze, do plaży kawałek zwłaszcza jak idzie się z dziećmi, obsługa fatalna, barman niemiły, jedzenie bez smaku i zimne, basen chlorowany ok godz. 11 w południe, gdzie chlor wsypywano pomiędzy bawiące się dzieci, na 5 pięter - 150 pokoi tylko 25 leżaków i jedna winda, nie w pełni sprawna.
Jedzenie OBLEŚNE codziennie to samo i nie zawsze świeże . Pokoje sprzatane po łebkach , co 2 dziń zmiana reczników i codzienna walka o papier taoaletowy. Hotel położony kawałek do morza , obsługa nie reaguje na nocne imprezy ,winda chodzi jakby chciała a nie mogła , druga popsuta. Basen mały i chlorowany w godz, popołudniowych czyli między ludzmi :(
Przy wspaniałej pogodzie wyżywienie nie jest tak istotne, a jednak przez 2 tygodnie to samo: rano i wieczorem to samo. Jedliśmy każdego dnia coraz mniej; męskie brzuchy mogą odczuwać niedosyt. Nawet owoce w cząstkach, co w VIII trochę dziwi. Pani menedżer wyrywała z dłoni kanapkę zrobioną dla dziecka na 2. śniadanie. Ogólnie hotel, basen zaniedbany. Obok jest hotel 2* Bohema o wiele bardziej zadbany.
Nie polecam nikomu tego hotelu - obsługa jest wrogo nastawiona do polskich turystów. Pani menedżer z w/w hotelu ,zachowuje się jakby wcześniej była zatrudniona w Auschwitz Kommando - dlatego została ochrzczona przez wszystkich wczasowiczów przydomkiem Helga. Dodatkowo są urządzane w barze na parterze całonocne balangi do 5-6 rano przez młodzież z innych krajów,które uniemożliwiają spokojny sen. Po wielu skargach do rezydenta i jego interwencji w recepcji hotelu - stwierdził,że jeśli się zostawi kilkaset Lewa w barze,można roznieść hotel w drobny mak i nikt z obsługo hotelu nie powie złego słowa. Jedynym plusem było to,że pokoje są sprzątane codziennie,a ręczniki wymieniane co drugi dzień.
Hotel umiejscowiony w bardzo fajnym miejscu jakim jest słoneczny brzeg,miejscowość stworzona dla młodzież,w przeciwieństwie do hotelu,na każdym kroku byliśmy uciszani przez recepcjonistkę, która dzięki temu zyskała przezwisko SS-man.Ludność Bułgarska jest niezwykle uczciwa można zjeść winogrona po dobrej cenie, mianowicie 15 lewa za 4 sztuki,lub przejechać się 20 metrów taxi za 10 lewa (oto jak można dobrze wyglądać) . Pokój mieliśmy magiczny,a z tego względu, że trójka niczym się nie różniła od dwójki (tylko był dostawiony materac) , klimatyzacja była,ale nie działała ,muszla klozetowa i półka były uszkodzone(siadając na muszle można było poserfować),gdy to zgłosiliśmy pierwszego dnia do recepcji to nie byli tym za bardzo przejęci (ale nie można mieć wszystkiego), co do sprzątaczek to nie mam zarzutów (bo w naszym pokoju ich nie było). Jedzenie było nawet dobre,dopiero dwa dni przed końcem przestałem chodzić na śniadania i kolacje,gdyż zawsze było to samo i potrawy był bez smaku. Co do basenu to w morzu była cieplejsza woda (1/2 dnia woda była w cieniu).Wyłączni dla tego wspominam bardzo dobrze te wczasy gdyż była znakomita pogoda i przede wszystkim wspaniali ludzie , których poznałem w tym hotelu i spędziłem z nimi znakomite chwile (pozdrowienia dla was ). Podsumowywując hotel Tia Maryja to nic im lepiej nie wyszło jak grzyba na ścianach.
