197 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Atrakcyjne położenie: ok. 500 m od centrum Istron, ok. 9 km od Agios Nikolaos.
Tylko 200 m od piaszczysto-żwirkowej plaży.
Bogata infrastruktura: minimarket, kantor wymiany walut, przechowalnia bagażu, pralnia, wypożyczalnia samochodów i rowerów.
hotel jest pięknie położony,wspaniałe widoki,cisza i spokój!
Na wstępie chciałabym zwrócić uwagę na obsługę , pani "barmanko-kelnerko-sprzątaczka" wyraźnie nie lubi Polaków , a szczególnie młodych ludzi i okazuje to w bardzo wyraźny sposób, potrafiła miedzy zrobieniem tosta i nalaniem piwa zapalić papierosa i proszę uwierzyć, że traciło się zupełnie apetyt do jedzenia, tak jak zapominało się o pragnieniu. Uśmiech "przemiłej pani" był tak wymuszony, że miało się ochotę powiedzieć „idź kobieto odpocząć i nie psuj wakacji”.
Opinia o barmance nie jest tylko moja opinią, zwracam uwagę, że pierwszy raz opisuję negatywnie hotel, który odwiedziłam. To taki szczegół , ale jest ważny kiedy przyjeżdżamy pierwszy raz do jakiegoś kraju i taka "miła" gościna.
Natomiast barman Giorgios (niestety dopiero wieczorem na zmianie), naprawdę super, zabawiał gości, uczył greckiego tańca - zorby i robił pyszne drinki, podając je ze szczerym i niewymuszonym uśmiechem.
Jedzenie... Pozostawia wiele do życzenia!!!
Szef hotelu... Nie wiem czy to natura Greków, czy natura człowieka...
Jeżeli ktoś chce zasmakować kuchni regionalnej, zapraszam do tawerny "Kavos" - przepyszne jedzenie, wspaniała obsługa (David, Maja), pyszna rakija, nasz rodak David przyjmie każdego Polaka z otwartymi rękoma i poleci to co najwspanialsze w kuchni greckiej!!!!!! Polecam bardzo.
Chociaż wydawać by się mogło, że jedzenie nie jest w czasie wakacji kwestią najważniejszą, to niestety w przypadku oceny jaką wystawiam temu hotelowi okazuje się być kluczowe. Śniadania, które dla mnie osobiście są bardzo ważnym posiłkiem to w tym hotelu prawdziwa katastrofa. Nie można wprawdzie powiedzieć, że goście byli głodni ale monotonia serwowanych dań i ich jakość pozostawiały wiele do życzenia. Może trudno w to uwierzyć ale w ciągu tygodnia tylko dwukrotnie podano do posiłku pomidory. Sery, ż których przecież słynie Grecja ograniczyły się do jednego gatunku, no i jeszcze wędlina:dwa gatunki mortadeli, koniec wyliczania. Jeżeli chodzi o obsługę hotelową, to w zasadzie poza miłym barmanem, który jednakowoż nalewał wino z plastikowej butelki po wodzie mineralnej, trudno kogokolwiek pochwalić. Opinie o słynnej greckiej gościnności i serdeczności legły w gruzach, miało się wrażenie,że hotel prowadzony jest przez ludzi nie tylko powściągliwych, ale wręcz ponurych, którym goście zakłócają codzienne biurowe zajęcia. Dawno nie zdarzyło mi się, aby pan siedzący w recepcji nie skrzywił choćby lekko pyska w odpowiedzi na moje codzienne poranne powitanie.
Podczas naszej 15-dniowej wycieczki po Grecji i Krecie, byliśmy w kilku hotelach, z czego ten był najlepszy. Przede wszystkim widok - fantastyczny, wprost na przepiękną zatokę Mirabello. Hotel był podobno remontowany w zimie 2007/2008. W każdym razie pokój który dostaliśmy (standardowy) był duży, z bezpłatną indywidualnie sterowaną klimatyzacją - również poza sezonem (maj/czerwiec). Czysto ładnie i wygodnie. Hotel porównywalny z 4* np. we Włoszech. Kategoria hotelu jak najbardziej adekwatna do oferowanego standardu.
