Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Plaża publiczna Diani Beach, bezpośrednio przy hotelu
Bezpłatny internet bezprzewodowy w wyznaczonych miejscach
Dobra baza wypadowa - m.in. do Mombasy i Lamu (wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO)
Rezerwat Shimba Hills National Reserve (wyjątkowe gatunki zwierząt, m.in małpa Colobos)
Byliśmy w hotelu w marcu 2013 r. Pokoje duże, przestronne, dokładnie sprzątane. Plaża cudowna, bajkowa, czysta. Jedzenie bardzo dobre, urozmaicone, dużo owoców. Obsługa hotelu bardzo miła i życzliwa. Atrakcją jest oczywiście safari, ale polecam również fantastyczną wycieczkę KINAZINI (myślę, że mało reklamowaną) - cudowny przewodnik - to na niej poznałam prawdziwą Afrykę, ich mieszkańców, posiłki, wioski i śliczne dzieci. Wrócimy do Kenii - to pewne !
Hotel: Okolica spokojna i zielona. Widok z pokoju (4034) na basen i ocean, bardzo przyjemny, choć już sam pokój (a w szczególności łazienka!), odbiegający od standardów hoteli 4-5-gwiazdkowych ;) Dominuje zapach wilgoci, która 'wżera' się w tekstylia ->ręczniki, pościel, zasłony, odzież ;) Pokoje, wyposażone w sejf, lodówkę, czajnik (+saszetki herbaty i cukru oraz mini serwis herb.-kawowy). Codziennie, dostarczane butelki wody (po 1 dla każdej os.). Ręczniki, mimo że wymieniane, zapach i wygląd, wskazywał na dużą oszczędność środków piorących ;) Personel: Bardzo uprzejmy i uśmiechnięty. Animator Mbarak, sympatyczny chłopak, nieźle mówiący po polsku, służący radą i pomocą (choć uwaga na jego pomocną dłoń przy wykupie Safari -umawiają się na płatność wynegocjowanej kwoty w dolarach, a gdy przychodzi do zapłaty, żądają ustalonej wartości w euro). Może, to incydent, a może stały "punkt programu" i sposób na wyrwanie dodatkowej kasy... Nie wiem. Zalecam ostrożność. Insekty: Mimo pory deszczowej, komarów, znikoma ilość. W pokoju, widzieliśmy tylko jednego. Wieczorami, czasem kilka latało w lounge bar Zebra (gdzie jest bezpłatny dostęp do internetu), lecz wystarczyło kilka psiknięć Muggą i "komar nie siadał" ;-)) Plaża: Super! Leżaki, głównie materace, podniszczone, ale słońce, jasny piasek i szum oceanu, rekompensują niskiej jakości wyposażenie ;)) Pogoda: Podczas naszego pobytu (koniec kwietnia, pierwsze dni maja) padało każdej nocy i nad ranem. W ciągu dnia, ładnie się przejaśniało. Ostatnie 2 dni, lało bez przerwy. Temperatura natomiast, doskonała w dzień i w nocy. Ciepło i przyjemnie. Ogólne wrażenia z Kenii, bardzo pozytywne :)
Najpiękniejszy odcinek plaży w Kenii jest w tym właśnie hotelu !!! natomiast jedzenie w Diani reef KIEPSKIE !dla mnie nawet BARDZO KIEPSKIE !!! Baobab zdecydowanie lepszy !!!Spędziłam 5 dni w tym hotelu Diani Reef, oraz 5 dni w Baobab Beach Resort, w Baobabie zdecydowanie lepsza obsługa, atmosfera, jedzenie. Diani Reef ma piękny ogród i plażę !!!i dlatego wybrałam ten hotel , minusem brak opcji all inclusiv, hotel bardzo spokojna atmosfera, dla mnie za spokojnie !!! Następnym razem tylko BAOBAB-)))
Polecam ten hotel, przepiękny odcinek plaży Diani, bardzo miła obsługa, wszyscy życzliwi i zawsze uśmiechnięci:) W hotelu pracuje Kenijczyk Modi znany w hotelu jako Mbarak - świetnie mówiący po polsku i chętnie udzielający pomocy. Z racji, że to była nasza podróż poślubna dostaliśmy w prezencie pokój z przepięknym widokiem na ocean. Rano cudowny wschód słońca na ocean:) W trakcie naszego 10-dniowego pobytu na miejscu skorzystaliśmy z 3 wycieczek od miejscowego organizatora Franco Kilonzo: http://www.dianikenyasafaris.com/ Można go spotkać na plaży. Polecam jego usługi w 100%, wzięliśmy fishing (mąż złowił pangę), 2-dniowe safari (nasz filmik z safari jest na YT http://www.youtube.com/watch?v=la5GBhsV_m8 ) oraz rejs na Wasini. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z wycieczek, jak i całego pobytu. Jeśli chodzi o okolice to przede wszystkim polecamy beach bar Forty Thieves, pyszne jedzonko oraz fajne imprezki, my jeździliśmy taxi z hotelu (koszt 300 szylingów). Koniecznie również trzeba odwiedzić restaurację Ali Barbour's Cave - restauracja w jaskini, jest ona obok Forty Thieves, więc koszt taxi ten sam. Jeśli chodzi o profilaktykę antymalaryczną nie braliśmy żadnych leków, używaliśmy sprayów Mugga i oczywiście spaliśmy pod moskitierą. Podczas całego pobytu widzieliśmy 3 komary, także nie ma co panikować. Polecamy także Neckermanna, w którym wykupiliśmy ten wyjazd, podczas rezerwacji dostaliśmy gratis przewodnik o Kenii, a pani z biura dołożyła wszelkich starań, byśmy z racji naszej podróży poślubnej na miejscu otrzymali jakieś profity:) Kenio tęsknimy, było bosko!!!
nie kupowac na plazy od miejscowych handlarzy-marza 400%,wyzyskiwacze. zabrac kredki,olowki,dlugopisy,zeszyty-dzieci chca sie uczyc a nie maja na czym pisac.(stare zabawki,koszulki,skarpetki,klapki takze wkazane)
W 100% polecam! To były wymażone wakacje...