\" Przeznaczenie hotelu Prosimy spróbować zaopiniować hotel dla kolejnych polskich turystów\" az chcialoby sie dodac kolejny podpuknt mianowicie szukajacych spokoju majacy problem w wydobywaniu dzwieku ,spiacych od godziny 18 (czytaj sprobuj sie odezwac a mozesz zostac postraszony policja! tyle ze psa tam nie miala !! troche dziwne gdyz faktycznie hotel jest polozony praktycznie w samym centrum co wiaze sie z tym ze wybieraja go glownie mlodzi ludzie!!!!! a tam jednak wola emerytow i rencistow! ale w dobrym towarzystwie to i w lesie mozna dobrze wygladac :D a co do jedzenia to rowniez w tym wczesniej wspomnianym lesie podobnie zjecie;)
adekwatnie. Mi sie podobało. Opinie negatywne często przesadzone.. W końcu to nie hotel 5 *
Czytając poniższe opinii zastanawiam się, czy ich autorzy nie pomylili wakacji w hotelu 5* z hotelem 3*. Korci mnie, żeby skomentować każdy w podanych tu argumentów przemawiających na niekorzyść Tia Maria, ale jestem już lekko zmęczony po podróży (wróciłem dzisiaj) i myślę, że wystarczy komentarz ogólny: Mam wrażenie, że działa tu efekt wiadomości w TV – do głosu dochodzą tylko te opinie, które są negatywne, bo jak się komuś podobał wyjazd, to po prostu uznał to za normalkę i jako rzec nie zasługującą na komentarz. Ze swojej strony nie mogę powiedzieć na temat tego hotelu nic nadzwyczaj dobrego, ale też nie mogę powiedzieć niczego złego. Mogę co najwyżej wypowiedzieć się o tym, że wiele przytaczanych poniżej wad to przesady i wyolbrzymienia - np. w wykładzinie w pokoju rzeczywiście zdarzały się sporadycznie pojedyncze, malusieńkie mrówki (pewnie wniesione butami przez poprzednich turystów), a już następnego dnia po przylocie jakaś kobitka skarży się rezydentce, że ma w pokoju mrówki faraona… no po prostu musiałem się powstrzymać od śmiechu, bo dla takich osób każde mrówki żyjące na południe od Polski to już są mrówki faraona, pewnie przenoszące HIV, ubóstwo i komunizm. I to tak tytułem przykładu, bo słyszałem też, jak jakiś facet narzekał, że „jak są kubki, to nie ma herbaty a jak jest herbata, to nie ma kubków”. Dodam tylko, że obsługa bardzo szybko uzupełniała braki i czekając spokojnie tę 1 minutę można było z powodzeniem załapać się na nową dostawę kubków czy herbaty. Poza tym nie rozumiem, czemu niektórzy narzekają na „obsługę w dresach” i nieurozmaicone jedzenie. Jeśli chodzi o ubiór obsługi, to nie chodzą w ortalionowych dresach z czterema paskami Sadidasa, tylko w wyglądających porządnie czarnych spodniach dresowych, a na górze noszą T-shirty, też czarne. Wg mnie nie wygląda to źle, współczuję jedynie tym, którzy pewnie oczekiwali kelnerów jak z Ritza, podających jedzenie na srebrnych półmiskach, i to za tak niskie pieniądze, jakie się płaci za wyjazd (ja zapłaciłem z Itaką 1589 za 2 tyg., wylot w KTW, 2 os.). Co do nastawienia obsługi, to nigdy nie dała mi odczuć, ze pracuje tam pod przymusem. Witali, uśmiechali się, nawet podczas przypadkowych spotkań poza terenem hotelu. Jedzenie, fakt, jest zimne. Wynika to z charakteru kuchni bułgarskiej, gdzie wiele potraw podaje się na zimno (spróbujcie jeść np. rosół podczas upałów). Często też się powtarzało, tyle że każdego dnia urozmaicali wybór o przynajmniej jedną, zwykle dwie, nowe potrawy. Ogólnie można było każdego dnia inaczej skomponować swoje menu. Z inf. praktycznych: plaża kilka minut od hotelu; pobliską drogą wcale nie jeżdżą hałaśliwe, pozbawione tłumików samochody – słychać je, ale można bez problemów spać przy otwartym oknie; z kantorów najlepiej korzystać tych z logo CROWN czy wymieniać pieniądze w bankach, bo w części kantorów naciągają – np. przy EUR widnieje kurs 1,96, ale jest to kurs sprzedaży EUR za lewy bułgarskie, czyli generalnie nie to, co większość z nas by interesowało… Sztywny kurs Lewa do EUR do ok. 1,955, więc jeśli ktoś proponuje kurs lepszy niż 1,94, to kryje się za tym jakaś podpucha. Kurs PLN do lewa wynosi w sieci CROWN 0,443 także wydaje mi się, że korzystniej jest wymienić w Polsce PLN na EUR, a potem na miejscu EUR na BGN; Jeśli chodzi o zakupy, to można je zrobić albo w pobliskim markecie Perła (100 metrów od hotelu), albo w markecie Mladost (około 300 metrów od hotelu), przy czym Mladost jest tańsza i to sporo – np. Rum bacardi kupiony w Perle za 20,50 kosztuje w Mladosti 16,50. I tak wszystko ok. 10-15% tańsze Mam nadzieję, że komuś ta opinia się przysłuży. Jeśli mogę dać ostatnią radę, to tę, że nie warto sugerować się skrajnie negatywnymi opiniami wczasowiczów, bo można, tak jak ja, po raz kolejny się przekonać, że to jakieś biadolenia osób rozczarowanych tym, że za niską cenę nie trafili do raju na Seszelach, najlepiej w standardzie a’la filmy o Bondzie.
Nie ma do czego się przyczepić. Wyżywienie różnorodne, położenie hotelu ekstra (blisko wszędzie) Polecam
Tripadvisor