Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Oferta sportowo-rekreacyjna: siatkówka plażowa, mini boisko do piłki nożnej, standardowe boisko do piłki nożnej.
Wi-Fi w lobby bezpłatne.
Brodzik dla dzieci.
Grudzień to doskonały termin na pobyt w tym hotelu. Napiszę dla kogo NIE jest dobra oferta: dla szukających luksusu za niewielkie pieniądze, miłośników hałaśliwych animacji, zwolenników obsługi w białych rękawiczkach, znawców drogich trunków, degustatorów owoców morza. Nie spodoba im się przepustowość wi-fi, półgodzinny brak ciepłej wody czy brak prądu w pokoju po burzy. Nie dla nich takie atrakcje jak zdezelowany 14-osobowy bus na plażę mieszczący w porywach 18 rodaków, basenik z lodowatą wodą czy lokalny sklepik bez cen w którym są dobre ceny. No i te odległości... 30 minut piechotą przez pustynię do dzikiej, usłanej koralami plaży północnej, 15 minut do Portu Ghalib, 40 minut z plaży do pomostu hotelu Tree Corners! Zawiodą się też lingwistycy żądni rozmów w języku rosyjskim i botanicy po obejrzeniu "ogrodu" hotelowego który składa się z jednego krzewu i kilku przyschniętych roślin w doniczkach. Całość dopełnia brak jacuzzi, sauny i klimatyzowanej siłowni...
Cisza i spokój. Ustronne położenie. Uprzejma i uczynna obsługa. Bardzo dobre jedzenie przyprawione po polsku. Piwo w szlanych butelkach. Cogodzinne transfery na dziką plażę na pustyni z przecudną, żywą, pełną morskich stworzeń rafą koralową. Egzotyczny bar na plaży. Weseli animatorzy. 30 stopni w grudniu.
Łazienki wymagają remontu.
Hotel oceniam bardzo dobrze. Weźmy pod uwagę, że jest to hotel 3 gwiazdkowy zlokalizowany w Egipcie i z tej perspektywy go oceniam. W życiu swoim podróżniczym prowadzonym od ponad 30 lat spałem w hotelach 5 gwiazdkowych z ultra i agroturystykach, mieszkałem w pokoju w Indiach bez okna i klimatyzacji i muszę stwierdzić że podczas pobytu ważna jest przede wszystkim atmosfera i ludzie. W „Marinie” ludzie są wspaniali począwszy od recepcji , poprzez bary, plażę jak i oczywiście grupę animatorów( być może nie są to zawodowi artyści ale poczuciem humoru i zaangażowaniem nadrabiają wszystko). Do tego pokazy z ogniem to sztuka i do tego niebezpieczna. W hotelu nie czułem się jak zwierzyna do upolowania (nie ma dolara to foch). Co do pary prowadzącej hotel to co bym napisał to będzie za mało. Pełna opieka, zaangażowanie, organizacja wspólnych wyjść np. do miasta, na plażę muszli na piwo itp. Agnieszka dzięki !!!!. Lokalizacja hotelu myślę że lepsza niż hotele 5 gwiazdkowe które stoją po środku pustyni. Do mariny z co najmniej dwoma restauracjami w tym jedną prowadzoną przez polską ekipę 10/15 minut na piechotę. Na plażę kursuje busik co godzinę (fajny busik). Leżaki na plaży jak leżaki normalne z materacami, stolikiem i parasolem. Bar z napojami w tym z alkoholem co wcale nie jest normą nawet w hotelach 4 gwiazdkowych w Egipcie ( 4 gwiazdki Clif Resort w Szarm napoje na plaży płatne). Rafa fajna co najważniejsze pełna ryb, woda w listopadzie 29 st. Pokoje są ok. odmalowane materace wygodne klima działała. Sejf zastałem zamknięty przyszedł Pan po 10 minutach od zgłoszenia i otworzył. Łazienki do remontu i tyle ale brudny nie chodziłem. Teren w hotelu niewielki basen również mały ale do wykąpania się i ochłodzenia wystarczy. Hotel raczej dla ludzi dorosłych nastawionych na wycieczki, fajna baza wypadowa. Na terenie znajduje się baza nurkowa jak stwierdził mój kolega który korzystał dobre ceny i organizacja. Po kilku chwilach w tym niewielkim hotelu wszyscy się znali i integrowali. W hotelu prawie sami Polacy. Dobra atmosfera a to podstawa. Bary alkohol leją do pełna wiadomo smak taki sobie ale w każdym hotelu smakują tak samo. Napoje i piwo lane z butelek to jest ok. Kuchnia: jest co zjeść głodny nie chodziłem. Owoce, słodycze, warzywa, sery, twarogi i oczywiście jak wszędzie jajka. Wybór na kolację mniejszy niż w hotelach 5 gwiazdkowych ale jest. Super kolacja Egipska na powietrzu, klimatyczna. Kawa z ekspresu w barze (przydał by się ekspres do śniadania) ogólnie większość wrażeń to pozytywy ja na pewno tu wrócę jak turyści których spotkałem i którzy byli kolejny raz. Bardzo dobry stosunek ceny do jakości.
