Spędziłem 2 tygodnie w holelu Piscis na Majorce w sierpniu 2014r. Nieadekwatna cena do usługi , hotel 3 gwiazdkowy zasługuje na 1. Brudne naczynia, włosy w jedzeniu odpadająca terakota na basenie, którego wielkość jest nieadekwatna do liczby osób. Bar serwuje kanapki z lodówki z żółtym serem i to wszystko. Bezustannie psując się winda. Omijać hotel szerokim łukiem Grecosa również, który umywa ręce od odpowiedzialności za cokolwiek.
We wrześniu daliśmy się zwieść reklamie firmy turystycznej GRECOS i wykupiliśmy tygodniowy urlop na wyspie Lesbos. Niestety jesteśmy rozczarowani. Hotel Belvedere, który ma 4 gwiazdki, u nas na pewno dostałby najwyżej 3.W pokoju miała na nas czekać niespodzianka : wino z owocami.To, co zastaliśmy to butelka o poj. 200 ml "sikacza", a owoce to 2 nektarynki, 3 podwiędłe pomarańcze i malutka gałązeczka wyschniętego winogrona 9 i to kosztowało dodatkowo 120 zł. Łazienka jak za komuny u nas, nie można było wrzucac papieru toaletowego do muszli klozetowej, bo kanalizację mają byle jaką.Jedzenie monotonne, codziennie niemal to samo.Obsługa w restauracji ok,miła i kompetentna.Plaża nad morzem straszna, trudno to było nawet nazwać plażą.Żadnych animacji,jak obiecano, nawet nie było jednego wieczorku tanecznego, choć mówiono nam, że będą niemal co dzień. Panie Rezydentki tak naprawdę się nie napracowały, ich zadaniem było tylko sprzedać jak najwięcej wycieczek,a poza tym radźcie sobie sami.Niestety z tym biurem już nie pojedziemy na WIELKIE GRECKIE WAKACJE i nie polecamy nikomu.
Kos hotel Ammos - beznadzieja. Za dopłatą boczny widok na morze - niestety tylko krzaki i drzewa. W opcji All inclusive z owoców tylko jabłka, arbuzy od święta innych owoców brak. Bar tylko jeden - kolejki i najgorsze to, że drinki podawane w plastikowych kubkach. Do posiłków też brakowało naczyń szklanych więc wino, napoje w plastiku. Pani recepcjonistka straszna - terror - kawy nie można było zabrać na balkon. Wczasy tragedia, NIE POLECAM, ODRADZAM.
Lokalizacja: w charakterystyce hotelu jasno jest napisane ze znajduje sie on 2,5 km od miasteczka. Niestety do miasteczka trzeba dojezdzac autobusem i czas podrozy wynosi kolo 15-20 minut w zaleznosci gdzie sie chce wysiasc. Nie jest to dystans do przejscia na spacer. Bylo to znacznie wiecej niz nawet 5 km Piaszczysta plaza: plaza byla kamienista, nic dodac nic ujac. Ponadto zejscie do morza nie bylo jak na zwyczajnej plazy, gdzie robi sie glebiej im dalej idziemy. Zejscie bylo takie jak do basenu (po schodkach), gdzie od razu bylo bardzo gleboko. W sekcji plaza znajduja sie 2 nieprawdziwe wiadomosci. Brak opieki ze strony rezydentki: Pani Malgorzata (glowny rezydent) nie byla z nami obecna w hotelu. Sama przyznala ze mieszka z mezem w Atenach, trudno oczekiwac od niej zatem ze bedzie z turystami w hotelu, w zwiazku z tym ze opieki nie bylo, jak przewidziane w umowie.Rezydenci innych krajów inaczej opiekuja sie swoimi goscmi. Polak znowu gorszy, niestety.Ignorancja ze strony rezydentki: mimo ze na tablicy ogloszen wywieszone byly godziny spotkan z rezydentka, nie zjawila sie ona na spotkaniu wedlug wywieszonego planu. A wiadomo ze w obcym kraju bez jezyka, turysta ma sporo pytan. Po oczekiwaniu na nia pol godziny, wykonalam telefon i powiedzialam ze tak sie nie robi, ze ludzie czekaja. Dowiedzialam sie ze jestem problematyczna i ze ona nic nie wiedziala o takim spotkaniu.Byla nieobecna, niepunktualna i nieslowna.Kwestia wycieczek: pomijam zenujacy fakt ze w cenie wycieczki nie byly wliczone bilety do muzeow, ale ok - wiedzialam o tym. Natomiast o czym nie wiedzialam to fakt, ze Grecos nie organizuje tych biletow wcale, a przewodniczka byla na tyle bezczelna ze powiedziala po wejsciu ze musimy sobie stanac do kolejki bo trzeba kupic bilety.W takim razie po co ja pojechalam na zorganizowana wycieczke i za co placilam przewodnikowi skoro musialam swoje odstac w kolejce.Inni bystrzejsi przewodnicy jak zdazylam zaobserwowac podchodzili do osobnego okienka i zalatwiali t
Przeczytałem opinie już chyba wszystkich biur podróży i wysunął się wniosek sam,nie ma biura z którego można skorzystać,wszyscy to naciągacze i złodzieje i lepiej siedzieć w domu! A miałem się gdzieś wybrać i dupa.
