Venus

Już na początku zauważyłam, że jest brudno. Niby odkurzony pokój, ale jak przesunęłam stół to okazało się, że są tam resztki posiłków po poprzednich lokatorach(okruchy), w łazience włosy na podłodze, druga toaleta to chyba w ogóle niesprzątnięta, na basenie podłoga myta tylko tam gdzie dojeżdża maszyna myjąca, pod leżakami, koło kolumn itp. brudno. Po prośbie o zmianę pokoju na taki z widokiem na ogród( bo dostaliśmy z widokiem na parking nad restauracją(chyba najgorszy możliwy), zaproponowano nam inny w tym na ścianie był grzyb a z sufitu kapała woda(akurat padało). Zostaliśmy więc w poprzednim. Dodatkowo należy płacić za możliwość parkowania na ulicy przed hotelem. Basen całkiem przyjemny, do wyboru termalny, zwykły lub basen zewnętrzny, ale niestety nie ma brodzika dla dzieci. Plac zabaw również widział lepsze czasy. Jedzenie do bani. niby z naszej farmy, ale owoców tylko kilka i to do obiadu, pomidory przez tydzień były raptem dwa razy, czasami to i sałaty nie było. Codziennie to samo mięsko z grila, ewentualnie mięsa w ciężkich sosach, często twarde. Z plusów to dość blisko na termy, bilet można kupić na recepcji hotelu, więc nie trzeba póżniej stać w kolejce. Polecam wycieczkę na Mały Zalakaros. Urocze , ciche miejsce, pełne ptaków:_)