Byliśmy w Papillonie na przełomie października i listopada 2021. Cudowne położenie i klimat hotelu, naprzeciw wyspa Robinsona odsłaniająca się podczas odpływu , na którą trzeba koniecznie udać się łodzią oferowaną przez lokalsów na snurkowanie. Jeśli ktoś ma wątpliwości czy lecieć na tydzień czy dwa to zdecydowanie na dwa - 7 dni to zbyt mało, chyba, że planuje się tylko plażowanie. Dzięki lokalnej firmie Ogutu Safari byliśmy na wspaniałym 3-dniowym w Amboselli( u stóp Kilimandżaro) i Tsavo (wyjazd do Kenii bez Safari to porażka) i kilku innych wycieczkach (polecamy - super lokalna firma). Pokoje ok. , mieszkaliśmy w pokojach z widokiem na ocean - poranna kawa w takich okolicznościach jest wyjątkowa. Animacje całkiem fajne, najciekawszy był występ Masajów. Jedzenie dobre choć trzeba przyznać, że po dwóch tygodniach było już monotonne. Obsługa wyjątkowo miła i uczynna. Nie było problemu z leżakami, ręcznikami, kolejkami do posiłków i baru. Ogólnie bardzo pozytywnie.