Wakacje udane. Kreta to rewelacyjne miejsce na wypoczynek. Obsługa w 4,5* to mistrzostwo świata. Jedzenie 5+ nawet "francuski piesek" znajdzie coś dla siebie. Mały minus dla rezydentki która była, jak to ująć? Mało komunikatywna.
Oferta jak najbardziej zgodna z opisem. Hotel w którym przebywałam Arion Renaissance jak najbardziej zgodny z opisem, bardzo sympatyczny, spokojny hotelik o przeciętnym standardzie, a raczej dla osób mało wymagających. Jeśli chodzi o Rezydentów to porażka. Pierwszego dnia po przylocie się zaczęło. Przylecieliśmy na Zakynthos o 8 wieczorem, później transport do hotelu. Owszem rezydent wsiadł do autokaru ze wszystkimi gośćmi, ale wysiadł juz w pierwszym hotelu po drodze, a dalej kierowca rozwoził sam, wszystko byłoby ok, gdyby nie to że wysadził nas ok 200 m od hotelu w czarnej dziurze skąd hotelu nie było widać, kazał nam iść prosto. więc szliśmy przed siebie niewiedząc gdzie jesteśmy. A chyba Rezydent jest od tego jak d... od s..... żeby dostarczyć do samego hotelu. Są tylko po to aby sprzedać jak najwięcej wycieczek fakultatywnych. Miałam wypadek na wycieczce i niestety na pomoc rezydentów nie mogłam liczyć bo nawet telefonów nie odbierają, musiałam radzić sobie sama. Gdyby to byli pracownicy mojej firmy, to na pewno szukali by już nowej pracy. Wyspa sama w sobie przepiękna, polecam zwiedzać samemu, najpiękniejsza plaża według mnie w Geracas tam gdzie żółwie careta careta składają jaja. Ale i tak my mamy najpiękniejsze plaże;)
Nigdy wiecej Grecos zlodzieje oszusci i cwaniaki z wielu biur korzystalem ale to co w tym roku na wakacjach zrobil Grecos nie miesci sie w glowie .W drodze na lotnisko okazalo sie ze niema dla nas miejsc w hotelu paranoja a to tylko poczatek dalej było juz tylko gorzej
Wymarzony wyjazd do Grecji - LEFKADA - wyspa niedawno odkryta przez ww. biuro. Byłyśmy 0d 4-18 września. Zaczęło się planowo, czarter, autokar przez Kefalonię i... czekanie parę godzin na innych turystów. Ok. podstawiono statek-widmo. Płynęliśmy wynajętym stateczkiem ok. 3 godzin w nocy. Ludzie spali pokotem, nawet na podłodze. Na miejscu autokar rozwozi po różnych hotelach i willach. Dojeżdżamy walizami do naszego, a tu głucho - jest 4 rano, a w recepcji nikogo nie ma. Rezydent przyjechał, zrobił burę właścicielowi i recepcjonista został obudzony! W sumie jesteśmy na nogach od 14.30, zrobiła się 5 rano! O ofercie była m.in. winda. Dostajemy pokój na 2 piętrze, po krętych schodach - NIEEEE! Obrażony recepcjonista daje nam inne studio! Parokrotnie ustalałyśmy, że jesteśmy już mocno dorosłe i prosimy o 3 oddzielne łóżka. Oczywiście było jedno małżeńskie i trzecie równie wąskie - w kuchni. Od dzieciństwa nie spałam na takim wąskim łóżeczku (70 cm). Studio miało być w pełni wyposażone w urządzenia i naczynia do przygotowania posiłków. Licha kuchenka elektryczna 1 i 1/5 -palnikowa, parę talerzy, patelnia i 2 gary! W opisie powinien być czajnik elektryczny i ekspres do kawy! Ekspresu brak, czajnika też. Tłumaczenie recepcji było nader śmieszne - czajników nie ma, bo turyści stawiają czajniki na maszynce elektrycznej i popalili wszystkie! Kupiłyśmy czajnik za 21 EU. Opieka rezydenta (Marcina, jakby ciągle najaranego) żadna. Był tylko zainteresowany sprzedażą wycieczek. Oczywiście wycieczki u niego droższe niż \\\"na mieście\\\". W Grecosie miałyśmy zapewnioną jedną wycieczkę po atrakcyjnej cenie. Na miejscu okazało się, że to nie może być wycieczka morska, a na terenową musi się zgłosić co najmniej 12-15 osób, a jesteśmy tylko 3!!! Zatem nie mogłyśmy skorzystać z tej obiecanej wycieczki. Hotel przy ruchliwej drodze, obok stacji paliw. Ulica dosłownie pod oknami, wieczory i w noce ze stoperami w uszach. O 5 rano śmieciara. Obsługa hotelu O.K. Fajny basen.
