W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Hotel bardzo ładny.Miła obsługa-zawsze z uśmiechem na twarzy.Jedzenia bardzo dobre.Naprawde polecam
Bardzo nam się podobało. Żal wracać do szarej rzeczywistości. Obsługa mimo zmęczenia - zawsze uśmiechnięta! Posiłki obfite i bardzo smaczne. Do morza można dojść spacerkiem dosłownie w 15 minut. Polecam gorąco! Już patrzę na następne terminy by tam wrócić...
bylismy w tym hotelu w 4 osoby hotelik był suuuper baaardzo miła obsługa jedzenia było bardzo duuuzo i napojów tez polecam opcje All bo jest w czym wybierac z jedzenia. bylismy tam 2 tyg i naprawde hotelik jest moze nie jakis tam duzy ale naprawde kameralny i czysty woda w basenie zawsze czysta w lagunie mozna sie kapac a dojazd do plazy to około 5 min busikiem bezpłatnie rzecz jasna. jest bilard kazdy pokój ma odrębna klimatyzacje i telewizor w pokojach jest lodówka i sa w kazdym pokoju sejfy, naprawde polecam ten hotel kazdemu kto chce odpoczac od zgiełku aut, w poblizu około 5 min busikiem jest dzielnica marina z malutkim portem i mnóstwem kawiarni, zas przy samym chotelu na nogach 2 min drogi jest równiez mnostwo kafejek barów itp co mnie zdziwiło był Bank otwart do 24:00. to byly suuuper wakacje w tym chotelu Ps kumpel miał w czasie pobytu urodziny i po przyjsciu do pokoju okazało sie ze na stole czekał od dyrekcji hotelu i całej obsługi tort urodzinowy z zyczeniami . Ps 2 byłem tam w dniach 27:07:07 do 10:08:07
Jaka cena, taki hotel, nie ma co narzekać. Natomiast sprzedawcy z Wakacje.pl, szczególnie pani Olga Gorczyca, nie mają pojęcia, co sprzedają-zero wiedzy o hotelu, przewoźniku itd. Myślę, że dewizą pracowników tej zacnej firmy jest \\\" kup u nas i dalej bujaj się sam\\\". Przykłady: przy rezerwacji w/w pani gwarantowała w e-mail, że hotel ma barek prze morzu, po zapłaceniu barku już nie było- strata codziennie na taksówkę. W umowie mam jednego przewoźnika, faktycznie zabiera nas inny- tracimy na dwie osoby 160 ?, gdyż przewozimy bagaż sportowy, różnica pomiędzy opłatą u jednego i drugiego. Nie polecam wakacji z Wakacje.
Spokojny
Marne pokoje, brak dodatkowych atrakcji
Witam - hotel Arena Inn to bez watpienia najgorszy jaki jest w El Gounie, basen maleńki to większa wanna, nie wiem jak zrobli te zdjęcie ,chyba powiekszone .Nie będe rospisywała wad, to nic innego jak 2 gwiazdki max dla naprawdę nie wymagajacych. Po 9 tygodniach i 6 pobytach przez mojego męż zapalonego kitesurfera, mogę wiele opisać. Wiec opiszę w skrucie moje wrażenia i Hotel nr 2 od końca to Panorama jedzenie podobne ,czyli słabe też brak animacji i jakich kolwiek rozrywek po 22 00 to bez przesady w tym Hotelu juz kazdy śpi. Noclegownia