Jedyny minus, to "mini spa", które było wybitnie mini: sauna (w której mogły tylko usiąść max 2 osoby), jacuzzi, o której codziennie się pytaliśmy (bez rezultatu) i siłownia - czyli atlas, bieżnia i kilka ciężarków. Basen ze słodką wodą, ale za to mały i płytki - mniej więcej 1.5 m głębokości, leżaki przy basenie - spoko, zawsze były jakieś wolne, chociaż my z reguły spędzaliśmy czas w inny sposób. Towarzystwo mieszane - Niemcy, Polacy i Anglicy - którzy podążali szlakiem otwartych barów (ale breweryjni nie byli :))
W jednej z opinii przeczytałam, że obsługa fatalna - z czym się nie mogę zgodzić. Naszym zdaniem była bardzo miła, i rzeczywiście było tylko kilka osób, które zmieniały się, ale co to za problem? W barze żadnego rozwadniania alkoholi - wszystko pierwsza klasa :) I jeszcze słowo o jedzeniu - śniadanie się powtarzały, ale był dosyć duży wybór, więc jeśli ktoś chciał to mógł jeść codziennie coś innego. Lunch i kolacja ok, duży wybór, dobra jakość, raz nawet nam grilla zrobili (jedzonko było świetne). Ale jak ktoś lubi tylko schabowe z kapustą to niech nie liczy, że na Krecie mu zaserwują - głównie lokalne przysmaki i dobrze! )ozdrawiam P.S. Nie polecam objazdówki po Grecji z Grecosa...
bylam w zeszlym roku pod koniec wrzesnia. hotel ok, piekna, piaszczysta plaza, miejscowosc nie za duza, raczej spokojna, w centrum miejscowosci dobre tawerny, ale skorzystalismy tylko kilka razy, bo bylismy w all inklusiv, jedzonko w hotelu dobre. jedynym drobnym mankamentem jest zejscie w dol do plazy, a raczej podejscie do hotelu, ale za to jakie widoki z hotelu ..... :)
Po pracowitych i długich "wakacjach" postanowiliśmy z chłopakiem trochę odpocząć na "tropikach" i chcieliśmy to zrobić jak najszybciej, no i oczywiście nie za drogo, tj. do 1800zł, dlatego wybór był dość mały. Po oglądnięciu zdjęć tego hotelu postanowiliśmy polecieć właśnie tam. Lot był o, bodajże 17:45, na miejscu byliśmy o 21:45 (greckiego czasu). Wychodząc z samolotu poczuliśmy falę ciepła, co zdecydowanie poprawiło nam nastrój po męczącym locie (wspaniałe widoki przez okienko, aczkolwiek nie tak wspaniałe jak w dzień, ale wtedy nie siedzieliśmy już niestety przy okienku :(). Znaleźliśmy rezydenta i autokar, gdzie okazało się, iż będziemy rozwozić pozostałych po hotelach, z których nasz był... ostatni, czyli, bagetela, 2,5h! Nie wspominając już o tym, że pojechaliśmy do dwóch hoteli, do których jechać nie musieliśmy, gdyż nikogo tam nie wysadzaliśmy, no ale cóż - niedopatrzenie kierowcy i rezydenta, trochę niemiłe, zważywszy na to, że dopiero za 2,5h znajdziesz się w ciepłym łóżeczku. Trochę przynajmniej pozwiedzaliśmy, polecam życie nocne w dużych miastach - fajnie wyglądało przez szybę w autokarze :) Kiedy już w końcu dojechaliśmy pod hotel, okazało się, że recepcja znajduję się jeszcze daleko i to pod górkę (dobrze, że miałam torbę na kółkach, bo chyba nie dałabym rady...) W recepcji dostaliśmy niebieskie bransoletki, których niestety nie dało się zdjąć (żeby np. nie było śladu podczas opalania) - dobrze, że mam szczupłe ręce i krem pod ręką ;) Dostaliśmy klucze do pokoju, który okazał się ok - szczególnie widok - mmm!!! Ale oczywiście, tak jak tu chyba już ktoś napisał "niby posprzątane, ale nie na błysk. Prysznic w łazience stary, nie mówiąc o zasłonce, która tylko przyczepiała się do mokrego ciała - bleh. No i ten sufit - niby grecko, a jednak tandetnie? Plus: prawie codziennie, kiedy byliśmy na