W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Położenie
W centrum turystycznym Limassol - Germasogeia. W pobliżu wiele restauracji, pubów, sklepików z pamiątkami. Historyczna starówka Limassol oddalona ok. 7 km.
Plaża
Piaszczysta, przejście przez biegnącą wzdłuż wybrzeża ulicę - 100 m.
Wyżywienie
Śniadania - szwedzki stół, lub śniadania i obiadokolacja jako bufet 3 razy w tygodniu, serwowana do stolika 4 razy w tygodniu.
Pokoje
Klimatyzacja, TV SAT, telefon, kanał muzyczny, sejf - odpłatnie, mini bar - odpłatnie, prysznic z wanną, toaleta, sprzątanie pokoju 1 raz dziennie.
Sport i rekreacja
Bogaty wieczorny program animacyjny. Centrum sportów wodnych, kort tenisowy, fitness club, sala gimnastyczna, tenis stołowy, bilard, rzutki, centrum odnowy biologicznej, salon masażu, łaźnia turecka, jacuzzi, 3 baseny w tym jeden kryty z podgrzewaną wodą i jeden z wydzielonym brodzikiem.
Dla dzieci
Opiekunka - odpłatnie. Brodzik.
Do dyspozycji gości
Kantor wymiany walut w recepcji, opieka medyczna na telefon, pralnia - odpłatnie, salon fryzjerski, sklepiki z pamiątkami, sala gier video, klub nocny z dyskoteką.
Hotel całkiem przyjemny. Dla niewymagających i ziwedzających. Hotel stary, ale zadbany. Pokoje skromne, codziennie sprzątane. Śniadania marne, ale obiadokolacje zdecydowanie lepsze: sporo jedzenia, wybór w normie, za mało owoców, ale codziennie pyszne torty. Zimą w hotelu przebywają głównie emeryci angielscy, więc animacje dla nich, leniwe (nudne) - bingo, quizy i karaoke. Trochę Polaków i Cypryjczyków. Udogodnień dla dzieci właściwienie ma. Plac zabaw to marna huśtawka. Bliziutko do ciemnej wąskiej plaży. Lokalizacja dla zwiedzających super. Blisko wypożyczalnie aut, zjazdy na autostrady, przystanki autobusowe, bary, niedaleko do centrum Limassol, w góry Troodos. Hotel zasługuje na swoje europejskie 3*.
Bardzo dobry hotel, z miłą obsługą, fuknkcjonalnie wyposażonymi pokojami. Smaczne i urozmaicone posiłki w formie bufetu. Bliskość plaży jest dodatkowym atutem (wystarczy przejść przez ulicę). Z kolei na plaży - "atrakcje": jazda na "bananie", wypożyczalnia skuterów, kajaków i rowerów wodnych (odpłatnie). Gorąco polecam.
Polecam ten hotel,gdyż bedąc z dzieckiem był dla nas wystarczający.Niedaleko plaż tylko przejsc przez jezdnię i jusz jesteśmy ,tylko ze trochę kamienista idąc dalej w kierunku centrum można sobie wszystko kupic restauracje knajpki sklepy spożywcze.Jedzenie ok:)można się najesc.Baseny również w porządku tyle że w tym okresie co byliśmy to są nieczynne baseny na zewnątrz:(
Hotel zasługuje na trzy i pół gwiazdki - oferuje sporo atrakcji i rozrywek organizowanych dla gości. Jest położony b. blisko plaży, wokół sporo sklepików i knajpek, od centum Limassol dosyc daleko, ale jeżdżą wygodne autobusy miejskie. Obsluga i atmosfera bardzo mila. Nie sa to moze szczyty luksusu, pokoje troche malawe, ale nie jedzie sie raczej na Cypr aby siedziec w pokoju :))
Hotel wymaga remontu. Pokoje w miarę spore, jednak dość akustyczne. Fatalna kuchnia - jeszcze nigdy w żadnym hotelu (a jeżdżę na zagraniczne wojaże od dobrych kilkunastu lat, przynajmniej raz w roku) nie jadłam tak niesmacznego jedzenia. Śniadanie w stylu angielskim (po których się zatrułam), kolacje - kompletnie bez smaku, niezjedzone przez gości dania ponownie lądują na stole następnego wieczoru. Hotel leży ok. 6 km od Limassol, w zasadzie już w innym miasteczku, można przjść się promenadą lub wzdłuż głównej ulicy z kafejkami i sklepami. Plaża - co prawda blisko, wystarczy tylko przejść przez ulicę, jednak zdecydownie nie nadająca się na wypoczynek - bardzo wąska (jak ktoś chce zobaczyć piękne plaże powinien wybrać się w okolice Ayja Napa). Plusy? Dobre położenie - dla osób chcących zwiedzać (tuż przy przystanku autobusowym). choć sama komunikacja publiczna jest bardzo słaba (mało połączeń). Pokoje sprzątane codziennie i dobrze. nie ma problemu z wymianą ręczników oraz wodą (od innych Polaków słyszałam, że w Ayja Napa nawet w 5* hotelach są przerwy w dostarczaniu wody i woda lecąca pod b. słabym ciśnieniem). W hotelu byłam na przłomie lutego i marca 2010 r.