dla nurków i innych emerytów z UE. i Rosji. Wybierają ten Hotel ze względu na cene a mały basen czy nie działający bar przy basenie niema znaczenia. Nr.3 od końca to bez wątpienia Rihana Resort i Rihana Inn to ten sam kompleks ta sama stołówka animacje są po Rosyjsku brak możliwości reg. klimy ponadto nie wierzyłam tam na stołówce niema klimatyzacji, upiekłam sie jak kurczak . Odczucie w hotelu - to jak sardynki w puszce. Tam 95% klientów to ludzie między 60 a 70 roku życia o wszystko się czepiają po 22,00 wzywaja ochronę.Basen nieczynny juz po 17.00 tej i tez niewielki . Żaden z wymienionych Hoteli niema plaży przy Hotelu to tylko wykopany rów i pogłęgiony,oddalony od moża. Bardzo gorąco zero wiatru zero ... Na plaże trzeba dojechać kilka kliometrów w busie bez klimy, albo taxi. może w lutym jest ok. ale latem to piekło. Jest jescze Dawar El Omda niewiem skąd biorą te gwiazdki ale zapomniałam go wcisnąć lecz w skrucie to jak kwatera w Chałupach. Generalnie to te 4 Hotele są siebie warte. Naj bardziej polecam Sheraton Miramare warty tej kasy byłam raz, ważne oby wybrać opcje all .bo są tam bardzo drobie napoje. Movenpick ma kilka wad mój mąż nie chcę już tam jechać bo " o wszystko trzeba pytać kelnera czy ci wolno" wielki problem to all. tylko piwo i też tylko w all. polecam gdyż bardzo drogo w resteuracji i kelnerzy wciskają nachalnie napoje wiedząc o klijencie wszystko. Ogólnie jesli nie tak jak mój maż wybieracie się nie na kitesurfing to polecam zdeceydowanie inn
Hotel czysty i przyjemny, ładnie się prezentuję, pokoje wygodne. Spokojna, cicha okolica, niewiele się dzieje. Obsługa hotelowa świetna!wszyscy przesympatyczni:) Jedzenie obrzydliwe..ale to chyba wszędzie w Egipcie.? Daleko do plaży..ale jeździ hotelowy busik :)na plaży bar z napojami z all. Ogólnie średnio polecam, na pewno są fajniejsze oferty.
Kameralny hotelik z rodzinną atmosferą. Jak dla mnie za mało urozmaicone jedzenie ale za to dość smaczne. Obsługa przemiła i bardzo sprawna. Pokoje średniej wielkości z lodówką, zdalnie sterowaną klimatyzacją i tv (bez polskich programów). Bardzo słabe żarówki w pokojach przez co wieczorem pokój staje się trochę "norowaty". W łazience nie ma suszarki do włosów. Wieczorem na drugim (ostatnim) piętrze występowały czasami problemy z brakiem wody. Okolica bardzo ładna i czysta jak na Egipt. Jeśli jednak ktoś jest typem imprezowicza to nie polecam ani tego hotelu ani tej miejscowości.
Tuż obok super dyskoteka. Pokoje bardzo ładne, czyste, ładnie wyposażone. Sejf w szafie - nie jest płatny.
Hotel bardzo przyjemny, atmosfera i obsługa wspaniała. Jedzenie bardzo dobre.
Cała El Gouna tak jak i Arena Inn warte polecenia.