plaży, przychodziła sprzątaczka i wymieniała ręczniki oraz ogarnęła pokój. Ale może przejdźmy do konkretów: obsługa - rzeczywiście niemiło traktowała gości z niebieską bransoletką, albo i nawet wszystkich - szczególnie "blondyna", barmanka przy basenie i w ogóle pałętająca się tam bez przerwy (niektórzy pracownicy pracowali na kilku stanowiskach - brak ludzi do pracy?) i w ogóle, jacyś tacy niemili, ironizujący i rzucający spojrzenia, jakby to przez nas tutaj musieli harować! Basen - oj, fotografia czyni cuda - basen mały i w dodatku nie do końca z przezroczystą wodą, ale rzeczywiście miejsce zawsze przy nim było, no i prawie nikt się nie kąpał! Jedzenie - jakieś takie marnej jakości no i ciągle to samo, szczególnie na śniadaniu! W ogóle mi nie smakowało - no może pojedyncze potrawy, które jadłam do znudzenia do końca pobytu. Co jeszcze nas zbulwersowało to to, że w ostatni dzień narobiliśmy sobie na śniadaniu z 8 kanapek, żeby nie umrzeć w drodze na samolot i podczas lotu, w końcu All Inclusive. Niestety, przy wychodzeniu z jadalni, zatrzymała nas pani i powiedziała, że nie możemy nic wynosić poza obszar jadalni. Mimo naszych wytłumaczeń oraz pytaniu "czy mamy umrzeć z głodu podczas lotu?" stanowczo kazała nam zostawić zrobione przez nas kanapki z serem i powiedziała "to nie mój problem" - hm. Plaża - rzeczywiście strome zejście, a raczej wejście, bo kto ma siłę po kilku godzinach opalania? Tunel tak, jest, ale kiedy go zobaczyłam, nie za bardzo wierzyłam, czy to on, bo wyglądał bardziej jak ścieki - błoto, smród i w ogóle - przechodziliśmy więc przez ulicę - dużo aut tam nie jeździ, więc nie ma problemu. Woda zdecydowanie za słona, ale przeźroczysta - cudo!!! Tylko ta sól, ilekroć dostała nam się do gardła, pluliśmy z niesmakiem na prawo i lewo. Polecam kupić sobie maski podwodne z rurką, gdyż można było ciekawie spędzić czas obserwując rafy i rybki - może nie takie kolorowe jak na filmach, ale zawsze coś - a gołym okiem nic się nie dostrzeże! Leżaki niby za opłatą, ale Pan/Pani w czerwonym mundurku chodzą rzadko, więc kiedy się go zobaczy na horyzoncie, najlepiej iść się przekąpać i wrócić jak już sobie pójdzie :) Generalnie to chcieliśmy wypocząć, leniuchować, nic nie robić, a zamiast tego musieliśmy ciągle wchodzić pod górkę, denerwować się chamstwem obsługi oraz patrzeć ciągle na zegarek, bo obiad jest od 13:30 do 15:00 czy jakoś tak. Wiadomo, że teraz, jak się patrzy z perspektywy czasu, nie było tak źle - przede wszystkim gooooodny polecenia i całkowicie warty tych wszystkich minusów był widok na zatokę Mirabelki, jak to nazwaliśmy :) Naprawdę romantyczna sceneria. Miasto obok raczej nieciekawe, ale warto pójść w prawo i zwiedzić niedaleki hotel, aby zobaczyć co to jest dobry hotel :) Wracając do niemiłych wspomnień, na początku wyjazdu dostaliśmy mapkę Krety, na odwrocie której było wielkie satelitarne zdjęcie wodnego parku Water Park, postanowiliśmy więc tam się wybrać. Poszliśmy do recepcji, aby dowiedzieć się czegoś więcej, gdzie zaproponowano nam Acqua Plus, wręczono takie samo zdjęcie satelitarne z mapką Krety na odwrocie - wyglądało super i podobnie do tamtego, cena 34 Euro z dojazdem. Pojechaliśmy więc (znów ok 2h jazdy...) i na miejscu... totalnie się rozczarowaliśmy!!! Owszem, wyglądało to tak jak na zdjęciu, tyle że wszystkie kolory wyblakły, od połączeń w zjeżdżalniach bolały plecy i główna atrakcja (taka wielka biała zjeżdżalnia, jakby płaszczka, na