30 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Bezpośrednio przy hotelu prywatna, piaszczysta plaża z łagodnym zejściem do morza.
Świetna kuchnia serwująca lokalne specjały.
Spokojne położenie w otoczeniu lasu sosnowego.
W pobliżu hotelu liczne sklepiki i bary.
Hotel czysty codziennie sprzątany ręczniki wymieniane. Jedzenie w miarę dobre ale nie zawsze ciepłe kelnerzy pomocni mili uśmiechnięci. Opcja all inclusive bardzo uboga brak jakichkolwiek przekąsek będąc z dzieckiem musiałam brac coś zawsze ze śniadania ponieważ od obiadu do kolacji był głodny . Alkohol też bardzo okrojony w opcji all inclusive tylko brendy rakija piwo i wino ( nie było możliwości wyboru słodkie pół słodkie czy wytrawne )tylko jedna opcja jakieś z kartonu . Dwa sklepy bardzo słabo zaopatrzone i niezbyt tanio. Ogólnie okolica bardzo brudna przy hotelu w miarę ale 10 metrów dalej brud i pełno śmieci. Na pewno nie wybrałabym takiego miejsca na uboczu już drugi raz.
Hotel dla osób ceniących spokój. Miejscowość bardzo mała. Hotel Blisko plaży piaszczystej. Ładne widoki. Ale poza tym nic...... można tylko korzystać z basenu i ładnego czystego i ciepłego morza. Na plaży darmowe leżaki nowe i kilka drewnianych ale nie było jak w opisie innych osób że połamane.. Plaża czysta sprzątana najgorszy syf robili sami plażowicze. Spacerując plażą można dojść do dzikich i spokojnych Albańskich plaż. Pokoje ładne sprzątane codziennie.. Darmowy sejf.. My mieliśmy pokój z widokiem na morze - super widok szczególnie zachód słońca...ale można trafić widok na śmietniki..... Poza hotelem we wsi bardzo biednie i brudno ale ludzie bardzo mili . Na terenie hotelu bardzo czysto, obsługa miła..... Co do jedzenia to faktycznie monotonnie ale na pewno smaczne i nikt nie był głodny. Często ryby owoce morza ale też pyszne mięsiwa .... Najgorsze to sałatki i ociekające tłuszczem przekąski na słodko...ale może to nie nasze smaki? Nam chodziło o odpoczynek w ciszy i to tam znaleźliśmy.
Bliskość szerokiej i piaszczystej plaży Ciepłe i czyste może z łagodnym wejściem bezpiecznym dla dzieci Czystość Miła obsługa
Dla niektórych może być brak animacji
Nie polecam. Pokoje słabe, brudno, okolica bardzo słaba, żadnych atrakcji.
Basen
Brud
Hotel położony przy plaży z łatwym dostępem do plaży… i tu się kończą zalety. Pokój: brudny, brudny wypoczynek na którym było rozłożone spanie dla syna. Gdyby był odrobinę wyższy to musielibyśmy przestawiać lodówkę bo to takie prowizoryczne spanie. Wejście do pokoju za pomocą karty magnetycznej psuło się notorycznie , a obsługa hotelu w bardzo nieprzyjemny sposób ganiała nas w te i we wte zanim przyszedł ktoś żeby w końcu coś naprawić. Obsługa: bucowate młode chłopaczki raczej w stylu miejscowych gangsterów… ciągle czegoś brakowało - plastykowych kubków, sztućcy, talerzy. Obsługa za barem na odwal się… na barze trzeba było czekać żeby ktoś się pojawił albo bary nie były czynne w czasach podanych w ofercie… natomiast punktualni byli tylko przy ich zamykaniu o 22:00. All inclusive najbiedniejsze na jakim byliśmy… daleko im jeszcze do tego co standardowo oferują hotele w UE. Brak soków dla dzieci, z alkoholu tylko lokalne brandy i rakija… zapomnijcie o jakimś drinku czy soft drinku… Podejście do klienta nieprzyjemne, momentami prowokacyjne, gdyby nie zeszło im się z drogi to można było dostać z bara bo panowie byli na swoim a klient to chyba miał być dla nich a nie oni dla klienta… dno Jedzenie: pomijając fakt że reżim sanitarny absolutnie nie istniał to jedzenie monotonne, niedobre i mało urozmaicone… spośród grupy która była w tym samym czasie kilka osób złapało jelitowkę łącznie