Właśnie wróciłam z wakacji w El Gounie, która jest nierealnie wręcz zachwycającym miasteczkiem. Poprzednim razem, gdy spędzałam urlop w Egipcie, byłam gościem lepszego, luksusowego hotelu, ale to właśnie z Areny mam najwspanialsze i najpiękniejsze wspomnienia. A teraz do rzeczy. Mogłabym przyczepić się do kilku szczegółów, ale ogół wrażeń z pobytu w Arenie jest tak pozytywny, że te kilka zgrzytów automatycznie traci na znaczeniu. "Arena Inn" ma świetną atmosferę. Wymarzone miejsce dla osób ceniących spokój, ale jeżeli ktoś lubi się pobawić do białego rana, to hotelowa załoga staje na wysokości zadania i wykazuje wielkie zrozumienie i daleko idącą tolerancję...;) Miłośnicy bardzo mocnych wrażeń też znajdą coś dla siebie, ale w tym miejscu trzeba już zdać się na swoją bystrość i wiedzieć kogo i gdzie odszukać oraz o co zapytać...;) Pokoje mogą zostawiać trochę do życzenia, ale ogólny standard jest w porządku, a wyposażenie daje radę. W łazience oprócz sprawnej suszarki do włosów, nieskazitelnej czystości i solidnego zapasu papieru toaletowego skrupulatnie uzupełnianego przez obsługę, możemy znaleźć też niestety sporych rozmiarów mrówki, ale nie dają się jakoś szczególnie we znaki. Panowie od sprzątania trochę nadgorliwi, ale dobrze wykonują swoją pracę. Ogółem, cały personel to chodzące anioły trzymane żelazną ręką przez pana menago, radzę jedynie unikać takiego kurdupla w średnim wieku o uśmiechu goblina, który miewa dyżury w recepcji, bo daje w kość, kiedy potrzebujesz pomocy i ma jeszcze z tego ubaw. Wspomniałam pana menadżera-elegancki pan Yaaser to kilkujęzyczny pół-Europejczyk, który skacze głównie wokół niemieckiej części gości, ale wystarczy z nim porozmawiać po angielsku, francusku lub niemiecku, udowodnić, że nie jesteś "polskim ciulem" i z miejsca czterogwiazdkowy ośrodek zamienia się w pięciogwiazdkowy... ;) Wyżywienie jest poprostu fantastyczne-urozmaicone, doskonale przygotowane, każdy znajdzie coś dla siebie. Alkohole w opcji All Inclusive to raczej kicha, więc radzę przywieźć własne, bardziej wykwintne trunki albo bawić się knajpach w centrum. Ci, którzy mieli okazję kosztować czerwonego wina w hotelowym barze albo zapoznali się z wódką o szemranej nazwie Vatlandia, wiedzą co mam na myśli. Ten drugi "rarytas" pochłaniają tylko Polacy w asyście Rosjan, a reszta gości i personel mają co potem oglądać... ;) Jeżeli ktoś bardzo się nudzi, a nie chce ruszać się z hotelowej plaży i dymać na Zeytunę lub poprostu któraś z pań ma ochotę powalczyć z postępującym cellulitem, to prosze dać się namówić uroczemu animatorowi o pseudonimie Bob na water aerobik. Stół bilardowy jest wiecznie okupowany przez teutońską dzieciarnię, więc nic z tego, ale inne hotelowe rozrywki to naprawdę mile spędzony czas. Na temat samej El Gouny nie chce mi się rozwodzić, ale tak jak wspmniałam na samym poczatku-to jest zachwycające, ujmujące i uzależniające miejsce. Polecam "Arenę Inn" całym sercem, nie jest idealnie, ale to jedno z takich miejsc, gdzie tworzą się fajne wspomnienia na całe życie. Napewno tam wrócę.
Hotel rewelacyjny, warty polecenia, wszystko było tak jak zapewniało BP TUI, nie mam żadnych zastrzeżeń, bardzo blisko centrum - taxi ok 5 min do starej części, gdzie liczne dyskoteki, restauracje. 2tygodniowy pobyt uważam za bardzo bardzo udany:)
Hotel bardzo ładny,niewielki,czysty,jedzenie bardzo dobre różne:ryby,potrawy mięsne,desery,owoce,sałatki.Obsługa b. się stara aby wszystko było ok.Cały dzień nawet przy dosyć odległej plaży był dostępny bar(dojazd busikiem lub łódeczką po lagunie-polecam).Widoki cudowne,zarówno od strony ogrodu i pola golfowego oraz laguny i basenu.Minusy:hałaśliwa klima,prócz pokazów tańców brak animacji,brudna woda w basenie.Zdecydowanie polecam dla chcących wypocząć nurkując na przybrzeżnej rafie do której prowadzi molo,próbując kitesurfingu.Najmilej wspominam rejs na wyspę Giftun-robi niesamowite wrażenie czułam się jakbym była na plażach na Hawajach.Centrum El Gouny spokojne,dyskotek jako takich nie ma,jedynie wieczorne koncerciki na arabską nutę.