Atmosfera, położenie.
Mało istotne
Pobyt w hotelu oceniam bardzo pozytywnie, głównie dzięki fajnej atmosferze. Przywitała nas p. Agnieszka jak tylko przyjechaliśmy, formalności zameldowania trwały minutę :) Bardzo miła obsługa i oczywiście animatorzy , dawno się tak nie uśmiałam ! Trafiliśmy też na wielu pozytywnych polaków w tym czasie. Jeśli chodzi o hotel no to jednak 3 gwiazdki... Słaby wybór dań a szczególnie mięs (mąż mięsozerca ;) ale głodni nie chodziliśmy ! . Za to wybór surówek i warzyw chyba największy jaki gdziekolwiek widziałam.. Pycha ! Nie ma w międzyczasie żadnych przekąsek ale jak ktoś ma większy apetyt to można sobie cos uszykować i zabrać nikt na to nie zwraca uwagi. Hotel trochę smutny i ponury ale większość czasu byczyliśmy się na plaży więc to mało dla nas istotne. Rafa koralowa piekna ! Pierwszy raz snurkowałam! Więc ja polecam w szczególności przy nie wygórowanej cenie.
Atmosfera, przesympatyczna obsługa , plaża i rafa koralowa. Mnóstwo surówek, pyszna kawa.
Wymaga inwestycji
pobyt bez zarzutu-wszystko ok,pomocna właścicielka-Agnieszka
Dobra lokalizacja.....4 min busem na plażę,7 min do centrum spacer
brak
Nigdy nie piszę opinii ale tym razem muszę. Byłem wraz z żoną w tym hotelu 3 razy w tym roku hotel ma 3 gwiazdki więc nie można za wiele wymagać . Jakież miłe zaskoczenie nas spotkało jak za pierwszym razem przywitała nas właścicielka hotelu Agnieszka przesympatyczna życzliwa bezinteresowna rodaczka od razu poczuliśmy się jak u siebie w domu . Urzekł nas ten mały hotel gdzie wszyscy się znają atmosfera jaka tam panuje jest nie porównywalna z żadnym hotelem w Egipcie a byłem w 28 . Agnieszka właścicielka jest w większości do dyspozycji gości zajmuję się każdym indywidualnie w zależności co komu jest potrzebne poradzi do jakiego sklepu iść żeby nie zostać oszukanym gdzie najbliżej apteka co można zobaczyć w okolicy . Pytam teraz tych malkontentów co napisali takie negatywne opinie kto pojedzie z wami na wycieczkę i zaopiekuje się tak jak Agnieszka ? kto zajmie wam stolik w restauracji w porcie i pójdzie z wami żeby wam nic złego się nie przytrafiło ? kto was przywita w polskim języku jaki właściciel podejdzie do ciebie i zapyta czy wszystko ok w EGIPCIE żaden I mógłbym zadawać pytań wiele . dlaczego piszę opinie bo wstyd mi za was drodzy krajanie bo zamiast wspierać naszych rodaków to podcinacie im skrzydła hotel Agnieszki nie zasługuje na takie opinie bo wkładam tam całe serce i duszę MALKONTENTOM MÓWIMY NIE . Jak potrzebujecie luksusów można wybrać inny hotel ale takiej życzliwości od załogi i zaangażowania właścicieli obiektu nigdzie w Egipcie nie znajdziecie .
Piękna rafa przemiła pomocna właścicielka atmosfera i integracja nie do przebicia .
Nie dostrzegłem.
Po raz pierwszy w hotelu byliśmy marzec/kwiecień 2023 r., teraz wyjeżdżając przede wszystkim po słońce, nie braliśmy innych hoteli pod uwagę. Jest to hotel 3* jednak właściciele naprawdę się starają, reagują na wszystkie uwagi i pomagają rozwiązać każdy problem. Bardzo dziękujemy Agnieszce, że pokazała nam wspaniałe rafy i żółwie na pastwisku pokonując nasz wcześniejsze lęki . Na pewno wrócimy.