której zjeżdżało się z tymi oponami - całkowicie sflaczałymi btw) była ZARDZEWIAŁA, bleh! Niektóre zaś atrakcje były w ogóle nieczynne - no porażka roku! Postanowiliśmy więc pójść do managerki z prośbą o zwrot pieniędzy, gdyż nie jesteśmy zadowoleni z usługi. Niestety, i tu nie mieliśmy szczęścia i na stwierdzenie "ale myśleliśmy, że chodzi o zadowolenie klienta" odpowiedziała bezczelnie "nie", odchodząc do biura. Musieliśmy więc wrócić tam i udawać, że się dobrze bawimy przez 4h, do odjazdu autokaru, połowę jednak przeleżeliśmy na leżakach okryci ręcznikiem, bo w dodatku pogoda nie sprzyjała... Co do rezydenta biura Grecos, pana Jakuba bodajże, nie mam zastrzeżeń, gdyż był bardzo miły i pomocny - to przecież nie jego wina, że hotel nie był super. Generalnie wyjazd oceniłabym na 2? 2plus? Wiadomo, kiedy człowiek nie ma wyjścia, cieszy się tym co ma, bo w końcu wydał na to 1800zł... Nie poleciłabym jednak nikomu tego hotelu.
Wróciłam wczoraj (26.09.07). Aż się łezka w oku kręci, że to juz koniec:( Z pobytu jestem bardzo zadowolona. Hotel pięknie położony, z cudownymi widokami. Odległość do dużego miasta Agios Nikolaos 10km nie stwarza problemów z dostaniem się tam- można tam się udać autobusem za 1,5euro. Bliżej jest małe miasteczko Istro-5minut drogi od hotelu- ale za dużo ciekawego to tam nie ma. Zdecydowanie bardziej polecam Agios, zwłaszcza wieczorem (pięknie oświetlone). Aby troche pozwiedzać wypożyczyliśmy sobie autko z wypozyczalni właśnie w Agios (autopapas). Problemów z wypożyczeniem samochodów nie ma żadnych, są one co krok, także widzieliśmy taką w Istro (Livas), choć większy wybór w Agios. Dzięki środkowi transportu zwiedziliśmy sobie:Agios Nikolaos, Sitię, Vai, Irapetrę. Byliśmy takżę na wyspie Chrisi i Spinalondze. Zeby zapuścić się dalej, tzn w stronę zachodniej Krety nie mieliśmy juz czasu-tydzień to troche mało. Grecos Holiday, z którym to byliśmy na tej wycieczce oferowało wyjazdy fakultatywne do Knossos, Samari, na wieczór grecki i gdzieś tam jescze, ale nie skorzystaliśmy. Wyjazd na Krissi kosztował nas 15euro od osoby, na Spinalongę 7euro (jechaliśmy z Plaki). Plaża przy hotelu bardzo fajna, piaseczek- nic tylko się kąpać. Można także ponurkować, co także daje dużo frajdy. Co do stromego zejścia, to nie stanowiło ono dla nas żadnego problemu- przechodzi się przez ulicę i juz jest zejście z płyt kamiennych z barierką. Jeśli chodzi o hotelowe jedzonko to było niezłe. Śniadanka rzeczywiście byly troche monotonne, ale z drugiej strony czego mozna wymagać od śniadań oprocz: jajek (na twardo, sadzonego), chlebka, mięsa (mortadela była nie za ciekawa, hehe), ale za to ser juz znośny, bardzo fajnych, małych rogalików, pomidorów...a z takich właśnie elementów składało sie mistralowe śniadanie. Lunch i kolacja byl juz bardziej urozmaicone-zdazyla sie osmiornica, krewetki, było wiele salatek, feta, fasolka, zupy, itp, dla mnie ogolnie całkiem nieżle.Wieczorem mozna bylo wypic piwko badz inne drinki (w wersji all) Pokoj hotelowy, który dostalismy na poczatku nie odpowiadal nam bo mial widok na morze nieco zepsuty przez wystający pod balkonem daszek, poszlismy wiec do recepcji i poprosilismy o zmiane, w czym nie bylo problemu. Pan w okularach byl bardzo mily i spokojny jak na Greka przystalo:) Ogolne wyposazenie pokoju wporządku- suszarka, tv, czajniczek, wystroj moze nie porazający, ale dla mnie ok. Najważniejsze ze bylo duuuze lozko na ktorym mozna