196 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Hotel
Recepcja 24h, przestronne lobby, restauracja główna, lobby bar oraz bar przy basenie, basen, fryzjer, fotograf, market.
Położenie
Kameralny hotel położony w zadbanym ogrodzie w spokojnej okolicy, blisko urokliwej miejscowości Turgutreis (ok. 3 km), gdzie znajdują się liczne bary, restauracje oraz sklepy. Do centrum Bodrum ok. 18 km, do lotniska Bodrum-Milas ok. 55 km.
Plaża
Bezpośrednio przy hotelu znajduje się prywatna, piaszczysta plaża z pomostem.
Sport i rekreacja
W hotelu dostępny: tenis stołowy, rzutki, kort tenisowy, siatkówka plażowa, mini centrum fitness, centrum sportów wodnych na plaży, wycieczki łódkami.
Rozrywka
Hotel prowadzi animacje w wersji soft.
Dla dzieci
Brodzik dla dzieci.
SPA & Wellness
Łaźnia turecka, sauna, masaże.
Hotel ogólne czysty sprzątany codziennie pobierznie
Barman cały dzień uśmiechnięty
Bez uwag
Hotel 3*, a sprzedany jako 4*. Na 3* zasługuje. Miła obsługa.
Czysty choć u nas sprzątany raz podczas 7 dniowego pobytu, na plus siatka w drzwiach tarasowych, materac 8/10.
Brak wymiany ręczników, brak masła przez 5 śniadań, raz była margaryna, brak ciepłych napoi na kolację w restauracji za to była jakaś zupa. Brak normalnych drinków przy 3* dopuszczalne lecz ja kupowałem hotel jako 4*. Brak materacy na wysłużonych leżakach przy basenie.
ODRADZAM REZEROWANIA WAKACJI W TYM HOTELU, chyba że ktoś chce tak sobie popsuć cale wrażenie o Turcji, żeby nigdy w życiu tam więcej nie wrócić. Obsługa hotelu okazała się absolutnie nie przygotowana do początku sezonu. Przez pierwsze dwa dni pobytu nie było żadnej animacji, zespół animacyjny przyjechał dopiero w drugim dniu pobytu, a zaczął coś robić dopiero na trzeci dzień naszego pobytu w tym chlewie. Prace budowlane były wykonywane pod czas całego pobytu, a mianowicie brak mydła i ręczników papierowych w łazience obok basenu w pierwszym dniu pobytu, malowanie ścian na korytarzu w pierwszych dniach pobytu oraz wiercenie około godziny w przedostanim dniu pobytu. Basen był niedostępny w pierwszym dniu pobytu ze względu na niedokończone prace oczyszczające, pod czas kolejnych dni pracownik hotelu podsypywał chlor na oczach gości hotelu, a w międzyczasie z dużego basenu spokojnie piły sobie koty bezpańskie, które spokojnie sobie leżały na stołach i leżakach i domagały się jedzenia od gości hotelu pod czas każdego posiłku. Jedzenie to osobny dramat, bo przez pierwsze półtora dnia jedzenie kelnerzy przynosili go na talerzach i nie było możliwości wyboru czegokolwiek. Bufet otworzono dopiero na obiad w drugim dniu pobytu, także w pierwszym dniu nie było przekąsek (zawsze były to burgery i frytki) i lodów. Jedzenie podawane było na zabrudzonych stołach, kelnerzy rozkładali sztućce na matach, na których spokojnie siedzieli koty bezpańskie. Także na stołach było widać ślady ich łap. Posiłki były monotonne i nieświeże, podawane były wyłącznie zimne dania, nawet makaron, a na śniadaniu nie było mięsa, oprócz jednego dnia gdy była Pani z biura Coral Travel, oraz. Masło dowieźli dopiero na piąty dzień pobyt, a nutelę na szósty. Gotowane jajka były podawane w skorupie Osobną katastrofą dla mnie był brak wody pitnej. Woda była podawana w pojemnikach 200 ml wraz z posiłkiem, a dodatkową trzeba było każdorazowo prosić na barze. Pod koniec pobytu obsługa całkowicie odmawiała podania wody, wskazując ręką na automat ze słodką wodą ze względu na brak komunikacji w języku angielskim. Chodziło im po prostu o ściągnięcie dodatkowej kasy od biednego turysty poprzez sprzedaż 1.5 l butelkę wody w Tiana Market tuż przy wejściu do hotelu, bo przecież jest to Non Inclusive, a nie obiecany All Inclusive. W "ekspresach do kawy" dostępna była wyłącznie kawy rozpuszczalnej, co wiązało się z poniesieniem dodatkowych kosztów zakupu kawy we własnym zakresie po przejściu 2km do najbliższego miasta, więc jak ktoś miał nieszczęście zarezerwowania