Czesc Wszystkim! Potrzebuje informacji o Lazurowym Wybrzezu we Francji a szczegolnie o campingach - gdzie mozna sie zatrzymac, miejscach godnych uwagi i cenach. Z gory wielkie dzieki za wszystkie informacje Pozdrawiam Renata
Ogłoszenie
Przerwany
Nie masz jeszcze żadnego powiadomienia.
Potrzebuje informacji!!!
Przerwany
X
-
Na Lazurowym Wybrzeżu warto zobaczyć dosłownie wszystko. Nawet toalety bywają na kempingach tak ładne, że turyści robią sobie przed nimi zdjęcia, następnie słysząc szum wody wchodzą do środka myśląc, że zobaczą jakieś akwaria z kolorowymi rybkami, a tu.... sanitariaty. Sama tak zrobiłam rok temu. Monaco, Cannes, Grimaud, Port Grimaud, St. Tropez.... zresztą najlepiej jest odkrywać swoje "własne" ulubione miejsca. Nie powiem o swoich, bo nie chcę, żeby tam zlecieli się turyści >. Lazurowe Wybrzeże jednak morze zawieść...np. kolorem wody, który wcale nie jest Lazurowy, tylko w niektórych miejscach, suchą, spaloną od słońca (lipiec-sierpień) roślinnością, brzydkimi plażami blisko ulic (Polskie plaże są jednymi z najładniejszych w Europie, na Lazurowym Wybrzeżu nie znajdziecie tak szerokich i piaszczystych plaż jak np. w Jelitkowie, Gdańsk), utrudnieniami z kupieniem znaczków do Polski (nie raz zostałam wyśmiana, że chcę wysłać kartkę do Polski), po prostu trudno jest gdziekolwiek dostać (z 11 wysłanych kartek, doszły tylko dwie- radzę wysyłać kartki na pocztach, nie wrzucać ich do skrzynek np. w Port Grimaud). Lazurowe Wybrzeże trochę traci urok, gdyż... jest tam dużo za dużo ludzi. Przejazd z P. Grimaud do St. Tropez, który przy spokojnej jeździe ok.70km/h skuterem zajmuje 13 minut, samochodem czasem 3,5 godziny! Ale wszystko ma swój czar. Na kempingach pracuje wielu Polaków, ale nawet Francuscy kasjerzy bardzo często wydają pieniądze mówiąc po Polsku. Najlepiej zwiedzać Lazurowe Wybrzeże z tubylcami- oni najlepiej wiedzą, gdzie pojechać, jak ominąć tłumy ludzi. Ja tak zrobiłam. "Niestety" zakochaliśmy się, a teraz trudno nam się jest spotkać, z tego powodu, że mój ukochany jest Arabem, a tata jest mocno zazdrosny. Czekaliśmy cały rok, aby się spotkać i jest coraz gorzej będąc daleko od siebie. Trzymajcie kciuki! Nie jemy, nie śpimy, miliony wydajemy na smsy, telefony i prezenty. Ech... Na zakochanie się w Cote d'Azure i ludziach trzeba uważać, ale... jest to niemal nieuniknione. To nie życie, to bajka.
Komentarz
Komentarz