Hotel
Edelweiss

HOTEL SŁABY POD WIELOMA WZGLĘDAMI W PORÓWNANIU Z WYPASEM JAKI PREZENTUJĄ INNE HOTELE W OKOLICY!!

O CISZY I SPOKOJU ZAPOMIJCIE BO AUTOBUSY Z JEDNEJ I DRUGIEJ STRONY BUDYNKU, CAŁY RUCH NA ZŁOTE PIASKI, BEZNADZIEJNA LOKALIZACJA!! A I JESZCE JEDNO NA LEŻAKACH KOŁO BASENU NIE BRAKUJE SPALIN Z AUTOBUSÓW CZEKAJĄCYCH W KOLEJCE PRZY ROGATKACH MIASTA, JEŚLI KTOS MIESZKA W CENTRUM KATOWIC TO STAŁY DOPŁYW SPALIN ZAPEWNIONY W NADMIARZE!!

DROGA DO PLAZY TRAGICZNA W TONACH ŚMIECI I KARALUCHÓW W KOLORACH CZARNYM I CZERWONYM, JEŚLI KTOŚ LUBI OWADY POLECAM!!

OBSŁUGA RESTAURACJI JAK W BARZE GEESOWSKIM Z PRL.

GWIADKI PRZYZNAJE CHYBA SAM SOBIE WŁAŚCICIEL, 4 HOTEL A 3 RESTAURACJA ŚMIECH NA SALI!!

Według mnie hotel, jak na zapłaconą przeze mnie cenę był w porządku. Przed wyjazdem brałam poprawkę na to, że jadę do Bułgarii i nie spodziewam się ekskluzywnych warunków. Być może właśnie dlatego nie czuję się rozczarowana, wręcz przeciwnie zaliczam te wakacje do udanych a hotel w którym je spędziłam oceniam pozytywnie. Pokoje na przyzwoitym poziomie, czysto, basen przy hotelu robi bardzo dobre wrażenie. Rezydent - pan Marek pomocny i miły. Słabą stroną w hotelu jest wyżywienie - mało urozmaicone i niezbyt smaczne. Jeżeli chodzi o okolicę to takiej promenady nie widziałam nigdzie na świecie, a byłam już w wielu miejscach. Pięknie, gwarno, kolorowo i wesoło. Mnóstwo ślicznych basenów z których każdy może korzystać. Szkoda że my Polacy tak lubimy narzekać. Pozdrawiam i zachęcam do spędzenia wakacji w hotelu Edelweiss

Korzystaliśmy z biura podróży Rainbow Tours, pani pilot była zupełnie nieobyta i niewiedziec czemu nastawiała negatywnie do całej Bułgarii. Hotel Edelwiess to chyba najcichszy hotel w Złotych Piaskach. Droga na plażę (brudną, pełną gnijących małż, ale za to pustą) wiedzie przez malowniczy lasek z zepsutą kanalizacją i stertą śmieci obok ścieżki. Kilka elementów otoczenia wskazywało, że ktoś regularnie załatwiał tam potrzeby fizjologiczne. Samo morze było ciepłe, ale przy tym bardzo spokojne i dzieci nie miały atrakcji - nie było mowy o skakaniu przez fale. W hotelu zdecydowanie najgrosze były posiłki, do tej pory czuję w ustach smak wodnistych ziemniaków, które regularnie tam serwowano. Co ciekawe tylko raz na stołówce były zwykłe ziemniaki i frytki. Zatrułem się tamtejszym jedzeniem po dwóch dniach. Pokoje są bardzo zadbane, jest codziennie zaopatrywana lodówka (płatne przekąski typu piwo, orzeszki). Nie wiedziec czemu panie sprzątaczki (nie znające angielskiego, jedynie bułgarski!) nigdy nie przynosiły mydła czy płynu do kąpieli. Najróżniejsze rozrywki zapewniali dwaj animatorzy. Codziennie wieczorem urządzano konkursy takie jak bingo, bilard, ping-pong czy... karaoke. W trakcie dnia zawody w rzutki, wodną siatkówke i poranny aerobik w basenie. Sam basen także pozytywnie zaskakuje, jest czysty, nie za ciepły i można się ochłodzic. Podsumowując polecam hotel, ale bez wyżywienia. Jeśli jednak chcą państwo doświadczyc uroku zabaw w morzu, należy zaczekac do sierpnia, bo dopiero wtedy na Morzu Czarnym pojawiają się fale, a i woda nagrzewa się do tych 27 stopni.

Hotel może się nie podobać tylko maruderom, którzy nic nie wdzieli. Brak napojów do kolacji jest standardem. Miejscowość bardzo fajna, chociaż jest faktycznie drogo,ceny owoców wyższe 4 razy niż w Warnie, ale bez problemu można wyskoczyć na targ do Warny co kilka dni. Wycieczka do Istambułu brdzo męcząca, ale świetna ( blondynki niech się odpowiednio ubiorą - żadnych gołych nóg i duuuuuużych dekoldów ) Piękna plaża, ale leżaki drogie, super pogoda i cieplutkie morze. Polecam!!!!!

Hotel ladny,pokoje czyste.Jedyny mankament to niezbyt dobre jedzenie.