Miła i pomocna obsługa, piękna plaża z rafą, smaczne jedzenie. Z hotelu można przejść się spacerkiem po miasteczku lub do Portu Ghalib (ok. 10min.).
Chyba nie ma.
Nieduży hotel zlokalizowany przy dzielnicy mieszkalnej Portu Ghalib. Budynek hotelowy standardowy: dwa piętra, hol, część restauracyjna, basen, taras przy drink barze , centrum nurkowe i sklepik. Recenzję zacznę od pokoju. Nie był jakiś bardzo duży ale czysty. Standardowo umeblowany: dwa łóżka ze stolikem nocnym, szafka z telewizorem i lodówką, wnęka z siedziskami, mały tarasik z dwoma krzesłami, stolikiem i stojakiem do suszenia. Niedawno odświeżone, w ładnych kolorach. Klimatyzacja była sprawna i nie przeszkadzała we śnie. Łazienka niewielka: prysznic, umywalka, suszarka (małżonka powiedziała, że słabo suszy). Bez szału ale jak najbardziej funkcjonalna. Jedzenie. Tutaj mieliśmy mieszane uczucia, bo nie chodziliśmy głodni, były ryby, warzywa i owoce ale po dwóch tygodniach jedliśmy bardziej z głodu niż dla przyjemności. Mamy świadomość, że hotel należy do budżetowych ale ciągły kurczak (w dodatku suchy) odbierał ochotę na posiłki. Śniadania to standardowo: omlet, jajecznica, jajka, serek biały, niejadalny seropodobny produkt i różowa wędlina o żadnej jakości. Fasolka, falafel, sussies i kilka rodzajów pieczywa, w tym słodkie wypieki. Obiady to wspomniany już kurczak, czasem ryba, wołowina (1-2 razy/tydzień). Zapiekane warzywa (super bakłażany), frytki i danie na "station": makaron, wątróbka wołowa, hamburger (maleństwo). Kolacje są chyba najbardziej urozmaiconym posiłkiem. Raz w tygodniu organizowana jest kolacja na świeżym powietrzu. Taka bardziej elegancka, z grillem i degustacją tradycyjnych herbat, napojów i wypieków egipskich. Herbatą i słodkościami częstuje osobiście właścicielka, Agnieszka. Podsumowując: głodny nie będziesz, zjesz smacznie ale najlepsze potrawy (mięsne, grill) są lekko pilnowane. Wydają kucharze i nie są bardzo skorzy do nakładania większych porcji niż przydziałowe. Plaża. Hotel nie posiada plaży bezpośrednio przy budynku. Dojeżdża się busikiem hotelowym (ok. 10 min.), który jest swego rodzaju atrakcją. Dość częste kursy, jednak brakuje kursu o 8.00 dla osób wcześniej wstających. W porze obiadowej jest bus do hotelu o 13.00 i powrotny o 14.00, jednak zdarza się nie załapać na powrót z powodu ilości chętnych. Drink bar na plaży to osobna historia... Trzeba się z początku zaaklimatyzować i potem się okazuje, że nie jest źle. W drink barze czasem potrafi zabraknąć piwa, co jest dużym minusem. Mocne alkohole są dostępne, jedzenia nie ma. Dobrą robotę robi Kassim, który objął niedawno rządy w beach barze. Rafa na plaży jest rewelacyjna! Dojście do niej jest po rafie obumarłej, co może być utrudnieniem dla niektórych (koniecznie buty). Na rafie: żółwie, mureny, skrzydlice, płaszczki, nawet Błazenki i masa innych ryb. Basen. Basen nieduży ale utrzymany, leżaki w wystarczającej dla wszystkich ilości. Nad basenem animatorzy oferują: aquaaerobic, water pool, darty. Jest dodatkowy barek, nie zawsze otwarty ale to nie problem, wystarczy przejść do baru przy holu. Drink bar w hotelu jest poprawny. Piwo, wino, lokalne alkohole. Barmani są naprawdę zaangażowani w swoją pracę. Pozdrawiamy Muhammada , Isama i Hassana. Zmotywowani kilkoma $$$ dają z siebie dużo więcej ponad standardową obsługę. Poproście Muhammuda o "Tequilę Bum Bum". Okolica. Z hotelu można wyjść, pospacerować, przejść się do mariny Port Ghalib. Niedaleko jest dobrze zaopatrzony mini market( Ebaed Market), apteka i warzywniak. Atmosfera. W hotelu gośćmi są w największej części Polacy, potem Włosi, było kilku Francuzów. Polska klientela to klient budżetowy ale znaleźliśmy z kilkoma osobami wspólny język. Czasem tylko żenujacym było patrzeć, jak rodacy żądają usług ponad standard ale żałują obsłudze kilku $. Obsługa jest w porządku. Normalym jest, że oczekują jakichś tipów za swoją pracę, co przy ich zarobkach jest dobrym wsparciem. Nie są nahalni i się starają. Właścicielka. Agnieszka jest ciepłą osobą i wprowadza dobrą atmosferę do hotelu. Organizuje wypady do Port Ghalib, do restauracji Hakuna Matata z czego warto korzystać. Oprócz tego organizuje wycieczki dla gości, do pobliskich atrakcji: Egipskie Malediwy, quady. Trzeba pytać, bo oferta się zmienia, a miejsc nie ma zbyt wiele. Zawsze pomoże i doradzi jeśli chodzi o sprawy organizacyjne. Podsumowanie. Hotel nie dla każdego. Niby nie jest źle ale nie jest dla każdego. Jeśli lubisz imprezy z rodakami w przaśnych klimatach , nie masz wygórowanych wymagań co do diety, to jest miejsce dla ciebie.
