W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
CENA: Zapłaciłem 2200 zł. Za dwie osoby byłoby razem 2700zł. Gdyby nie paskudna pogoda, uznałbym że było warto. WYSPA: Mała, zielona, miejscami pachnąca, piękne plaże z drobnym piaskiem. Życie koncentruje się na południu. Na północy w zasadzie nie ma cywilizacji, ale jest kilka dzikich plaż. Amatorzy pieszych wycieczek mogą ją w zasadzie spokojnie obejść wzdłuż brzegu w jeden dzień od Koukounaries do Skiathos Town i wrócić autobusem. Do Skiathos Town warto się wybrać wyłącznie z nudów albo żeby ruszyć z portu na jakąś wycieczką łódką. Zero miglanców. AGGELOS STUDIO Łącznie 18 pokoi. Czyto, schludnie, cicho, sprzątane i wymiana ręczników co 2 dni. Obiekt oddalony jakieś 50m od i tak cichej ulicy. Do plaży max. 5 minut spacerkiem. W aneksie kuchennym lodówka, dwupalnikowa kuchenka elektryczna, czajnik elektryczny, mikrofala, toster, zlew, garnki, naczynia, sztućce, płyn do mycia naczyń. Potrzebny własny zmywaczek, trochę brakuje ociekarki, ale jak pani zauważyła, że sam gotuję, to mi przyniosła ściereczkę. Brakowało dobrego noża, ale może jakbym poprosił, to by przynieśli. Fajny basenik na 16 \"żabek\" długości, kilka leżaków i parasoli. W pełni sezonu chyba czynny barek basenowy. POGODA: Niestety w ostatnim tygodniu września miałem tylko 2,5 dnia słónca, a potem zachmurzenie i wiatr. Ale ponoć trafiła się wyjątkowa anomalia. Lecącym last minute radzę sprawdzić Yahoo Weather. Do tygodnia naprzód rzadko się myli. KOMUNIKACJA: Główna droga prowadzi na południu od Skiathos do Koukounaries. Autobus co 15-20 min. kursuje do północy za 2EUR. Można śmignąć szybką łódką w 15 min. za 5EUR ze starego portu w Skiathos Town do Koukonunaries i z powrotem. Z nowego portu można promem dopłynąć na Skopelos: do Glossy w pół godziny za 6,5 EUR lub do Skopelos Town w półtorej godziny za 10EUR. W głównym sezonie kursuje jeszcze szybsza łódka, ale we wrześniu już nie. KOUKOUNARIES Sam koniec cywilizacji na południu wyspy. Bardzo spokojnie, bez żadnego ump-umpa (jak ktoś lubi dyskoteki, niech wybierze w Skiathos Town). Ok. 20 jednopiętrowych hotelików i pensjonatów różnych kategorii i tyleż samo jadłodajni, tez różnych kategorii. Mimo że kończy się tam główna ulica, to ruch jest rzędu 1 samochodu/minutę. PLAŻE Rzeczywiście piękne, piaszczyste plaże, prawie jak w Polsce. Polecam Koukounaries (dalej nazywana główną), Eleni, Bananę. Z Dużej Banany można przejść po skałkach lub przepłynąć na Małą Bananę (naturystycznę), ale uprzedzam, że ładne kobiety za darmo nie rozbierają się publicznie. Dość egzotyczna jest pobliska Kripi. Plaże na północy wg mnie dla samotników lub ekscentryków. Z plaży głównej widok na historyczne miejsce: hotel Skiathos Palace, w którym księżna Diana i kapitan Hewitt spłodzili księcia Harry\'ego. Opłata za dwa leżaki i parasol 8EUR. Lepszy biznes, niż wynajem samochodów. Oczywiście jest miejsce dla plażowiczów z własnymi ręcznikami. Na plaży głównej kilka barów, wypożyczalnia różnego sprzętu, toaleta, kilka przebieralni i natrysków. JEDZENIE W dwóch pobliskich marketach (1 min/3 min drogi) ceny art. spożywczych średnio 3x wyższe niż u nas. Np. masło 4EURO. W sumie najtańsze jajka, bo tylko 0,25EUR za sztukę. Żeby w restauracjach/knajpach wrzucić cokolwiek na ząb i popić piwem/winem, bez 10EUR na osobę nie ma się co ruszać. Poprzednik polecał Under the Pine Tree (jest OK), ja polubiłem trochę dalszą Tawernę Kapitana Michalisa. Obsługuje kapitan Michalis we własnej osobie (w lipcu 1961 r. przez tydzień był ze swoim statkiem w Gdyni). U niego najtańsza w okolicy półlitrowa karafka wina (4EUR). W każdym razie polecam wyjazd bez wyżywienia osobom dbającym o linię. DLA KOGO Dla lubiących spokój, bez darcia japy i umpa-umpa przy hotelowych basenach do białego rana. Struktura narodowościowa i wiekowa: głównie Anglicy na emeryturze. W każdym razie tak było w ostatnim tygodniu września. Jakby ktoś miał pytania, to chętnie coś doradzę: robkorn@wp.eu
Cicho, czysto, estetycznie.
Jeśli mam coś wymyślić, to amatorom poważniejszego kucharzenia przydałby się na wyposażeniu jakiś porządny nóż i ociekarka do naczyń. Ale i bez tego da się radę.