Uwaga na organizowane wycieczki. Kolorowa Kefalonia to nudny rejs statkiem z dwoma długimi postojami przy malutkich plażach (Itaka - ok. 1,5 godz.) i drugi (ok. 2,5 godz.) gdzie jednyą atrakcją, za wyjatkiem kilku malowniczych domków, był fakt że ma tam dom Madonna. No i jeszcze jedna kąpiel w morzu -skoki do wody. Koszty takiej wycieczki 40 euro no i strata całego dnia. Dużo taniej i ciekawiej można było samemu zorganizować taki rejs. Byłam na Rejsie pirackim na Zahyntos - i wówczas byłam zachwycona. Wyspy Greckie śliczne,piękne plaże, ciepła woda, hotele i wyżywienie OK. Naprawdę można odpocząć. Luzik-arbuzik.
"Jeszcze nigdy nie zapłaciliśmy tak wiele za tak niewiele"podróż z Poznania na Kefalonię trwała 11 godzin od godziny 10 rano do godziny 21 wieczorem zamiast promem na wyspę płyneliśmy prywatnym jachtem 40 osób był tak przeciążony że nie mógł odbić od nabrzeża przez 40 minut. Hotel Utopia 5-gwiazdek all inclusive kryty basen-nieczynny, kompleks handlowy na terenie w budowie,część hotelu w remoncie (cięcie kafli,wiercenie,wożenie windami mebli)wypożyczalnia parasoli i leżaków na plaży nie czynna,ostatni dzień wyjazd z hotelu godzina 6.00 śniadanie all inclusive paluszki i kawa w termosie.Siedem dni pobytu zczego dwa to podróż kosztowało nas ok 2200zł na osobę Na naszą reklamację biuro odpowiedziało nam że nie ponosi odpowiedzialności za przewoźników ponieważ nie mają znajomości co do środków transportu jakimi dysponują, a w okresie przed sezonowym (23 maj do 29 maj 2014)impreza może nie spełniać wszystkich warunków jakie są zawarte w ofercie SZKODA TYLKO ŻE CENA TEGO NIE UWZGLĘDNIA w ramach zadość uczynienia zaproponowano nam rabat 5% na zakup kolejnej imprezy organizowanej przez Biuro Grecos to są dopiero kpiny (WSZYSTKIE NASZE ZASTRZEŻENIA POPARTE SĄ ZDJĘCIAMI I FILMAMI)Zanim ktokolwiek skorzysta z oferty Biura Grecos radzę się zastanowić nie jest to nasz pierwszy wyjazd zdarzały się różna wpadki biur ale to jak nas potraktowało Biuro Grecos jeszcze nas nie spotkało nigdzie,po raz pierwszy zmobilizowaliśmy się aby wystawić zdecydowanie złą opinię tej Firmie.
Poleciałem z rodziną (2os.dorosłe + 2dzieci 8lat i 8miesięcy )na KORFU hotel Sandy Beach Resort początek września. Hotel w rzeczywistości lepiej się prezentował niż w katalogu, przyjazny dla rodzin z dziećmi. Przepiękny pokój z widokiem na morze i co ważne duży!!! Fajna plaża (piaszczysta z łagodnym wejściem w morze - dla dzieci idealna, choć trochę brudna) Pokoje sprzątane codziennie + świeże ręczniki) Obsługa bardzo miła , przy barach też Polacy :) 2 restauracje z przepysznym jedzeniem. Naprawdę świetny hotel dla rodzin z małymi dziećmi. Rezydentka ok i panie animatorki z Grecosa super, polecamy. Warto wynająć samochód i zwiedzić wyspę REWELACJA.