Rafa hotelowa. Obsługa. Cena.
Monotonne i w ograniczonej ilości posiłki. Brak mięsa. Jak ktoś nie je węglowodanów, to słabo.
To mój kolejny pobyt w tym hotelu. Poprzednio byłam tam we wrześniu. Co sprawiło, że wróciłam? Oj długo by opowiadać. W tym hotelu jest cos magicznego. Coś co sprawia, że chce się wracać. Spotkałam tu osoby, które poznałam poprzednim razem oraz takie, które były tu w innych terminach i przyjechały kolejny raz. Właściciele hotelu prowadzą go od końca lutego tego roku. Wcześniej hotel przez cztery lata nie był użytkowany. Progres w podnoszeniu komfortu oraz obsłudze turystów widoczny jest na każdym kroku. Wyraźnie widać, że priorytetem właścicieli jest zadowolenie Ich Gości. Ogromnym atutem tego hotelu jest jego lokalizacja. Bardzo blisko lotniska oraz atrakcyjnej Mariny Port Ghalib. Większość hoteli w Marsa Alam leży na pustyni. Wokół tylko ogromna „piaskownica”. Z Hotelu Marina View Port Ghalib można w 10min. spacerem dojść do pełnej turystów i wielu atrakcji Mariny. Jak nie lubisz spacerów to hotelowy busik w godzinach wieczornych zawiezie i przywiezie. Plaża i rafa niesamowite. Bus dowozi i przywozi w godzinnych odstępach. Gorąco polecam ten hotel wszystkim oprócz malkontentów wyszukujących na siłę najdrobniejsze niedoróbki. Takie, które nie potrafią cieszyć się słońcem, plażą, rafą i atmosferą panującą w tym Hotelu.
Atmosfera, lokalizacja, obsługa, dbałość o zadowolenie gości.
Drobne, niewarte uwagi niedociągnięcia.
Po raz pierwszy w trzech gwiazdkach. Wcześniej tylko pięć. Pobyt tygodniowy. Pierwsze wrażenie - tragedia. Nigdy więcej. Ale to wrażenie zmieniało się z każdą chwilą. Wielki szacunek dla Agnieszki i jej męża za podjęcie wyzwania. Stary hotel, który kilka lat stał pusty prowadzą od lutego 2023. Trudno wymagać żeby w tak krótkim czasie doprowadzić go do świetności. Łazienki, fakt do remontu, ale ostatecznie nikt nie przyjechał tu siedzieć w łazience. Pokój w porządku. Jedzenie też ok, nikt nie chodził głodny, przepyszne surówki, twarożki, trochę mało owoców, ciasta i desery na zdjęciach. Codziennie ryba. Poza tym wołowina, kurczak, wątróbka była dwa razy, a nie codziennie, ja tu ktoś napisał, i bardzo smaczna. Dwa razy grill. Mięsa bardzo dobrze przyprawione. Warzywa na ciepło: kapusta, cukinia, kalafior na różne sposoby. Drinki słabe, ale białe wino bardzo dobre. Dziękuję kelnerowi Ahmedowi za doskonałą obsługę. Basen mały, ale hotel kameralny, niewielu gości, więc jak dla mnie wystarczający. Leżaków nie brakowało. Goście w większości Polacy w wieku 40+. Atmosfera przyjacielska. Żadnych wrzasków ani płaczu dzieci nie było. Jeśli chcesz jechać z dziećmi, to wybierz inny hotel. Trochę obawiałam się tych dojazdów do plaży, ale nie było czego. Rafa piękna. Właścicielka organizuje tańsze wycieczki. Masz pomysł gdzie jechać - powiedz. Da się zrobić :) Jakieś niedogodności - powiedz, sprawa zostanie załatwiona z uśmiechem i życzliwością. Skorzystałam z usług pralni. Pranie pachnące, wyprasowane - super. W sklepiku na terenie obiektu można kupić w dobrej cenie pamiątki, herbaty itp. Wi-Fi: są trzy routery w różnych miejscach, więc zasięg w niektórych pokojach czy na balkonie od strony basenu też jest. W barach nie było przekąsek, ale zrobić sobie kanapkę na plażę czy wziąć gofry przecież można. Dziękuję za pobyt. Trzymam kciuki za rozwój, Agnieszko :) Na pewno jeszcze się zobaczymy.