z moim synem… trudno się dziwić jak nawet wyparzarki do do szklanek nie mieli, a sztućce myli octem, które wkładali do brudnych pojemników… żeby się nie pochorować jedliśmy głównie pizzę bo to było najbezpieczniejsze. Brak świeżych warzyw, brak lokalnych produktów, bez smaku… pod względem jedzenia najgorsze miejsce w jakim byłem… lepiej można było zjeść w okolicznych budach, w których było smacznie i bajecznie tanio. Ogólnie… dno i 7m mułu… Leżaki na plaży za darmo ale… na tym znowu się kończy… człowiek przychodzi, rozkłada się, odpoczywa a tu przychodzi typ z obsługi z informacją że tutaj jest rezerwacja dla kogoś kto zapłacił… przy czym nie było nigdzie informacji że jak ktoś zapłaci to ma pierszeństwo… bardzo nieprzyjemna sytuacja. Osobiście też zostałem w takiej sytuacji postawiony ale wzruszyłem ramionami i ich olałem… zostałem w miejscu, które sobie wybraliśmy ale sytuacja bardzo nieprzyjemna… Rezydent: jak zwróciliśmy uwagę że nie ma potraw niemięsnych to zapytał czy nie ma ryżu albo ziemniaków i poprosił o robienie zdjęć… tyle z jego pomocy… Potem zachwalał wyjazd/rejs na wyspę Sazam - nie dziwię się bo prowizja od statku rejsowego musi być kusząca… wyjazd rano autokarem, przerwa na stacji benzynowej, na którą w tym samym czasie zjechało się 8 autokarów, nie dało rady nawet kawy kupić… dlaczego akurat na jedną stację? Przypadek? Nie sądzę… W autokarze rezydent przekonuje wszystkich że na statku lepiej zjeść obiad bo potem będzie trudno, bo nie będzie kiedy itd… a więc wszyscy płacą 13eur za posiłek i dostają voucher z imieniem rezydenta… i już widać że rezydent od sprzedanego obiadu ma prowizję… Dojeżdżamy do portu, wbijamy na tą łajbę, wali spalinami, siedzimy jak śledzie w puszce… i już wiemy że ktoś na zrobił w bambuko… płyniemy na tą wyspę, na której planowany był spacer historyczny… wysypujemy się z łajby idziemy ma ten spacer jest już po 12.00 i w połowie drogi rezydent mówi że jak ktoś wykupił obiad to musi wracać bo o 13.00 wypływamy a obiad wydają od 12.30… zwariowałem… Zawinęliśmy zatem na ten obiad a tu kolejka… ciasno… mięso, ryż, sałatka… widelec w łapę (noży nie było) i radź sobie… walka o miejsce, jedzenie w pośpiechu… ruszamy, płyniemy na plaże a tu niespodzianka… na pięknej kamienistej plaży jest spokojna przyjemna restauracyjka, w której w ciągu 2 godzinnego pobytu można było spokojnie za 13eur zjeść pięknie podany obiad „ala carte”…. Nasza irytacja sięgnęła zenitu…. Powrót do hotelu… tuż przed osiągnięciem celu rezydent wyskakuje z kapeluszem żeby zebrać napiwek dla kierowcy… za co? Dojazd do hotelu z przesiadką bo odbierał nas mniejszy busik (30letni mercedes) Kierowca w czasie jazdy pisał na telefonie, dzwonił równocześnie pokonując wąskie zakręty…. Przekraczał prędkość… generalnie chwil nieuwagi i 15 osób w szpitalu lub gorzej… ogólnie porażka… Wyjazd druga w nocy na lotnisko… hotel nawet nie wydał nam suchego prowiantu choć nasza doba hotelowa kończyła się dopiero o 11:00 więc śniadanie nam przysługiwało Plusy: ładna plaża Poza tym nic więcej… nie polecam nikomu. Jak ktoś bardzo chce to lepiej wziąć sam pokój i na własną rękę stołować się w okolicznych knajpach… Itaka: beznadziejni rezydenci, poukładani z lokalesami, naciąganie ludzi na wycieczki, które nic nie mają z wypoczynkiem tylko są koszmarnie męczącym spędem naciągniętych turystów… Oferta all inclusive nie odzwierciedlała rzeczywistości… Hotel: może za 20lat dojdą do poziomu usług, jakie oferują inne kraje ale nie wiem czy zmienią mentalność i podejście do klienta …. DNO
Brak
Wszystko co opisałem powyżej: - brud - jedzenie - oferta all inclusive - obsługa - brak reżimu sanitarnego - ogólna beznadzieja
