412 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Atrakcyjna lokalizacja: ok. 2 km od słynnego parku wodnego Action Aquapark.
Udogodnienia i atrakcje dla dzieci: klub dla dzieci (4-12 lat), oddzielny brodzik ze zjeżdżalnią, plac zabaw.
Bezpośrednio przy hotelu szeroka i długa (10 km) piaszczysta plaża z płytkim zejściem do wody.
Wakacje wrzesień 2008. Hotel położony przy głównej promenadzie Słonecznego Brzegu gdzie jest pełno barów, dyskotek i innych atrakcji. Obiekt leży naprzeciwko bardzo głośnej dyskoteki w której codziennie odbywała się impreza do 6 rana. Zamykaliśmy szczelnie okna żeby nie słyszeć muzyki ale pokoje nie mają klimatyzacji więc w nocy było duszno nie do zniesienia. Widok z pokoju zapiera dech w piersi (jeżeli wykupiliśmy pokój z widokiem na morze) ale po kilku nieprzespanych nocach nawet on staje się obojęty. Pokoje od drugiej strony mają bardzo nieciekawy widok i także nie gwarantują ciszy ponieważ muzyka niesie się tak samo jak od strony morskiej. Hotel dysponuje nowymi pokojami z klimatyzacją w dobudowanej części ale według mnie nic specjalnego. Pokoje były "sprzątane codziennie" często wymieniana pościel, ręczniki też ale podłoga i meble w pokoju nie zostały przetarte ani razu, a powinny z uwagi na to że wyłożone są kafelkami. Wyposażenie pokoi stare i zniszczone, łazienka duża ale prysznic w fatalnym stanie. Na korytarzach panował okropny bród i wszędzie latały tony kurzu. Ogólnodostępne łazienki przy recepcji wogóle nie były sprzątane, a na podłodze ciągle stała woda. Windy tak małe że ledwo mieści się tam zwykły wózek spacerówka i dwie osoby. Stołówka pamięta jeszcze dawne czasy komunizmu (zwykłe białe poobijane kubki i citron zamiast cytryny), a krzesełka dla dzieci budzą conajmniej zdumenie. Śniadania smaczne ale codziennie to samo. Zawsze były desery i owoce. Można dokupić wersję z obiadokolacją. Główny hol i recepcja dość przyjemne, obsługa także. W basenie okropnie zimna woda, brodzik dla dzieci mały. NIesety znajomi z 5* hotelu także skarżyli się na zimną wodę w basenach więc to chyba domena Bułgarii. Hotel wyłącznie dla ludzi młodych lub lubiących imprezować do rana i bardzo niewymagających. Pary z dziećmi niech wystrzegają się tego hotelu (sama popełniłam ten błąd ponieważ skusiła mnie bliskość do plaży ale warto jednak wykupić hotel oddalony od plaży ale mieć spokojne przespane noce. Uważam, że Neckermann jako znana i ciesząca się autorytetem marka nie powinna polecać tego hotelu. Trzeba zobaczyć Nessebar i Sozopol przepiękne miasta ! Żałuję że skorzystałam z wycieczki do Warny i spływ rzeką Ropotamo (coś żenującego).
Jedyna uwaga dotycząca pobytu to fakt że zamiast obiecanego pokoju z widokiem na morze dostaliśmy pokój z widokiem na zaplecze. Położenie hotelu oceniam bardzo dobrze tuz przy plaży w centrum. Bufecie pełen wybór jedzenia. Bardzo bogate śniadania i obiadokolacje. Dania mięsne, ryby, makarony. Nie ma różnicy czy na śniadania zejdziemy o 8 czy 10 zawsze wszystko jest. Pokój mieliśmy połączony z dwóch (czyli łączone drzwiami w środku). Miejsca bardzo wiele, wyposażenie ok. Obsługa może nie na najwyższym poziomie ale starała się aby wszystko grało. Za tą cenę mogę spokojnie każdemu polecić.
Ściany w hotelu w m-cu wrześniu wyglądały jak po świniobiciu, tyle było plam po zabitych komarach. Hotel głośny, pomimo okien na ponoć cichszą stronę miasta. Zabawę było słychać do wczesnych godzin rannych. To co widzicie na stronach internetowych oraz w katalogach biur podróży to ta ładniejsza część zamieszkała przez Niemców z Neckermanna (pomimo iż ja też byłem z Neckermanna, ale z PL !!!) już nie miałem tak dobrych pokoi jak oni. Zabierzcie coś ze sobą na komary bo jest ich tam pełno w pokojach i na stołówce!!
Ogólnie wszystko ok. Jedynym problemem byli Holendrzy, którzy swoim zachowaniem przypominali małpy. Takich nie widziałem w życiu. Ochrony w hotelu nie mają, więc holenderska robiła co chciała.