• obsługa • brak rozwrzeszczanych dzieci • rafa
• słabe drinki, ale to kwestia przeszkolenia personelu, wierzę, że do następnego razu się nauczą ;)
Nigdy więcej tam nie polecę. All Inclusive to chyba jakiś żart - zero przekąsek, słaba obsługa, animacje to chyba jakaś porażka.
Brak
Basenik przy hotelu maleńki z zimną wodą . Na plażę ze starymi drewnianymi leżakami i starymi materacami dowozi stary zdezelowany bus na drugą stronę zatoki, gdzie wieje i nie ma dostępu do niczego. Więcej nie będę pisał bo skoda słów.
Był to nasz trzeci pobyt w tym roku w tym hotelu więc nic dodać nic ująć było super . Hotel cały czas się rozwija na lepsze cała załoga pomocna uśmiechnięta dowcipna umili czas każdemu kto tylko do nich się uśmiechnie właściciele bardzo kontaktowi serdecznie polecam ja osobiście już nie mogę się doczekać kiedy znowu tam wrócę .
Kameralność hotelu obsługa w polskim języku tak tak kelnerzy uczą się mówić po polsku piękna rafa i animacje.
Nie zauważyłam.
Bardzo polecam hotel, także osobom podróżujacym samotnie, spędziłam piękny czas z wspaniałym towarzystwem, bardzo dziękuję Właścicielce hotelu i całej obsłudze, kucharzom, osobom sprzątającym, animatorom, recepcjoniście i ratownikowi. Bardzo chętnie tam wrócę.
Bardzo cenię ekologiczne podejście do recyklingu, butelka wody 1 na wyjazd do uzupełniania w zbiornikach z wodą pitną, miejsce na wymianę kosmetyków - co Ci zostaje możesz zostawić a inni goście dokończą.
Myślę, że nie poleciłabym hotelu osobom z dziećmi, którzy oczekują specjalnych atrakcji dla nich, a także wszystkim marudzacym turystom :) proszę o szachy to będzie można pograć wieczorami :)
Hotel ekonomiczny do bólu,ale proszę pamiętać że to słabiutkie 3 gwiazdki. W Egipcie kilkanaście razy w Marsa piąty raz.Opinie o hotelu są mocno przesłodzone-chyba że ktoś jest pierwszy raz. Hotel malutki zewnątrz nawet,nawet.Wewnątrz już nie za bardzo.Lobby obszerne,czyste,zakopcone papierosami.Hole,korytarze czyste.W pokojach już nie tak wesoło.Pokoje przytulne,odnowione,bez lodówki,klima wyrabia ale trochę głośna.Balkon dla 2 osób na stojąco. Spanka bardzo wygodne.Teraz trochę o słabościach-łazienka malutka,brak miejsca na kosmetyki,tylko mała szklana półeczka.Natrysk malutki i trochę zasyfiony,ale to dla nich normalka.Oświetlenie bardzo słabe-nie poczytasz wieczorem,rano goliłem się na pamięć.Zawsze ciepła woda i wymienione ręczniki.Najsłabsza strona hotelu-stołówka Śniadania straszne.Nie konsumuję na słodko,ichnia szynka niezjadliwa,parówki wtalarkach z cebulą i papryką to samo.Ser żółty(seropodobny)nie zjadliwy.Pieczywo-tragedia!Przez 14 dni jadłem omleta na głębokim oleju,lub jajecznicę na tymże oleju.Kucharz był zdziwiony że podchodzę po te dania z serwetkami.Bardzo dobry biały twaróg.Obiady kolacje troszkę lepsze,ale mizerny wybór.Alkohole jak w Egipcie,nie do picia.Wyjątek-piwo butelkowe i ruda.Bary stołówka-na bakier z czystością.Mały basen ale czysty. Siłą hotelu jest Agnieszka oraz załoga ze znakomitymi animatorami-pozdrawiam Hoka i resztę.Hotel absolutnie nie dla dzieci,brak udogodnień dla niepełnosprawnych. Rozmawiałem kilkakrotnie z bardzo miłą i pomocną osobą jaką jest Agnieszka-Ona powiedż co ci nie pasuje,co jest nie tak?Był mi bardzo niezręcznie,bo ja przyjechałem na wczasy a nie na kontrolę z polskiego sanepidu.Jak podkreśla większość atmosfera jak u cioci na imieninach-tylko stół ni tak nakryty.Były osoby,które były kolejny raz w tym hotelu i twierdzą że znów się wybiorą.Te osoby trzymały się razem i mnie przerażały-coś na wzór sekty.