Super spędzonewakacje. Pozdrowienia dla pana Romana
Stanowczo odradzam korzystanie z biura grecos. Byliśmy w hotelu Dion Palace - podobno 5* - jeden z droższych hoteli w ofercie - a na miejscu - najwyżej 3* - jedzenie słabe - codziennie takie same - niesmaczne. Wykupiliśmy opcję all inclusive - inne nie było w ofercie - ale na miejscu okazało sie, że aby korzystać z dostępu do np. wody butelkowanej - trzeba mieć ultra all inclusive o innych napojach nie wspominając. Nie przysługiwało nam rownież otrzymanie napojów w szklankach - tylko w plastikach. Pomimo opisu, że dostępny jest bar przy płazy - to nie mogliśmy z niego kozystać - tez tylko opcja ultra all inclusive . Dodatkowo nie ma barów przekaskowych - czyli jak chcesz pospać dłużej jak do 9.30 - to następny posiłek po 13.00 Na zgłoszone uwagi na miejscu - rezydent niewiele zrobił. To ze nie ma barów przekaskowych - niby hotel sam tak zmienił - a opcja ultra all inclusive - możemy dopłacić 13? za osobę za dzień. jednego dnia w hotelu został zorganizowane wesele - przez pół dnia nie mogliśmy korzystać z basenu!!!! To były moje najgorsze wakacje
Ponownie mnie nie zaskoczono - i dobrze. Studio zgodne z opisem, lot zgodny z planem, rezydenci na miejscu bezproblemowi i zorientowani. Czyli tak, jak być powinno.
15 godzin spędziliśmy na lotnisku zero zainteresowania ze strony biura podróży. Niezgodność z katalogiem brak baru na plaży.Rezydent P.Joanna Wagner niekompetentna interesowało ją tylko sprzedaż wycieczek.Nipolecam
Grecos i najbardziej niepolecany hotel na wyspie Korfu o nazwie Princes Beach w miejscowości Liapades. "Szczyci" sie a raczej przehwala czterema gwiazgkami z czego należy się góra jedna. Zapłacony All Inclusive a udostęoniony pół all dosłownie, bo przy barze przy plaży zniżka 50% na opaski i wniosek do sklepu niedalego i kolejną połowę taniej. Syf, brud, wybijająca wszędzie, nawet w hotelowej restauracji, KANALIZACJA!!! Obrusy na 2 tygodnie pobytu usyfione, oblepione - sam syf - wymienione dosłownie RAZ!!! Sztuśce, talerze brudne, na szklankach, kuflach slady szminki. Paskudztwo, obrzydlistwo, tfu, tfu. Basem przy plaży NIECZYNNY. Awaria i brak lanego browca przez prawie 2 godz. nijak niezabezpieczone np. piwem butelkowym lub darmowym piwem w barze przy plaży. ZERO butelkowanej wody mineralnej!!! Zaczepni kelnerzy, proszący sie by dostac po łbie. Niezabezpieczone śniadanie przed całodzienną wycieczką, na która wydawany jest suchy prowiant w postaci 1 suchej bułki, mini soczku i jednej pomarańczy. Zakwaterowanie to koleja zgroza, bo hotelu to tam zupełnie brak - same bungalowy w kosmicznych odległościach. Dziwnym trafem w jednym pokoju ni stąd ni z owąd po kostki wody, a zewsząd zero przecieku. Drugi pokój na oścież otwarty. Skandal!!! Syf, brud, kiła i mogiła. OD ZARAZ DO ZAMKNIĘCIA PRZEZ SANEPID!!!!!!!!!1 Rezydenci spoko, tylko mało władni. Za prawie 4,00 tys. zł za 2 tyg. i prawie 3,00tys.zł za 1 tydzień stan, jaki tam zastaniecie woła o pomste do nieba!!! Płacicie za 4 gwiazdki w hotelu, a próbują was po złodziejsku umiejscawiać w zatęchłych bungalowach, które jesli byście chcieli wykupić na wstępie to za parę setek mniej. Z lotniska maks 20 minut wioza Was prawie 2 godz., bo zbierają wszystkich wdzłuz i wszerz. jednym słowem dramat!!! Zdecydowanie niepolecamy!!!!!!!! P.S. Roje os od rana do nocy także o czymś świadczą. Byliśmy ekipą 9-cio osobową i wszyscy jesteśmy tej samej, zgodnej myśli i ostrzegamy!!! Nie korzystajcie z usług Grecosa, a tym bardziej hotelu
