W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Hotel jest fantastyczny. Od frontu wygląda niepozornie a to dlatego, że działka na której został zbudowany jest wąska i długa - tak więc cały kompleks ciągnie się od ulicy aż do morza - poprzez wejście, strefę barowo-basenową, mieszkalną aż po zakończenie przeszkloną jadalnią i tarasem ze stołami na świeżym powietrzu z widokiem na morze. Hotel jest chyba w miarę nowy - wszystko jest czyste i dobrze utrzymane, urządzone z gustem i chłodną elegancją. Jedzenie przepyszne - na śniadaniach i obiadokolacjach jest mnóstwo potraw do wyboru. Można sobie skomponować coś samemu lub skorzystać z gotowych dań. Warzywa, owoce, ryby i mięso, różne sery, dodatki jak sosy czy pasty - wszystko jest świeże i smaczne. Wszyscy pracownicy hotelu - od osób sprzątających po managera - są uprzejmie uśmiechnięci i nastawieni na przyjazną pomoc, ale nie narzucający się. Polityką tego hotelu jest przyjmowanie gości bez dzieci. Ich brak na basenie czy na hotelowym fragmencie plaży jest wielkim atutem dla osób, które mają ochotę od nich czasem odpocząć :) Ogólnie - miejsce z klasą, zasługujące na najwyższą ocenę.
ZGADZAM SIE Z TOMASZ.. TYLKO co moge napisac to okolica jest fantastyczna.
CZYSTY BASEN i BLISKO DO MORZA.
OKROPNE jedzenie okropne,sciepy, tylko koty karmic.Pokoj przy stolowce nie byl sprzatany,a jak dalas napiwek to tak.
Hotel Armonia Beach, położony w miejscowości Amoudara, która w zasadzie składa się na przedmieścia Heraklionu. Turystyczna miejscowość z dużą ilością hoteli, tawern i sklepików z różnościami. Hotel położony przy piaszczystej plaży, z basenem otoczony roślinnością głównie oleandrami, hibiskusem i drzewem granatu. To jedyne plusy tego hotelu. Dwu gwiazdkowy hotel jak na każdym kroku powtarzał rezydent bardzo mocno stara się o miano podrzędnej speluny. Na plaży leżaki płatne 2 euro od osoby, można było zamówić coś z baru np. piwo, cafe freddo, to leżaki były gratis. Jednak jeśli ktoś przyjeżdża do hotelu i chce zwiedzać wyspę i wracać do hotelu spać to na tydzień można się zdecydować. Położenie przy plaży i mniej więcej po środku wyspy jest dużym atutem. Choć rezydent odradza jechać na zachodnią stronę wyspy (Rethymno i Chania, to koniecznie trzeba się tam wybrać). Samochód wypożyczyć na mieście, z hotelu w prawą stronę skręcić, i pytać o panią Edytę. Biura na mieście oferują dobre ceny wycieczek (np. Santorini od 88 euro od osoby z polskim przewodnikiem, wąwóz Samaria 35 euro od osoby), trzeba poszukać, najtańsze sklepy, tawerny, wypożyczalnie, biura to od hotelu w prawo. Jedyna uwaga, w biurach na mieście zwrócić należy uwagę na certyfikat turystyczny, widnieje taki przy każdym wejściu do budynku w hotelu, także można się z nim zapoznać. Polecam zwiedzić wyspę bo warto, spróbować zjeść w mniejszych miejscowościach ( Kalamaki, Argyroupoli) np. owoce morza , prawdziwą sałatkę grecką. W mniejszych miasteczkach można taniej kupić prawdziwą oliwę, miód, fetę. W mieście ceny są kilkakrotnie wyższe. Do Heralkionu można dostać się autobusem nr 1, a wrócić nr 6. Bilety kupić w supermarkecie za 1,70 w jedną stronę, bo u kierowcy to wychodzi drożej.
Plus za położenie i okolicę
Stołówka mała, na wejściu miska z odpadkami, która z pewnością nie zachęca do jedzenia. Wybór bardzo mały , czystości brak- naczynia w stołówce niedomyte, szklanki obklejone (niektóre nawet z pozostałością szminki), sztućce brudne z resztkami jedzenia. W łazience okropny smród, mimo zgłaszania rezydentowi i na recepcji nie został on zniwelowany. W pokoju na piętrze mieszkają jaszczurki, które dosłownie chodzą po ścianach, kilka weszło do walizek, mimo ich zamykania. Na stołówce rządzą koty, ludzie je dokarmiają przy posiłkach wrzucając jedzenie pod stolik innych gości. Niektóre z kotów były tak bezczelne, że wchodziły na stoły z jedzeniem i próbowały coś zjeść, trzeba było pilnować stolika z jedzeniem. W pool barze picie było podawane w małych plastikowych kubeczkach, które były bardzo giętkie i można było łatwo wylać całą zawartość. Brak wcześniejszych śniadań, podczas wyjazdu na wycieczki fakultatywne. Brak rezydenta na lotnisku przy wylocie, osoby które były pierwszy raz nie wiedziały co zrobić i inni turyści musieli ich uspokajać.