sie bylo porządnie wyspac po dziennych eskapadach i kąpielach wodnych i slonecznych i moze cos tam jescze porobić:D. W ostatnim dniu nakupowalismy drobiazgów, aby miec czym obdarowac bliskich. Jedynym minusem jak dla mnie na tej wycieczce byl powrot. Przed wyjazdem naczytalam sie na forum takze i o tym ze wyjazd z hotelu na lotniku o 3.30 jest tragedią. My mielismy jeszcze większą:PP Wyjechalismy o 2.10:((( No ale ważne ze zyję, bo zanim wyladowalismy na Ławicy w Poznaniu to troche pokrązylismy nad miastem-byla straszna mgła.Troche miala cykora, przyznam:) Nawet mielismy leciec na lotnisko we Wrocławiu by bezpiecznie wyladowac, ale szcesliwie mgła opadla i calo, szczeliswie i z glową pelna wspomnien wyladowalismy:))))) Pozdrawiam wszystkich ktorzy byli w Mistralu w dniach 19.09.2007-26.09.2007. Agnieszka
Hotel położony jest na skarpie, ładnie i fajne widoki prawie z każdego miejsca w hotelu na zatokę Mirabello (duży plus). Choć już dojście do plaży masakrycznie męczące, szczególnie powrót to polecam chodzić dłuższą droga ale mniej forsującą. Jeśli chodzi o miejscowość w której jest hotel, to.... na pewno nie polecił bym jej osobą młodym chcącym wieczory spędzać w tawernach po prostu jest ich tam jak na lekarstwo. A podróż do Agios to już wyprawa, fakt taksówka podjeżdża pod hotel ale kosztuje 15 euro w jedną stronę a autobusy jeżdżą jak chcą, tak więc uzbroimy się w cierpliwość czekając na ten środek transportu. No i wg mnie jeden z większych minusów to wszelkiego rodzaju transfery (z i na lotnisko bądź wycieczki organizowane przez biuro podróży), to czas rzędu 2-3h.... koszmar.
Wracajšc do plaży... to jest na prawdę super. Polecam ten hotel osobą lubiacym wylegiwanie się na leżakach plażowych. Plaże żwirowe ale zajście do wody łagodne (zero kamieni) nie ma się do czego przyczepić, a w kontraście do plaż na zachodzie Krety to jak dzień do nocy.....
Jeśli chodzi o wyżywienie, to dla mnie beznadzieja. Przede wszystkim monotonia, monotonia i jeszcze raz monotonia. Po dwóch dniach miałem wrażenie, że większość dań jest odgrzewana i mieszana z resztek poprzedniego dnia. Fakt, że nie zdarzyło się żeby zabrakło czegokolwiek, ale to raczej z uwagi na smak niż jeżeli na apetyt urlopowiczów. Niestety również nie dają świeżych owoców (wyjątek arbuz - 2x w tygodniu).... dlatego nie rozpisuje się więcej..... ja mimo formuły all jadałem więcej na mieście niż w hotelu a to świadczy samo za siebie..... dlatego nie chce wracać do tych chwil urlopu i urywam temat nie mam co wspominać..... A jeśli chodzi o napoje alkoholowe w all tu to dość bogata oferta (quzo, raki, brendy, likiery, wódka, wino i oczywiście piwo) dodatkowo napoje gazowane i sok (tylko pomarańczowy)... wg mnie wystarczająca oferta i polecam gorąco drinki dnia serwowane przez barmana, niektóre na prawdę smaczne. Oczywiście jak to zwykle bywa w takim klimacie człowiek staje się odporny na działanie procentów i może pić i pić.... i pić.... i nic..... ale nie wiadomo czy to wina tego klimatu czy też rozwodnionych drinków J
No a pokoje.... nic do zarzucenia.... szczególnie w tym nowszym budynku (miałem szczęście tam trafić) pokoje przestronne a i sąsiedztwo basenu nie przeszkadzało mi ani razu, a wręcz przeciwnie.... zdecydowanie mniej ludzi niż w basenie w budynku głównym. Poza tym sprzątane codziennie... telewizja jest jeden kanał polski (Polsat 2) ale kto jedzie na Krete oglądać TV.......?????? Ogólnie to pokoje na 5 .