Byłam w tym hotelu w lipcu 2008 roku. Nie mam pojęcia skąd biorą się jakiekolwiek dobre opinie. Hotel jest fatalny. Według kategorii egipskiej www.eha.org.eg ma dwie gwiazdki. Moim zdaniem i tak za dużo. Pokoje bardzo małe, klimatyzacja w wielu z nich nie ciągle się psuła. Łazienka maleńka, nawet nie ma półki na kosmetyki. Co do wyżywienia, to gorszego nie spotkałam nigdzie, a jeżdżę do Egiptu od dziesięciu lat. W jedynym barze przy basenie gdzie podają alkohol wieczorem nagminnie brakowało wódki. Obsługa preferuje Niemców, nas niekiedy traktowano jak ludzi drugiej kategorii. Byliśmy tam dziesięcioosobową grupą i każdy z nas jest zbulwersowany tym hotelem. Ostrzegam wszystkich przed wyjazdem do Areny Inn.
Hotel jak i okolica bardzo przyjemna. Obsługa bardzo, bardzo miła, wesoła, nastrój udziela się gościom. Zabawy i gry w wodzie, wieczorne tańce i zabawy - dzięki nim lepiej się spędza czas. Polecam wszystkim zwiedzającym.
Nie jestem osobą lubiącą narzekać, ale kilka uwag nasuwa się mimo woli...łazienka wymaga remontu, odpływ nie działał,codziennie miałyśmy małą powódź:)Klimatyzacja chodziła jak traktor, więc żeby mieć spokojny sen należało ją wyłączyć a upał niemiłosierny... Wydaje mi się że dostałyśmy jeden z najgorszych pokoi-ale widać takie nasze szczęście. Obsługa świetna, chodzą jak w przysłowiowym zegarku, nie narzucają się i baaardzo się starają, złego słowa nie powiem.Jedzenie smaczne,ale tylko na tydzień- nie wyobrażam sobie dłuższych wariacji kulinarnych na temat kurczaka:) El Gouna cudowna, szczególnie Abu Tig Marina.HOTEL NA PEWNO NIE MA 4 *!!!!!!!!!!!!Wybierałam ten hotel ze względu na opinie na tym portalu...nie bardzo rozumiem zachwyty. Generalnie nie źle, ale sprzedając ten hotel jako 4* to zwyczajne oszustwo.
Hotel i położenie rewelacyjne. Tak samo obsługa - bardzo miła, mówiąca po Polsku (niektórzy się jeszcze uczą ;)) Około godziny 11.00 codziennie było prowadzone Aqua Gim dla wszystkich, a później około 16.00 graliśmy w wodzie w piłkę.
Szczerze mogę polecić ten hotel. Tu były moje najlepsze wakacje.
Bardzo czysty hotel, dla osób ceniących spokój i ciszę. Bezpiecznie. Mało rozrywek. Wspaniały właściciel, który codziennie sprawdzał poziom obsługi i zadowolenia klientów swoją obecnością podczas posiłków i nie tylko.
Hotel brudny i zaniedbany , lezaki z porwanymi materacami , stół do bilarda w stanie totalnego rozkładu jedzenie bardzo ubogie nie polecam nikomu tego hotelu w skali 1-10 oceniam go na3.
Wielką zaletą jest położenie, cala El Gouna jest kameralnym i zamkniętym osiedlem. Za murami hotelu jest równiez czysto i pięknie, a nie tak jak w Hurghadzie. Kuchnia w hotelu urozmaicona, przepyszne ciasta. Hotel posiada 2 plaże. Jedna zaraz przy hotelu, bez widoku na bezkres morza, oraz druga, do której trzeba albo dojechać albo dopłynąć darmową łodzią, co jest o wiele lepsze :), ale czasochlonne. Hotel godny polecenia osobom chcącym odpocząć od miasta i zgiełku. Jedynym małym minusem była wielkość pokoi. Jakość zdecydowannie przewyższała cenę (Triada-traf).