wakacji w tym "hotelu" polecam skręcić w lewo po dojściu do plaży i przejść dwa kilometry wzdłuż morza do Turgutreis, gdzie można coś zjeść zarówno w lokalnej restauracji lub w Burger King, czy napić się prawdziwej kawy w Starbucks. Wracając do animacji, jednego wieczoru animatorzy wymyślili konkurs polegający na śpiewaniu z kostkami lodu w ustach, co niemal doprowadziło do tragedii, gdy jeden w Panów biorących udział w konkursie ledwie się nie zadławił lodem. Jako że językiem rodzimym animatorów był francuski, dużo gadali oni właśnie z Francuzami w tym języku i pod czas wspomnianego konkursu nie przejmowali się powtórzeniem tego samego chociażby w języku angielskim dla Polaków, którzy jednak stanowili większość gości pod czas mojego pobytu. Także zabrakło gwarantowanego w opisie kortu do tenisa ziemnego oraz rakiet i piłek do tenisa ziemnego, zamiast niego brudne boisko mające służyć jednoczenie do koszykówki i siatkówki, przy czym siatka do siatkówki pojawiła się dopiero po upomnieniu się o rakiety i piłki tenisowe na recepcji. Według nich miało to naprawić sytuacje. Pokój to była totalna porażka. Widok z balkonu na jakąś stodołę i krowy. Sam pokój był za ciasny dla 3 osób, nie dało się nawet otworzyć dużej walizki na podłodze, przez co leżała pan cały czas na ławce, a do dyspozycji 3 osób zostawało jedno krzesło. Zaznaczę także brak wentylacji w pokoju, chyba że liczą się ogromne szpary pomiędzy drzwiami do pokoju i ościeżnicą, przez które do pokoju dostawało się zimne powietrze w nocy oraz ogromna liczba komarów. Wykończenie pokoju krzywe, z gwoździami sterczącymi z lustra, krzywo poniesionym obrazem i rdzawą lodówką, do której baliśmy się coś wkładać. Także na jednej z lamp ściennych brakowało klosza. W łazience jeszcze gorzej, od śpiewającej toalety po każdym spłukiwaniu, po krzywo wieszący wieszak na ręczniki, z którego one zawsze spadały na podłogę, oraz GRZYB CZARNY w prysznicu. Pod czas całego pobytu pokój w ogóle nie sprzątano. Według obsługi sprzątanie miało polegać wyłącznie na wymianie ręczników, których zawsze brakowało. Po wymianie ręczników zawsze znajdowaliśmy tylko dwa zestawy ręczników mimo że w pokoju mieszkały trzy osoby, co wiązało się z koniecznością każdorazowego upomnienia o trzeci zestaw ręczników na recepcji. Gorszego hotelu w życiu nie widziałam, napewno nie był to hotel 4 gwiazdowy jak podano w ofercie, dałabym mu raczej -4 gwiazdy.
- dobra turecka herbata, obsługa na barze nawet wytłumaczyła jak go prawidłowo zaparzyć - mile dobre pieski bezpańskie, które doprowadzały gości do hotelu - kelnerzy się starali zabierać brudne naczynia - wycieczka statkiem w morzu, dodatkowo zaoferowana przez pana Adena. Był to swietnie spędzony dzień mimo silnego wiatru i zimnej wody w morzu
- Monotone jedzenie bez smaku - sprzątanie, a raczej jego całkowity brak - codzienne upomnienie się o trzeci zestaw ręczników, bo po wymianie podawano tylko dwa zestawy mimo że w pokoju mieszkały 3 osoby - brud wszędzie - animacja - brak gwarantowanego w opisie kortu do tenisa ziemnego oraz rakiet i piłek do tenisa ziemnego - widok z okna na krowy - brak normalnej komunikacji w języku angielskim - kawa rozpuszczalna - brak dostępu do wody pitnej - źle działający Internet w częściach wspólnych
Koszmar, nigdy więcej tam nie wrócę. Tylko dzięki poznanym tam ludziom wakacje nie były kompletnie zepsute
Blisko plaży
Brud, grzyb na ścianach łazienki, pokoje nie sprzątane regularnie, zepsute jedzenie, arogancka obsługa, hotel dla Turków i nastawiony na Turków, drinki rozwodnione i nalewane bardzo oszczędnie
Hotel bardzo na plus jako obiekt sprzątanie katastrofa przez tydzień nie zamiecione nie umyte lustro umywalka kabina tylko wymiana ręczników z jedzeniem jeszcze gorzej ciągle to samo i niesmaczne drinki rozcieńczone maksymalnie
Bardzo ładny klimatyczny praktycznie na plaży
Jedzenie sprzątanie widoki praktycznie żadne
Tripadvisor