Hotel b. przeciętny, ale za taką cenę nie czepiam się. Największy atut to położenie blisko plaży. Kuchnia całkiem , całkiem. Bez względu na porę przyjścia na śniadanie (7.30 - 10 ich czasu)lub obiadokolację (18-20)pełny wybór jadła. Jest z czego wybierać w bufecie, na gorąco od mięsnych dań, poprzez makarony, papryki, pizze, parówki, frytki, zawsze jakaś zupa, po kilka sałatek-surówek, słodycze, owoce, lody na deser. Oczywiście herbata, kawa(termosy z wrzątkiem do samoobsługi), na śniadanie dod.kilka rodzajów pieczywa, masło,miód, dżem,płatki. OK. Przyjechaliśmy tam w cztery rodziny, jako grupa mieliśmy mieszkać w pokojach obok siebie z widokiem na morze(takie były uzgodnienia z biurem wrocławskim)niestety na miejscu okazało się, że trzy rodziny trafiły na pierwsze piętro (jedna nie wiedzieć czemu otrzymała apartament)a czwarta rodzinka(właśnie moja) trafiła na piąte piętro. Za wyjątkiem rodziny w apartamencie pozostali mieli widok na zaplecze i dachy hotelu a nie na morze. Nic nie dało dzwonienie do biura we Wrocławiu i dyskusja w hotelu z panią w recepcji. Do dzisiaj nie wiemy czy biuro we Wrocławiu świadomie nas wysłało do takiego rozmieszczenia w hotelu nic nam wcześniej nie mówiąc, czy o wszystkim zdecydowali decydenci na miejscu w hotelu(myślę, że to drugie). Bo trudno uwierzyć, że od stycznia (wtedy wpłaciliśmy zaliczkę)nie udało się zgromadzić czterech pokoi obok siebie. Zapewne na początku tak było.Ale cóż. W hotelu jest sklepik, bar z bilardem, internet cafe(6lewa za godzinę, na mieście duzo taniej), kantor(kurs 1.9 lewa za 1-o euro). Dla mojej 4-osobowej rodziny (dzieci 11 i 13 lat) otrzymaliśmy tak jakby dwa pokoje połączone od wewnątrz drzwiami, tak więc były dwie łazienki dwa TV(14 cal.)dwa telefony,dwa balkony, cztery łóżka itp. W sklepiku hotelowym kupowaliśmy piwo zagorka 1,5 litra za 3,4 lewa takie samo piwo na mieście w sklepie 2,5 lewa. Na plaży za cztery leżaki zczteremy parasolkami płciliśmy 36 lewa. Kurczak z grila (na deptaku) 17 lewa, piwo(tej samej marki) w knajpie przy promenadzie od 2,5 do 4 lewa, kebap(smaczny)6 lewa, 5 minut jazdy samochodzikami 5lewa, 15 minut szaleństwa na skuterze wodnym po morzu 45 lewa, zrobienie dziecku efektownych warkoczyków na głowie ok. 25 lewa, tatuaż zmywalny ok.15lewa. Wieczorem na promenadzie wszystko tętni życiem do ok. 2 w nocy, ale nie przeszkadza to bardzo jesli ktoś juz chce spac w pokoju. Uwaga:na plaży spotyka się 60 i 70-latki toples (na szczęście 18 i 20-latki również:-)).przez 10 dni pobytu co dzień upał, woda w morzu czyściutka (czasami troszkę glonów-chwilowo)i ciepła(ok. 25 st.C)Ogólnie bardzo udane wakacje - hotel jak za tą cenę naprawdę spoko. Słowo na temat trasy: jechaliśmy przez Ukrainę i Rumunię, drogi na Ukrainie w większości trasy słabe, w miastach tragiczne, b.słabe oznaczenie kierunków, nawigacja nie radziła sobie. Przy wjeździe do Rumuni na przejściu granicznym kupiłem winiete na 30 dni(min.) za 5 lub 7 euro(nie pamietam), dodatkowo przy wyjeździe z Rumunii w kier. Bułgarii za przejazd po moście na Dunaju trzeba zaplacic 10 euro (z powrotem juz tylko 8euro), w Bugarii 10 dniowa winieta 7 euro. Pozdrawiam.
Duży plus - pokój z widokiem na morze,za symboliczną 7 PLN.
termin konniec wrzesienia 2007, zakwaterowanie w bocznym skrzydle- chyba troche ciszej bo dalej od baruktóry jest od frontu tuz przy promenadzie i basenie/halas nie byl jakos dokuczliwy dzieciak nawet nie zwracal uwagi i zasypial bez problemu/,wyzywienie sniadanie i obiadokolacja,ilosc i jakosc dobra/ proponuje dla osób nie ruszajacych sie gdzies daleko wziasc obiadokolacje, na zewnatrz wyda sie troche wiecej a jedzenie na stołówce troche pod niemców ale dobre i duzo/ pokój przestronny z jednym duzym lózkiem i przystawka dla dziecka, telefon tv łazienka, obsługa dobra.
generalnie polecam
zwrucic uwage nalezy o której mamu wylot do domu bo doba hotelowa konczy sie ok poludnia i trzeba dikupic jedna lub 1/2 doby albo bagaze zamknac w sali hotelowej i przeczekac do wyjazdu
Hotel składa się a dwóch budynków: starego i nowego oceniłem ten stary w którym byłem umieszczony z rodziną. Ten nowy budynek jest dla niemców z TUI.
Tripadvisor