Agnieszka i cała załoga
Oj parę by się znalazło.Szczególnie posiłki i czystość.
Fantastyczny :-) Wspaniała atmosfera, mega integracja, świetna zabawa
Niezwykłe podejście właścicielki do gości. Otacza każdego opieką i dba o wszystko żeby pobyt pozostawił niezapomniane wrażenia. Wielki szacun dla Agnieszki :-) Z hotelu jest wszędzie blisko - kameralna plaża z barem (5 minut busem hotelowym), port , miasteczko...
Marina View Nie liczcie na żadne luksusy w hotelu o standardzie 3 gwiazdek. Tym bardziej, jeśli to gwiazdki egipskie. Niech nie zwiedzie was poziom ekstazy i zadowolenia gości trzygwiazdkowej Mariny View w Porcie Ghalib, osiągający poziom 8,6 punktów (chyba, że zastosujemy tu sztormową skalę Beauforta). Jadąc do taniego hotelu nie liczcie po prostu na nic, żeby jak najmniej się zawieść, a wtedy brud, smród i ubóstwo nie zrobi na was wrażenia. Marina View to przedziwna, niedoinwestowana, zaniedbana hybryda próbująca połączyć cechy taniego hostelu, schroniska i hotelu działającego w formule all inclusive. Efekty bywają czasami zabawne. HOTEL Obiekt położony jest w miejscu skąd wszędzie jest daleko. Do Mariny trzeba iść około 2 km, do jako takiej restauracji (np. „Aragosta”, bo na pewno nie sąsiadująca z hotelem „Tango”) trochę krócej, za to na plażę nie chodzi pieszo nikt, bo to z 4 km po asfaltowej drodze przez pustynię. Na plażę dojeżdża się busikiem, o ile się on nie rozpadnie po drodze. Wehikuł ten wpisuje się świetnie w trzygwiazdkowy standard hotelu Marina View. Jego silnik, karoseria i tapicerka dawno już powinny być naprawione, a najlepiej w ogóle wymienione, tak samo jak pęknięta szyba przednia i porozbijane lusterka. Na szczęście po ulicy prowadzącej na plażę nikt inny - poza gośćmi z Marina View - nie jeździ i dlatego jest względnie bezpiecznie. Nawet wtedy, kiedy kierowca wciśnie do środka o 3-4 osoby więcej niż jest miejsc i pędzi jak szalony. Jedyne miejsce, gdzie z hotelu jest blisko, to sklep i to warto zapamiętać, bo stanie się on bardzo potrzebny po kilku dniach stołowania się w Marina View. Jeśli chodzi o atrakcje hotelowe to byliśmy na występach fakira, licząc na to, że to show - tak samo jak cały hotel - będzie niskobudżetowe i fakir będzie chodził tylko po jednym wbitym na sztorc gwoździu. Niestety zawiedliśmy się. Gwoździ była kupa i towarzyszyła już ona całemu show do końca. Z „atrakcji” basenowych nie korzystaliśmy. POKOJE W hotelu Marina View przydział pokoi to loteria. Pan Janusz z żoną wylosował taki, gdzie z klimatyzacji buchał pył. My trafiliśmy na pokój bez ciepłej wody. Pokój zmieniono. Ciepła woda już była, a w gratisie także smród spalin ze zdezelowanego busa, który bezpośrednio spod naszego okna zabierał co godzinę turystów na plażę i dymił przy tym niemiłosiernie. W hotelu na pewno wyśpicie się dobrze. Łóżka są duże, materace wygodne, a za oknem żadnych wieczornych konkursów, głośnej muzyki, nawoływań animatorów na poranną gimnastykę i krzyczących pijaczków. Jest cicho i spokojnie (aż do czasu przyjazdu busa). Jedynym krzykiem będzie wasze własne głośne wołanie, kiedy pierwszy raz wejdziecie pod prysznic i zobaczycie tam popękane kafle, biały osad i żółte zacieki. Za drugim razem powinno już być lepiej. STOŁÓWKA Na posiłki należy przychodzić na samym początku. Tylko wtedy jest szansa na czysty (jak na standardy Marina View) stolik i sztućce. Potem, przez trzy godziny nikt