Baseny w hotelu wystarczające, choć dla chcących popływać to trochę za małe.... nazwał bym je raczej zamaczalniami. Leżaków na basenie (koło nowego budynku) nigdy nie zabrakło, inaczej jest w głównym budynku.
Reasumujšc.... fajny hotel dla ludzi lubiących leżakowanie na plaży (w okolicy jeszcze kilka plaż godnych polecenia) i ceniących sobie spokój. Jednak dla osób wolących aktywne spędzanie czasu polecam drogą stronę wyspy....
W swojej kategorii bardzo fajny hotel. Położony nad przepiękną zatoką, praktycznie wszystkie pokoje są z widokiem na morze.
Ulica przy hotelu nie przeszkadza, ponieważ i tak ze wzg.na klimatyzację okna się zamyka. Mały minus, że klimatyzacja płatna - 6euro/doba. Plaża piaszczysta, warto pójść trochę dalej - ok. 400m, zejście jest łagodniejsze. Pokoje przestronne i czyste, w niektórych zamiast prysznicu jest wanna, na wyposażeniu tv i czajnik, brak trochę lodówki, ale w końcu to 3 *. Jedzenie smaczne i urozmaicone, jest na tyle szeroki wybór, że codziennie można sobie skomponować inny posiłek (oprócz śniadań), jedynie przekąski między posiłkami to niestety tylko sandwiche. Obsługa miła i życzliwa. W samej miejscowości jest kilka ciekawych miejsc m.in. polecam tawernę Zygos na początku Istro, szczególnie w piątek :)
Hotel - pięknie położony na skarpie, pokoje o różnym standardzie, ja trafiłem na mały i ciasny z łazienką - standard lata 80-te. Baseny małe, choć wystarczajšce. Jedzenie dobre, śniadania mało urozmaicone, ogólnie brak świeżych owoców. Obiad i kolacja rekompensują niniejsze niedogodności! Drinki i napoje to kombinacja wody i stosownej "esencji". Obsługa zakręcona, zawsze zmęczona, a w barze po kilku dniach traktują Cię jak intruza - mimo, a właściwie tym bardziej jak masz opaskę ALL-a. Bardzo pozytywny wyjątek stanowią kelnerki [rumuńskie], zawsze uśmiechnięte, kompetentne. Mistral jest w katalogach opisany w opcji "bez dzieci" choć co przykre dotyczy tylko polskich dzieci. Niemieckie, greckie, angielskie jakoś mimo tego warunku nikomu nie przeszkadzają!! Hotel posiada bardzo uciążliwe zejscie do plaży szczególnie dla wracających, jest lagodniejsze ale daleko. Podsumowując na przypisane mu "gwiazdki" zasługuje.
Istro - mała wioska, z kilkoma tawernami [polecam Kavos - polski kelner i dobre jedzenie] i sklepikami, brak jakichkolwiek innych rozrywek.
Okolica - przepiękne krajobrazy idealnie czyste morze, piaszczysta plaża i to wszystko kontrastuje z swoistą grecką gospodarnością. Mówiąc jaśniej rzucającym się w oczy bałaganem, samochodami jak z lat 70-tych. W okolicy jest wiele urokliwych zakątków wartych obejrzenia np. plaża Vai, wyspy "Chrisi i Spinaląga" oraz miasta Sitia i Agios Nicolaos.