Mały, 2 piętrowy, stosunkowo zadbany, aspirujący do 4 gwiazdek. All Inclusive. Goście to głownie Polacy, Rosjanie i Niemcy.
Hotel znajduje się na terenie zamkniętego kompleksu turystycznego El Guna. Poszczególne ośrodki znajdują sie na cyplach i wysepkach oddzielonych sztucznymi lagunami (szerokimi rowami napełnionymi woda morską). Cała okolica jest bardzo pięknie zagospodarowana i świetnie utrzymana jak na warunki Egipskie. Pełno egzotycznej zieleni, czysto i bezpiecznie - "tubylcy z ulicy" nie maja tam wstępu. Sklepy są w stylu zachodnim, a sprzedawcy nie są nachalni (jak w innych rejonach Egiptu). Między hotelami można przemieszczać się swobodnie - nikt nas nie zaczepiał gdy wybraliśmy się na długi spacer i przechodziliśmy przez tereny należące do różnych hoteli.
Hotel Arena Inn jest położony tuż przy brzegu jednej ze sztucznych "lagun" - w okolicy hotelu rów z woda - "laguna" ma szerokość około 10-30 metrów. Po przeciwnej stronie laguny znajduje się "downtown" czyli centrum handlowe - kilka małych "supermarketów" dosyć dobrze zaopatrzonych, oraz sporo mniejszych sklepików z pamiątkami, restauracje, dyskoteki kasyno, bank itd...
Do "downtown" można dostać się tratwą bezpośrednio z hotelu, lub trochę na około przez mostek.
Hotel jest kawałek od morza - na piechotę dojście zajmuje około 20 minut. Można też dojechać do plaży darmowym busem z hotelu kursującym co godzinę lub motorówką też kursująca co godzinę, ale do motorówki trzeba dojść około pół kilometra.
Plaża jest niezbyt ciekawa - nawet w październiku, po sezonie bywały problemy ze znalezieniem wolnych leżaków ( a raczej odrapanych drewnianych prycz). Woda w morzu była niezbyt czyta jak na Morze Czerwone - widoczność pod woda około 2-3 metry. Powodem niezbyt czystej wody jest laguna - podczas przypływów i odpływów woda z laguny eroduje te sztuczne cyple i wysepki - stąd lekkie zamulenie wody przy plaży. W porównaniu z Bałtykiem to woda jest i tak świetna, ale daleko jej do krystalicznej wody z Sharm El Sheik. Przy plaży woda jest bardzo płytka - jak jest przypływ to może jest z 50cm a przy odpływie to 0-10 cm. Głębsza woda jest dopiero około 400 metrów od brzegu, gdzie zaczyna się rafa - tam jest około 2-5 metrów - Rafa jest bardzo uboga, prawie martwa - o wiele gorsza niż w Sharm El Sheik. Na rafę dochodzi się dłuuuugą 400m kładką. Kładka jest w kiepskim stanie i zejście do morza po chwiejącej się drabince nieco ryzykowne.
Obsługa nie domagała się napiwków (rzecz rzadko spotykana w Egipcie) - Na napiwki są wydzielone specjalne skrzyneczki i można dobrowolnie do nich coś wrzucić. Jest to wielki plus w porównaniu z innymi hotelami Egipskimi w których bagażowy podobno już opłacony przez TRIADĘ nie chciał wyjść z pokoju do póki nie dostał kilku euro napiwku ! Obsługa w restauracji bardzo szybka i miła, do sprzątania pokoju nie mieliśmy zastrzeżeń. Trochę gorzej było na plaży - bo już o 16:30 "beach boy" zaczął nas przeganiać, że już kończy pracę i chce składać materace.... Swoją drogą to nie bardzo rozumiem sens codziennego składania i rozkładania materacy w klimacie kiedy deszcz nigdy nie pada....
