Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Palma - stolica Majorki - spacer wąskimi uliczkami zabytkowego miasta wśród barokowych rezydencji i katalońskiego Art Nouveau.
Valldemossa rozsławiona przez Fryderyka Chopina i George Sand, którzy schronili się w tutejszym klasztorze Kartuzów.
Bajeczna zatoka Cala de sa Calobra z prowadzącą do niej niezwykle widokową, pełną serpentyn drogą.
ZALETY: Super lokalizacja kilkadziesiat metrow od plazy, Plaza czysta zadbana z ratownikiem, obokmini market, Obsluga hotelu mila. Jedzenie dobre ale czasami bylo nieswieze (desery) albo przerabiane z dnia poprzedniego (np. kielbaski trafialy do jakis salatek), maly wybor deserow, miesa za to duzo! Niezaprzeczalnym atutem plazy byl topless dosc czesto spotykany (to akurat podobalo sie mnie a nie mojej pani ;) ktorej przypadly do gustu piekne widoki z promenady ciagnacej sie wzdluz brzegu. WADY: Klima w pokoju to jakas parodia, cos sie z niej wydobywalo ale zimne to napewno nie bylo! Bardzo maly basen hotelowy, przez 7 dni raz padalo - jak wyjezdzalismy :)
Kiepski hotel. Niezbyt czysto i to moim zdaniem 2 gwiazdki.
Hotel podkreśla fakt, że był modernizowany. Prawdopodobnie modernizacja objęła 3 pietra hotelu, nas natomiast zakwaterowano na 4-tym. Skrzypiące i wypaczone drzwi oraz meble najwyraźniej miały ładnych parę sezonów za sobą. Trzeba jednak podkreślić, że czystość bez zarzutu, a dodatkowe plusy tego piętra to darmowy widok na morze, oraz ogromny taras (będący jednocześnie dachem hotelu), który jest wyłącznie do dyspozycji gości z tego pietra (4-5 pokoi). Niewątpliwie plusy: obsługa, bliskość plaży (50m), jedzenie (dużo i urozmaicone). Minusy: w zasadzie brak, poza tym, że przez dwie noce warczała jakaś hotelowa maszyna, mocno utrudniając sen. Z jęz. obcych lepiej znać niemiecki niż angielski, praktycznie 2-gi urzędowy w całej Cala Rajada.
Hotel naprawde bardzo fajny, dosłownie pare kroków do plaży, knajpki, restauracje również bardzo blisko. Jedyny minus to że 90% gości hotelowych to niemieckie nastolatki , które robią co chcą i nikt im nie zwraca uwagi!!!
Hotel przyjemny i czysty, przy plazy ogólno-dostępnej (płatne lezaki). W pokojach nie ma lodówki a depozyt za pilota do tv (nie ma polskiego kanału) kosztuje 6 euro ;-)
Hotel : bez większych wad i zalet, typowe 3 gwiazdki ,ale też nic nie można mu zarzucić, jedzenie dobre , pokoje fajne
Basen : Dość mały, ale ludzi praktycznie przy basenie nie było , większość szła na plaże
Plaża : Ładna zatoczka , plaża czysta ale bardzo mała i bardzo tłoczna co jest chyba największym mankamentem, Inne plaże oddalone są 15-30 minut piechotą
Cala Rajada - miejscowość na uboczu wyspy , blisko stąd jedynie na Formentor , Palma i Valdemossa oddalone są jakieś 130 km ale w miarę szybko można sie tam dostać , drogi na Majorce są super. W samej miejscowości jest fajna promenada nadmorska pełna tawern i restauracyjek.
Duży minus Cala Rajada, za to że wszystko tam jest po niemiecku , dopiero na Formentrorze , w Valdemossie , Dei , Soller , Palmie poczuliśmy trochę Hiszpańskiej Majorki
Clumba to hotel w sam raz na 2 tygodnie, ani zły ani dobry, po prostu wystarczający. Położony ok 10-15 min od centrum Cala Rajady - bardzo ładnej miejscowości - z niską zabudową ( w mieście są tylko 2 wysokie budynki - 0 blokowisk - polecam dla osób ceniących spokój). Do dyskotek ok 10-15 min w centrum, do knajpek położonych nad promenadą ciągnącą się wzdłóż wybrzeża przy której stoi hotel 3 minuty drogi. Za to na śliczną plażę minuta :) Basen raczej mały, ale niewiele osób z niego korzysta mając tuż obok morze. Udogodnienia, animacje, sport itd w hotelu kiepskie, ale ja tam tylko spałem, a czas sobie organizowałem na plaży w mieście i w podróżach po wyspie. Większość gości hotelowych to Niemcy - jest ich dużo w całym mieście. Generalnie polecam.