Stanowczo odradzam grecos-a!!! Kupilam wycieczke dla 3os doroslych na 7 dni, zaplacilam prawie 8tys.A zamiast wymarzonego urlopu najedlismy się nerwów i zostaliśmy zmuszeni do wysluchiwania setek klamstw lub odpowiedzi rezydenta: 'nie jestem w stanie państwu odpowiedzieć'. Bardzo mi zależało aby rodzice od poczęli od wnuków w przepięknym, cichym miejscu, z bezpośrednim i nieograniczonym dostępem do plazy. Mieliśmy mieszkać w bungalowie z widokiem na morze (za co oczywiście doplacilam). Hotel usytuowany na skarpie co powodowalo jeszcze piękniejsze widoki. Nazywa się Blue Princess Beach. Po wylądowaniu na Korfu z poczatku mily pan rezydent oswiadczyl nam ze zostaliśmy przekwaterowani do innego hotelu ponieważ Blue Princess zostal zalany przez rzekomo ulewne deszcze, których oczywiście nie bylo jak się później okazalo! Kategorycznie odmowilismy znamienny hotel ponieważ ten mieści się 9 km od najblizszej plaży, przy bardzo ruchliwej ulicy(24h ruch ciężarówek, samochodów, skuterów...) oraz posiadal ogromny aqua park na swoim terenie. Na co odpowiedz rezydenta zabrzmiala : 'albo jedziecie do hotelu, który proponuje albo zostaje cię na lotnisku'. Zostaliśmy zmuszeni do 'wzięcia' tego hotelu jaki zechcial nam wybrać szanowany Grecos czyli kompletnego przeciwieństwa tego za co zaplacilam. Firma Grecos poczula się na tyle winna ze zaproponowala nam w ranach rekompensaty wynająć nam samochód na ich koszt na jeden dzień! Oczywiście nie przyjelismy żadnej rekompensaty. Po powrocie napisalam reklama je i czekam...
Hotel Sunrise Village Beach Peloponez płd okolice Petilidi. Jaszczurki w pokoju to standard przed pójściem spać sprawdzałem wszystkie zakamarki i łapałem po kilka sztuk dziennie,chociaż nie wszystkie domki miały szparę pod drzwiami tak jak mój, ale poza tym całkiem czysto codziennie sprzątane pokoje. Nie wiem jak to jest w Grecji czy właściciel sam sobie nadaje gwiazdki, ale wiem , że w tym przypadku 4* są naciągnięte przynajmniej o 2! No i teraz ALL INCLUSIVE śmiech na sali jedzenie tak nudne żeby nie powiedzieć momentami ohydne wszystko miało ten sam "smak" do tego manager na tej stołówce ganiał kelnerów i nawet darł papę mimo tego, że byli ludzie. No i najlepsze, że alkohol był bardzo ograniczony jedna flaszka wódki (30%)dziennie na kilkadziesiąt osób jakieś tam jeszcze inne alkohole kolorowe, ale wszystko jakieś wodniste, Eleni na basenie starała się jak mogła żeby z tej wody zrobić jakiegoś drinka, ale sorry nie da się z czegoś takiego. Bez odpowiedniego obuwia na plaże nawet nie ma co się wybierać ja spacer w sandałkach będę źle wspominał nie było metra piasku same kamienie ładnie nazwane żwirkiem. Rozrywka zapewniona przez animatorkę na basenie super szkoda tylko, że jeden układ przez cały ten czas prezentowała i to nie tylko w wodzie,ale również na "dyskotece". Wieczorki taneczne wyglądały jak w sanatorium masa emerytów dla młodzieży brak zajęcia. Wydostać się z tego zadupia to spory koszt ponieważ wszędzie gdzie warto pojechać jest dosyć daleko. Żałuję, że zmarnowałem urlop właśnie w tym miejscu,ale polecam wszystkim, którzy chcą się zaszyć na basenie, bo to było jedyne ciekawe miejsce w hotelu.
Wylot-dotarcie na Rodos był opóżniony o 11g - czyli straciliśmy pół dnia! . Linie lotnicze pomyślały o kanapce i butelce wody na podróż w w nocy zamiast popołudniu. Niestety organizator Grecos nie pomyślał o zabezpieczeniu nam śniadania (np. suchy prowiant) w momencie dotarcia do hotelu po godzinie dostępności śniadań.