bylo fajowo, hotel polecam
Jak na hotel 3* wszystko naprawdę super Rewelacyjny widok z okien pokoju na zatokę Mistrall i położone naprzeciw zatoki miasteczko Agios Nikolaos. Hotel tylko 3* a w opcji all nikt nie wylicza liczby drinków i ilości. Jedna osoba może brać kilka i nikt nie robi z tego afery jak to się dzieje w Egipcie i niczego nie trzeba kwitować. Plaża bardzo ładna, zejście do niej albo po stromych kamiennych schodach lub łagodniejszym ale dalszym zejściem. Morze- ciepła woda, w czasie mego pobytu była czysta choć dalej widziałem pływające w niej smugi ropy. Na plaży są prysznice ze słodką wodą gdzie można umyć się po wyjściu z morza, to duzy plus. W samym hotelu zawsze panowała cisza i słychać było cichą muzykę. Brak dzieci to wielki plus. Nad basenami zawsze były wolne miejsca na leżakach i każdy z pewnością mógł tam znaleźć dla siebie miejsce. Same baseny dość małe ale pływając w nich moźna rozkoszować się pięknym widokiem na zatokę. Wyżywienie znośne, każdy mógł sobie coś znaleźć i z pewnością nie chodził głodny. Polecam ten hotel osobom ceniącym ciszę, ładne widoki i spacery gdyż moża sobie romantycznie pospacerować wieczorami wśród drzewek oliwnych odkrywając zatoczki nadmorskie.Za 1,3 Euro można bez problemów dostac się do Agios nawet do Heraklionu gdyz 300 m od hotelu w dół znajduje się przystanek autobusowy, z którego autobusy jeżdżą do eschodniej części wyspy.
Przesliczne widoki (chyba tego nigdy nie zapomne) ladna plaza, troche kamienista ale woda przezroczysta w hotelu dwa male baseny z tymi bajecznymi widokami, reczniki na basem trzeba miec swoje (mozne kupic w lobby za 4EURO) jedzenie dobre, tylko sok do picia moglby byc lepszy, all inclusive jest tylko do godz 23:00, kawa i herbata w wyznaczonych godzinach, pokoje czyste z widokiem wody zatoki Mirabello... slychac szum wody... w pokoju mielismy dzbanek i dwa kubki na herbatke/kawe tylko nie ma herbaty, kawy i cukru w pokojach, niektore lazienki maja tylko brodzik z prysznicem i zaslonka zamiast wanny... reczniki sa wymieniane dwa razy w tygodniu, w telewizji jest nawet jeden Polski program :)) W lobby jest internet 2EUR za 30min. Ogonie jak bylismy zadowoleni - bulo super! :))
Zwiodłam się troszkę. W prospekccie były pokoje z widokiem na morze i w miare przestronne, a po przyjezdzie do hotelu chciano nas wcisnac do malutkiej klitki z widokiem....na skalna sciane. Musielismy dodatkowo doplacic za cos za co juz raz placilismy. Szef obiektu malo sympatyczny.... za to musze przyznac ze BARMAN byl super!!!! Naleza mu sie napiwki! Puszczal nam nawet polskie piosenki.
Dzieci do 16 roku zycia tam nie akceptuja- taka dostalismy inf przed wyjazdem, ale jedno dziecko widzialam ;-)
Bardzo spokojna okolica, wiec rozrywke trzeba organizowac we wlasnym zakresie.
Zawiodlam sie na basenach. Bylam tam w polowie maja 2007 i polowa hotelu byla nieczynna, a tym samym pozostal tylko jeden basen, cholernie zatloczony.
Plaza na dole platna 2,5 Euro za lezak i 2,5 za parasol. Razem 5 Euro na glowe... troche przegiecie bo myslelismy ze plaza nalezy do hotelu.
Najgorsze byly rozcienczone do maksimum soki na sniadanie. Pomimo iz mielismy All In. to musielismy biegac za kazda szklanke napoju do barmana bo dowolne iloscie wodo-soku byly tylko na sniadanie. Podobnie kawa.
Ogromy plus dla szefa kuchni bo jedzenie bylo super.
Tak musze przyznac, ze za takie pieniadze bylo calkiem oki. Chociaz troszke za duzy spokoj jak dla mlodych ludzi. Bez wynajmu jakiegos pojazdu sie nie obejdzie bo do duzego miasta Agios Nicolaos jest okolo 11km.
Jedzenie w hotelu dramatyczne!!! nie mówiąc o pani w poplamionym podkoszulku z logo hotelu, która w trakcie posiłku jeździ wózkiem po jadalni i zbiera resztki do wiadra. Pokoje skromne i niedokładnie sprzątane w dzień zakwaterowania pod telewizorem, który leży na tzw. toaletce znalazłam kłębek włosów, zostawiłam je by sprawdzić efektywność pani sprzątającej i niestety nie zdała egzaminu, włosy musiałam posprzątać sama.