Zacznę od tego, iż nie jesteśmy klientami bardzo wymagającymi i decyzje o wyjazdach podejmujemy świadomie analizując za i przeciw. Tak też było tym razem. Albania jawi się i promuje aktualnie jako kraj otwierający się na turystę i zachęcający do poznawania. Dlatego padło właśnie na Albanię. Hotel wybraliśmy w oparciu o opinie i położenie opisane jako ciche, spokojne, na uboczu. Reszta opisu ze strony Itaki to all inclusive (żaden soft), czystość i urozmaicone posilki, żadnej wzmianki o niedogodnościach czy innym niż zwykle poziomie usług. To tytułem wstępu. A teraz o rozczarowaniu i braku spełnienia podstawowych warunków z opisu. Hotel był brudny, bardzo. Na łóżku syna były plamy, których ktoś nawet nie starał się wyczyścić. Brudno było w kuchni, sztućce leżały w lepiących się pojemnikach a jedzenie jest chłodzone przy użyciu wiatraka całego zakurzonego. Jedzenie tak monotonne, w zasadzie codziennie to samo, kompletnie nie zaoferowali nic albańskiego. Najlepsza była pizza, warzyw i owoców bardzo mało a na pobliskim targu było ich zatrzęsienie. Odnosząc się do higieny i jedzenia każda rodzina, łącznie z nasza, miała przynajmniej jednego członka rodziny z zaburzeniami jelitowymi. Obsługa najczęściej niezainteresowana gośćmi, czekanie przy barze a barmani dyskutujący obok z kolegami było codziennym doświadczeniem. Pan w recepcji również niezainteresowany naprawieniem usterki zamka, która kilkakrotnie uniemożliwiła nam wejście do pokoju. Jeden z nielicznych plusów, jakim były bezpłatne leżaki na plaży także został zakłócony przez pana, chyba ratownika (nie był zainteresowany co się dzieje w wodzie ale przebywał na wieżyczce tzn głównie spał),który przeganiał gości z jednych leżaków na inne bo nagle przyprowadzal ludzi z zewnątrz, spoza hotelu i sprzedawał zajęte przez gości hotelowych leżaki. Animacji nie było, jeden czy dwa wieczory z muzyka, ale o tym wiedzieliśmy i była to dla nas zaleta. Jednak nie sposób nie odnieść się do atrakcji zaproponowanych przez biuro, czyli wycieczek fakultatywnych. Na zebraniu opisane zostały w zasadzie dwie wycieczki i zareklamowane jako najlepsze( jeepy i rejs statkiem z Vlory). Wybraliśmy Vlorę i rejs. Nie byłam na gorszej wycieczce nigdy, a do tego tak niezgodnej z opisem pana rezydenta. Poczuliśmy się, zreszta nie tylko my, oszukani w każdym aspekcie. Namawianie na obiad (przed zobaczeniem w jakich warunkach i co będziemy jeść) za 13 euro i ostrzeganie, że nic innego nie będzie ze strony rezydenta było jednym z tych aspektów. Za 13euro można było zjeść na jednym z postojów w końcu dobry obiad. No ale niestety ulegliśmy i zjedliśmy siedząc stłoczeni jak sardynki posiłek wątpliwej jakości. Na obiad tez musieliśmy się spieszyć i zbiegać z góry na wyspie będącej głównym punktem programu, gdyż okazało się ze nie zdążymy obejść tej wyspy zgodnie z planem. Pan rezydent opowiadał tez na spotkaniu ze wycieczka zawiera dużo czasu wolnego na pięknych plażach, na jednej był człowiek na człowieku a na drugiej byliśmy raptem 1,5h. Nie wspomniano również na spotkaniu iż na tej uroczej plaży jest pełno jeżowców i bez butów wchodzenie do wody będzie w zasadzie niemożliwe. Na koniec powrót. Doba trwa do 11tej i należy do tej godziny opuścić pokój. Trochę wcześnie ale nas to nie dotyczyło gdyż transfer mieliśmy w nocy a wylot rano. Natomiast skoro doba trwa do 11tej to powinnismy tez dostać sniadanie czyli prowiant na drogę, nie dostaliśmy nawet butelki wody. Kierowcy zagwarantowani przez biuro jechali skandalicznie, przez cały czas rozmawiając przez telefon, trzymany przy uchu. Nie polecam .