z obsługi nie przejmuje się za bardzo tym, co się dzieje na stołach i wokół nich. Miłośnicy kawy znajdą w Marina View najlepszą kawę rozpuszczalną w życiu, o ile oczywiście będzie ją do czego nalać, bo filiżanki to towar deficytowy. Z hotelowej stołówki korzystaliśmy przez pierwsze cztery dni. Potem już tylko śniadania, ale i z nich w końcu zrezygnowaliśmy. Wbrew wielu opiniom jedzenie jest bardzo słabe, a wybór marny. Królową dań jest wątróbka podawana kilka razy w tygodniu. Na stołówce czasem pojawia się dziwna „nowoczesna instalacja” składająca się z ustawionych na stole czterech butelek, na których położona jest szyba, a na niej raz to wykałaczki, a raz słomki. Nie wiem po co to, ale jest to po prostu ładne - jak powiedział Zygmunt. PLAŻA Do plaży jest daleko, ale jest to najmocniejszy punkt wakacji wykupionych w hotelu Marina View i warto tam jeździć. Znajdziecie tam kilkanaście leżaków, parasolki no i oczywiście rafę. Ta ostatnia rekompensuje wiele plażowych niedociągnięć. Choćby boisko do siatkówki z pokrzywionymi słupkami i porozciąganą siatką albo przedziwny bar. W barze zasady higieny obowiązują jeszcze mniej niż w hotelu. Obowiązuje za to jakiś przedziwny system rozliczeń za piwo - pobierana jest kaucja, jeśli zabierzecie butelkę na leżak, ale nie może ona być zwrócona po oddaniu butelki. Jeśli wypije się piwo w obrębie klepiska, to kaucji nie ma. Nie rozgryźliśmy tego do końca pobytu, a napoje na plaże przynosiliśmy własne ze sklepu. PRACOWNICY Pod względem obsługi i pracowników hotel nie ucierpiały wcale, gdyby był bezobsługowy. Wystarczyłby w zupełności ktoś do sprzątania. Najczęstszą odpowiedzią kelnerów jest angielskie „finish” – dotyczyło to kawy, filiżanek, pomidorów, wina białego i czerwonego, wody gazowanej, keczupu, majonezu, łyżeczek do kawy i innych rzeczy, o które prosiliśmy. Tylko wątróbka nie finiszowała nigdy. Wśród pracowników było kilka gwiazd: 1) Kwinto Otwieranie zatrzaśniętych lub uszkodzonych sejfów stało się podstawową i kto wie, czy nie jedyną specjalnością szefa ochrony w Marina View. Na otwarcie sejfu trzeba się z kasiarzem umówić i w naszym przypadku termin przybycia wąsatego fachowca wynosił dwa dni. Sama tajemna czynność odbyła się w asyście czeladników uczących się profesji od mistrza, bo przecież egipski Kwinto z Marina View nie będzie żyć wiecznie. Czy to zamknięty, czy otwarty sejf nie jest żadną przeszkodą dla złodzieja, bo w Marina Viev sejfów nie przykręca się ani do szaf, do ścian i można z nimi wyjść pod pachą. 2) Żółwik W hotelu Marina View można wykupić nurkowania. Jest tu biuro, gdzie pracuje młody człowiek, który prawdopodobnie z racji wykonywanego zawodu upodobnił się do żółwia morskiego. Jak wiadomo ze stworzeniami morskim kontakt jest trudny. Z rybami, na ten przykład - które głosu nie mają - porozmawiać nie można wcale. Za to z Mahmetem-Żółwikiem porozumieć się można, ale tylko przy pomocy tłumacza w telefonie, co i to tak nie daje gwarancji załatwienia sprawy. Zaplanowany na sobotę wyjazd nurkowy Żółwik odwołał w piątek o 23:30. Czy warto jechać do Mariny View? Jeśli jedziecie posiedzieć na spokojnej plaży albo ponurkować i szukacie bazy noclegowej, to tak. W tej cenie nie znajdziecie nic lepszego. Jeśli oczekujecie czegokolwiek innego, to zdecydowanie nie. Broń boże nie zabierajcie tam rodzin, a szczególnie dzieci - nie zapomną Wam tego do końca życia.