Widok z balkonu przepiękny, plaża bardzo ładna zejście do niej strome, ale można przeżyć. Baseny bardzo małe strasznie chlorowane. Koło hotelu biegnie droga o dużym natężeniu ruchu jest dość głośno.Ale to wszystko nic. Transfer z hotelu na lotnisko o 03.45 był poprostu horrorem. Kierowca zasypiał za kierownicą, musieliśmy go budzić, w końcu ktoś usiadł koło niego i nawijał o bzdurach i tym sposobem przeżyliśmy.Powiedział że współpracuje z Grecos, Itaką i jeszcze jakimś innym biurem i siedzi za kierownicą nawet po 20 godzin, więc co się tu dziwić na sen zostaje mu tylko 4.
Piekne widoki ,ale strome zejscie na plaze.Troszke za male baseny ale za to sa dwa.
Hotel fantastycznie położony. Widoki z pokoi zapierające dech w piersi. Bardzo ładna piaszczysta plaża. Podstawowe zejście do plaży (kamienne schody)dosyć strome, które to daje w kość przy powrocie z plaży. Nie ma złego co by na dobre wyszło, bo jest jeszcze druga trasa dojcia do plazy wprawdzie dłuższa, ale mniej męcząca.
W mojej ocenie wyżywienie w hotelu bardzo dobre, a wręcz wyśmienite. Bardzo duży wybór dodatków do potraw i deserów.
Jedynym, ale dużym minusem był termin wyjazdu z hotelu. Uważam, że niepoważnym było ustalenie wylotu z Heraklionu na godzinę 7.00 rano, co powodowało, że autobus na lotnisko musiał wyjechać spod hotelu o godz. 3.30 rano - paranoja.
Bylam w tym hotelu z wycieczką z biura grecosholiday, to była podróż poślubna! cudowne miejsce!wszystkie pokoje z widokiem na morze,obsługa bardzo zyczliwa,pokoje ładne sprzątane codziennie, ponadto polast 2 w telewizorze:)Hotelik bardzo kameralny,cisza,spokój,plaża ładna piaszczysta najładniejszaw okoklcy!! !Wypożyczylismy auto na 2 dni i udało sie nam zwiedzić trochę wschodniej Krety!Wyszło to taniej niż wycieczki fakultatywne.Miasteczko z atrakcjami,dyskotekami licznymi sklepami ok.10 km od tego hotelu.Pobyt był cudowny,nie mielismy zastrzeżeń do niczego!wrócilismy zachwyceni.Polecamy ten hotel!cudowne,niezapomniane widoki! Chetnie odpowiem na pytania dotyczące pobytu w Mistralu:)Podróz podślubna była naprawdę romantyczna!!!Chętnie wybrałabym się tam drugi raz!
Są problemy z płaceniem kartą - można zapłacić powyżej 60 EUR. Nie miałam informacji wcześniej na ten temat. Autobusy do Agios Nikolaos jeżdzą bardzo niepunktualnie i tylko do 21,30, co wyklucza wieczorny wyjazd (po kolacji). Trzeba wracać taksówką która kosztuje 17 EUR. Hotel jest bardzo akustyczny. Największą jedak uciążliwością jest brak kabiny prysznicowej w łazience - jest tylko ceratowa zasłona, a brodzik jest bardzo mały. W hotelu o tym standardzie powinno to byc absolutnie wykluczone. Razi też brak poszanowania podstawowych zasad "dobrego wychowania" przez Greków. Na najbliższej ogólnodostępnej plaży (bardzo pięknej) nawet gdy wykupi się parasol (2 EUR) + łóżko słoneczne (2,5 EUR), co przy dwóch łóżkach daje 7 EUR dziennnie i ok 90 EUR za 2 tygodnie, to zajmują to miejsce twierdząc że plaża jest dla wszystkich. Oczywiście to prawda, ale w takim razie za co się płaci??? Obsługa plaży nie jest pomocna w takim wypadku i pozostaje bardzo niemiłe wrażenie lekceważenia turystów.
Przepiękne położenie i widoki. Kameralne i przestronne pokoje( rodzinne).To rekompensuje nawet kiepskie jedzenie i nie zawsze sympatyczną obsługę.
Tripadvisor