Blisko plaży, ładnej i piaszczystej.
Brud, brak zainteresowania ze strony obsługi, monotonne i niedobre jedzenie, wcale nie na uboczu .
Dobrze zlokalizowany, przemiła obsługa, bardzo dobre jedzenie
Przemiła i pomocna obsługa. Polecam
Brak
Polecam. Obsługa miła, pomoca. Hotel nad samym morzem.
????
Brak
Byliśmy w tym hotelu z biura podróży ITAKA ,z którym jeździmy od kilku lat i zawsze było okej.Hotel czyściutki,pokoje duże nasz 30 m,codziennie sprzątany.Plaża hotelowa czysta,wystarczająca ilość leżaków i parasoli.Jedzenie trochę monotonne,ale każdy znajdzie coś dla siebie.Cisza i spokój,można wypocząć.
Czysto,miła obsługa.
Monotonne posiłki,brak animacji,zero rozrywki.
Na pochwałę zasługuje obsługa hotelu, która była bardzo pomocna na każdym kroku. Manager robił wszystko aby goście byli zadowoleni. Z racji rozpoczęcia sezonu(pierwszy turnus) były lekkie niedociągnięcia oraz problemy(przez 4 dni brak możliwości skorzystania z basenu, ze względu na awarię). Na duży plus zasługują darmowe leżaki oraz ręczniki(jednorazowa kaucja w wysokości 5euro na cały pobyt). Hotel wyłącznie z turystami z Polski przez co bardzo szybko nastąpiła integracja wszystkich wczasowiczów ;) Odradzam podróże z małym dzieckiem - brak jakichkolwiek udogodnień dla maluchów. Pokoje przeszklone z widokiem na morze - rewelacja (klima sterowana indywidualnie, nie wyłączająca się po wyjściu z pokoju) Jedzenie....według mnie przesolone potrawy, bez wyjątku. Wybór przyzwoity. Owoce morza przynajmniej raz dziennie(makaron z krewetkami, mule, ośmiorniczki). Napoje i kawa z automatu pozostawiały sporo do życzenia....kawę polecam kupić w barze lub innej restauracji wzdłuż promenady(cena 70 lek na espresso, 150 lek cappuccino). Piwo lekkie, do ugaszenia pragnienia przez cały dzień idealnie się nadawało. Mocniejsze alkohole regionalne. Z wycieczek nie korzystaliśmy.
-położenie na plaży -pokoje -promenada z ogromną ilością knajpek
-brak atrakcji/animacji
Hotel wręcz Na plazy. Basen bardzo fajny. Wszędzie blisko. Dla oczekujących "karaibów" odradzam bo się rozczarują. Okolica poza hotelem jak początek lat 90 w Polsce. Miejsce do prawdziwego odpoczynku. Reset total. Wifi w hotelu i pokojach Ok. Po wyłączeniu roamingu można korzystać z komunikatorów Wady to :Tylko jedna winda, choć ja chodziłem po schodach z 3 piętra. Śniadanie kończy się o 9.00 czyli dosyć wcześnie. Można uprawiać jogging.
Hotel wręcz Na plazy. Basen bardzo fajny. Wszędzie blisko. Dla oczekujących "karaibów" odradzam bo się rozczarują. Okolica poza hotelem jak początek lat 90 w Polsce. Miejsce do prawdziwego odpoczynku. Reset total. Wifi w hotelu i pokojach Ok. Po wyłączeniu roamingu można korzystać z komunikatorów
Tylko jedna winda, choć ja chodziłem po schodach z 3 piętra. Śniadanie kończy się o 9.00 czyli dosyć wcześnie. Można uprawiać jogging. Nadmorski deptak ma tam i z powrotem do hotelu Ok 7.5 km Plaża piaszczysta. Leżaki w cenie.
Tripadvisor