Plaża
oj
Hotel budżetowy, bez przepychu ale nadrabia wspaniałą atmosferą i entuzjazmem właścicieli oraz personelu.
Atmosfera miejsca, bezpretensjonalność jak i ogólna życzliwość.
Dosyć słabe jedzenie, pieczywo dla mnie niejadalne, za owoce przez dwa tygodnie robił melon i grejpfrut.
Pobyt był bardzo dobry. Hotel skromny i kameralny, ale spełnił nasze oczekiwania. Miejsce dobre, z dala od centrum, gdzie dominowały liczne sklepy i sklepiki, restauracje i życie nocne. W hotelu były różnorodne animacje, każdy mógł znaleźć dla siebie coś interesującego. Plaża oddalona jest od hotelu ok. 2 km., ale nie stanowi to żadnego problemu. Do plaży regularnie kursuje busik, w którym goście hotelowi mieli okazję poznać się i zintegrować. Z plaży był swobodny dostęp do pięknej rafy koralowej.
W hotelu jest miła atmosfera, o którą szczególnie dba p. Agnieszka. Ona wraz z mężem prowadzą ten hotel i postawili na coś, co nie często spotyka się na takich wakacyjnych wyjazdach. Goście czują ich uwagę i troskę, nie czują się anonimowi, mogą (w razie potrzeby) zwrócić się w dowolnej sprawie. Jest to dodatkowy komfort, który nie występuje w innych hotelach.
Brak windy na drugie piętro może być pewnym utrudnieniem dla osób starszych.
Pobyt bardzo udany. Polka (Agnieszka) właścicielka bardzo pomocna przy organizacji czasu wolnego.
Dobry punkt wypadkowy na zwiedzanie okolicy. Do hotelu należy jedna z najładniejszych plaż z rafą koralową. Hotel nieduży kameralny z fajną atmosferą. Jedzenie dobre, nikt głodny nie będzie chodził. Drinki robione z napoi oryginalnych (cola, sprite, fanta, schweps). Basen może ciut mały ale czysty i jest się gdzie schłodzić. Pokoje wyposażone w lodówkę, suszarkę, tv, Wi-Fi , ręczniki oraz szampon i mydło. Ręczniki plażowe pobierane codziennie w recepcji. Bus na plażę i marinę co 1 godz.
Deko za daleko od centrum mariny i plaży i otoczenie hotelu jeszcze nie zagospodarowane (za dużo piachu dookoła, ale to przecież pustynia).
jesteśmy pod wrażeniem obsługi hotelowej, wszyscy mili życzliwi cały czas pytają jak się czujesz co podać😀, włascicielka nas przywitała drinkiem powitalnym i od razu przydzieliła pokój pomimo , iż pozoało 4 godz do zameldowania. Przez 2 tygodnie dbała o wszystkich gości z naszej grupy😀jedne z najlepszych wczasów
kameralny , przytulny , posiada wszystko co trzeba no i atmosfera cudowna, napoje typu cola fanta sprite tonic piwo wszystko nalewane z oryginalnych butelek
może mały remont łazienek reszta bez zarzutu
Hotel prowadzony przez Polkę Agnieszkę i jej męża Egipcjanina
Hotel jest malutki, można się tam poczuć jak u kogoś w domu w gościach, przewaga wczasowiczów z Polski co sprzyja integracji, obiekt ma niepowtarzalną atmosferę, obsługa przemiła, animatorzy super, plaża w zatoce z kawałkiem całkiem fajnej rafy gdzie można zobaczyć żółwie, na plaży świetny ratownik, który pływa z osobami które same się boją, dobre jedzenie świeże i smaczne, fajnie się śpi pokoje całkiem przyjemnie wygodne, nowe materace, barmani są super. Właścicielka Aga dba o swoich gości
jakieś tam drobne niedogodności są nie powiem, że nie ale kto by się tym przejmował jak jest fajnie