W hotelu jest jedna restauracja i bar przy basenie. Nie mieliśmy żadnych sensacji żołądkowych, więc należy przypuszczać, że jakoś tam dbają o higienę. Talerze i widelce wyglądały na czyste (w wielu innych hotelach w Egipcie często spotykaliśmy niedomyte naczynia). Jedynie makatki bambusowe układane na obrusach wyglądały na mocno zużyte i lepiące się od brudu - no ale one nie miały kontaktu z pożywieniem. Restauracja jest dosyć mała, stąd umiarkowane zróżnicowanie potraw - nigdy nie było problemu żeby znaleźć dla siebie coś dobrego, ale mogłoby być trochę lepiej. Jedzenia dużo, można było przyjść pod koniec obiadu czy kolacji i jeszcze ciągle były wszystkie potrawy - w innych hotelach jak nie przyszło się na początku to pod koniec już nic nie było do jedzenia a tutaj zawsze wychodziło się z pełnym brzuchem. Plusem restauracji był brak jakiejkolwiek reglamentacji - w innych hotelach np. kucharz nakładał tylko malutki kawałek mięsa, a tutaj można było się najeść do woli. Dobre były potrawy bezpośrednio z grilla.
Jak na warunki egipskie to całkiem porządna restauracja!
Hotelik jest mały - więc w samym hotelu nie ma miejsca na wiele rozrywek - jedynie niewielki basen, mikro plaża przy sztucznej lagunie (tzn rowie z wodą). Kameralność hotelu jest atutem dla osób szukających spokoju. Nie było jakiejś natarczywej głośnej muzyki - jedynie przy barze w okolicach basenu trochę cichej muzyki.
Hotelik jest mały - więc w samym hotelu nie ma miejsca na wiele rozrywek - jedynie niewielki basen, mikro plaża przy sztucznej lagunie (tzn rowie z wodą). Kameralność hotelu jest atutem dla osób szukających spokoju. Nie było jakiejś natarczywej głośnej muzyki - jedynie przy barze w okolicach basenu trochę cichej muzyki.
Hotelik jest mały - więc w samym hotelu nie ma miejsca na wiele rozrywek - jedynie niewielki basen, mikro plaża przy sztucznej lagunie (tzn rowie z wodą). Kameralność hotelu jest atutem dla osób szukających spokoju. Nie było jakiejś natarczywej głośnej muzyki - jedynie przy barze w okolicach basenu trochę cichej muzyki.
Pokój nie wielki - jakieś 3-4 m, meble dosyć toporne - zabudowane - deski malowane na zielono. Posadzka, mały dywanik przy łóżku. TV LG chyba 20" pod sufitem z dużą ilością programów (ponad 60) w tym Animal Planet, Cartoon, i kilka kanałów filmowych po angielsku. Mały balkonik bez stolika czy krzeseł. Lodówka słabo chłodziła, ale była bardzo cicha - jednak nie była bardzo potrzebna bo wszelkie napoje mielismy w opcji All Inclusive. Klimatyzacja wyjątkowo hałaśliwa - ciężko było wytrzymać w nocy bez włączania klimatyzacji, a z warczącą klimą ciężko było zasnąć. Łóżko dosyć wygodne ale jak dla mnie zbyt małe dla 2 osób. Strasznie malutkie poduszki - mini-jaśki. Kiepskie światło w pokoju - lampki miały malutkie żarówki energooszczedne o mocy 5W - węc w pokoju było dosyć ciemno nawet gdy włączyło sie wszystkie dostępne światła. Bateria prysznicowa "oklapnięta" - we własnym zakresie "naprawiliśmy" ja papierem i gumą do żucia żeby lała woda po człowieku a nie po ścianie. Pokój mieliśmy na parterze i czasami z kanalizacji trochę śmierdziało - ale niezbyt mocno - a w łazience był mocny wywiew, więc ewentualne zapachy nie przechodziły do pokoju. Drzwi do pokoju nie były zbyt dobrze izolowane, wiec gdy ktoś głośno gadał na korytarzu to było mocno słychać - na szczęście rzadko zdarzały się takie sytuacje.